Od autorki: Nie dałam wam długo czekać na nowy rozdział, bo mamy majówkę i mam trochę wolnego czasu, co nie? :D Rozdział może was mocno zaskoczyć, no ale przeczytajcie, a się dowiecie. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Ja jestem zadowolona z tego rozdziału. Btw, to już 9! :o Omg, ale szybko zleciało, co nie? No ale kończę pierdzielić o głupotach, zapraszam do czytania! Liczę na wasze opinie! ♥
Jak dać odejść przeszłości,
kiedy wypełnia każdą cząstkę Ciebie?
Jak zapomnieć, kiedy czujesz ten bój codziennie?
Kiedy wspomnienia nękają cię w snach?
Możesz tylko stać,
bezsilna wobec szalejących w tobie emocji.
- Serdecznie gratulujemy dostania
się do konkursu „Kulinaria z Pasją”! Teraz ma Pan/Pani szansę rozwinąć swoją
pasję oraz zdobyć więcej doświadczenia. Niezmiernie się z tego powodu cieszymy.
– Amy drżącym z emocji głosem odczytała kawałek listu, a następnie
kontynuowała: - Dokładne informacje zostały wysłane drogą mailową. Jeszcze raz
serdecznie gratulujemy.
Amy stała przed piątką chłopaków,
wpatrując się w milczeniu, z szeroko otwartymi oczami w kartkę. Po chwili ciszę
przerwał Niall, krzycząc z radości i gratulując Amy. Jego przyjaciele zaraz do
niego dołączyli, obejmując Amy.
- Nie wierzę, że mi się udało –
szepnęła dziewczyna, patrząc na chłopaków. Niall poczuł ciepło rozchodzące się
w jego piersi kiedy zobaczył ogromną radość i łzy radości w oczach dziewczyny.
Amy objęła ramionami Nialla i
przyciągnęła go do siebie.
- Dziękuję – szepnęła. – Gdyby nie
ty, nie wzięłabym, w tym udziału.
Niall wzmocnił uścisk i z powodu
tego, że był z Amy prawie takiego samego wzrostu, bez trudu umieścił nos w
zagłębieniu jej szyi, wdychając zapach, który kojarzył jej się z dzieciństwem.
Nie przyznawał się do tego wcześniej, ale nie chciał jej puszczać. Ostatnio
spędzał coraz więcej czasu myśląc nad tym, co łączy go z Amy. Ciemnowłosa
dziewczyna zdecydowanie zbyt często zaprzątała jego głowę.
Ale wiedział też, że są
przyjaciółmi. Co, jeśli Niall jest dla niej tylko przyjacielem? Blondyn miał
mętlik w głowie i czuł się zagubiony we własnych uczuciach. Pamiętał, że
jeszcze kiedy mieszkali w Irlandii, miał wrażenie, że Amy jest dla niego kimś
więcej. Ale myślał, że przez dwa lata to zdążyło zniknąć. Nie mógł się bardziej
mylić.
- Jesteś najlepszym przyjacielem
jakiego można sobie wymarzyć – powiedziała uśmiechając się do niego z
wdzięcznością. Niall poczuł jak powietrze, które nieświadomie wstrzymywał,
opuszcza jego płuca.
Poczuł ukłucie w piersi, słysząc jej
słowa. Jego ciało znieruchomiało, jednak Amy nie zwróciła na to uwagi, gdyż już
się od niego odsunęła. Niall jedynie kiwnął mechanicznie głową i posłał jej
wymuszony uśmiech.
Amy odwróciła się plecami do przyjaciela
i na drżących nogach, niepewnym krokiem zbliżyła się do stojącego jak zwykle na
uboczu Zayna. Ciemnowłosy uśmiechnął się do niej szeroko i objął drobne ciało
ramionami.
- Gratuluję, wiedziałem, że ci się
uda – powiedział, gładząc ją dłonią po miękkich włosach. Amy wzięła głębszy
oddech, napawając się bliskością Zayna.
- Dziękuję, że we mnie wierzysz –
powiedziała dziewczyna, odsuwając się od niego delikatnie i stając na palcach,
ponieważ Zayn był od niej trochę wyższy, cmoknęła go w policzek.
Zayn kiwnął głową, a jego twarz
wyrażała wielkie zadowolenie i radość.
- Dlaczego szczerzysz się jak głupi
do sera? – roześmiała się Amy, nie mogąc dłużej znieść palącego wzroku Zayna i
jego łobuzerskiego, ale jedocześnie przyjaznego uśmiechu.
- Nie wiem. Po prostu cieszę się, że
tu jesteś – powiedział prosto z mostu, wprawiając tym samym Amy w zakłopotanie.
