25 maja 2013

Rozdział 10

Od autorki: Przepraszam, za taką długą zwłokę. Miałam naprawdę dużo nauki i mało wolnego czasu. Przepraszam. Mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba! Następny około 7 czerwca. DZIĘKUJĘ ZA KOMENTARZE! Kocham Was ♥



To miłe uczucie, kiedy ktoś się o ciebie troszczy
czyż nie?
Kiedy się opiekuje.
Martwi. 
Wiesz co to za uczucie?
Kiedy twoje serce przyspiesza na widok tej osoby?
To się nazywa miłość.





            Kiedy napotkała ciemne oczy Zayna, odnalazła w nich spokój. Nie wiedziała, czy to z powodu jego magnetyzującego spojrzenia, czy tego, że była osłabiona i wystraszona. Poczuła, że osuwa się w jego ramionach. Mulat zdążył szybko zareagować i wziął ją na ręce. Nie odzywając się ani słowem do Louisa ani Nialla, ruszył po schodach na górę. Amy zdziwiła się lekkością jego ruchów. Szedł tak, jakby dziewczyna nic nie ważyła.
            Po drzwiach, które mijali, Amy zdała sobie sprawę, że zmierzają w stronę pokoju Zayna. Jej serce zabiło mocniej, na myśl o tym, że po raz pierwszy będzie w jego pokoju. Cóż, właściwie to po raz drugi, licząc poranek, kiedy stała na jego progu, budząc każdego z chłopaków po kolei. Zayn łokciem otworzył drzwi do sypialni, a następnie kolejne, prowadzące do przestronnej łazienki.
            Usadowił ją tak, że siedziała na pralce, a jej nogi zwisały kilkadziesiąt centymetrów nad ziemią. Uśmiechnęła się delikatnie, widząc Zayna krzątającego się w koło i szukającego apteczki. Otwierał każdą szafkę po kolei, przeklinając co chwila pod nosem. Kiedy w końcu znalazł to, czego szukał, westchnął z ulgą i podszedł do dziewczyny, uśmiechając się przepraszająco.
            Pomimo wcześniejszego osłabienia, teraz wszystkie zmysły Amy były pobudzone. Z ciekawością i uwagą patrzyła się na Zayna, bacznie obserwując to, co robił. Stanął między jej nogami, co wyglądało dość dwuznacznie i na samą myśl, na policzki dziewczyny wpłynął delikatny rumieniec. Zayn jednak tego nie zauważył, gdyż był zajęty polewaniem wacika wodą utlenioną. Delikatnie podniósł rękaw koszulki dziewczyny i skrzywił się delikatnie na widok ilości krwi.
            Kiedy do nosa Amy dotarł metaliczny zapach krwi, dziewczyna wykrzywiła usta i odwróciła głowę w bok, aby nie patrzeć na ranę. Zayn przez chwilę bacznie oglądał rozcięcie, a po chwili podrapał się po karku.
            - Może trochę piec – powiedział cicho, niepewnie zbliżając wacik do krwawiącego miejsca.
            - Czekaj, czekaj, czekaj! – krzyknęła gorączkowo dziewczyna, powstrzymując go w ostatniej chwili. Zayn spojrzał na nią z uwagą, a dziewczyna wzięła głęboki oddech. – Jest bardzo źle?
            - Nie wygląda dobrze, jednak to płytka rana. Nie martw się. – Wolną dłonią delikatnie chwycił jej podbródek, zmuszając Amy, aby na niego spojrzała. Przez kilka, ciągnących się wieczność sekund wpatrywali się sobie w oczy. Amy poczuła jak odpręża się i odnajduje spokój w ciemnych oczach Zayna, którym tak ufała.
            - Okej… Możesz zaczynać – wyjąkała słabym głosem, ponownie odwracając głowę. Zayn stał jednak nieruchomo.
            - Boisz się krwi? – W odpowiedzi uzyskał jedynie kiwnięcie głową.
            Niepewnie dotknął rany wacikiem, a z ust dziewczyny wydobył się syk. Zayn wiedział, że to ją boli, jednak wiedział też, że jeśli nie odkazi rany, zrobi się nieciekawie. Ponowił swój ruch i pozwolił Amy, aby chwyciła go mocno za ramię, nieświadomie wbijają paznokcie w jego skórę. Domyślił się, że wtedy nie odczuwa bólu tak bardzo. Po kilku minutach skończył oczyszczać ranę, a następnie wilgotnym ręcznikiem wytarł zaschniętą krew na ramieniu.
            - Możesz mnie już puścić – powiedział uśmiechając się lekko. Dziewczyna otworzyła oczy, które dotychczas miała mocno zaciśnięte i spojrzała na swoją rękę, zaciśniętą wokół ramienia chłopaka. Otworzyła usta ze zdziwienia i szybko rozluźniła uścisk, zabierając dłoń.
            - O mój Boże, bardzo cię przepraszam! – jęknęła, patrząc na niego nieśmiało. Zayn pokręcił głową, śmiejąc się.
            - Nie ma sprawy. Oczyszczę jeszcze tylko kilka ran na twarzy i będzie po wszystkim – powiedział namaczając kolejny wacik.
            - Znowu będzie tak piekło ? – spytała, zagryzając wargę.
            - Nie, to tylko kilka małych zadrapań. Zaraz będzie po wszystkim – powiedział uspokajająco i zanim dziewczyna się spostrzegła, zbliżył wacik do jej policzka. Amy zamknęła oczy, oddychając płytko. Kiedy skończył, dziewczyna otworzyła oczy i spojrzała na Zayna, którego twarz znalazła się nagle bliżej niż była wcześniej.
            Bacznie obserwując reakcje dziewczyny, dotknął dłonią jej policzka, a następnie opuszkami palców przejechał po konturach jej ust.
            - Naprawdę mam ochotę cię teraz pocałować – wyszeptał, zastygając w bezruchu, z ręką przy jej ustach. Po usłyszeniu tych słów, Amy nie mogła powstrzymać delikatnego uśmiechu. Przekrzywiła głowę na bok.
            - No to na co czekasz? – odpowiedziała równie cicho. Patrzyła jak usta Zayna się zbliżają. Miała wrażenie jakby jej serce miało za chwilę wyskoczyć w piersi. Przez moment zapomniała jak się oddycha, przez co uśmiechnęła się jeszcze szerzej.
            Kiedy jego usta musnęły jej wargi, zastygła na chwilę w bezruchu, jednak po chwili objęła go za szyję i przyciągnęła bliżej. Zayn z każdą chwilą pogłębiał pocałunek, trzymając jedną dłoń na jej karku, a drugą na udzie dziewczyny. W pewnej chwili Amy miała wrażenie, jakby wokoło wybuchały fajerwerki.
            Boże, czy to w ogóle możliwe? – pomyślała, śmiejąc się z własnych myśli.

