Od autorki: Rozdział krótki, ale wiele wyjaśnia i myślę, że jest w porządku. Wiem, że wielu z was złamie to serce, no ale cóż... Miłego czytania! Następny rozdział 2 września ♥
Her feelings she hides,
her dreams she can't find,
she's losing her mind,
she's fallen behind,
she can't find her place,
she's losing her faith
Tego samego dnia, kiedy paparazzi
napadli Amy i Zayna, ciemnowłosa spędziła całe popołudnie i wieczór zamknięta w
swoim pokoju. Siedziała na łóżku, wertując kartki starych pamiętników. Często
litery były rozmazane przez łzy, słowa przypominały o przeszłości, a zdania
pełne bólu i wołania o pomoc uderzały z ogromną siłą w Amy, uświadamiając jak samotna
się wtedy czuła.
Zacisnęła usta i zamykając jeden z
zeszytów, zakryła twarz dłońmi, próbując powstrzymać łzy. Pociągnęła nosem, nie
chcąc ponownie się rozklejać. Biorąc się w garść, westchnęła i wstała z łóżka.
Chwyciła wszystkie swoje pamiętniki, a następnie starannie je ukryła.
Powoli zapadał zmrok, więc Amy
włączyła lampkę stojącą na biurku. Podeszła do okna i patrząc na ogromny ogród,
zdała sobie sprawę z tego, jak bardzo zmieniło się życie jej najlepszego
przyjaciela. Chociaż… Czy wciąż może nazywać go najlepszym przyjacielem? Teraz
Niall wydaje jej się być tak odległy. Jakby dzieliły ich lata świetlne, a nie
kilka metrów.
Z małego miasteczka z Mullingar,
trafił na sam szczyt świata. Dosłownie. Osiągnął swój cel, spełnił marzenie,
odmienił życie i swój los. Czasami Amy zastanawiała się, jak wyglądała decyzja
Nialla, dotycząca udziału w X Factorze. To znaczy… Czy łatwo było mu podjąć
decyzje o zostawieniu Amy? O okłamaniu najlepszej przyjaciółki?
Dziewczyna nigdy nie miała odwagi
poznać odpowiedzi. Ale teraz było jej wszystko jedno. Znów czuła jak wszystko
wymyka jej się z rąk. Więc postanowiła, że chociaż w tym przypadku weźmie
sprawy w swoje ręce. Zdecydowanym krokiem ruszyła w stronę salonu, gdzie
spodziewała się zastać Irlandczyka.
- Widzieliście gdzieś Nialla? – spytała,
stojąc na schodach i rozglądając się po kuchni i salonie. Zayn, Liam i Harry
spojrzeli na nią i pokręcili głowami.
- Nie. Cały dzień siedzi w pokoju,
nie chce z nimi rozmawiać – powiedział Louis z troską w głosie. Amy zmarszczyła
brwi i kiwnęła głową.
Wbiegła po schodach i szybko dotarła
pod sam pokój Nialla. Mocno zapukała do drzwi, jednak odpowiedziała jej cisza.
Nacisnęła klamkę i drzwi bez trudu ustąpiły. Weszła do środka i zobaczyła
Nialla, który siedział na ziemi, oparty plecami o ścianę. Spojrzał na nią
swoimi niebieskimi oczami, w których tkwił smutek.
Zanim Amy zdążyła otworzyć usta,
odezwał się Niall:
- Wyjdź – powiedział, odwracając
głowę.
- Nie, dopóki nie powiesz mi co się
dzieje – powiedziała uparcie. Zamknęła za sobą drzwi i usiadł na łóżku,
wlepiając wzrok w blondyna.
- Nic się nie dzieje – warknął.
- Przestań wciskać mi kity, Niall –
powiedziała zdenerwowana Amy, kręcąc głową.
- W porządku! – krzyknął, podnosząc
się nagle. Dziewczyna drgnęła przestraszona jego gwałtowną reakcją. – Chcesz
wiedzieć co się dzieje?! – Spojrzał na nią pełnymi gniewu oczami. – Okej, więc
ci powiem. Ty się dziejesz, wyobraź sobie. Nie mogę znieść widoku ciebie
szczęśliwej. Nie przy boku Zayna, okej?!