Dziewczyna zerknęła na niego z ukosa, uśmiechając się nieśmiało.
***
Ciemnowłosa po przyjęciu
niezliczonych gratulacji i uścisków od chłopaków, postanowiła zaszyć się w
zaciszu swojego pokoju i poukładać sobie wszystko w głowie. Powoli dopuszczała
do siebie myśl, że chyba zadurzyła się w ciemnowłosym Mulacie, który spędzał
jej sen z powiek.
Amy zamknęła drzwi od pokoju,
włączyła odtwarzacz i rzuciła się na łóżko, wzdychając ciężko. Co powinna
zrobić? Bała się zaufać. Poczuć coś do kogoś na nowo. Ostatnim razem skończyło
się to źle. Wydarzenia sprzed roku zostawiły głębokie blizny na jej psychice i
prawdopodobnie już nigdy nie otworzy się przed nikim na tyle jak by chciała.
Ale może Zaynowi może zaufać?
Ale na samą myśl, że coś więcej
mogłoby ją połączyć z ciemnowłosym chłopakiem, serce podchodziło jej do gardła.
I to nie było spowodowane radością. Tylko strachem. Nie była gotowa na kolejny
związek. Nie była gotowa poczuć warg innego chłopaka na swoich. Ani żeby ktoś
dotykał ją tam, gdzie dotykał ją On. To
bolało. Cholernie mocno.
Dziewczyna przyciągnęła kolana do
piersi i objęła je ramionami, kuląc się w pozycji obronnej. Jej ciałem
wstrząsnął niekontrolowany szloch, który wydostał się z jej rozchylonych ust. Z
niebieskich oczu popłynęły łzy, mające na celu usunięcie całego wewnętrznego
bólu. Ale to nic nie dawało.
Każda łza była wspomnieniem jej
przeszłości. Mrocznej. Ciemnej. Pełnej cierpienia. Pociągnęła nosem, podwijając
rękaw bluzki i patrząc na blizny na swoim nadgarstku. Przesunęła po nich
opuszkiem palca, czując rozdzierający ból. Przez krótką chwilę poczuła się
jakby cofnęła się w czasie.
Ciemność
była wszechobecna, kiedy poruszałam się ulicą, w stronę dużej piwnicy. Kiedy
znalazłam się przed wejściem, dwa razy obejrzałam się za siebie, czy nikogo nie
ma w pobliżu. Następnie pchnęłam ciężkie drzwi i ruszyłam schodami w dół.
Odsłoniłam plandekę i prześlizgnęłam się przez dziurę w ścianie.
Zmrużyłam oczy, aby lepiej widzieć w ciemności. Mimo, że
nie byłam tutaj pierwszy raz, to miejsce za każdym razem przerażało mnie tak
samo. Usłyszałam stłumione rozmowy i dźwięki muzyki. Przesuwając dłonią po
ścianie ruszyłam w tamtą stronę. Wypuściłam powietrze z płuc, kiedy ujrzałam
światło w oddali.
Próbując uspokoić szalejący oddech, przyspieszyłam kroku.
Krew gotowała się w moich żyłach, a serce za żadne skarby nie chciało zwolnić.
Poczułam dławiącą gulę w gardle i zimny pot oblewający moje rozedrgane ciało.
Objęłam się ramionami, zwalniając kroku. Zagryzłam spierzchniętą wargę.
Wiedziałam co mnie czeka. Po raz kolejny. Za każdym razem
mówiłam sobie, że tu nie wrócę. Ale Jego
wypowiedziana groźba zawsze dzwoniła mi w tego w głowie: Znajdę cię gdziekolwiek
pójdziesz. Więc nie próbuj uciec, bo źle się to skończy.
Zacisnęła dłonie w pięści i próbując przyjąć lekceważącą
postawę, ruszyłam dalej korytarzem. Nie mogłam okazać strachu, gdyż zostanie to
zwrócone przeciwko mnie i uderzy ze zdwojoną sił. Kiedy stanęłam w progu, pięć
par oczu spojrzało w moją stronę.
On podniósł się z kanapy, na której siedział w
towarzystwie jakiejś dziewczyny, której nigdy nie widziałam. Machnął ręką na
innych, aby zajęli się sobą, a następnie zbliżył się do mnie.
- Amy – wypowiedział moje imię niskim, zachrypniętym
głosem, na co moje ciało zadrżało. Przesunął palcem po mojej szyi, a ja odchyliłam
głowę na bok, dając mu większy dostęp do mojej bladej skóry. – Gotowa aby
zagrać w grę? – szepnął, zbliżając swoją dłoń do mojego uda, a następnie
przesuwając nią w górę. Drugą ręką ścisnął mój pośladek.