***
            Nazajutrz, kiedy zeszła na dół, każdy z chłopaków był w innej części domu. Niall siedział w ogrodzie i brzdąkał coś na gitarze, a Liam rozmawiał po cichu z Louisem, w odległym kącie salonu. Harry`ego natomiast w ogóle nie było w zasięgu wzroku. Jedynie Zayn wydawał się być w nieco lepszym humorze niż inni. Stał w kuchni, smarując tosty dżemem.
            Kiedy zauważył Amy, uśmiechnął się do niej szeroko i spytał:
            - Chcesz też? – Wskazał na kromkę chleba. Dziewczyna kiwnęła głową i usiadła przy stole.
            - Nieciekawa atmosfera – szepnęła, podpierając brodę na dłoni. Zayn westchnął, kładąc przed dziewczyną talerz. Usiadł naprzeciwko niej.
            - Tak, masz rację… Amy… O co taki naprawdę poszło? Znam Harry`ego już długo i to naprawdę nie w jego stylu. On nie skrzywdziłby muchy. Takie zachowanie do niego nie pasuje. – Pokręcił głową, przeczesując dłonią włosy, które i tak były w nieładzie.
            - To… Długa historia. Powiem ci później, okej? – odpowiedziała wymijająco, delikatnie wskazując głową na pozostałych członków zespołu. Zayn milczał przez chwilę, po czym kiwnął głową.
            Przez chwilę siedzieli w milczeniu, Amy jadła tosta, błądząc myślami wokół tego, co wczoraj zdarzyło się między nią, a Zaynem. Wiedziała, że to nie był błąd. Dawno nie czuła do nikogo czegoś takiego, co czuje do Zayna. Sama nawet nie wiedziała jak to nazwać.
            Po chwili chłopak się odezwał:
            - Co do tego, co się wczoraj stało… - szepnął, jakby czytał dziewczynie w myślach. – nie żałuję tego, Amy.
            - Ja też nie żałuję – odszepnęła. Uśmiechnęła się delikatnie, wstrzymując spojrzenie chłopaka.
           
