3 lipca 2013

Rozdział 12

Od autorki: Wyrobiłam się! Oklaski proszę! Bardzo przyjemnie pisało mi się ten rozdział. Usiadłam wczoraj po 23 i wpół do 2 był gotowy. Dzisiaj tylko sprawdziłam błędy i teraz daję go pod wasz osąd. :)
INFORMUJĘ, ŻE 9 LIPCA WYJEŻDŻAM NA KOLONIĘ DO HISZPANII I WRACAM DOPIERO 20 LIPCA. Dlatego nie wiem, czy uda mi się wstawić nowy rozdział przed wyjazdem. Zrobię co w mojej mocy, ale nic nie obiecuję. Jeśli mi się nie uda, to niestety nowy rozdział będzie dopiero 22 lipca. Mam nadzieję, że zrozumiecie.
Mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba! :)
JAK JUŻ TO CZYTASZ, TO CO CI SZKODZI SKOMENTOWAĆ ROZDZIAŁ KILKOMA SŁOWAMI? Z GÓRY DZIĘKUJĘ ♥



Możesz zmienić niebo, 
które masz nad sobą,
 ale duszy w sobie, nie







Amy ocknęła się, kiedy usłyszała odgłos otwieranych drzwi. Przetarła oczy i zerwała się z fotelu, w którym zasnęła. Zauważyła, że Niall, Liam i Louis także się podnoszą z miejsc, w których zmorzył ich sen. Wszyscy kilka godzin czekali na powrót Malika w salonie, jednak w końcu dopadło ich zmęczenie i zasnęli.
Dziewczyna szybkim krokiem przeszła na przedpokój, gdzie w mroku dostrzegła Zayna.
- Gdzieś ty był? – fuknęła, zapalając światło. Chłopak jęknął i zasłonił dłonią oczy. – Wiesz która godzina?
- Przepraszam, nie wiedziałem, że muszę się meldować jak pięciolatek – powiedział znudzonym głosem, robią kilka kroków naprzód, wchodząc do salonu. To jednak nie było dobrym posunięciem, gdyż po chwili do dyskusji włączyła się reszta chłopaków.
- Tak się składa, że skoro mieszkasz razem z nami, to wypadałoby napisać chociaż głupiego esemesa – powiedział Liam, pocierając dłonią twarz.
- Martwiliśmy się – powiedział Niall, ziewając półgębkiem.
Zayn westchnął i także ziewnął.
- Przepraszam, okej? – spytał zmęczonym głosem. – Zasiedziałem się. A teraz wybaczcie, ale jestem cholernie zmęczony. Dobranoc – powiedział wchodząc po schodach, a po chwili do ich uszu doleciał głos zamykających się drzwi.
Zebrani w salonie spojrzeli po sobie, jednak milczeli. Amy zmarszczyła brwi i postanowiła, że jutro spyta się Zayna, gdzie się tak zasiedział, że wrócił do domu po dwunastej w nocy.
W milczeniu rozeszli się do swoich pokoi, a kiedy Amy położyła się na łóżku, błyskawicznie zapadła w sen.