Kiedy milczałam, zdążyłam zauważyć jak jego i tak
zazwyczaj ciemne oczy, zrobiły się jeszcze ciemniejsze. Odepchnął mnie od
siebie gwałtownie, a ja zatoczyłam się do tyłu.
- Powiedz to! – warknął, patrząc się na mnie z
wściekłością. – Powiedz. To. – Jego dobitne słowa wwiercały się w mój zmęczony
umysł. Nie miałam siły walczyć. Nie dziś. Już nigdy.
- Jestem gotowa. Zawsze i na wszystko – szepnęła, a
następnie szybko zostałam chwycona za ramiona i pchnięta na ziemię, upadając
tym samym na kolana. On stanął nade mną i roześmiał się gorzko. Zawtórowało mu
dwóch jego kolegów. Patrzył na mnie z pogardą i pożądaniem w oczach. Miał nade
mną przewagę. I cholernie mu się to podobało.
Nawet nie zwróciła uwagi kiedy
zasnęła. Jednak błogi sen nie trwał długo. Do jej umysłu przedostało się mroczne
wspomnienie, które sprawiło, że obudziła się zalana potem. Z szybko walącym
sercem. Otarła łzy z policzków i przygładziła rozczochrane włosy. Wzięła
telefon do ręki i zerknęła na wyświetlacz. Dochodziła piąta po południu.
Otworzyła szeroko oczy ze zdumienia
i podniosła się z łóżka. Na chwiejnych nogach ruszyła do łazienki. Wzięła
szybki prysznic u ubrała świeże ubrania. Wysuszyła mokre włosy i rozczesała je,
splątując w warkocz. Darowała sobie robienie makijażu, wiedząc, że nie zamierza
nigdzie wychodzić.
Wzięła laptopa z biurka i włączyła
go. Zalogowała się na maila i otworzyła wiadomość od organizatorów konkursu.
Zawierała to samo co list, który odczytała wcześniej, więc kliknęła drugą
wiadomość.
Ponowne gratulacje, regulamin, a
następnie to, czego szukała, czyli program i poszczególne etapy konkursu.
Uczestnicy mają stawić się równo za tydzień w hotelu, gdzie zawozili swoje
zgłoszenia o godzinie drugiej po południu. Mają dowieźć ze sobą potrawy które
wykonają w pierwszym etapie.
Amy zjechała wzrokiem, szukając
treści zadania w etapie pierwszym. Okazało się, że każdy uczestnik otrzymał
indywidualny temat. Amy dostała „Deser dla nowożeńców”. Ciemnowłosa zaśmiała
się delikatnie, czytając powierzony jej temat. Deser. Zawsze lubiła je robić i
miała wrażenie, że wychodziły jej dość dobre. Przekonamy się.
Zamknęła laptopa, a następnie
zaznaczyła w kalendarzu ostateczną datę dostarczenia potrawy. Wyszła z pokoju,
schodząc na dół do kuchni. Zerknęła przez okno i zobaczyła, że Louis, Niall i
Liam siedzą przy ognisku w ogrodzie. Irlandczyk brzdąkał na gitarze. Wydawał
jej się smutny. Liam i Louis dyskutowali
o czymś zaciekle.
Wyciągnęła z lodówki obiad i
odgrzała go w mikrofali. Jej uwagę zwróciła samotna postać, siedząca na kanapie
w salonie, tępo wpatrująca się w ekran telewizora. Harry. Amy postanowiła
wykorzystać chwilę samotności Harry`ego, aby dowiedzieć się co nieco o tym, co
się dzieje między nim, a Louisem.
Kiedy potrawa się zagotowała,
wyciągnęła ją i dosiadła się obok loczka.
- Harry, czemu siedzisz tutaj sam? –
spytała Amy. Zielonooki zerknął na nią z ukosa, a następnie powrócił do
oglądania telewizji.
- Nie mam nastroju – odparł oschle.
Amy westchnęła, odgarniając kosmyki z twarzy.
- Co się wydarzyło między tobą, a
Louisem? – spytała nieśmiało. Na jej słowa, ciało Harry`ego zesztywniało. –
Harry, możesz mydlić oczy chłopakom, ale jakbyś nie zauważył, też tu mieszkam i
jestem dziewczyną, więc widzę więcej niż oni. Widzę, że coś się stało… -
powiedziała łagodnie.
- To nie twoja sprawa – powiedział,
nie patrząc na nią. W jego głosie zabrzmiała ostrzegawcza nuta.