 ***
            Amy kończyła właśnie robić makijaż, kiedy usłyszała pukanie do drzwi swojego pokoju.
            - Proszę – powiedziała, odwracając się przodem do osoby, która weszła. Uśmiechnęła się na widok Zayna.
            - Nie przeszkadzam? – spytał, siadając na łóżku dziewczyny.
            - Właściwie to nie, ale nie mam dużo czasu. Umówiłam się z koleżanką na pierwszą.
            - W takim razie będę się streszczał. Nie wiem jak ci to powiedzieć… - powiedział, drapiąc się po karku.
            - Najlepiej prosto z mostu – powiedziała dziewczyna, marszcząc czoło.
            - Ja… Chciałbym cię prosić, aby to, co stało się wczoraj, zostało między nami. To znaczy, przynajmniej na razie. Przepraszam, że cię o to proszę. Nie chcę tego, naprawdę, ale… Sama widzisz co ostatnio się tutaj dzieje, a z resztą… Mój ostatni związek nie skończył się zbyt dobrze i chłopcy zaraz będą mówić, że popełniam błąd, znów się angażując. Ale ja wiem, że to nie jest błąd. Dlatego… Chcę, aby najpierw sprawy się ustabilizowały, aby wszystko wróciło do normy.
            Amy milczała przez dłuższą chwilę, patrząc się na Zayna i myśląc nad jego słowami. Rozumiała go. Sama nie było pewna, czy jest gotowa na kolejny związek. Przyda jej się czas do namysłu.
            - Okej. W porządku, rozumiem – uśmiechnęła się uspokajająco i położyła dłoń na jego ramieniu.
            - Dziękuję za zrozumienie – powiedział wstając. Amy zrobiła to samo, a kiedy stali naprzeciwko siebie, Zayn nachylił się i delikatnie ją pocałował.
            - Odebrać cię później? – spytał.
             - Co? – spytała głupio. Zayn zaśmiał się delikatnie.
            - Masz się spotkać z koleżanką, tak? – spytał, a Amy kiwnęła głową. – Więc… Może cię odbiorę? Z chęcią też bym cię podwiózł, ale musze coś załatwić.
            - Hm… W porządku – uśmiechnęła się. – Dziękuję. To ja dam ci znać i wyślę ci adres, okej?
            Zayn kiwnął głową i na pożegnanie pocałował dziewczynę w czoło, a następnie wyszedł z pokoju. Ciemnowłosa wzięła głęboki oddech, uśmiechając się sama do siebie.