***
- Hej Amy!- Ciemnowłosa zaspana potarła dłonią twarz, podnosząc telefon do ucha. – Wiem, że miałyśmy się spotkać u mnie, ale niestety moje mieszkanie jest obecnie niedostępne i… Zastanawiałam się, czy mogłybyśmy się spotkać u ciebie? – spytała.
Amy ziewnęła cicho i podniosła się do pozycji siedzącej. Podrapała się po głowie, próbując myśleć w miarę trzeźwo. O ile to możliwe, trzy minuty po przebudzeniu. Szybko przejrzała w głowie wszystkie „Za” i „Przeciw”, a następnie powiedziała:
- W porządku. Wyślę ci adres esemesem.
- To do zobaczenia! – pożegnała się Jamie.
Amy z powrotem opadła plecami na łóżko, układając się wygodnie pod ciepłą kołdrą. Zerknęła w okno i dostrzegła zachmurzone niebo, które w najmniejszym stopniu nie zachęcało jej do podniesienia się. Zegarek stojący na szafce nocnej wskazywał wpół do jedenastej, co oznaczało, że Amy spała naprawdę długo. I szczerze mówiąc, nie pogardziłaby, gdyby mogła pospać jeszcze godzinę. Wiedziała jednak, że to niemożliwe, bo za dwie godziny przychodzi Jamie.
Wzdychając więc głęboko, z ogromnym ociąganiem podniosła się z łóżka i wsunęła stopy w kapcie. Przeciągnęła się i ruszyła do łazienki, aby wziąć prysznic. Po odświeżeniu się, zrobieniu makijażu i ubraniu się, zeszła na dół, gdzie przy stole siedział Liam, popijając herbatę z kubka i przeglądając gazetę. W salonie siedzieli Niall i Louis, grając w grę na playstation.
- Dzień dobry Liam – przywitała się dziewczyna, obdarzając szatyna przyjaznym uśmiechem.
Liam na przywitanie jedynie zasalutował jej palcami, nie podnosząc wzroku znad artykułu. Zerknęła na niego. Chłopak marszczył brwi, stukając palcem o stół. Amy włączyła małe radio stojące na parapecie, a po kuchni rozległ się głos kobiety z radia:
- Wczorajszego wieczoru, piosenkarz słynnego zespołu One Direction, Zayn Malik był widziany na przedmieściach Londynu. Fani zespołu są zaniepokojeni jego obecnością w tej nieciekawej dzielnicy. Co to oznacza? Czyżby młody piosenkarz miał jakieś kłopoty? Oby nie! Przypominamy, że zespół One Direction zrobił sobie przerwę i obecnie cieszą się odpoczynkiem. Miejmy nadzieję, że… - Amy z powrotem wyłączyła ramio, po czym z szeroko otwartymi oczami usiadła naprzeciwko Liama.
- Nie dobrze – powiedziała, a Liam wzdychając ciężko, pokiwał głową.
- Bardzo nie dobrze. Nie chodzi tylko o prasę. Mogę się domyślić, że za niespełna godzinę zadzwoni do mnie Simon, lub ktoś z wytwórni i przeprowadzi ze mną poważną rozmowę. Lub, co gorsza, wezwie mnie do siebie – powiedział, kręcąc głową.
- Dlaczego ciebie? – spytała, marszcząc brwi.
- Według nich jestem tym najrozsądniejszym z zespołu. Z resztą, jestem najbliżej z Zaynem, więc…
- Rozumiem – kiwnęła głową. Po chwili zerknęła na gazetę, którą do niedawna czytał Payne. – Domyślam się, że to, co czytałeś w gazecie, dotyczyło Zayna, prawda? – spytała, a Liam kiwnął głową. – Naprawdę musimy z nim porozmawiać. Gdzie on właściwie jest?
- Śpi. Może to i lepiej? – spytał, wstając z krzesła i wstawiając pusty już kubek do zmywarki.
Amy przez chwilę milczała, po czym zebrała się na odwagę i powiedziała:
- Słuchaj, Liam… Wiem, że to nie najlepszy moment, ale… Miałam się spotkać z koleżanką, aby doradziła mi w sprawie potrawy na następny etap konkursu i miałyśmy to zrobić u niej, jednak okazało się, że nie możemy i chciałam się spytać, czy mogłaby do nas wpaść na trochę…
Payne zastanowił się przez chwilę, po czym oparł głowę na dłoni, patrząc na Amy.
- Sam nie wiem… Po tym, kiedy prasa znów się nami interesuje, nie wiem czy to dobry pomysł…
- A może… No nie wiem… Wyjdziesz gdzieś z Niallem i Louisem? Harry`ego i tak nie ma, a Zayna poproszę, aby przez tą godzinę lub dwie, siedział u siebie w pokoju, co ty na to? Spytała, uśmiechając się szeroko, zadowolona ze swojego pomysłu.
Liam zmarszczył brwi, jednak uśmiechnął się z pomysłu, jaki obmyśliła dziewczyna.
- Niech ci będzie – roześmiał się. – Daję ci półtorej godziny, okej? O której ona ma przyjść? – spytał.
-Zrozumiano, dziękuję – powiedziała z radością. – Przed drugą po południu.
- Hm… No to wydaje mi się, że powinnaś coś zjeść, zanim ona przyjdzie, co nie? – spytał, wskazując na zegarek. – Już pierwsza.
- Racja! – powiedziała wstając i wyjmując produkty na kanapki.
- Okej, w takim razie ja idę po Louisa i Nialla, oraz zostawię Zaynowi kartkę, aby nie wychodził ze swojego pokoju. No i napiszę Stylesowi esemesa – powiedział chwytając banana z miski stojącej na stole.
- Jesteś kochany, dziękuję! – krzyknęła za nim Elizabeth, uśmiechając się sama do siebie.