- Harry, ja chcę ci pomóc! –
powiedziała z desperacją w głosie. Niespodziewanie Harry podniósł się z kanapy,
górując nad dziewczyną wzrostem. Dziewczyna skuliła się w sobie, widząc groźny
wzrok chłopaka. Nie dała się jednak zastraszyć i także się podniosła. Jednak
obecność wysokiego i postawnego ciała chłopaka ją przytłoczyła.
- Nie chcę twoje pomocy! Nie
rozumiesz tego! – krzyknął, zaciskając dłonie w pięści. Całe jego wnętrze wrzało
z wściekłości.
- Harry, możesz mi zaufać – Głos Amy
zadrżał, kiedy pomyślała o tym, co Harry może zrobić, wpadając w gniew.
Pomyślała o tym, co by się stało, gdyby stracił nad sobą panowanie. Pomyślała o
tym, jaką siłą dysponuje.
- Odwal się ode mnie, Morgan! Nie
potrzebuję twojej pieprzonej pomocy! – Teraz praktycznie już wrzeszczał. Amy
nie zdążyła zareagować, kiedy Harry zamachnął się i zrzucił wszystko ze stołu.
Dziewczyna krzyknęła, upadając na ziemię, osłaniając się przed drobinkami
szkła, które roztrzaskało się na ziemi. Z jej ust wydobył się kolejny, tym
razem stłumiony krzyk, kiedy poczuła pieczenie na ramieniu. Zagryzła z całej
siły wargę, a po jej policzkach popłynęły łzy.
Do salonu wpadł Liam, Louis i Niall
Wszyscy znieruchomieli, dopiero po chwili Liam zaczął myśleć jasno i podbiegł
do nieruchomego Harry`ego i chwycił go za ramiona.
- Co ty zrobiłeś, Stylese?! – wrzasnął
Niall, podchodząc do leżącej na ziemi Amy.
- Ja… Ja… - wyjąkał, obrzucając ich
wszystkich przerażonym spojrzeniem. Spojrzał na zapłakaną twarz Amy, a
następnie spuścił wzrok, widząc strach w jej oczach. Chciał coś powiedzieć,
jednak uniemożliwił mu to Liam, który pchnął go w stronę schodów. Wydawał się zły.
Jego twarz stężała, a zazwyczaj sarnie oczy, patrzące na każdego ciepło, były
zimne, twarde i nieustępliwie.
- Posprzątaj ten bałagan, Lou –
polecił Liam, idąc po schodach i prowadząc przed sobą Harry`ego.
Amy wciąż leżała na ziemi, drżąc ze
strachu i dławiąc się swoim płaczem. Niall chciał objąć jej drobne ciało
ramionami, jednak powstrzymał ją syk, który wydobył się z ust Amy.
- Wszystko dobrze? Co się stało? –
spytał Niall. Amy spojrzała mu w oczy, licząc, że błękit tęczówek Irlandczyka
ją uspokoi. Spojrzała na Louisa, który mechanicznie sprzątał jedzenie i szkło z
podłogi. Kiedy w końcu na nią spojrzał, w jego oczach zobaczyła poczucie winy.
Louis przełknął ślinę i zagryzł wargę, wracając do sprzątania. – Amy, słyszysz
mnie? – dociekał Niall. Kiedy dziewczyna nie odpowiadała, przyjrzał się jej
ramionom, a kiedy spostrzegł plamę krwi, która pojawiła się na granatowej
koszulce, nabrał głośno powietrza do płuc.
Zanim zdążył zareagować, Amy podniosła
się. Zachwiała się lekko i przytrzymała kanapy.
- Gdzie jest Zayn? – wyjąkała,
patrząc rozbieganym wzrokiem po twarzy przyjaciela. Blondyn po raz drugi
dzisiaj poczuł się, jakby Amy go spoliczkowała. Zayn był ważniejszy. To jego
potrzebowała.
- Nie… - zaczął, jednak przeszkodził
mu głos Mulata, który rozległ się w korytarzu.
- Tutaj jestem!- krzyknął, a
następnie ruszył w stronę salonu. Kiedy zobaczył bałagan panujący tutaj i
roztrzęsioną Amy stojącą koło Nialla, znieruchomiał.
Dziewczyna znów poczuła jak jej
ciałem wstrząsa niekontrolowany płacz. Chwiejąc się, ruszyła w stronę Zayna,
który podbiegł do niej, podtrzymując ciemnowłosą, aby nie upadła. Niebieskooka
oplotła m0ocno jego szyję ramieniem, nie zważając na ból w ręce i krew, którą
przesiąkła jej koszulka. Kiedy znalazła się w jego ramionach, dała upust swoim
emocjom i wybuchnęła głośnym płaczem.