            Popołudnie w towarzystwie Jamie minęło Amy bardzo przyjemnie. Opowiedziała nowej przyjaciółce o dostaniu się do konkursu i oczywiście nie pominęła tematu Zayna. Ukryła przed nią jedynie imię chłopaka. Jamie zareagowała na nowe wieści bardzo entuzjastycznie, gratulując Amy i życząc jej powodzenia.
            Kilka minut po drugiej wyszły z lodziarni, wciąż czując w buzi posmak pysznych koktajli, które wypiły.
            - Mam nadzieję, że uda nam się spotkać jeszcze w tym tygodniu – powiedziała Jamie, obejmując Amy na pożegnanie.
            - Ja też – odpowiedziała z szerokim uśmiechem Amy, odwzajemniając uścisk. Odprowadziła Jamie wzrokiem, patrząc jak brunetka wsiada do swojego samochodu i odjeżdża. Dopiero wtedy ruszyła w stronę parkingu, gdzie czekał na nią Zayn na motorze.
            - Cześć. Kto to był? – spytał. Amy odniosła wrażenie, że jego głos brzmi szorstko, a oczy są nieprzeniknione i twarde. Zdziwiło ją to.
            - Cześć. Tak Zayn, popołudnie minęło mi świetnie, a jak tobie? – zironizowała, wkładając kask. Chłopak westchnął i spojrzał na nią, próbując złagodzić wzrok. Amy także westchnęła, po czym kładąc mu ręce na ramionach, powiedziała:
            - To moja koleżanka. Jamie Donnavan. Coś jeszcze, panie policjancie? – roześmiała się Amy.
            Zayn milczał przez chwilę, po czym wysilił się na uśmiech, który jednak nie sięgał jego oczu.
            - To wszystko, przepraszam – odpowiedział, chwytając jej dłoń i ściskając ją delikatnie.           


17 komentarzy:

  1. Hmm... Wydaję mi się, że Zayn zna Jammie... I EY!
    Ja wolę żeby była z Niallem. A wiesz jak cię kocham, prawda?
    Rozdział świetny, szkoda tylko, że tak późno dodany..

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam to samo co "Wasp K". Też mi się wydaje, że on ją zna o.O
    Rozdział mi się podoba! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo super, ale po głównym zdjęciu myślałam, że będzie z Nialerkiem. W sumie za mało go tam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mamo, ale masz śliczny szablon! Świetna grafika i kolorystyka. Sama zrobiłaś, czy gdzieś zamówiłaś (gdzie, jak można wiedzieć?)? A teraz o rozdziale. Trochę krótki i żałuję, bo nie mogłam się do końca wczuć. jednak i tak bardzo mi się spodobał. Zayn i Amy do siebie pasują, świetnie opisałaś ich pierwszy pocałunek i całą tą scenę w łazience. Czuć było chemię, która między nimi rośnie. To takie kochane i słodkie. A Zayn był taki delikatny. Pomimo tych pięknych momentów i tak cały czas myślałam o Niallu. Nie mogę przestać o tym myśleć. Cały czas jest mi go żal. Amy tego nie widzi i to jest najgorsze. Mam nadzieję, że w następnym rozdziale poruszysz ten wątek i jakoś wszystko się ułoży. Bo kurde płakać mi się aż chce. :c
    Zapraszam do siebie. :)
    http://otchlan-czasu.blogspot.com/
    http://kontury-zycia.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szablon robiłam sama. Dziękuję za przemiły komentarz. :)

      Usuń
  5. dokładnie, świetny szablon :) uwielbiam shenae :)