Amy siedziała razem z Jamie w salonie, przeglądając kartki, na których ciemnowłosa rozpisała potrawy, które przyszły jej do głowy. Dyskutowały od ponad godziny nad tym, co wybrać i Amy zdecydowała się, że przygotuje Quesadillas. Jej pomysł poparła Jamie, która z wielką ekscytacją podchodziła do udziału Amy w konkursie.
Kiedy zbliżała się godzina wyznaczona przez Liama, Amy odprowadziła Jamie do drzwi i pożegnała się z nią.
- Do zobaczenia! Pamiętaj, że jak będziesz miała jeszcze jakieś pytania lub wątpliwości, dzwoń – powiedziała Jamie, przytulając koleżankę.
- Oczywiście, będę pamiętała. Do zobaczenia, Jamie.
Dziewczyna ruszyła do samochodu i już stała przy drzwiach kierowcy, kiedy odwróciła się z powrotem do Amy i krzyknęła:
- Tak przy okazji, twój przyjaciel ma boski dom – uśmiechnęła się i wsiadła do samochodu.
Amy westchnęła cicho, słysząc słowa Jamie i zamknęła drzwi wejściowe. Żałowała, że prawdopodobnie przez długi czas nie będzie mogła powiedzieć jej prawdy o tym, z kim naprawdę mieszka. To ją trochę smuciło, bo czuła się źle, okłamując Jamie, którą naprawdę polubiła.
Weszła do kuchni i podskoczyła, nabierając gwałtownie powietrza do płuc, widząc Zayna siedzącego na krześle z grobową miną.
- Wystraszyłeś mnie na śmierć! – powiedziała, po czym uśmiechnęła się delikatnie.
- No to lepiej usiądź, bo to co powiem, może cię mocno zdziwić – powiedział z powagą w głosie. Splótł dłonie razem, kładąc je na stole. Amy spojrzała na Zayna, zdziwiona jego zachowaniem.
- Stało się coś? – spytała, siadając naprzeciwko niego.
- Chodzi o tą twoją koleżankę. Jamie. – Amy już otwierała usta, aby się spytać, skąd zna jej imię, jednak Zayn nie dopuścił jej do głosu. – Znam ją, Amy.
- Co masz na myśli mówiąc, że ją znasz? – spytała, marszcząc brwi i przeczesując dłonią włosy.
- Mam na myśli to, że widziałem ją wczoraj. I kilka razy wcześniej. Wydaje mi się, że nie jest ona taką osobą, za jaką ją uważasz. Ona jest złą osobą, Amy – powiedział, patrząc się jej prosto w oczy.
Ciemnowłosa rozchyliła usta, unosząc wysoko brwi ze zdziwienia, analizując w głowie słowa Zayna.

- Możesz… Możesz mi powiedzieć dokładniej o co chodzi? Bo zaczynam trochę wariować… - Poprosiła cicho dziewczyna, oblizując wyschnięte wargi. Malik westchnął głęboko, zamykając oczy.

16 komentarzy:

  1. swietny rozdział. Ale w pewnym miejscu pisze „Elizabeth..”.. Lepiej to zmieni.c :) ~ Wasp K

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham to opowiadanie! <3 Jedno z lepszych jakie kiedykolwiek czytałam. :D Z niecierpliwością czekam na następny rozdział,jestem bardzo ciekawa co Zayn powie Amy . ;)

    Pozdrawiam! ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam zielonego pojęcia, co się dzieje z Zaynem. Boję się, że wmieszał się w jakieś złe towarzystwo i może sięgnął znowu po narkotyki. W każdym razie cieszę się, że mimo wszystko wrócił bezpiecznie do domu... Kochany Liam, to chyba on najbardziej martwi się o dobre imię 1D. Właściwie tylko dzięki niemu Amy mogła zaprosić do siebie koleżankę. Swoją drogą przez cały czas pobytu Jamie miałam wrażenie, że nagle do domu wpadnie któryś z chłopaków, a cała prawda się wyda ;D W końcu jednak do tego dojdzie.
    To, co powiedział Zayn, cholernie mnie zaniepokoiło. Wiadomo, że sam bywał w tych różnych podejrzanych dzielnicach, więc to tam spotkał już Jamie. Cholera, myślałam, że to kandydatka na najlepszą przyjaciółkę Amy, a tymczasem nawet ona okazuje się zła... Tylko o co właściwie chodzi? Mam nadzieję, że Malik powie o tym coś więcej.
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Co ukrywa Jamie? Co miał na myśli Zayn? I co on robił?? Narkotyki?? Mam nadzieję, że jednak nie. Ej... niepokojące. Może wszystko się wyjaśni. Ale to zaskakujące, że Jamie była w domu 1D i nawet o tym nie wiedziała. Haha, śmieszne trochę. :) Wydaje się być całkiem normalną dziewczyną. Może Zayn się myli. To, że gdzieś ją widział, może gdzieś, gdzie nie powinna znajdować się normalna dziewczyna, o niczym jeszcze nie świadczy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny rozdział, nie mogę się doczekać kolejnego :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja chyba kiedyś czytając dostane zawału. Świetbie piszesz! xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Boskie ♥ Czekam na kolejną część :) pozdrawiam @HoranFever4ever