Chyba cie znienawidzę! Amy i Zayn? NIE! Amy i Niall? KOCHAM! Błagam. nie może tak być..
OdpowiedzUsuńBoli mnie to że Nialla boli. Rozdział świetny, ale sprawdx numerację! :)
ojoooj. niech Amy bedzie z Zaynem :)
UsuńNie. Znajdę Cię i zabiję jeżeli nie będzie z Niallem (ale i tak Cię kocham). Zayn i Amy? Pfff (kocham, kocham) Czekam na kolejne rozdziały! ♥♥♥
UsuńNo wiecie co! Nie spodziewałam się takiej reakcji Harrego. Byłam pewna, że pozostanie na tym, iż odmówi jej i po prostu wyjdzie. A tutaj szok i rozczarowanie! Ja rozumiem, ze ma problemy z... Lou. Każdy może być również zdenerwowany, no ale Harry! Tragedia.
OdpowiedzUsuńCo do Nialla to.. Troszkę mi się go żal zrobiło to fakt. W końcu jest jej przyjacielem i widok jak Amy podbiega do Zayna tuląc z całej siły. Uch... Poczułam te ukłucie w sercu.
Zayn i Amy? Brzmi niesamowicie! Mam w pewien sposób mocną słabość do jego urody, osobowości i oni jako para... Jeeeej! Marzenie po prostu.
Nie gniewam się za opóźnienie rozdziału. Warto było tyle czekać. Na taką akcję! :)
Pozdrawiam, twoja @kariisxx
Boski jak zawsze! xx
OdpowiedzUsuńJak Amy przytulila Zayna.. Nialla to tak zabolalo :<
OdpowiedzUsuńale i tak, co do Amy i Zayna - trzy razy TAK c;
Warto bylo czekac na taki rozdzial x
@olcikx
Nie no. Nie myślałam ,że Harry tak zareaguje na to. Biedna Amy. :c
OdpowiedzUsuńCzekam na dalej. Życzę weny! C: @tekturowa
Nareszcie nowy! Zayn i Amy? Biedny Niall. On się o nią troszczy a ona wybiera Zayna.. Myślałam że Harry po prostu ja oleje i wyjdzie, nie spodziewalam sie tego po nim. Musi się dziac coś poważnego między nim a Lou, ale pewnie w nastepnym ją za to przeprosi. Dodaj szybciej nastepny, prosze! :)
OdpowiedzUsuń@Helena99_
Jestem ciekawa o co się pokłócili Harry i Louis. Ah Amy i Zayn? Oh taak! Chociaż szkoda mi Niall'a.Już nie moge doczekać się kolejnego rozdziału!;)
OdpowiedzUsuńzajebiiiisty ! nooo dziewczyno pisz dalej bo masz taleent :* czekam na kolejny, mam nadzieje ze niedlugo
OdpowiedzUsuńMary ;)
O matko, ale się dzieje. Szkoda mi Amy :c Mam nadzieje, że Zayn sprawi, że będzie szczęśliwa i tak jakoś no *_*
OdpowiedzUsuńO jejciu super , czekam na następny :)
OdpowiedzUsuń@LoveStayStrong_
Super! Nie spodziewałam sie tego ...
OdpowiedzUsuń@Zelek_xD
Rozdział bardzo udany. Nie spodziewałam się tego wszystkiego... Targają mną emocje, ale postaram się skomentować wszystko po kolei. Od początku wiedziałam, że Amy się dostanie. :D Myśli Nialla mnie bardzo zdziwiły. On coś do niej czuje? Nie myślałam, że wprowadzisz tu taki wątek. Sądziłam, że oni są przyjaciółmi i obydwóm to pasuje, a Amy zakocha się w Zaynie, a tu taka niespodzianka. Fajnie, że wprowadziłaś coś nowego, bo nie wpadłam na to.
OdpowiedzUsuńBiedna Amy, miała okropną przeszłość. Co to był za facet? I czemu nie mogła iść na policję lub coś innego z tym zrobić? Mam nadzieję, że ten mężczyzna da jej już spokój i nie będzie jej szukał.
W ogóle nie rozumiem Harrego. Co to było i co to miało znaczyć? Czy Amy mu przeszkadza? Nie wiem o co może chodzić. Bardzo mnie to intryguje i ciekawi. Fajnie, że jest tu taki tajemniczy wątek, który stopniowo opisujesz i pewnie stopniowo wyjaśnisz.
Cholernie mi żal Nialla. Chciało mi się płakać, gdy czytałam ten ostatni fragment. On się martwił o Amy, a ta go perfidnie olała. Racja, Niall to świetny przyjaciel, ale Amy nie. Rozumiem, że ona zadurzyła się w Zaynie, ale przez to nie zwraca w ogóle uwagi na swojego przyjaciela. Przez ten fragment jakoś znielubiłam Amy. Co będzie dalej? Czy Niall z nią porozmawia? I co zrobi Amy? Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału. Zapraszam do siebie. :) http://otchlan-czasu.blogspot.com/
Pozdrawiam ;3
Co się stało z Harrym? Czemu tak się zachował? Przecież ona nie zrobiła nic złego. Martwiła się. Przesadził... Mam wrażenie, że dzieje się z nim coś niedobrego. Nie sądziłam, że aż tak się zdenerwuje. Mam nadzieję, że to jednorazowe. Musiało się coś poważnego wydarzyć między nim a Lou. Dostała się!! I bardzo mnie to cieszy. Na pewno sobie poradzi. Wierze w nią. Ulalala... czyżby Niall coś do niej poczuł? To już nie jest tylko przyjaźń? Taaa... tylko że ją ciągnie do Zayna. Coś czuję, że będzie z tym zamieszanie. Ona jest jedna a ich dwóch. Oj, niedobrze, niedobrze. Haha. To wspomnienie... yh, nieprzyjemne. Z kim ona była? Nieźle się wpakowała. Jej życie w tamtym okresie musiało być koszmarne.
OdpowiedzUsuńNie komentuję, z jednego, prostego powodu: po prostu nie umiem. Zazwyczaj tylko czytam, ale postanowiłam sobie, że od teraz będę zostawiać ślad. Od razu milej się na sercu robi, kiedy czyta się przyjemne opinie, prawda? Więc zacznę od początku. Wiedziałam, że Amy się dostanie, ale zawsze pozostawał jakiś cień wątpliwości. Dobrze, że Horan przekonał ją, aby tam poszła. Ma szansę spełnić swoje marzenia. Skoro już przy nim jesteśmy, to szczerze wyznam, że się zdziwiłam. Zakochał się? Oj, tylko niech jej tego nie mówi. To by wszystko zepsuło. Jedziemy dalej, bo tak właściwie to mam tyle do powiedzenia, a nie wiem od czego zaczynać. Dziwny będzie ten komentarz.
OdpowiedzUsuńHarreh. Rozumiem, że się zdenerwował, ale żeby reagować taką złością? Bez przesady. Kiedy wywalił te wszystkie rzeczy to zaparło mi dech w piersiach. Ta końcówka. Aww, cudowna. Amy i Zayn razem. Czekałam na to od samego początku. Mam nadzieję, że teraz bardziej wzmocnią swoje więzy. Mimo tego, iż bardzo się cieszę, zrobiło mi się szkoda Niall'a. Miłość raz przychodzi, raz odchodzi, a przyjaciele zostają. A ona co? Tak zwyczajnie pobiegła do Malika. Może wydaje się to głupie, bo piszę, że to dobrze, iż pobiegła do Zayn'a, a z drugiej strony złe, bo zignorowała Niall'a, ale jakoś tak...
Po terminie, w którym miałaś dodać notkę (bodajże 26.04?), wchodziłam tutaj codziennie (zresztą przed terminem też) z nadzieją, że dodasz rozdział. W końcu się doczekałam i powiem, że zaskoczyłaś mnie i to pozytywnie. Mi także przypadł do gustu i sądzę, że następny też przypadnie. Oh tak, ja już wiem co się szykuje. A tak naprawdę, to tylko snuję, co może wydarzyć się między Amy i Malikiem. Niecierpliwie czekam na nowy rozdział.
Trzymaj się ; 3
(i wybacz, jeśli to, co napisałam powyżej, to bzdury, ale targają mną emocje, wywołane tym rozdziałem)
[dream-to-meet]
Zawsze jak tyle się dzieje w rozdziale, to nigdy nie wiem od czego zacząć. Ale postaram się wszystko po kolei poukładać, trzymaj za mnie kciuki.
OdpowiedzUsuńWiedziałam, po prostu wiedziałam, że Amy się dostanie. Nie mogło być przecież inaczej, prawda? Ale to dobrze, bardzo dobrze. Będzie mogła zająć się czymś, co kocha. I jestem pewna, że dojdzie daleko i będzie mogła spełnić swoje marzenie o restauracji.
Wszystko oczywiście zasługa Nialla, bo gdyby nie on, nigdy nie zgłosiłaby się do tego konkursu. To strasznie miłe ze strony blondyna. Widać, że chce się troszczyć o przyjaciółkę... Jeżeli jeszcze można nazywać tak kogoś, do kogo czuje się coś więcej.
Tak myślałam, że Amy nie zostanie obojętna W TEN SPOSÓB dla Horana. W końcu czuł do niej coś już w Irlandii. I jeśli to było coś naprawdę silnego, wiadomo, że nie przeminie sobie ot tak, nawet jeśli minęło już dużo czasu.
Nic więc dziwnego, że zabolało go to, że dziewczyna bardziej interesuje się Zaynem, niż nim. Że jego nazywa tylko najlepszym przyjacielem (chociaż to w sumie bardzo, bardzo wiele), a do Malika idzie i daje mu buziaka, ot tak, po prostu.
Jeśli zapytałabyś mnie, po którego stronie jestem, nie wiem, czy umiałabym odpowiedzieć. Z jednej strony wybrałabym dla niej Malika, chyba z wiadomych powodów. Jest niesamowicie seksowny i do tego wydaje się, że mógłby ją dobrze traktować. Ale z drugiej strony myślę, że nikt nie będzie potrafił traktować Amy tak jak Niall. Dziewczyna jest dla niego cholernie ważna i wydaje mi się, że nigdy by jej nie skrzywdził.
Dobra, co tam mamy dalej. Ach tak, obskurnego zboczeńca, którego zabiłabym własnymi rękoma! Boże, jak tacy ludzie w ogóle mogą chodzić po świecie? Przecież to... nienormalne. Nawet nie chcę wiedzieć, co Amy musiała przeżywać. To trauma na całe życie i nie dziwię się, że teraz dziewczyna nie potrafi się zaangażować w cokolwiek. Mam jednak nadzieję, że w końcu nadejdzie taki dzień, w którym sobie z tym poradzi i w końcu będzie już gotowa totalnie pójść na przód, ani na chwilę nie wspominając o strasznej przeszłości.
O, czas na końcówkę, przy której naprawdę aż miała ciarki. Dobrze, że Harry nie zrobił czegoś gorszego... Ugh, źle się dzieje z tym chłopakiem. Ta kłótnia z Louisem naprawdę mocno na niego wpłynęła. Strach teraz cokolwiek do niego powiedzieć. To jak zachował się w stosunku do Amy... Dziewczyna musiała być cholernie przestraszona. Taki wybuch agresji... Boże, Styles, co się z tobą dzieje, człowieku?
Jak już zrzucił te rzeczy ze stolika to po prostu oczy wytrzeszczyłam na maksa. Całe szczęście, że chłopcy szybko się pojawili. Mam nadzieję, że Liam przeprowadzi z Harrym poważną rozmowę i dzięki temu chłopak trochę się uspokoi.
I znowu mi się szkoda zrobiło Horanka... I wiesz, powiem ci nawet, że taka mała część mnie strasznie zdenerwowała się na Amy. Starałam się ją zrozumieć, no ale kurde! Niall chce jej pomóc, przytula jej, a ta nic tylko "Gdzie jest Zayn?". I tylko ten się pojawił i już jej nie ma. Wiem, że czuła się przestraszona, musiała się wypłakać i potrzebowała czyjejś bliskości, no ale... Na usprawiedliwienie jej chociaż mogę powiedzieć, że w sumie nie jest świadoma tego, co czuje do niej Irlandczyk. Ciekawe, jak to będzie, jak już się o tym dowie.
No cóż, fajny ten rozdział był, nie powiem, że nie. I czy mi się wydaje, czy może nieco dłuższy od poprzednich? Jeśli tak to dobrze, bardzo dobrze. Trochę literówek było, ale nie przejmuj się :]
Czekam, czekam, czekam na następny! Buźka. x
Amy i Zayn! Tak, tak! :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę bardzo dobrze piszesz, blog jest przecudowny. Sama treść opowiadania jak i jego wygląd! Przecudowny! Czekam na dalszą część! Pozdrawiam i zapraszam do siebie na prolog: bemyinspiraation.blogspot.com
OdpowiedzUsuńOj Styles ty seksowny sadysto...
OdpowiedzUsuńHAHA
Ps. Może się czepiam, ale uważam, że nadużywasz słowa "ciemnowłosa"
jest genialny na prawde :) + Amy i Niall muszą być razem :D
OdpowiedzUsuńniesamowity rozdział:)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. Zaskoczył mnie... Nie spodziewałam się takiej relacji Harry'ego... A co do Niallera to mo go szkoda :( chciałabym żeby był kiedyś z Amy ;) mam nadzieję, że następny rozdział będzie trochę szybciej :)
OdpowiedzUsuńChcę następny :)
OdpowiedzUsuńAle genialny ! Już czekam z niecierpliwością na kolejny ;)) :3
OdpowiedzUsuńhttp://letmeloveyou1.blogspot.com/
Bardzooo mi się podoba <3
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńJak dla mnie świetny rozdział :) nie mam żadnych zastrzeżeń! Będę tu częściej zaglądać i mam nadzieje ze kolejny rozdział będzie niebawem :> Czekam z niecierpliwością i całuję.
Miło by również było gdyby ci się spodobał mój rozdział i zostawiła byś po sobie ślad w postaci szczerego komentarzu :)
http://just-us-and-this-sick-world.blogspot.com/2013/05/rozdzia-pietnasty.html
pozdrawiam i życzę weny nieznajoma :*
kiedy nowy rozdzał
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia, do czwartku powinnam dodać. :)
UsuńŚwietny rozdział. Podoba mi się ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział z niecierpliwością.;D
Pozdrawiam Bella♥
_______________
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
jeeejjj ! pisz pisz szybciutko bo ja juz czekam i zaraz nerwicy dostane ! :D rozdzial jak zawsze swietny i kiedy mozemy sie spodziewac next?
OdpowiedzUsuńMary ;*
Nie mam pojęcia, do czwartku powinnam dodać. :)
Usuńdalej bo jestem niecierpliwa ...
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że komentuję tak późno, ale dopiero dzisiaj miałam ostatnią maturę, więc sama rozumiesz :)
OdpowiedzUsuńTak strasznie się cieszę, że Amy dostała się do konkursu! Dziewczyna, tak jak zresztą podejrzewałam, ma prawdziwą smykałkę do gotowania, a pomysł Nialla z tymi zawodami kulinarnymi był strzałem w dziesiątkę. Na pewno Amy będzie trudno wygrać ten konkurs, w końcu pewnie staje do walki z o wiele bardziej doświadczonymi osobami, ale naturalny talent i odrobina szczęścia powinny jej pomóc :) Te gratulacje od chłopaków były naprawdę słodkie. Widać, że naprawdę w nią wierzyli. Zwłaszcza Zayn zachował się słodko - nie tylko Amy się zauroczyła, przynajmniej tak mi się wydaje :)
Tak bardzo mnie cieszyła ta wiadomość o konkursie, ale potem cała sielanka została przerwana tym przykrym wspomnieniem głównej bohaterki. Boże, co za skurwiel ją tak krzywdził?! To przecież jakiś kompletny psychopata! Amy była dla niego jakąś zabawką, lalką, którą mógł się bawić, kiedykolwiek chciał. Te wspomnienie było opisane wyjątkowo obrazowo, co dodatkowo spotęgowało mroczną atmosferę.
Kiedy wydawało się już, że Amy się uspokoiła i oderwała od przyszłości, doszło do tej sceny z Harrym. Szczerze powiedziawszy podoba mi się, w jaki sposób go ukazałaś. W większości opowiadań Hazza jest idealny: miły, szarmancki, pomocny, za to Ty pokazałaś jego mroczniejszą stronę. Cały czas wydaje mi się, że tutaj ma miejsce jakiś Larry wątek i szczerze mówiąc strasznie mi się to podoba! Nie oczekiwałam, że Styles powie prawdę, ale tak gwałtownej reakcji również nie przewidziałam.
Prawdę powiedziawszy nieco zirytowało mnie zachowanie Amy pod koniec rozdziału. To oczywiste, że wpadła w histerię - pewnie wybuch złości Harry'ego przypomniał jej o dawnym oprawcy - ponadto nie zna uczuć Nialla (cholera, podejrzewałam, że on czuje do niej coś więcej...), ale zaskoczyło mnie, że wyrwała się z objęć przyjaciela z dzieciństwa i pobiegła do Zayna. Nie wiedziała, czy mu ufać, a teraz to on był jej pierwszym wyborem, chociaż spotkali się zaledwie jeden raz. Ale myślę, że taki bad boy wydał jej się w tej chwili najbardziej bezpiecznym wariantem. Tylko szkoda mi Niallera... Czuję, że między nim a Malikiem dojdzie jeszcze do kłótni.
Tak czy siak rozdział przypadł mi do gustu, czekam na ciąg dalszy :*
Super opowiadanie. :D
OdpowiedzUsuńMogłabyś przeczytać moje? Komentarze są mile widziane. :)
http://ill-always-be-by-your-side.blogspot.com/
JAAAAAA CIE *O* pisz kolejny szybko prosze ~!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJak ja sie cieszę, że wysłałaś mi adres swojego bloga ! Uwielbiam go normalnie ! <3 @darkness_bitch
OdpowiedzUsuńRozdział świetny! Bardzo podoba mi się gdy jest Emy+Niall=♥ Idealnie... xD
OdpowiedzUsuń