- O czym ty mówisz? – szepnęła Amy,
czując łzy pod powiekami.
- Naprawdę jesteś taka głupia?! Niczego
nie widzisz? Nie widzisz, że od zawsze byłaś dla mnie kimś więcej niż tylko
przyjaciółką?! – spytał, zaciskając wargi. Jego klatka piersiowa szybko się
unosiła i opadała. Dłonie miał zaciśnięte w pięści, a jego wzrok błądził po
twarzy Amy.
- No to w świetny sposób to
okazałeś! Dwa lata temu, kiedy wyjechałeś! Zostawiłeś mnie, Niall! Sprawiłeś,
że moje życie zamieniło się w piekło, bo nie było cię przy mnie –krzyknęła a po
jej twarzy spłynął strumień łez.
- Nie obwiniaj mnie za to, co się
stało, kiedy mnie nie było, Amy – warknął. – Wyjechałem, bo zdałem sobie
sprawę, że nie mam u ciebie szans, okej? Tak było mi łatwiej.
- Może dla ciebie, ty pieprzony
egoisto! – wysyczała, z ledwością łapiąc oddech. – Zawsze byłam sama. Wiedziałeś
o tym! Wiedziałeś, a mimo to, uciekłeś, bo tak ci było łatwiej?! Obiecałeś mi,
że nigdy mnie nie zostawisz, Niall! – powiedziała łamiącym się głosem, a
następnie spuściła wzrok, kręcąc głową.
- Dlatego tak wspominasz te dwa
lata, kiedy mnie nie było? Byłem tylko twoim przyjacielem. Miałaś wielu
znajomych, dlaczego tak to przeżywasz – powiedział unosząc wysoko brwi.
- Bo wtedy moje życie stało się
piekłem, okej? Nawet sobie nie wyobrażasz jak wielkim. Bo byłeś moim jedynym
przyjacielem, dlatego to przeżywam! Rozumiem, że tobie było łatwo zapomnieć
wieloletnią przyjaźń, ale mi nie! Wyobraź to sobie! – powiedziała dobitnie.
Niall milczał przez długą chwilę, po
czym powiedział:
- Ale przetrwałaś, więc twoje życie
jakoś się ułożyło. I cieszę się z tego powodu, uwierz mi. Ale wiedz też, że
ponowne zobaczenie ciebie sprawiło mi ogromną radość, naprawdę. Ale widok
ciebie i Zayna, sprawia mi taki ogromny ból, że sobie nie wyobrażasz, Amy. I
nigdy tego nie zrozumiesz. Dlatego uważam, że najlepszy okres w moim życiu był,
kiedy wyjechałem. Bo nie musiałem codziennie przypominać sobie jak bardzo cię
kocham, patrząc na ciebie.
- Nie mów tak, Niall, proszę
–wyszeptała drżącym głosem Amy. Łzy płynęły jej po twarzy, a serce łamało się
na tysiące małych kawałków.
- Chciałaś prawdy, to ją dostałaś –
wysyczał Niall, szybko odwracając wzrok,. Bo poczuł łzy wzbierające się po
powiekami.
- Jesteś podły – wyjąkała Amy i powstrzymując
szloch, zakryła usta dłonią i szybko opuściła pokój Horana. Pobiegła do swojego
pokoju, zatrzaskując za sobą drzwi i zamykając je na klucz.
Opadła na podłogę, krztusząc się łzami
i ledwie łapiąc oddech. Pogrążona we własnym cierpieniu. Nie mogła uwierzyć w
to, co się właśnie wydarzyło. Nie chciała w to wierzyć. Zaszlochała i w poczuciu
ogromnej bezsilności, wzniosła oczy w górę, spodziewając się, że znajdzie tam
odpowiedź. Tak się jednak nie stało. Utkwiła więc wzrok w białym suficie. Po
kilku sekundach poczuła jak ogarnia ją dziwne odrętwienie i pustka. Znała to
uczucie.