    OdpowiedzUsuń
  8. coś wspaniałego ! jestem ciekawa następnych rozdziałów <3333

    OdpowiedzUsuń
  9. Ambee ... =3 xD15 lipca 2013 04:29

    Łoł ... *O* Jedno słowo : F-A-N-T-A-S-T-Y-C-Z-N-Y rozdział! *__* Kobiety, co ty ze mną robisz! :D Normalnie nie umiem się wysłowić! xD

    Pierwsza scena - genialna :> Cieszę się, że Amy dostała się do kolejnego etapu ^^ Niepokoi mnie zachowanie Niall'a ... Czyżby ktoś tu się zakochał? :) I nie mam na myśli Zayn'a =.= W ogóle Malik też się dziwnie zachowuje O__o Nie rozumiem go. Ani jego, ani chłopaków Xx Ale to już inna sprawa. Mam nadzieję, że Zayn nie wpadł PONOWNIE w złe towarzystwo i przynajmniej rzucił palenie i narkotyki. Bo jak nie, to masz niezły opieprz od Amber i Amy, bejbe :*

    Druga scena - również niczego sobie *.* Liam jest taaaki kochany :> Nie mogę zrozumieć, jak można nie kochać kogoś tak wyrozumiałego, albo przynajmniej lubić Xx Głupie media =.= Zawsze zauważą coś niekorzystnego dla sławy. Gdyby The Wanted było w tym opowiadaniu - a mam wielką nadzieję, że ich NIE będzie - to już by się cieszyli myśląc, że będą najlepsi. Wiem, odchodzę od tematu, ale jeszcze jedno - jeżeli są tu jakieś fanki TW to przepraszam, jeżeli was uraziłam, ale spójrzcie prawdzie w oczy - One Direction zawsze będzie 1000 razy lepsze od nich. A teraz wracamy do tematu : Jak to możliwe, że dziennikarze wszystko wiedzą i wszystko wyczują? Nie rozumiem. Ale cóż, moja logika nie przekracza wiedzy tzw. '2+2' ._____. Dobra, przesadzam. Ale za mądra to ja nie jestem, więc nie dziwię się, że tego nie rozumiem. Ale dość o mnie (:

    Trzecia scena : Idealna *__* Nie wiem, o co chodziło Zayn'owi. Kiedy był wtedy w nocy ... gdzieś tam, to ją widział? Jamie z początku wydawała mi się idealną kandydatką na najlepszą przyjaciółkę Amy, ale chyba się myliłam. A może nie? Jest prawdopodobieństwo, że Malik widział ją, jak po prostu przechodziła przez tamtą dzielnicę Xx Chociaż już sama nie wiem, co mam o tym myśleć ;< To wszystko jest takie pogmatwane, ale to właśnie dobrze! Jak na razie, ten rozdział jest jednym z najlepszym ♥ 3maj tak dalej ;*

    To chyba wszystko. Więc życzę weny i czekam na next <33 Pozdrawiam, Ambeer =3

    OdpowiedzUsuń
  10. NO PO PROSTU NIE MOGĘ *.* Nie mogę opisać słowami jak bardzo wielbię twojego bloga ;) Jesteś k-o-c-h-a-n-a ! Nie mogę się doczekać.
    Pozdro i weny życzę :***
    RIDA

    OdpowiedzUsuń
  11. Już nie moge się doczekać kolejnego rozdziału! ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. wow. świetny. :D
    kiedy następny? <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Szczerze mowiac nie lubie opowiadan o gwiazdach , ale ten jest po prostu cudowny !!! zaczelam go czytac dzisiaj i juz wszystko przeczytalam i czekam na kolejne rozdzialy ... mam nadzieje ze juz wrocilas i niedlugo je wstawisz ! boskie boskie boskie :-) aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ! ciekawy pomysl i rozwoj akcji , bardzo mi sie podoba

    TwojaWiernaFanka

    OdpowiedzUsuń