    a co do rozdziału to ekstra :D zgadzam się z dziewczynami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zayn i Amy <33 Nareszcie. Tylko na to czekałam, aż między nimi coś się rozwinie. Ten pocałunek, o jej... mam radochę jak dziecko, serio! Dziwi mnie tylko zachowanie Zayna pod koniec. Może tylko mi się wydaje, ale coś było nie tak.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham Zayna w Twoim opowiadaniu. To znaczy w ogóle go kocham, ale Ty zrobiłaś z niego takiego nieco tajemniczego, może nawet niegrzecznego chłopca, który jednocześnie jest bardzo czuły i opiekuńczy. Sposób, w jaki zajął się Amy totalnie mnie rozczulił. Widać, że zależy mu na tej dziewczynie, dlatego cholernie się cieszę z tego, co wydarzyło się potem. Swoją drogą tylko czekałam na taki moment ;D To zdecydowanie moja ulubiona scena jak dotąd. Od samego początku tę dwójkę do siebie ciągnęło, więc w końcu coś musiało się wydarzyć, prawda? Szkoda tylko, że po tak nieprzyjemnych okolicznościach... No i co z Niallem? Martwię się o niego. Jest bardzo wrażliwy i boję się, że sobie nie poradzi, widząc dziewczynę szczęśliwą u boku przyjaciela.
    Cholernie mnie zastanawia, co się stało Harry'emu. Również uważam, że nigdy nie byłby w stanie podnieść na kogoś ręki, tymczasem ten jego wybuch agresji strasznie mnie zaniepokoił. Może Amy spróbowałaby porozmawiać z Louisem? W końcu on też jest w to wszystko zamieszany. Na dodatek Hazzy nie było w domu, mam nadzieję, że nie nabroił.
    Szkoda, że póki co związek Zayna i Amy musi zostać utrzymany w tajemnicy, jednak rozumiem Malika w stu procentach. Dobrze, że był absolutnie szczery z dziewczyną i postanowił postawić sprawę jasno. Zresztą na niego chyba nie można się gniewać.
    Jamie to bardzo pozytywna postać i jestem ciekawa, kiedy dowie się, u kogo tak naprawdę mieszka jej nowa przyjaciółka ;D Może być wtedy naprawdę ciekawie.
    Jak zwykle świetnie, czekam więc na nowy rozdział <33 Zapraszam Cię też do mnie, w piątek opublikowałam jedenastkę: siegajac-nieba.blogspot.com :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj czemu tak krótko? Przeczytałam to chyba w zaledwie 2 minuty! Chociaż muszę przyznać, że Amy i Zayn... Uch gorąco się zrobiło naprawdę.
    Rozumiem Twoją nieobecność, gdyż sama na razie nie dodaję nic nowego. Liczę na to, że jednak wszystko wróci do normy a rozdziały będą się u Ciebie dużo wcześniej pojawiały. Bo muszę przyznać, że akcja się rozkręca nie ma co! Aż czekam na coś więcej. :)
    P.S Śliczny szablon! Ale ty już o tym wiesz, gdyż masz talent do tego! Pozdrawiam!
    Twoja @kariisxx

    OdpowiedzUsuń
  9. czemu taki króciutki? :( ale super ;D mam nadzieję, że następny będzie dłuższy ;) trochę się zaskoczyłam Amy i Zayn'em i jestem też jakby po stronie Niall'a (chciałabym żeby on był z Amy) ale to Twoje opowiadanie i jestem bardzo ciekawa, jak to rozwiniesz :) czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  10. Czeeeeeeeść! Misfits wraca do żywych! Mam tyle do nadrobienia, że aż nie mogę złapać się za głowę! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O mój Boże. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału! <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowny, boski i niedoopisania :D. Kocham jak piszesz. Jest 3:43 i właśnie skończyłam czytać, bo dopiero dzisiaj zaczęłam :D Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej. Piękny szablon, przeczytałam, że Twojej roboty. Gratuluje, bardzo mi się podoba. Masz dziewczyno talent :). Rozdział jak zawsze świetny. Moment pocałunku, wspaniały. Wogóle cała ta sytuacja w łazience. Znakomicie wszystko opisujesz, dzięki czemu można sobie wszystko dokładnie wyobrazić. Poczuć się jak bohaterowie opowiadania :) Ładnie ze strony Zayna, że się tak nią zajął. Ale trochę szkoda mi Nialla. Bardzo lubi Amy, a nie wiem, czy nie czuje nawet coś więcej do niej. Bardzo mu na niej zależy. A ona, jakby przestała go zauważać. Widzi teraz tylko Zayna, mimo, iż Nialla zna dłużej i jest jej przyjacielem. Chłopak jest wrażliwy i widać, że przeżywa to. Szkoda mi go.
    Już bym chciała przeczytać kolejny rozdział. Czekam na niego z niecierpliwością. Życzę Ci ocean weny. Pozdrawiam, Maarit :)

    OdpowiedzUsuń
  14. oj zaczełam dzisiaj czytać i powiem ci podoba mi sie to kolejny blog ;)
    awww....
    zycze weny

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo fajny blog + obserwuję

    zapraszam do siebie
    http://launched-asphalt.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak za żałuję, że już kończę :(( Uwielbiam jak piszesz i wg, ta cała sytuacja pomiędzy Amy i Niall'em <3 @darness_bitch

    OdpowiedzUsuń