Koszmar trwał już dwa miesiące. Nie mogłma powiedzieć, że
to, co Justin jej robił było mi obojętne, jednak przestało mnie to tak w takim
stopniu obchodzić. Już tak nie bolało. Miałam wrażenie, że wszystkie moje
emocje się wyłączyły. Krzyk w głowie się uciszył, serce przestało krwawić,
dusza gdzieś zniknęła. Stałam się wrakiem, kukłą, spełniającą potrzeby innych.
Siedziałam w pustym pokoju, a właściwie klatce. W pomieszczeniu
o wymiarach dwa na trzy metra, w którym było jedynie łóżko. Siedziałam tam,
czekając na Niego. Na codzienną pokutę.
Na zewnątrz było ciemno. Nie dlatego, że wokół nie było
żadnego oświetlenia, bo znajdowaliśmy się daleko od miasta. Był późny wieczór i
czułam, że Justin zaraz się tu zjawi.
Spojrzałam w szybę, w której pojawiło się moje odbicie. Skrzywiłam się, widząc
liczne siniaki na twarzy, podkrążone oczy i rozczochrane włosy. Mam rację,
jestem wrakiem.
Usłyszałam jak drzwi się otwierają i po chwili zobaczyłam
w odbiciu twarz Justina obok mojej. Jego dłonie spoczęły na moich biodrach,
przyciągając mnie zaborczym gestem do siebie.
Amy zasnęła, nawet nie wiedząc
kiedy. Zasnęła w ubraniach, z twarzą mokrą od płaczu. Pogrążyła się we śnie
pełnym koszmarów. Kiedy się obudziła, była dopiero piąta rano. Westchnęła
ciężko i przetarła oczy.
Nie musiała wstawać, aby upewniać
się, że wszyscy śpią. Świadczyła o tym cisza panująca w domu jak i wczesna
pora. Amy odgarnęła włosy z twarzy i biorąc kilka głębokich oddechów, postarała
się uspokoić bicie serca. W końcu jej się udało i zapadła w niespokojny sen.
JEŚLI PRZECZYTAŁAŚ/ŁEŚ DO KOŃCA, SKOMENTUJ, PROSZĘ! :)
o Boże! jestem pierwsza! :D
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest cudowny jebeiwyfvweyvf <3 / @Nataliaa_Love_
Świetny, naprawdę super.
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać następnego. / @JustSmile888
Zapraszam do siebie:
http://can-i-stay.blogspot.com/
Cudo :)
OdpowiedzUsuńNiall trochę podle sie zachował ale rozumiem go...
Czekam na nexta :)
Super
OdpowiedzUsuńczekam na następny, co będzie dalej ?!?!
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana przeze mnie do The Versatile Blogger Award :) Więcej na http://zatrzymaj-czas-1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam do końca i powiem Ci, że masz talent! :)
OdpowiedzUsuńOgólnie domyśliłam się, że Niall czuje coś do Amy, ale nigdy nie sądziłam, że ten nasz kochany blondynek może być tak cholernym egoistą. Okej, kocha ją - fajnie, ale powinien cieszyć się jej szczęściem, wspierać ją, bo tak robi osoba zakochana, a nie kuźwa się obraża, krzyczy itp.
Nie, nie podoba mi się jego zachowanie i to, że przez swój egoizm rani Amy. Czy on tego nie widzi?
Niech ten chłopak się ogarnie, bo przeteleportuję się do tego opowiadania i walnę mu w twarz... krzesłem. Serio.
Nie ogarniam tego człowieka. Ehh.
W każdym bądź razie życzę powodzenia Amy no i Tobie w pisaniu kolejnych rozdziałów. No i weny kochana, weny!
Rozdział boski :)
Pozdrawiam xx
Krótko, ale faktycznie treściwie. Tak jak chyba większość, podejrzewałam, że Niall czuje coś do Amy. Szkoda mi się robi chłopaka, bo wiem, że cierpi. I myślę, że jego wybuch był uzasadniony. Może powinien pominąć kilka słów, które naprawdę zraniły dziewczynę, ale w każdym bądź razie... rozumiem go. Trzymanie w sobie tych wszystkich emocji było na pewno dla niego ciężkie.
OdpowiedzUsuńAmy dużo przeżyła i to pozostawiło po sobie ślady. To widać. W każdym jej wspomnieniu, po koszmarach w nocy. Dlatego tym bardziej powinna walczyć o przyjaźń z blondynem. Wierzę, że potrafią się dogadać. Musi istnieć jakiś kompromis, czy coś takiego.
Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. I przy okazji zapraszam do siebie, na kolejny odcinek mojego opowiadania.
{all--coming-back}
Genialnie kocham to opowiadanie *,* Dodaj szybko następny rozdział :-***
OdpowiedzUsuńNo to się porobiło... czyli Niall nie wyjechał, żeby robić karierę. Uciekł, bo nie mógł się pogodzić z tym, że jest TYLKO przyjacielem. Cóż, jak widać, popełnił błąd, bo tylko ją zranił. A skoro coś do niej czuł, to nie powinien postępować jak egoista. Oj, zawiodłam się na nim w tym momencie. Yh... i jeszcze te słowa, które wypowiedział teraz. Amy ma rację, rzeczywiście jest podły. Jak mógł jej coś takiego powiedzieć? To tak, jakby dał jej do rozumienia, że nie chce, by z nimi mieszkała. Być może tak właśnie jest... Mam nadzieję, że jakoś spróbuje naprawić to, co zrobił. Pewnie nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo ją skrzywdził. A przecież to nie jej wina, że nie czuje tego samego.
OdpowiedzUsuńsuper! nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;D
OdpowiedzUsuńsmutny rozdział, z niecierpliwością czekam na następny.
OdpowiedzUsuńCUDO!!
OdpowiedzUsuńWow, ile się dzieje. Nie spodziewałam się, że Niall już wtedy coś do niej czuł... Jestem b.ciekawa, co wydarzy się dalej. :) Szkoda, że powoli zbliżamy się do końca... :/ :( Ale jak na razie nie ma co rozpaczać, tylko czekać na kolejny rozdział! :)
OdpowiedzUsuńO matko!!! Po prostu brak mi słów , nie mam pojęcia co napisać. Masz naprawde wielki talent!!! A co do całego bloga to uwielbiam!!!
OdpowiedzUsuńNie trzeba się było długo zastanawiać, dlaczego Niall zachowywał się w taki sposób. W sumie kiedy paparazzi przyłapali Zayna i Amy razem od razu zaczęłam się zastanawiać, jak Horan na to zareaguje. Było gorzej, niż sądziłam. Muszę z przykrością przyznać, że faktycznie sporo w nim egoisty. Czasami trzeba się kierować swoim własnym dobrem, ale mam wrażenie, że Nialler za bardzo się na tym skupił i kompletnie zapomniał o przyjaciółce. Wyjechał, mocno ją raniąc, tymczasem ona przeszła przez prawdziwe piekło, o czym nawet nie ma pojęcia, bo właściwie o to nie spytał. Ten jego obecny wybuch rozumiem, bo widok Amy u boku Zayna złamał mu serce, a przecież jest zakochany w dziewczynie od wielu lat... Tylko czy pomyślał o tym, że gdyby wyznał swoje uczucia wtedy, przed wyjazdem, to może wszystko wyglądałoby inaczej? Nie może winić Amy za to, że poszukała szczęścia u kogoś innego, zwłaszcza po tym, co w życiu przeżyła.
OdpowiedzUsuńSmutny ten rozdział, ale mam nadzieję, że w następnym zapanuje nieco weselsza atmosfera. Pozdrawiam <3
OJEJ. SUUUUUUUUUUUUPER <3
OdpowiedzUsuńbiedny Niall :C prawie się popłakałam jak to czytałam >__< mam nadzieję, że oni się jeszcze pogodzą i coś z tego wyjdzie :) super rozdział i nie mogę się doczekać kolejnego :D mam nadzieję, że on osłodzi mi trochę rozpoczęcie roku szkolnego ;)
OdpowiedzUsuńniech Amy i Niall się pogodzą <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie na nowy rozdział http://hiheeuih.blogspot.com/
fajnie by było, gdyby amy była z niallem ale jakby zostawiła zayn'a wyszłaby na szmatę
OdpowiedzUsuńzajebiste <333333
OdpowiedzUsuńZajebiście by było jak Amy była by zz Niallem bo on przez nią cierpił !! ������
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń