tag:blogger.com,1999:blog-72638026512993465742024-03-13T07:18:53.372-07:00[K] "On the world there are thousands of fans. He chose only one."greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.comBlogger26125tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-90588838811867247072014-10-05T08:02:00.003-07:002014-10-05T08:02:43.918-07:00YOUR PERFECT IMPERFECTIONS<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<div style="background-color: white; line-height: 15.3999996185303px; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">CZEŚĆ WAM!</span></div>
<div style="background-color: white; line-height: 15.3999996185303px; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">NIE WIEM, CZY KTOŚ TU JESZCZE ZAGLĄDA, ALE JEŚLI TAK TO ZAPRASZAM DO PRZECZYTANIA MOJEGO NOWEGO OPOWIADANIA. :)</span></div>
<div style="background-color: white; line-height: 15.3999996185303px; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; line-height: 15.3999996185303px; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;">> <a href="http://your-perfect-imperfections-ff.blogspot.com/" style="text-decoration: none;">YOUR PERFECT IMPERFECTIONS</a> <</span></div>
greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-46064622911139040132014-05-01T04:43:00.000-07:002014-05-01T04:43:06.702-07:00NOWE OPOWIADANIE<div style="text-align: center;">
Cześć wam! Nie wiem, czy ktoś tu jeszcze zagląda, ale uznałam, że i tak mi nie zaszkodzi, jeśli napiszę tutaj o swoim nowym opowiadaniu.</div>
<div style="text-align: center;">
W razie gdyby ktoś był zainteresowany moją twórczością, to jakiś czas temu rozpoczęłam pisanie nowego opowiadania. Pojawiły się już 4 rozdziały. Serdecznie zapraszam:</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b>>>>> TROUBLEMAKER <<<<</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Poniżej możecie obejrzeć zwiastun:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/1NQOJDiOIN0?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-25218560207436767692013-09-17T13:24:00.001-07:002013-09-17T13:24:03.549-07:00Rozdział 17 + Epilog<b style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Od autorki:</b><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> Cóż, to miał być tylko epilog, jednak uznałam, że wyszedł on trochę za długi (bardzo za długi, bo 9 stronnicowy epilog to tak trochę nie bardzo, prawda?). Więc uznałam, że zrobię wam niespodziankę i dostaniecie na pożegnanie bardzo długi rozdział plus epilog. Mam nadzieję, że się cieszycie. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie mogę uwierzyć, że to już koniec Negatywu Szczęścia. Uważam, że jest to moje najlepsze opowiadanie. Nigdy tak się nie przywiązałam do bohaterów. A to wszystko jest w dużej mierze waszą zasługą. Gdyby nie wasze pochwały, które często mnie wzruszały, pewnie nie pisałoby mi się tak przyjemnie. Naprawdę dziękuję, że trwaliście ze mną, czytając to opowiadanie. Ciekawa jestem, czy będziecie zadowoleni z zakończenia. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dziękuję wam za ośmiomiesięczną przygodę. Dziękuję, że czytaliście to opowiadanie. Dziękuję za każdy komentarz. Za każde miłe słowa. Za wszystko. Jesteście najlepsi. Kocham was. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Statystyka bloga w chwili publikowania tego rozdziału:</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Komentarzy: 548</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wyświetleń: 34 131</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wow, dziękuję! :')</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Okej, nie przeciągam dłużej, zapraszam do czytania! ♥</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-HTtCnPNK0o4/Uji4x4TOgBI/AAAAAAAABVc/w3AfEvBg7sk/s1600/oie_17221459KZuPo85Q.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://4.bp.blogspot.com/-HTtCnPNK0o4/Uji4x4TOgBI/AAAAAAAABVc/w3AfEvBg7sk/s200/oie_17221459KZuPo85Q.gif" width="195" /></a><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Otwórz oczy</i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Rozejrzyj się</i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Pomyśl jak wygląda twoje życie</i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Czy jesteś szczęśliwy?</i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Czym jest szczeście?</i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Kiedy je odnajdziemy? </i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Może czeka tuż za rogiem?</i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Idź i się przekonaj.</i></span><br />
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=s9dNcrmbSaA"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-0PwaUez0T0E/Ui8Mhb94pXI/AAAAAAAABU8/VkZrnRkRCpI/s1600/muzyka.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;"> Mijały minuty, chociaż Zayn miał
wrażenie, jakby upływała cała wieczność. Widział wszystko w zwolnionym tempie.
Widział jak podbiegają do niego przyjaciele, słyszał podjeżdżającą karetkę,
jednak na nic nie zwracał uwagi. Klęczał na ziemi, trzymając dłoń dziewczyny,
przytykając ją co chwila do ust, całując kawałek po kawałku, modląc się do Boga
i szlochając cicho.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Nie wiedział jak dotarł do szpitala. Cała droga
zmyła się w całość i trzeźwość myślenia wróciła do niego wtedy, kiedy stanęli w
środku budynku. Wyprzedził Liama idącego na przedzie i biegiem ruszył w stronę
recepcji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Oddychając spazmatycznie i przeczesując drżącymi
rękoma włosy, otworzył usta, aby zadać pytanie, jednak wyprzedził go Liam,
który położył mu dłoń na ramieniu. Zayn starał się uspokoić, czując obecność
przyjaciela, jednak nie mógł. Miał wrażenie, że były w nim dwie różne osoby.
Jakby ciało odłączyło się od duszy. Serce ściskało go z bólu, w piersi zbierał
się szloch, a łzy, które nie przestawały płynąć mu po twarzy, denerwowały go i
co chwila ocierał je rękawem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Louis i Harry chwycili Zayna za ramiona, który
zapierając się nogami, chciał zostać razem z Liamem i dowiedzieć się, gdzie
jest Amy. Nie pozwolili mu jednak na to i usadowili go na jednym, z wielu
krzeseł w poczekalni. Próbował skupić się na czymkolwiek. Zaczął liczyć czarne
kafelki w szaro-czarnej mozaice, jednak zgubił się po dwudziestu trzech.
Próbował zamknąć oczy i oddychać głęboko, jednak wtedy chwytała go jeszcze
większa panika i zaczynał się dusić. Dał więc sobie z tym spokój i po prostu
siedział, ruszając energicznie nogami, ściskając dłonie w pieści i patrząc się
w przestrzeń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">W końcu Liam dowiedział się, gdzie zabrano Amy i
wróciło przyjaciół. Zayn wstał na jego widok i spojrzał mu w twarz, jednak jej
wyraz był nieodgadniony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Jest na OIOM`ie – powiedział, zaciskając usta i
przełykając głośno ślinę. Harry i Louis spojrzeli na siebie z przerażeniem w
oczach, a Zayn poczuł jak krew odpływa mu z twarzy. Zachwiał się i poczuł jak
jego nogi stają się miękkie. Opadł na krzesło, chowając twarz w dłoniach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Trafia na OIOM. To tam trafiaj ludzie, z którymi
jest bardzo źle. Którzy walczą o przeżycie.
Myśli pędziły w jego głowie i gdyby nie to, że Liam usiadł obok niego i
objął ramieniem, przyciskając głowę Zayna do swojej piersi, prawdopodobnie
wpadł by w kolejny atak paniki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Nie wiedział co ma robić. Mógł tylko czekać. Nie
mógł pomóc i nienawidził siebie za to.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">***</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Zayn nie wiedział ile minęło godzin odkąd tu
przyjechał. Kiedy obudził się na ramieniu Liama, w zasięgu wzroku nie było ani
Louisa ani Harry`ego. Zmarszczył brwi i ziewając cicho, rozejrzał się
delikatnie w koło. Wyciągnął z kieszeni telefon i napisał esemesa do Louisa:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: Georgia;">Gdzie
jesteście? <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Czekał na odpowiedź, jednak minęło pięć minut i jej
nie otrzymał. Westchnął głęboko. Nagle do jego uszu doleciały podniesione
głosy:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Nie idź tam, Niall. Do cholery, wyjdź stąd! – To
zdecydowanie był głos Harry`ego. I Zayn wyczuł, że najmłodszy chłopak jest
wyraźnie zdenerwowany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Niall, powinieneś wrócić do domu, twój obecność
tutaj, to nie jest dobry pomysł – powiedział Louis, spokojniejszym głosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Mam prawo kurwa wiedzieć co się stało – krzyknął
Irlandczyk i w tym momencie Zayn go zobaczył. Wyglądał jak siedem nieszczęść.
Jeśli w hotelu Zayn twierdził, że Niall jest pijany, to nie wiedział jakimi
słowami określić stan, w jakim znajdował się on teraz. – O, no proszę, jest i
nasz bohater! – zakpił Niall, chwiejąc się i podchodząc do Zayna. – To wszystko
kurwa twoja wina – warknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- O czym ty mówisz? – spytał Zayn, marszcząc brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- To twoja wina, że ona tu jest. Nienawidzę cię,
Zayn. Nienawidzę jej, nienawidzę Amy. Tak bardzo was nienawidzę za to, co
zrobiliście – warknął, cedząc każde słowo i patrząc na Zayna z nienawiścią w
oczach. Ciemnowłosy poczuł jak po twarzy spływają mu łzy, a jego serce łamie
się na pół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Zanim zdążył odpowiedzieć, Harry i Louis mocno
złapali Nialla za ramię i Harry warknął:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Wychodzisz Niall. T e r a z!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Kiedy cała trójka zniknęła z pola widzenia i
ponownie Zayn został sam z Liamem, który siedział w milczeniu na krześle,
przyglądając się tej sytuacji, schował twarz w dłoniach i po chwili jego
ramiona zaczęło się trząść od płaczu. Nie dość, że słowa Niella zadały mu
potworny ból, zmagał się także z myślami krążącymi wokół osoby Amy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Umierał ze strachu o Amy. Nie wiedział co się z nią
dzieje. Nie wiedział co ma czuć. Nie wiedział co ma zrobić. Czy chwytać się
resztek nadziei? Dopiero teraz, kiedy jest o krok od stracenia Amy, zdał sobie
sprawę ile ona dla niego znaczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">*** </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Około godziny później, podszedł do nich lekarz,
który zaprosił ich do gabinetu. W milczeniu usiedli na krzesłach i wlepili
pełne niepokoju spojrzenia w mężczyznę, który westchnął, pochylając się w ich
stronę. Położył dłonie na biurku i powiedział:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Opanowaliśmy krwawienie, jednak stan Amy wciąż
jest niestabilny. Mało tego, jej organizm był wyczerpany i po przeprowadzonej
operacji, ma jeszcze mniej siły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Ale będzie dobrze, prawda? – wyjąkał Zayn,
ściskając rękę Liama.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;"> Doktor milczał przez chwilę, patrząc
w oczy Zayna, które aż raziły bólem w nich zgromadzonym. Mężczyzna powoli pokręcił
przecząco głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;"> - Obawiam się, że nie będzie to
takie proste. Amy potrzebuje przeszczepu nerki. Mówiąc szczerze, kula trafiła w
takie miejsce, że to jest cud, że dziewczyna jeszcze żyje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;"> - Mogę być dawcą – powiedział szybko
Zayn, nawet nie zastanawiając się nad odpowiedzią. Spodziewał się, że
przyjaciele spojrzą na niego jak na wariata, jednak zamiast tego, usłyszał po
chwili coś innego. – Zróbcie mi testy – powiedział mulat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;"> - Mi także – powiedział Liam, a
Harry i Louis także kiwnęli głowami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;"> Zayn poczuł jak ściska go w środku.
Nie wiedział, czy kiedykolwiek zdoła się odwdzięczyć chłopakom za taki gest. Doktor
kiwnął głową i powiedział:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;"> - W porządku, w takim razie proszę
za mną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia;">***</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;"> Minęły kolejne dwie godziny, podczas
których każdy z nich siedział jak na szpilkach. Nie dość, że wciąż nie mogli
odwiedzić Amy i dowiedzieć się coś więcej o jej stanie, to czekali na wyniki
testów. Kiedy doktor ponownie poprosił ich do gabinetu, nie owijał w bawełnę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;"> - Przykro mi, ale żaden z was nie
może być dawcą. Amy ma rzadką grupę
krwi, przykro mi – powiedział i widział jak twarze chłopców zapadają się w
sobie, a ich oczy przygasają.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;"> - A… Ile może potrwać czekanie na
dawcę? – spytał z obawą Zayn. – Mogę zapłacić, zrobię wszystko – wyjąkał,
bawiąc się dłońmi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;"> - Nawet jeśli, to czekanie będzie
trwało zbyt długo. Amy ma naprawdę mało czasu. Liczy się każda godzina…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;"> Kiwnęli jedynie głowami i bez słowa
wyszli na korytarz. Opadli na siedzenia. Milczeli przez dłuższą chwilę,
próbując odnaleźć się we własnych myślach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;"> Zayn wiedział o czym mówi lekarz.
Jeśli Amy szybko nie dostanie nowej nerki, umrze. Nie musiał usłyszeć tego od
niego. Zdawał sobie z tego sprawę i to go dusiło od środka. Bo czuł taką
bezsilność, że miał ochotę krzyczeć na każdego i wszystko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;"> Siedzieli tak jakiś czas i wszystkich
zaskoczyło przybycie Nialla. Tym razem, był spokojny, ubrany w codzienne
ubrania i jego oczy patrzyły w normalny sposób. Przez chwilę wszyscy mierzyli
się wzrokiem po czym Niall powiedział:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;"> - Co z nią? – szepnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;"> - Umrze – powiedział Zayn, a Niall
skrzywił się, słysząc to bezpośrednie stwierdzenie, które Zayn wypowiedział w
tak beznamiętny sposób. Nie zamierzał jednak w to wnikać i spytał się:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;"> - Jak to? Nic się nie da zrobić? Co
się dzieje? – spytał z paniką w głosie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;"> - Dlaczego w ogóle pytasz, Niall? –
spytał Harry, bez cieniu złości w głosie, jego głos był spokojny. –
Powiedziałeś, że jej nienawidzisz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;"> - Kłamałem. Nie nienawidzę ani jej,
ani ciebie, Zayn. Kocham was, Boże, tak bardzo was przepraszam. Nie wiem.. Nie
wiem jak mogłem tak się zachować. Jest mi tak wstyd. To wszystko moja wina. Nie
twoja. Przepraszam, ja nie chciałem – powiedział Niall, szybko wypowiadając
słowa i po chwili zanosząc się cichym płaczem, który wstrząsnął jego ramionami.
Cała czwórka patrzyła na niego z bólem w sercu. Widok płaczącego Nialla
sprawił, że wszyscy pękli. Pierwszy stał Zayn, który mocno objął przyjaciela<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;"> - Jest w porządku, Niall, jest w
porządku, ciii – szepnął, a po chwli do ich dołączył Liam, Harry i Louis.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;"> - Więc… Dlaczego mówicie, że Amy
umrze? – spytał, odsuwając się od nich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;"> - Potrzebuje przeszczepu nerki, a
żaden z nas nie może być dawcą. Liam nawet nie był badany, z oczywistych
powodów. A czekanie na dawcę będzie trwało zbyt długo… - stwierdził Harry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;"> - Nie! Ona nie może umrzeć! -
krzyknął Niall, zakrywając dłonią usta. Zacisnął oczy i wymamrotał: - Zrobię
testy. Może będę mógł być dawcą. Ona musi żyć, rozumiecie?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;"> - Niall, wiesz, że szansa jest jedna
na sto? – spytał Zayn, wzdychając. Niall zwrócił uwagę na ból w jego oczach.
Autentycznie cierpiał. I dopiero teraz dostrzegł, że Amy nie jest dla Malika
żadną zabawką. Że jest dziewczyną, do której on autentycznie coś czuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Wiem, ale ja mogę być tą szansą, Zayn.
Przynajmniej tyle mogę zrobić – powiedział, kręcąc głową. – Ona musi żyć – szepnął. – Muszą ją za
wszystko przeprosić. Muszę…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">***</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Znów czekali na wyniki. Niall chodził w tę i wedetę
po korytarzu, trzymając dłonie na głowie, mamrocząc niezrozumiałe rzeczy pod
nosem. Kiedy podszedł do nich doktor, Niall szybko ruszył w jego stronę.
Mężczyzna uśmiechnął się do niego delikatnie:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Gratuluję, Niall. Możesz być dawcą – powiedział a
po chwili cała piątka wykrzyknęła z ulgą i uścisnęła się, płacząc i śmiejąc się na zmianę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Zdajesz sobie sprawę ryzyka jakie to za sobą
niesie, prawda? – upewnił się lekarz, a Niall kiwnął głową. Już o tym myślał.
Nie obchodziły go skutki. Chciał po prostu, żeby Amy żyła. Nie liczyło się nic
więcej. – Dobrze. Jeśli jesteś gotowy,
zapraszam do gabinetu, gdzie podpiszemy wszystkie formalności. Przeszczepu
dokonamy za kilka godzin.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">W chwili, kiedy lekarz oznajmił dobrą wiadomość, w
sercu każdego pojawiła się iskierka nadziei, która podtrzymywała ich przed
straceniem zmysłów. Teraz czekały ich najtrudniejsze godziny decydujące o życiu
Amy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Zayn marzył o tym, aby zasnąć i obudzić się, kiedy
cały ten koszmar się skończy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=siA8neQVoHw"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-0PwaUez0T0E/Ui8Mhb94pXI/AAAAAAAABU8/VkZrnRkRCpI/s1600/muzyka.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: Georgia;">Dwanaście
godzin po operacji<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Cała czwórka siedziała na twardych krzesłach,
przymykając co chwila oczy, marząc o chwili snu. Chwilę później otwierali je
szybko, starając się zachować trzeźwość umysłu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Wiedzieli, że operacja się udała i teraz czekali. Milczeli,
pogrążając się we władnych myślach. Lekarz powiedział, że Amy powinna niebawem
się obudzić i wszystko powinno być dobrze. Że będzie żyła. Jednak w ich
umysłach wciąż pozostawała nuta niepokoju o dziewczynę. Bali się, że nagle coś
pójdzie źle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Takie myśli ich wyczerpywały Nie wiedzieli ile
jeszcze będą w stanie czekać. Niepokój i strach rozsadzał ich od środka. Nie
mogli nawet wejść do Nialla, aby sprawdzić czy wszystko z nim w porządku.
Musiały im wystarczyć słowa lekarza, który zapewnił, że Horan ma się dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Całej sytuacji nie ułatwiał fakt, że do prasy
wyciekła wiadomość o tym, że Amy jest w szpitalu. Jako, że One Direction
znajdowało się w szpitalu, przed wejściem roiło się od dziennikarzy. Dlatego
też, utknęli w tym budynku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Zdawali sobie sprawę, że niebawem czeka ich poważna
rozmowa z menadżerami. Dziwili się, że ich telefony jeszcze się nie
rozdzwoniły. Cóż, z małym wyjątkiem. Simon wysłał Liamowi jedynie krótką
wiadomość:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: Georgia;">Wszystko z
wami w porządku? Co się stało?</span></i><span style="font-family: Georgia;"> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Liam odpisał wymijającą odpowiedź:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: Georgia;">Wszystko
okej. Porozmawiamy niebawem. Nie martw się.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Mimo, że tego nie chcieli, zapadli w półsen, z
którego wybudził ich głos lekarza mówiący:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Chłopcy, Amy się obudziła – powiedział,
uzupełniając coś na kartce, która była przypięta do twardej podkładki, którą
trzymał w ręku. Wszyscy jak oparzeni podnieśli się z krzeseł i zaczęli
wypytywać jeden przez drugiego:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Możemy się z nią zobaczyć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Co z nią?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Jak ona się czuje?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Serca chłopaków biły w niesamowicie szybkim tempie,
a dłonie drżały. Zayn miał szeroko otwarte oczy i z uwagą patrzył na lekarza,
który obdarzył ich delikatnym uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Możecie do niej wejść, ale nie na długo. I nie
przemęczajcie jej zbytnio. Wciąż jest jeszcze słaba – polecił, po czym się
oddalił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Przez chwile stali nieruchomo, patrząc na siebie
wzajemnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Wchodzimy wszyscy, czy chcesz wejść sam, Zayn? –
spytał Liam, kładąc przyjacielowi rękę na ramieniu. Mulat spojrzał na niego
ciemnymi oczami po czym pokręcił głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Wejdźmy wszyscy – stwierdził Zayn. Przymknął oczy
po czym wypuścił powietrze ustami. Ruszył przodem, wchodząc do sali, gdzie
leżała Amy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Serce ścisnęło mu się na widok wszystkich urządzeń,
do których była podłączona ciemnowłosa. Jej zawsze migdałowa cera, teraz była
szara i wyglądała bardzo niezdrowo. Włosy potrzebowały szczotki i szamponu, a
popękane usta, pomadki ochronnej. Amy wpatrywała się w okno, marszcząc brwi z
koncentracją. Odwróciła głowę, kiedy usłyszała, że ktoś wchodzi do jej sali.
Otworzyła usta ze zdziwienia, kiedy zobaczyła swoich przyjaciół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Łzy stanęły jej w oczach i nie mogąc znieść ich
spojrzeń, ponownie odwróciła głowę. Zayn usiadł na krześle stojącym obok łóżka.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Amy – szepnął, chwytając jej chłodną dłoń, którą
dziewczyna szybko zabrała poza zasięg Zayna. Zagryzła wargę, czując jak łzy
spływają jej po policzkach. Zayn zmarszczył brwi i poczuł ukłucie w sercu. –
Amy, spójrz na mnie – poprosił słabym głosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Dziewczyna pokręciła uparcie głową i pociągnęła
nosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Amy, co się dzieje? – spytał wzdychając. Nie
rozumiał jej zachowania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Przez chwilę wszyscy milczeli. Gdyby nie panująca
cisza, prawdopodobnie nie usłyszeli by szeptu Amy:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;"> - Przepraszam was za wszystko. Przepraszam za
wszystkie kłopoty. Jak tylko mnie wypiszą, spakuję swoje rzeczy i wyniosę się
od was – powiedziała cicho. Po kilku sekundach odważyła się spojrzeć w twarz
Zaynowi. – Myślę, że lepiej by było, gdybyście mnie w ogóle nie spotkali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Twarz Zayna wykrzywiła się z bólu, które zadały mu
słowa Amy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- O czym ty mówisz, Amy? – spytał łamiącym się
głosem. – Dlaczego tak mówisz? Boże, Amy, proszę cię, nie wygaduj głupot…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Rozmawiając z Amy, Zayn całkowicie zapomniał o
obecności Louisa, Harry`ego i Liama. Istniał tylko on i Amy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Powinieneś mnie nienawidzić. Wszyscy powinniście
mnie nienawidzić. Tak jak Niall – powiedziała, biorąc drżący oddech. –
Przynoszę tylko kłopoty, nie zauważyliście? Jestem nic nie warta – szepnęła,
spuszczając wzrok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Tak się czuła. Nie wiedziała po co w ogóle żyje.
Powinna umrzeć już dawno. Powinna zrozumieć, że jest nic nie warta. Że jest
zwykłą szmatą. Ale nie., Ona robiła sobie nadzieje na normalne, szczęśliwe
życie. I w tym momencie bańka mydlana pęka i uderza w nią szara rzeczywistość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Przestań! – Zayn podniósł głos, a Amy spojrzała
na niego zdziwiona. – Przestań wygadywać głupoty i mnie posłuchaj. Odkąd cię
zobaczyłem, wiedziałem, że jesteś kimś szczególnym. Że jesteś cudowną osobą o
wielkim sercu, która potrzebowała ratunku, nawet jeśli o tym nie mówiła. Nie
wiem, kiedy straciłem dla ciebie głowę. Ale tak się stało. Cholera, Amy. Kocham
cię – szepnął Zayn, spuszczając głowę i
wpatrując się w swoje dłonie. Spod jego powiek wypłynęły niechciane łzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Amy przez chwilę milczała, po czym dotarła do niej
prawdziwość słów Zayna. Zaszlochała cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Przepraszam – wyjąkała, chwytając Zayna za rękę.
Chłopak spojrzał na nią swoimi pięknymi oczami. Na widok jego spojrzenia, serce
Amy oblało ciepło. Objęła Zayna za szyję, przyciągając go do siebie. – Przepraszam
za wszystko, Zayn. Też cię kocham – wyszeptała mu prosto do ucha.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Kiedy się od siebie odsunęli, uśmiechnęli się do
siebie szczerze, ocierając łzy z oczu. Dopiero wtedy przypomnieli sobie, że nie
są sami. Popatrzyli się na trójkę przyjaciół, którzy przyglądali im się z
radością wymalowaną na twarzy. Uwadze Amy nie umknął fakt, że dłonie Louisa i
Harry`ego były splecione. Uśmiechnęła się na ten widok mówiąc:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Wygląda na to, że wiele mnie ominęło –
powiedziała, A Louis i Harry spojrzeli na siebie z uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Tak… W końcu wyjaśniliśmy sobie wszystko –
powiedział Louis. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- To w sumie w dużej części twoja zasługa, Amy –
powiedział Harry, wzdychając. Spojrzał na nią przepraszającym wzrokiem. –
Przepraszam, że cię uderzyłem, kiedy próbowałaś przemówić mi do rozsądku…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Nic nie szkodzi, Harry. Najważniejsze, że moje
słowa podziałały – powiedziała Amy, uśmiechając się szeroko. Po chwili jej
twarz spoważniała. Opadła na poduszki i zmarszczyła brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Gdzie jest Niall? – spytała z obawą i przygryzła
wargę. Mimowolnie zacisnęła dłonie w pięści, bojąc się odpowiedzi. Cała czwórka
milczała, patrząc na siebie nawzajem. Amy wyczuła, że coś jest nie tak. – Gdzie
on jest? Co się stało? – spytała cienkim
głosem, patrząc na nich ze strachem w oczach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Lekarze ci nie powiedzieli? - spytał Louis. –
Niall leży kilka sal obok… - powiedział i zanim zdążył powiedzieć coś więcej,
Amy podniosła się gwałtownie, jednak przytrzymał ją Zayn.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Co mu się stało? O Boże, o Boże – szeptała
gorączkowo, z paniką w oczach patrząc na chłopaków. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Amy, spokojnie. Niallowi nic nie jest – uspokoił
ją Zayn, całując dziewczynę w głowę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- To dlaczego leży w szpitalu? – wyjąkała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Lekarze nie powiedzieli ci, dlaczego żyjesz,
prawda? – spytał Liam, wzdychając. Amy pokręciła przecząco głową, zakrywając
dłonią usta. – Potrzebowałaś przeszczepu nerki. Mówiąc szczerze, cudem w ogóle
przeżyłaś. Niall był dawcą, bo jedynie jego krew pasowała do twojej –
powiedział Liam. – On cię uratował, Amy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Przecież… On… Przecież Niall… Mnie nienawidzi –
szepnęła, nie rozumiejąc. Myśli w jej umyśle pędziły jak szalone. Nie wiedziała
co robić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Nie nienawidzi cię, Amy. Był zły, nie wiadomo
czemu. Ale to już przeszłość. Jesteś dla niego niezwykle ważna – powiedział
Zayn uśmiechając się ciepło. Amy poczuła ogarniającą ją ulgę. Niall jej
wybaczył. Nie wiedziała, czy ich stosunki wrócą do normy, ale miała taką
nadzieję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Czy mogę go zobaczyć? – spytała z nadzieją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Cóż, ty z pewnością nie możesz wstawać, ale zaraz
po niego pójdę – powiedział Liam. Wrócił równie szybko jak wyszedł. Tylko teraz
nie był sam. Niall siedział na wózku, który pchał Liam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">W oczach Amy zalśniły łzy, na widok blondyna.
Załkała, chwytając go za rękę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Dziękuję – wyjąkała, krztusząc się łzami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Ciiii…. Wszystko w porządku, Amy – szepnął uspokajająco,
gładząc dziewczynę po głowie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Kiedy oddech Amy się uspokoił, a łzy przestały
płynąć, otarła mokrą twarz i oblizała wargi. Spojrzała badawczo na przyjaciół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Pewnie… Chcielibyście jakichś wyjaśnień. Chodzi
mi o… Tą sytuację – powiedziała cicho, bawiąc się swoimi dłońmi. – O tą
sytuację, której świadkiem był Zayn – spojrzała na Mulata, który chwycił ją za
rękę i ścisnął, dodając dziewczynie wsparcia. Wzięła głęboki oddech, przymknęła
oczy i zaczęła opowiadać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Zaczęła od samego początku, otwierając się przed
nimi. Opowiadając bolesne wspomnienia po raz pierwszy, poczuła się naga,
dlatego przymknęła oczy, wyobrażając sobie, że mówi sama do siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Niall, pamiętasz, kiedy spytałam cię z wyrzutami,
dlaczego nie oddzwoniłeś? To było jakiś rok po tym, jak wyjechałeś –
powiedziała Amy, wspominając sytuację, która miała miejsce w dzień, kiedy
spotkała Nialla w Londynie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Tak, pamiętam – wykrztusił blondyn,. Którego przytłoczyła
ilość bolesnych wspomnień Amy. – Wciąż nie rozumiem o co chodziło…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Miałeś wyłączony telefon. Nagrałam ci się na
pocztę głowową, przepraszając za wszystkie kłopoty, które na ciebie ściągnęłam.
Powiedziałam, że nie musisz się martwić, bo od teraz nie będziesz musiał się o
to martwić. Mówiłam to, leżąc w wannie, z żyletką w ręku, robiąc kolejne rany
na nadgarstkach – szepnęła Amy, wyciągając w ich stronę ręce, pokryte
podłużnymi bliznami. Nikt wcześniej nie zwrócił na nie uwagi. – Miałam dość. Chciałam zniknąć. Uciec przed Justinem.
Przed tym koszmarem. Pomyślałam, że to dobre wyjście. Ale teraz tego żałuję. Zachowałam
się jak tchórz. Po tym, jak obudziłam się w szpitalu, żałowałam, że nie udało
mi się umrzeć. Ale dzięki temu, udało mi się uciec od Justina. Ale i tak mnie
znalazł – mruknęła, kręcąc głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Wszyscy milczeli, nie mogąc otrząsnąć się z szoku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Czekaj… Amy, dzwoniłaś do mnie, około rok po tym
jak wyjechałem, tak? – spytał cicho Niall. Dziewczyna kiwnęła głową. – Boże… Ja… Nie odebrałem, ani nie
oddzwoniłem, bo nigdy nie dostałem tej wiadomości – szepnął, chowając twarz w
dłoniach. – Zmieniłem numer – szepnął. – Bardzo cię przepraszam, to wszystko
moja wina – wyszeptał, a jego ramiona zadrżały od szlochu. – Gdybym nie
wyjechał, nic by ci się nie stało. Boże, jak mogłem być takim egoistą? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Niall płakał, ciągnąc dłońmi włosy i zaciskając
wargi. Kręcił gorączkowo głową, oddychając spazmatycznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Niall, uspokój się – poprosiła Amy. – To
przeszłość, okej? To już za nami – powiedziała wzdychając. Podczas gdy Niall
próbował się uspokoić, Zayn czuł, jak wszystko w nim się gotuje ze złości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Zabiję skurwysyna – warknął Zayn. – Niech policja
znajdzie tego jebanego psychopatę, Amy. Musimy się tym zająć. Nie pozwolę, aby
on kiedykolwiek więcej się do ciebie zbliżył, rozumiesz?! – warknął zaciskając
dłonie w pięści. Źrenice Malika były rozszerzone do granic możliwości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Wątpię, aby policja dała radę go złapać.
Prawdopodobnie jest już w innym kraju, lub na innym kontynencie – mruknęła Amy.
- Z resztą, on myśli, że jestem martwa – wzruszyła ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Nie ma mowy, aby to wszystko uszło mu na sucho –
warknął Zayn. - Jadę dzisiaj zgłosić to na policję. Ale musisz zeznawać, moje
zeznania nie wystarczą. Przydałoby się też inne dowody… - mruknął w zamyśleniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- Mam pamiętniki, które pisałam – powiedziała Amy,
a Zayn gorączkowo pokiwał głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">- O, tak, idealnie – powiedział Zayn. Po chwili
jego wzrok stał się nieobecny. Postawa Malika wciąż wyrażała wściekłość i
gniew. – Ten skurwiel w końcu dostanie to, na co zasłużył – warknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;"><span style="font-size: large;">EPILOG</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=PGoCtJzPHkU"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-0PwaUez0T0E/Ui8Mhb94pXI/AAAAAAAABU8/VkZrnRkRCpI/s1600/muzyka.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: Georgia;">Pół roku
później<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Justin został złapany, miesiąc po tym, jak Zayn
zgłosił sprawę na policję. Chciał dostać się do USA, jednak policja zgarnęła go
na odprawie celnej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">Amy otworzyła własną restaurację, gdyż otrzymała
list od organizatorów konkursu, którzy twierdzili, ż</span><span style="background: whitesmoke; font-family: Georgia; mso-bidi-font-family: Arial;">e
ma zbyt duży talent, aby go zmarnować. Wspomogli ją finansowo i pomogli
otworzyć własną działalność. Prowadziła ją od trzech miesięcy i póki co, biznes
szedł znakomicie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="background: whitesmoke; font-family: Georgia; mso-bidi-font-family: Arial;">Zayn
i Amy są szczęśliwą parą. Spędzają ze sobą jak najwięcej czasu się da. Malik
kupił im wspólne mieszkanie i zbiera się na odwagę, aby zaproponować jej, aby
się do niego wprowadziła. Fani od razu zaakceptowali ich związek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="background: whitesmoke; font-family: Georgia; mso-bidi-font-family: Arial;">Liam
znalazł sobie dziewczynę, którą poznał dwa miesiące temu. Dawno nie czuł się
tak szczęśliwy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="background: whitesmoke; font-family: Georgia; mso-bidi-font-family: Arial;">Niall
zdał sobie sprawę, że nie kocha Amy. Owszem, był w niej zakochany przez długi
czas, jednak to uczucie powoli wygasało. Wciąż trochę bolał go widok Amy i
Zayna, jednak cieszył się jej szczęściem. Zarówno Amy i Zayn na to zasługiwali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="background: whitesmoke; font-family: Georgia; mso-bidi-font-family: Arial;">Louis
i Harry oficjalnie są parą i w końcu wyznali sobie prosto w oczy, co czują. Z
polecenia menadżerów, ukrywając swój związek przed fanami, obawiając się ich
reakcji. Niezbyt podoba im się ta sytuacja, ale rozumieją to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;">One Direction wróciło do robienia kariery i są w
trakcie nagrywania swojego trzeciego albumu, który wejdzie do sprzedaży pod
koniec tego roku. Część zysków zostanie przeznaczona dla osób oczekujących na
transplantację.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;"><span style="font-size: x-large;">KONIEC<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;"><span style="font-size: large;"> Uprzejmie proszę, aby KAŻDY kto czytał to opowiadanie, pozostawił po sobie ślad. Dziękuję! :)</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;"><span style="font-size: large;">Teraz znajdziecie mnie tylko <a href="http://sztuka-zemsty.blogspot.com/">>tu<</a></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.com43tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-10396286527371031772013-09-10T05:31:00.001-07:002013-09-10T07:38:11.601-07:00Rozdział 16<b>Od autorki: </b>Ostatni rozdział. Przed nami jeszcze tylko prolog. Naprawdę jestem w szoku, myśląc jak szybko to minęło. Mam nadzieję, że rozdział spodoba wam się tak samo jak mi. Jest dramatyczny, troszkę drastyczny i... Inny od poprzednich. Mroczny. Cóż, miłego czytania! Epilog dodam za tydzień. Dziękuję, że jesteście, Greaseblow.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-ImsopTMhuTk/Ui8O5RoWosI/AAAAAAAABVM/MkPj60Mm4lY/s1600/oie_101420271yPmGFFd.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="159" src="http://3.bp.blogspot.com/-ImsopTMhuTk/Ui8O5RoWosI/AAAAAAAABVM/MkPj60Mm4lY/s200/oie_101420271yPmGFFd.gif" width="200" /></a><br />
<i>Czy tak wygląda mój koniec?</i><br />
<i>Ciemność. Strach.</i><br />
<i>Ból. Złość.</i><br />
<i>A może nie?</i><br />
<i>Przybywa ratunek.</i><br />
<i>Ale słyszę tylko huk wystrzału z pistoletu.</i><br />
<span style="text-align: center;"><i>W kogo był celowany pocisk?</i></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=Dlgo-BmA_dw" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-0PwaUez0T0E/Ui8Mhb94pXI/AAAAAAAABU4/alFMCo8GrSI/s1600/muzyka.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Amy poczuła jak
oblewa ją zimny pot, a oczy zachodzą mgłą. Serce biło tak szybko, że prawie
wyskakiwało z piersi dziewczyny. Jej nogi zaczęły drżeć, a usta zostały
otworzone w niemym krzyku. Justin szybko odzyskał panowanie nad sytuacją i
pochylił się nad Amy, mówiąc cicho:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">- Tylko krzyknij
suko, a nie będę już taki miły, zrozumiałaś? – warknął zaciskając boleśnie dłonie na jej talii. Amy poczuła łzy
wzbierające się pod jej powiekami i kiwnęła głową. – A teraz posłusznie skierujesz się ze mną do
wyjścia, dobrze? – Ciemnowłosa ponownie kiwnęła głową, czując jak strach ściska
jej gardło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Chwycił ją za
nadgarstek i pociągnął za sobą. Łzy, które pojawiły się w oczach dziewczyny,
zaburzały jej pole widzenia. Zbiegli po schodach na parter i wyszli z hotelu.
Justin udał się w prawą stronę, oddalając się nieco od hotelu i wchodząc w
jedną z wielu ciemnych uliczek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Kiedy się
zatrzymali, Amy rozejrzała się dyskretnie wkoło. Było ciemno, jedyne światło,
które tu docierało, to te z ulicy. Justin stanął naprzeciwko dziewczyny i
uniósł kciuk, aby pogładzić jej policzek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">- Dlaczego
uciekłaś, Amy? – spytał miękko. Amy zacisnęła dłonie w pięści, czując
narastającą złość, ale także strach, który niemal ją paraliżował. – Dlaczego
byłaś taka głupia i uciekłaś? Dawałem ci wszystko, co chciałaś. Wystarczyło
tylko, abyś była kurwa posłuszna. Kochałem cię, a ty tego nie doceniłaś –
warknął niskim głosem, na brzmienie którego, włoski zjeżyły się na karku
Amy. – Ale mówiłem ci, że znajdę cię
gdziekolwiek i oto jestem. Mam nadzieję, że się cieszysz – powiedział
uśmiechając się chłodno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Amy oddychała
szybko. Bardzo szybko. Już nie ze strachu. Jej wnętrze było pełne gniewu, który
ją oślepiał. Źrenice się rozszerzyły, a oczy pociemniały. Usta zacisnęła w
wąską linię i po chwili usłyszała jęk i ciąg przekleństw z ust Justina.
Zrozumiała, że to ona go uderzyła. Silny kopniak spotkał się z jego męskością.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">- Ty suko –
wycharczał, ruszając w jej stronę, jednak Amy była szybsza i wymierzyła mu cios
w twarz, prosto w nos chłopaka. Powinna poczuć ból w pięści, ale nie poczuła.
Patrzyła jedynie z dziką satysfakcją jak Justin opada na kolana i warcząc pod
nosem, pluje krwią. Kiedy podniósł głowę, jego oczy były rozszerzone do granic
możliwości, z furią wymalowaną na twarzy. – Nagle stałaś się waleczna, co? –
zaśmiał się szyderczo, a Amy podeszła do niego, zadając cios w brzuch, a
następnie wbijając głęboko obcas w jego pierś.
– Szkoda, że wcześniej taka nie byłaś. Nie opierałaś się zbytnio. A
szkoda, taka waleczność podniecałaby mnie jeszcze bardziej – wycharczał i
chwycił dziewczynę za stopę, ciągnąc do siebie, a Amy straciła równowagę,
uderzając całym ciałem o ziemię, wydając z siebie głośny jęk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">- To był błąd,
Amy. Nie powinnaś walczyć – zaśmiał się, uderzając ją w twarz. – Jesteś
niegrzeczną dziewczynką, ale masz szczęście, że ja takie lubię – powiedział,
gwałtownie podnosząc ją do góry i przygważdżając do ściany. Przysunął swoją twarz
do jej szyi, sunąc po niej językiem. Pocałował dziewczynę w obojczyk. Amy
zacisnęła oczy, z których wypłynęły łzy. Z piersi wydusiła zduszony szloch.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Justin
gwałtownymi ruchami zaczął ściągać jej sukienkę, odsłaniając nagą skórę Amy. Po
chwili ciemnowłosa stała, w samej bieliźnie, a Justin taksował ją pełnym
pożądania wzrokiem. W chwili, kiedy ściągnął koszulę, Amy zaszlochała. Ogarnęło
ją poczucie porażki. Znowu. Mimo znacznego upływu czasu, nie udało jej się obronić.
Justin znów wygrał i miał nad nią władzę. Kiedy położył dłoń na jej piersi i
zaczął gładzić ją po brzuchu, poczuła się bezsilna. Czuła się niczym. Chciała,
aby nagle ktoś się tu znalazł i ją uratował. Ktokolwiek. Dlatego z jej ust
wydostał się bełkot błagania o pomoc:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">- Błagam, pomocy,
ktokolwiek, proszę! – krzyknęła, jednak zabrzmiało to bardzo cicho. – Proszę,
ktokolwiek… - szepnęła, a po chwili wybuchnęła płaczem. Justin pocałował ją w
usta, a kiedy dziewczyna nie odwzajemniła pocałunku, ponownie uderzył ją w
twarz i dodatkowo w brzuch. Amy jęknęła głośno i zwinęła się w pół. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Podniosła głowę i
zauważyła postać stojącą za Justinem. Jej serce zabiło szybciej, z nadzieją na
pomoc. Jednak to uczucie zniknęło, kiedy Justin obejrzał się przez ramię i
powiedział:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">- Witaj Jamie, co
tak długo? Prawie ominęła cię cała zabawa – zaśmiał się, przyciągając do siebie
znajomą Amy dziewczynę i pocałował ją namiętnie w usta. Jamie odsunęła się z
ociąganiem od Justina i spojrzała na leżącą na ziemi Amy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">- Jamie… -
szepnęła dziewczyna, mając szeroko otwarte oczy, w których krył się strach. –
Ty…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">- Oh proszę cię!
– prychnęła, lekceważąco machając dłonią. – Tak jakbyś nie wiedziała! Twój
chłoptaś Zayn przecież ci powiedział, czyż nie? – zaśmiała się szyderczo. – O
twojej „przyjaciółeczce” – zrobiła w powietrzu cudzysłów palcami – dilerce
narkotyków i o chłopaku z blizną i szaleństwem w oczach! – powiedziała
dramatycznym głosem, po czym oboje się roześmiali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">- Co do… -
spytała Amy, kręcąc głową. – Kim ty w
ogóle jesteś, Jamie? – syknęła Amy, marszcząc brwi. Chciała przeciągnąć tą
rozmowę jak najdłużej. Nie opuszczała jej nadzieja, że Zayn lub któryś z
chłopaków zauważą, że jej nie ma i zaczną jej szukać. Była pewna, że tak się
stanie, jednak znalezienie jej może im trochę zająć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Dlatego też
rozpoczęła tą rozmowę, gorączkowo myśląc nad ucieczką, w razie gdyby ratunek
nie przybył w odpowiednim momencie. Utrudniał to trochę fakt, że cała się
trzęsła, po jej twarzy wciąż płynęły łzy, a strach wprawiał ją w dziwny stan
odrętwienia. Cała ta sytuacja i ból pulsujący na twarzy, w kręgosłupie i w
żebrach, odbierał jej jasność myślenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">- Jestem twoim
najgorszym koszmarem, Amy – zaśmiała się dziewczyna. – A tak naprawdę,
przyjaciółką Justina. Znam cię dłużej niż myślisz. Justin wszystko mi o tobie
opowiedział. To, jaka uległa byłaś, za dawkę kokainy. Jak oddałaś mu się w
całości. Ale uciekłaś. Byłaś taka głupia i postanowiłaś uciec. Naprawdę byłaś
tak naiwna, myśląc, że Justin cię nie znajdzie? – Jamie uśmiechnęła się
ironicznie, po czym zaśmiała się chłodno. – Cóż, myliłaś się, słoneczko. To
było dużo łatwiejsze niż myślisz. Wiesz co było najzabawniejsze? – spytała, nie
czekając na odpowiedź Amy. – To, że tak szybko mi zaufałaś. Moim zadaniem było
zdobyć twoje zaufanie, a tymczasem to było tak proste, jak odebranie dziecku
cukierka, naprawdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">- Dobra, koniec
tej durnej dyskusji – mruknął Justin. – Gotowa na zabawę, moja kochana? –
spytał, zwracając się do Jamie, która uśmiechnęła się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">- Oczywiście –
powiedziała i podeszła do Amy, śmiejąc się z reakcji dziewczyny. Jej
przerażenie stawało się coraz większe i chcąc, nie chcąc, traciła nadzieje na
ratunek. Miała coraz mniej czasu. Teraz przeciwko sobie miała Justina i Jamie.
Nie miała najmniejszych szans.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Jamie chwyciła
twarz Amy jedną ręką, całując ją prosto w usta. Amy otworzyła szeroko oczy ze
zdumienia, kiedy Jamie drugą dłoń wsunęła w jej majtki. Ciemnowłosa nabrała
powietrza w płuca, zastygając w bezruchu. Justin stanął obok Jamie i zaczął
całować ją po szyi i po dekolcie, mocno ściskając jej nadgarstki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Amy zaszlochała,
czując ściskanie w piersi. Poczuła się słaba. Była wykończona. Zacisnęła
powieki i korzystając z tego, że jej usta były wolne, po raz ostatni krzyknęła
w ciemną noc:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">- Pomocy, błagam!
Proszę! – krzyczała w kółko, i przestała tak nagle jak zaczęła, uciszona
siarczystym uderzeniem Jamie. Dziewczyna patrzyła na nią z furią na twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">- Amy?! To ty?!
Amy, gdzie jesteś?! – Dziewczyna usłyszała krzyk, na którego brzmienie jej
serce podeszło do gardła. Powinna poczuć ulgę, ale nie poczuła. Bała się. Bała
się o Zayna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Usłyszała kroki i
ciężki oddech chłopaka, który pojawił się przy wejściu do uliczki. Podbiegł w
ich stronę, a Amy zauważyła, że jego oczy się rozszerzają, na widok tej
sytuacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">- Puść ją –
warknął niskim głosem. Amy jeszcze nigdy nie widziała takiego Zayna. Owszem,
widziała go złego, ale to była furia. Oczy palące gniewem, oczy zmrużone i
wpatrzone w Justina, zmarszczone brwi, zaciśnięte pięści i zmarszczki gniewu na
twarzy. Kiedy Justin nie zareagował, tylko jedynie uśmiechnął się kpiąco, Zayn
zrobił dwa kroki naprzód.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">- Zayn, nie… Idź
stąd – szepnęła Amy, a po jej oczach spłynęły łzy. Zayn stanął w miejscu,
wpatrując się w nią w szoku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">- No, chłoptasiu,
słyszałeś co powiedziała dziewczyna. Spierdalaj stąd! – warknął Justin.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">- Nie ma mowy –
warknął Zayn, zaciskając szczękę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">- Cóż, skoro tak
bardzo chcesz zostać, to może porozmawiamy. Jestem bardzo ciekawy, czy wiesz
kim taka naprawdę jest ta oto pozornie bezbronna dziewczyna. Twoja dziewczyna,
czyż nie? – spytał z kpiną w głowie Justin, wskazując na Amy, która stała pod
murem, drżąc z zimna i strachu. – Powiedz mu, kochanie – powiedział Justin, a
kiedy Amy nie odpowiadała, chłopak kiwnął głową, a Jamie ponownie ją uderzyła.
Przed oczami Amy pojawiły się gwiazdy, kiedy jej głowa odchyliła się i uderzyła
o mur. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">- Zostaw ją psycholu!
– krzyknął Zayn, nie wiedząc co zrobić. Amy widziała to w jego oczach. Był
przerażony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">- Ta oto
dziewczyna, to zwykła dziwka, szmata i ćpunka. Co prawda dobra w łóżku, i z
ładną buźką, ale nic nie warta – stwierdził Justin, wzruszając ramionami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Zayn ruszył w
jego stronę, z twarzą pełną gniewu. Zamachnął się, aby uderzyć Justina, jednak
ten był szybszy i kopnął Zayna w brzuch. Malik schylił się wpół, a Amy pisnęła
przerażona. Zayn splunął i podnosząc się szybko, zamachnął się z całej siły i
tym razem cios dotarł do Justina. Ten zachwiał się trochę, a Zayn zadał kolejne
uderzenie. Oboje byli teraz coraz bliżej Amy i Jamie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Justin otarł krew
z twarzy i uderzył Zayna w twarz, łamiąc mu nos i rozbryzgując krew mulata na
swojej dłoni. Justin kopnął go w brzuch, a Zayn opadł na ziemię, krztusząc się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">- Nie
posłuchałeś, kiedy mówiłem, żebyś sobie poszedł. A tak kończą ludzie, którzy
się mnie nie słuchają – warknął Justin i wyciągnął zza paska od spodni
pistolet. Odblokował go i skierował w stronę Zayna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Amy poczuła,
jakby czas zwolnił swój bieg. Widziała to wszystko w zwolnionym tempie.
Widziała jak Zayn unosi twarz, patrząc prosto na lufę czarnego pistoletu,
czekając aż Justin pociągnie za spust.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Ciemnowłosa
odepchnęła od siebie Jamie, która patrząc na rozgrywającą się scenę, poluźniła
uścisk na ramionach Amy. Dziewczyna upadła na ziemię, boleśnie uderzając głową
o chodnik. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">- Nie! - Z piersi
Amy wyrwał się krzyk, który został stłumiony przez wystrzał z pistoletu.
Poczuła ból w piersi i bezwładnie opadła
na chodnik, drżącą dłonią dotykając krwawiącego miejsca na brzuchu. Zobaczyła
krew na swojej dłoni, a z jej oczu popłynęły łzy. Spojrzała na przerażonego
Zayna, który szybko znalazł się koło niej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">W chwili, kiedy
Amy upadła na ziemię, Justin podbiegł do Jamie i chwytając ją za rękę, pobiegł
w przeciwnym kierunku, zostawiając ich samych. Zayn poczuł rozrywający ból Ew
piersi. Łzy płynęły mu po twarzy, kiedy z piersi wyrwał mu się szloch pełen
bólu. Serce ścisnęło mu się na widok krwi na nagim brzuchu dziewczyny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Spojrzał na jej
twarz, która była nieruchoma. Oczy zamknięte, usta lekko rozchylone, jakby błgały
o oddech. Zayn drżącą dłonią wyciągnął telefon z kieszeni i opadając na ziemię,
wykręcił numer na pogotowie. Chwycił Amy za drobną dłoń, czując jak cały świat
mu się rozpada.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 115%; margin-bottom: 10.0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 10pt; text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Georgia;"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px;"><b>PRZECZYTAŁAŚ? SKOMENTUJ PROSZĘ. CHOCIAŻ KILKA SŁÓW, A ZNACZY DLA MNIE WIELE. DZIĘKUJĘ.</b></span></span></div>
greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-46112004727520325242013-08-31T10:21:00.001-07:002013-09-10T07:38:03.801-07:00Rozdział 15Od autorki: Dodaję rozdział punktualnie, bardzo szybko, bo leżał napisany od 3 dni i po prostu tak mi się podoba, że musiałam go wstawić! To już przedostatni rozdział, wiecie? ;o Nie wierzę, że to już prawie koniec tej historii... Z góy przepraszam was za kiepski wygląd tego rozdziału. Word mi się zj**** i inne programy robią dziwne rzeczy z tekstem. Eh. Miłego czytania kochani! <3<br />
<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-GFybLN1r4b0/UiIgX6BYcSI/AAAAAAAABUQ/wxz_q6QW7CM/s1600/oie_31185452bfZRGfr8.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://4.bp.blogspot.com/-GFybLN1r4b0/UiIgX6BYcSI/AAAAAAAABUQ/wxz_q6QW7CM/s200/oie_31185452bfZRGfr8.gif" width="192" /></a><i></i><br />
<i><i><br /></i></i>
<i>To jest ten moment na który czekałam.</i><br />
<i>Spełnienie marzeń.</i><br />
<i>Albo ich koniec.</i><br />
<i>Ale nie ważne co, </i><br />
<i>wciąż wierzę </i><br />
<i>w szczęśliwe zakończenie, </i><br />
<i>bo jesteś obok mnie.</i><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=mlpbg8leNgc"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Minęło osiem dni, odkąd Amy rozmawiała ostatni raz z Niallem. Zarówno dziewczyna jak i Irlandczyk, nie powiedzieli nikomu o tym, co się stało. Dusili w sobie uczucia. Amy była zamknięta w sobie i jedynym sposobem, aby zapomnieć o raniących słowach Nialla, było spędzenie czasu z Zaynem oraz przygotowywania do finałowych zadań konkursu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Pierwszym zadaniem był biznes plan. Tak jakby… Własne założenie restauracji, poprzez wystrój wnętrza, aż po ustalenie menu oraz cen potraw. Wszystko w najmniejszym szczególe musiało być dopracowane, jeżeli dziewczyna liczyła na wygraną. Drugą częścią finału było własne przyjęcie. To zadanie miała już prawie wykonane. Cztery dni temu, wszyscy uczestnicy, którzy dostali się do finału, musieli stawić się w hotelu. Była ich trójka. Każdemu został przydzielony jeden, dość duży pokój. A w nim rozmaite urządzenia, naczynia, elementy wystroju, meble. Dosłownie wszystko ,czego potrzebowali, aby przygotować salę na przyjęcie.</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> Uczestnicy mieli na to pięć godzin. Może się to wydawać dużo, jednak w obliczu takiego stresu i presji, było to bardzo niewiele. Amy pragnęła, aby wszystko było idealne, jednak z powodu ograniczonych narzędzi, często musiała improwizować. Była jednak sprytna i zaradna, więc końcowy wynik ją zadowolił. Sala była urządzona dość skromnie. Duże okna przysłaniały kotary w kolorze brudnego różu, długi, szklany stół był ustawiony pod ścianą, ułożyła na nim długi materiał, w kolorze zasłon i zmarszczyła go w taki sposób, aby wyglądał ciekawie. W kilku miejscach położyła też zapachowe, duże świece. Nad stołem zawisło pięć, czarno-białych zdjęć, w jednakowym rozmiarze, na dwóch stolikach przy oknie Amy ułożyła bukiety świeżych kwiatów, w kilku miejscach rozstawione były wysokie stoliki z krzesłami. Wszystko to ładnie komponowało się z niedużym barkiem, który był ustawiony w rogu pokoju. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Ale to była dopiero połowa drugiej części finałowego zadania.Teraz musiała przygotować potrawy, które zaserwuje gościom. No i oczywiście pozostawał też biznes plan. Do przyjęcia, które odbędzie się w hotelu, gdzie Amy jak i inni uczestnicy dekorowali własne sale, pozostało siedem dni. A właściwie to sześć, bo dzień przed przyjęciem musiała dostarczyć potrawy na przyjęcie. Dziewczyna była cała w nerwach, prawie całe dnie spędzała nad obmyślaniem biznes planu oraz potraw.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Kiedy całość była gotowa, Amy nie była pewna, czy dała z siebie wszystko. Jednak nie było odwrotu, niemal trzydziesto kartkowy biznesplan został wydrukowany, a potrawy już wczoraj zostały dostarczone do hotelu. Nadszedł dzień przyjęcia. Dzień, który być może odmieni całe jej życie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Ubrana w piękną, białą sukienkę, którą dostała wczoraj w prezencie od Zayna, spojrzała na swoje odbicie w lustrze. Dłonie drżały jej z nerwów, usta, mimo tego, że pomalowane szminką, były suche.Przymknęła oczy i wzięła drżący oddech. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - To jest ten dzień. Dzień, na który czekałaś całe swoje życie, Amy – szepnęła do swojego odbicia, które opowiedziało jej niepewnym uśmiechem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Amy była zadowolona ze swojego wyglądu. Włosy upięła w skromnego koka, w którego wpięła miętowego kwiatka, usta pociągnęła blado różową szminką, nałożyła na oczy delikatny makijaż, a na uszy założyła błyszczące kolczyki. Kiwnęła głową, jakby mówić, sobie, że jest gotowa. Wzięła małą torebeczkę pasującą do sukienki oraz skoroszyt z biznes planem i wyszła z pokoju. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Zeszła po schodach, gdzie czekali na nią przyjaciele. Kiedy ją ujrzeli, dosłownie ucichli. Przestali rozmawiać między sobą i wpatrywali się w nią. Amy poczuła, że się rumieni, dlatego spuściła wzrok, szybko schodząc na dół. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Wyglądasz pięknie – szepnął Zayn, chwytając ją za rękę. Przyglądał jej się swoimi ciemnymi oczami, w których zobaczyła morze czułości i zachwytu. Reszta chłopaków szybko pokiwała głowami i także uśmiechnęła się szeroko. Wszyscy oprócz Nialla, który wpatrywał się w swoje stopy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Dziękuję – odpowiedziała cicho.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Gotowa? – spytał z uroczym uśmiechem Harry.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Nie – jęknęła dziewczyna, zagryzając wargę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Oj daj spokój! Zmieciesz konkurencję! Zobaczysz – zaśmiał się Louis.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Amy nie odpowiedziała, tylko spojrzała pełnym wdzięczności spojrzeniem na Louisa. Wszyscy skierowali się do samochodu, który stał na podjeździe. Amy stanęła jak wryta, kiedy zobaczyła długą, czarną limuzynę. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Myślałam, że jedziemy zwykłym samochodem – wybąkała, a po chwili Zayn pociągnął ją delikatnie za sobą.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Cóż, uznaliśmy, że tak będzie wygodniej – zaśmiał się Harry. Amy wciąż będąc w szoku, wsiadła do środka i opadła na miękką kanapę. Wnętrze od środka robiło jeszcze większe wrażenie. Jedyne co była w tym momencie wydusić to ciche:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Wow.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=f7Zy0UNQiaY"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Impreza trwała w najlepsze. Ludzie, którzy pojawili się na przyjęciu, z zachwytem komentowali potrawy Amy, co wprawiało dziewczynę w zakłopotanie jak i sprawiało ogromną radość. Słuchanie pochwał od popularnych szefów kuchni znaczyły dla niej więcej, niż można to sobie wyobrazić.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Według wielkiego, starego zegara, który wisiał na ścianie w głównej Sali, do ogłoszenia wyników zostały niecałe dwie godziny. Amy chodziła cała w nerwach i nie umknęło to uwadze Zayna. Chłopak przyglądał jej się z drugiego końca sali. Ciemnowłosa rozmawiała akurat z młodą kobietą, uśmiechając się szeroko. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Po kilku sekundach kobieta oddaliła się,zostawiając Amy samą. Dziewczyna trzymając lampkę szampana w dłoni, rozejrzała się niepewnie wkoło. Wydawała się zagubiona, a przygryzanie dolnej wargi wskazywało na zdenerwowanie. Wzięła kilka oddechów, następnie wypijając szampana, oddała lampkę kelnerowi, który akurat obok niej przechodził.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Zayn powolnym krokiem ruszył w jej stronę, a kiedy znalazł się obok, obdarował Amy ciepłym uśmiechem. Chwycił ją za rękę, a drugą dłoń położył na talii dziewczyny, delikatnie przyciągając ją do siebie. Nic nie mówiąc, zaczął prowadzić ją w tańcu, cały czas patrząc jej prosto w oczy. Oboje czuli naelektryzowaną atmosferę, która się między nimi wytworzyła.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Nachylił się nad nią i pocałował w miękkie usta. Kiedy odsunął swoją twarz na kilka milimetrów, pogładził opuszkami palców jej twarz i powiedział cicho:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Masz ochotę się przejść? Świeże powietrze dobrze ci zrobi, ukoi nerwy – zaproponował.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Tak, to dobry pomysł – odpowiedziała, chwytając go za rękę. Zayn poprowadził ją do windy, którą zjechali na parter. Wyszli z hotelu i ruszyli w stronę dużego i pięknego ogrodu, oświetlonego wieloma światełkami. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Przez kilka minut spacerowali w ciszy, tylko co jakiś czas się odzywając. W końcu usiedli na niewielkiej ławeczce w oddalonej części ogrodu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Wygląda na to, że już się nie przejmujesz tym, czy chłopacy dowiedzą się o… Nas… - powiedziała Amy, patrząc się w ciemne niebo.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Uznałem, że po tym, jak dopadli nas paparazzi, nie ma sensu ukrywać prawdy i ich okłamywać. Sam powiedziałem im prawdę. Wolałem, aby usłyszeli to ode mnie, niż żeby dowiedzieli się o tym z artykułu w brukowcu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Jak zareagowali? – spytała z bijącym sercem Amy, przeczuwając najgorszą odpowiedź. A mianowicie reakcję Nialla.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Lepiej niż myślałem – odpowiedział, uśmiechając się do niej, na co Amy odpowiedziała wymuszonym uśmiechem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Po tych słowach zapadła cisza. Amy biła się z myślami, czy nie powiedzieć Zaynowi o kłótni z Niallem. Uznała jednak, że to nie jest dobry pomysł. Przeczuwała jaka będzie reakcja Zayna. Nie chciała niszczyć ich przyjaźni. Zdecydowała, że może kiedyś wyjaśnią to między sobą. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Chyba powinniśmy powoli wracać zanim zaczną nas szukać – powiedział Zayn, zerkając na wyświetlacz telefonu. Dziewczyna kiwnęła głową i trzymając się za ręce, wrócili do hotelu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Morgan stała akurat przy oknie, kończąc jeść chrupiący kawałek kurczaka w sezamie. Oblizała z zadowoleniem wargi, odkładając talerz na stół. Uznała, że dobrze jej zrobi, jeśli coś zje. Przez cały dzień udało jej się przełknąć jedynie dwie kanapki i troszkę zapiekanki na obiad.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Od kilku minut obserwowała Nialla, który siedział przy barze, pijąc kolejnego drinka. Obok niego siedział Liam, intensywnie gestykulując. Wnioskując po groźnym wyrazie twarzy Payne`a, próbował przemówić Niallowi do rozsądku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> W chwili, kiedy Niall położył pustą szklankę na blacie i machnął kelnerowi, aby przygotował kolejnego drinka, miejsce Liama, zajął Zayn. Irlandczyk poczuł buzującą w nim wściekłość, kiedy Zayn jak gdyby nigdy nic zaczął rozmowę. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Co ty wyprawiasz, Niall? – wysyczał Zayn, zabierając Irlandczykowi szklankę sprzed nosa.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - A co ciebie to obchodzi, Zayn? – odpowiedział tym samym tonem Niall.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Jesteśmy na przyjęciu, które jest brdzo ważne dla Amy. Dlaczego jej nie wspierasz, tylko wszystko utrudniasz, Niall? Co z ciebie za przyjaciel? – spytał z wyrzutem ciemnowłosy. Niall prychnął.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Oczywiście to zawsze ja jestem najgorszy – warknął Horan. – Ciekawe skąd ta twoja nagła troska o Amy, co? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Nagła? Mylisz się, Niall. Amy jest dla mnie ważna, nie wiem jaki masz z tym problem – powiedział Zayn, marszcząc brwi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Taki, że ona jest dla ciebie kolejną dziewczyną, którą możesz potraktować jak szmatę. Z resztą, nie ważne – powiedział lodowatym tonem Niall. Zayn poczuł jak wszystko w nim zamiera. Zacisnął dłonie w pieści.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Lepiej jedź do domu, Niall. Zanim zrujnujesz ten wieczór – syknął Zayn i obrzucając Horana twardym spojrzeniem, wstał z miejsca i ruszył przed siebie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Za plecami usłyszał głos Nialla, wołającego go.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Zayn!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Malik odwrócił się i zanim zdążył jakkolwiek zareagować, zobaczył pięść Horana, która po chwili wylądowała na jego twarzy, sprawiając, że jego głowa odleciała w tył, a przed oczami zobaczył gwiazdy. Zayn poczuł ogarniającą go wściekłość. Amy widząc to wszystko, zakryła usta dłonią i mimowolnie ruszyła w tamtą stronę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Zayn zamierzał wymierzyć cios w stronę Nialla, jednak ktoś silnym ruchem złapał go za ramię. Zayn odwrócił wzrok i napotkał oczy Liama, który ledwo dostrzegalnie pokręcił głową. Mulat spojrzał wściekłym wzrokiem na Nialla, który był trzymany w silnym uścisku przez Harry`ego. Następnie przeniósł wzrok na Amy, która stała obok tego wszystkiego, ze łzami w oczach i dłonią przytkniętą do ust. Obok niej stał Louis, obejmując dziewczynę ramieniem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Liam poczuł, że Zayn zaciska pięści, więc powiedział do niego cicho:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Przestań. Ludzie się patrzą. Już wystarczająco uwagi przyciągnęliśmy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zayn spojrzał na ludzi, którzy stali najbliżej i faktycznie, posyłali im ukradkowe spojrzenia. Wziął więc głęboki oddech i spojrzał na Liama, który oznajmił:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Chodź do łazienki, musisz otrzeć twarz, leci ci krew z nosa i wargi. Tylko szybko, bo zaraz ogłoszenie wyników – pognalił go.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Amy została poprowadzona przez Louisa w stronę niedużej sceny, wokół której zbierało się coraz więcej osób. Za dziesięć minut miało nastąpić ogłoszenie wyników. Po pięciu minutach na scenę wszedł Sam McCory, główny organizator konkursu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Witam Was bardzo serdecznie na roztrzygnięciu pierwszej edycji konkursu „:Kulinaria z Pasją”! – powiedział, a wszyscy zebrani zaczęli głośno klaskać. Amy poczuła jak ktoś łapie ją za rękę. Szybko się odwróciła i uspokoiła się, kiedy zobaczyła, że to Zayn. Mocno ścisnęła jego dłoń, a chłopak objął ją ramieniem, przyciągając do siebie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- W nasze szeregi przyjęliśmy wiele utalentowanych, młodych osób, jednak teraz pozostała ich już tylko trójka – kontynuował Sam. – Zapraszam do siebie tych szczęśliwców. Alison Reece, Thomasa Sawyer i Amy Morgan! </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Zayn popchnął lekko dziewczynę, ściskając ją jeszcze raz za rękę, aby dodać jej otuchy. Kiedy weszła na scenę i stanęła razem z pozostałymi uczestnikami, spojrzała w tłum. Wypatrzyła Zayna, Liama, Harry`ergo i Louisa. Jej uśmiech nieco przygasł, kiedy nie zauważyła w tłumie Nialla. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Wszyscy jesteście ogromnie utalentowani. Decyzja była niezwykle trudna, szanse mieliście bardzo wyrównane, jednak zwycięzca może być tylko jeden. – powiedziała, robiąc dramatyczną pauzę. Tłum ludzi zamilkł, czekając na słowa Sama. – Osobą, która zajmuje trzecie miejsce w czwartej edycji „Kulinarii z Pasją” jest… - McCory ponownie zrobił długą, dramatyczną przerwę, podczas trwania której, serce Amy waliło niesamowicie głośno, a dłonie się pociły. – Alison Reece.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Amy odetchnęła ulgą i z zaskoczeniem stwierdziła, że wstrzymywała powietrze. Była coraz bliżej wygranej. Po licznych gratulacjach i uściskach, Alison zeszła ze sceny, a Sam kontynuował:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Drugie miejsce zajmuje… - Uniósł wzrok znad kartki, którą wyciągną ł z koperty i spojrzał na publiczność. – Amy Morgan! </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Dziewczyna poczuła jak uchodzi z niej całe powietrze. Uśmiechnęła się szeroko, bo mimo tego, że nie wygrała, była z siebie dumna, że zaszła tak daleko. Jednak mimo wszystko, gdzieś głęboko w środku czaiło się uczucie goryczy i złości. Była dobra, jednak nie wystarczająco. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Trzymając duży bukiet kwiatów w rękach, niezdarnie otarła łzy z policzków. Uśmiechnęła się delikatnie do Zayna, schodząc ze sceny. Zabierał od niej bukiet, przyciągnął ją do siebie, pocałował w czubek głowy:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Dla mnie wygrałaś tem program, Amy – szepnął.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Dziękuję – odpowiedziała równie cicho, a następnie odebrała gratulacje od pozostałych członków One Direction. Oczywiście oprócz Nialla.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry i Louis po chwili postanowili, że pójdą po drinki, a Zayn zaproponował, że zaniesie bukiet do samochodu. Amy stanęła przy ścianie, opierając się biodrem o stolik, popijając kolejną lampkę szampana i wpatrując się w Thomasa, który wciąż zbierał gratulacje i pozował do zdjęć.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Kiedy poczuła dłonie na biodrach, była święcie przekonana, że to Zayn. Uśmiechnęła się więc szeroko i odwróciła się do niego przodem. Uśmiech zamarł jej na ustach, kiedy napotkała orzechowe oczy osoby, która z pewnością nie była Zaynem. Serce podeszło jej do gardła, a zaskoczenie odebrało jej dech w piersi. Oczy rozszerzyły się do granic możliwości i zanim dziewczyna zdążyła wykonać gwałtowniejszy ruch, Justin chwycił ją mocno za oba nadgarstki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Tęskniłaś, ślicznotko? – wysyczał jej prosto do ucha, uśmiechając się. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>JEŚLI JUŻ TU JESTEŚ, SKOMENTUJ, PROSZĘ :)</b></div>
greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-87096766794076619622013-08-25T04:26:00.002-07:002013-08-25T04:26:45.475-07:00Rozdział 14<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Od autorki: </b>Rozdział krótki, ale wiele wyjaśnia i myślę, że jest w porządku. Wiem, że wielu z was złamie to serce, no ale cóż... Miłego czytania! Następny rozdział 2 września ♥</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-zGcf4NOjKhE/UhnnoxJgjiI/AAAAAAAABT4/WFgpE6JGWrQ/s1600/oie_25131521F2MKSe2K.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-zGcf4NOjKhE/UhnnoxJgjiI/AAAAAAAABT4/WFgpE6JGWrQ/s1600/oie_25131521F2MKSe2K.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif;"><i>Her feelings she hides,</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif;"><i>her dreams she can't find, </i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif;"><i>she's losing her mind, </i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif;"><i>she's fallen behind, </i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif;"><i>she can't find her place,</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif;"><i> she's losing her faith</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=NGFSNE18Ywc" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Tego samego dnia, kiedy paparazzi
napadli Amy i Zayna, ciemnowłosa spędziła całe popołudnie i wieczór zamknięta w
swoim pokoju. Siedziała na łóżku, wertując kartki starych pamiętników. Często
litery były rozmazane przez łzy, słowa przypominały o przeszłości, a zdania
pełne bólu i wołania o pomoc uderzały z ogromną siłą w Amy, uświadamiając jak samotna
się wtedy czuła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Zacisnęła usta i zamykając jeden z
zeszytów, zakryła twarz dłońmi, próbując powstrzymać łzy. Pociągnęła nosem, nie
chcąc ponownie się rozklejać. Biorąc się w garść, westchnęła i wstała z łóżka.
Chwyciła wszystkie swoje pamiętniki, a następnie starannie je ukryła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Powoli zapadał zmrok, więc Amy
włączyła lampkę stojącą na biurku. Podeszła do okna i patrząc na ogromny ogród,
zdała sobie sprawę z tego, jak bardzo zmieniło się życie jej najlepszego
przyjaciela. Chociaż… Czy wciąż może nazywać go najlepszym przyjacielem? Teraz
Niall wydaje jej się być tak odległy. Jakby dzieliły ich lata świetlne, a nie
kilka metrów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Z małego miasteczka z Mullingar,
trafił na sam szczyt świata. Dosłownie. Osiągnął swój cel, spełnił marzenie,
odmienił życie i swój los. Czasami Amy zastanawiała się, jak wyglądała decyzja
Nialla, dotycząca udziału w X Factorze. To znaczy… Czy łatwo było mu podjąć
decyzje o zostawieniu Amy? O okłamaniu najlepszej przyjaciółki? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Dziewczyna nigdy nie miała odwagi
poznać odpowiedzi. Ale teraz było jej wszystko jedno. Znów czuła jak wszystko
wymyka jej się z rąk. Więc postanowiła, że chociaż w tym przypadku weźmie
sprawy w swoje ręce. Zdecydowanym krokiem ruszyła w stronę salonu, gdzie
spodziewała się zastać Irlandczyka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Widzieliście gdzieś Nialla? – spytała,
stojąc na schodach i rozglądając się po kuchni i salonie. Zayn, Liam i Harry
spojrzeli na nią i pokręcili głowami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie. Cały dzień siedzi w pokoju,
nie chce z nimi rozmawiać – powiedział Louis z troską w głosie. Amy zmarszczyła
brwi i kiwnęła głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Wbiegła po schodach i szybko dotarła
pod sam pokój Nialla. Mocno zapukała do drzwi, jednak odpowiedziała jej cisza.
Nacisnęła klamkę i drzwi bez trudu ustąpiły. Weszła do środka i zobaczyła
Nialla, który siedział na ziemi, oparty plecami o ścianę. Spojrzał na nią
swoimi niebieskimi oczami, w których tkwił smutek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Zanim Amy zdążyła otworzyć usta,
odezwał się Niall:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Wyjdź – powiedział, odwracając
głowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie, dopóki nie powiesz mi co się
dzieje – powiedziała uparcie. Zamknęła za sobą drzwi i usiadł na łóżku,
wlepiając wzrok w blondyna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nic się nie dzieje – warknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Przestań wciskać mi kity, Niall –
powiedziała zdenerwowana Amy, kręcąc głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - W porządku! – krzyknął, podnosząc
się nagle. Dziewczyna drgnęła przestraszona jego gwałtowną reakcją. – Chcesz
wiedzieć co się dzieje?! – Spojrzał na nią pełnymi gniewu oczami. – Okej, więc
ci powiem. Ty się dziejesz, wyobraź sobie. Nie mogę znieść widoku ciebie
szczęśliwej. Nie przy boku Zayna, okej?! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - O czym ty mówisz? – szepnęła Amy,
czując łzy pod powiekami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Naprawdę jesteś taka głupia?! Niczego
nie widzisz? Nie widzisz, że od zawsze byłaś dla mnie kimś więcej niż tylko
przyjaciółką?! – spytał, zaciskając wargi. Jego klatka piersiowa szybko się
unosiła i opadała. Dłonie miał zaciśnięte w pięści, a jego wzrok błądził po
twarzy Amy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - No to w świetny sposób to
okazałeś! Dwa lata temu, kiedy wyjechałeś! Zostawiłeś mnie, Niall! Sprawiłeś,
że moje życie zamieniło się w piekło, bo nie było cię przy mnie –krzyknęła a po
jej twarzy spłynął strumień łez.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie obwiniaj mnie za to, co się
stało, kiedy mnie nie było, Amy – warknął. – Wyjechałem, bo zdałem sobie
sprawę, że nie mam u ciebie szans, okej? Tak było mi łatwiej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Może dla ciebie, ty pieprzony
egoisto! – wysyczała, z ledwością łapiąc oddech. – Zawsze byłam sama. Wiedziałeś
o tym! Wiedziałeś, a mimo to, uciekłeś, bo tak ci było łatwiej?! Obiecałeś mi,
że nigdy mnie nie zostawisz, Niall! – powiedziała łamiącym się głosem, a
następnie spuściła wzrok, kręcąc głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Dlatego tak wspominasz te dwa
lata, kiedy mnie nie było? Byłem tylko twoim przyjacielem. Miałaś wielu
znajomych, dlaczego tak to przeżywasz – powiedział unosząc wysoko brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Bo wtedy moje życie stało się
piekłem, okej? Nawet sobie nie wyobrażasz jak wielkim. Bo byłeś moim jedynym
przyjacielem, dlatego to przeżywam! Rozumiem, że tobie było łatwo zapomnieć
wieloletnią przyjaźń, ale mi nie! Wyobraź to sobie! – powiedziała dobitnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Niall milczał przez długą chwilę, po
czym powiedział:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Ale przetrwałaś, więc twoje życie
jakoś się ułożyło. I cieszę się z tego powodu, uwierz mi. Ale wiedz też, że
ponowne zobaczenie ciebie sprawiło mi ogromną radość, naprawdę. Ale widok
ciebie i Zayna, sprawia mi taki ogromny ból, że sobie nie wyobrażasz, Amy. I
nigdy tego nie zrozumiesz. Dlatego uważam, że najlepszy okres w moim życiu był,
kiedy wyjechałem. Bo nie musiałem codziennie przypominać sobie jak bardzo cię
kocham, patrząc na ciebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie mów tak, Niall, proszę
–wyszeptała drżącym głosem Amy. Łzy płynęły jej po twarzy, a serce łamało się
na tysiące małych kawałków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Chciałaś prawdy, to ją dostałaś –
wysyczał Niall, szybko odwracając wzrok,. Bo poczuł łzy wzbierające się po
powiekami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Jesteś podły – wyjąkała Amy i powstrzymując
szloch, zakryła usta dłonią i szybko opuściła pokój Horana. Pobiegła do swojego
pokoju, zatrzaskując za sobą drzwi i zamykając je na klucz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Opadła na podłogę, krztusząc się łzami
i ledwie łapiąc oddech. Pogrążona we własnym cierpieniu. Nie mogła uwierzyć w
to, co się właśnie wydarzyło. Nie chciała w to wierzyć. Zaszlochała i w poczuciu
ogromnej bezsilności, wzniosła oczy w górę, spodziewając się, że znajdzie tam
odpowiedź. Tak się jednak nie stało. Utkwiła więc wzrok w białym suficie. Po
kilku sekundach poczuła jak ogarnia ją dziwne odrętwienie i pustka. Znała to
uczucie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Koszmar trwał już dwa miesiące. Nie mogłma powiedzieć, że
to, co Justin jej robił było mi obojętne, jednak przestało mnie to tak w takim
stopniu obchodzić. Już tak nie bolało. Miałam wrażenie, że wszystkie moje
emocje się wyłączyły. Krzyk w głowie się uciszył, serce przestało krwawić,
dusza gdzieś zniknęła. Stałam się wrakiem, kukłą, spełniającą potrzeby innych.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Siedziałam w pustym pokoju, a właściwie klatce. W pomieszczeniu
o wymiarach dwa na trzy metra, w którym było jedynie łóżko. Siedziałam tam,
czekając na Niego. Na codzienną pokutę.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Na zewnątrz było ciemno. Nie dlatego, że wokół nie było
żadnego oświetlenia, bo znajdowaliśmy się daleko od miasta. Był późny wieczór i
czułam, że Justin zaraz się tu zjawi.
Spojrzałam w szybę, w której pojawiło się moje odbicie. Skrzywiłam się, widząc
liczne siniaki na twarzy, podkrążone oczy i rozczochrane włosy. Mam rację,
jestem wrakiem.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Usłyszałam jak drzwi się otwierają i po chwili zobaczyłam
w odbiciu twarz Justina obok mojej. Jego dłonie spoczęły na moich biodrach,
przyciągając mnie zaborczym gestem do siebie.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy zasnęła, nawet nie wiedząc
kiedy. Zasnęła w ubraniach, z twarzą mokrą od płaczu. Pogrążyła się we śnie
pełnym koszmarów. Kiedy się obudziła, była dopiero piąta rano. Westchnęła
ciężko i przetarła oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Nie musiała wstawać, aby upewniać
się, że wszyscy śpią. Świadczyła o tym cisza panująca w domu jak i wczesna
pora. Amy odgarnęła włosy z twarzy i biorąc kilka głębokich oddechów, postarała
się uspokoić bicie serca. W końcu jej się udało i zapadła w niespokojny sen. <o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><b>JEŚLI PRZECZYTAŁAŚ/ŁEŚ DO KOŃCA, SKOMENTUJ, PROSZĘ! :)</b></span></div>
greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-57131991004150077592013-07-28T14:43:00.002-07:002013-07-28T14:43:41.693-07:00Rozdział 13<br />
<b>Od autorki:</b> Dodaję rozdział z terminem, to święto. Niestety nie udało mi się napisać trzynastki przed wyjazdem do Hiszpanii, wybaczcie. Ale publikuję ją teraz i jestem z tego rozdziału bardzo zadowolona. A Wam, jak się podoba? Dziękuję za każdy komentarz, który bardzo mnie motywuje.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<u><b>CZYTASZ = KOMENTUJESZ, PROSZĘ ♥</b></u></div>
<br />
<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-KR6rR2Y00x0/UfVFYGQ1vMI/AAAAAAAABRs/t1FFhn8I98g/s1600/oie_2818149zzzykBSy.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" height="196" src="http://1.bp.blogspot.com/-KR6rR2Y00x0/UfVFYGQ1vMI/AAAAAAAABRs/t1FFhn8I98g/s200/oie_2818149zzzykBSy.gif" width="200" /></a><br />
<i><br /></i>
<i>Brush me with venomous lips</i><br />
<i>Tear me to passionate strips</i><br />
<i>Stir up the beast inside</i><br />
<i>Stir up the beast inside</i><br />
<i>Take me for all I'm worth</i><br />
<i>Touche Me until it hurts</i><br />
<i>Until it hurts</i><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=dzS4OJP-YMk" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Co? O czym ty mówisz? – spytała
zszokowana Amy, marszcząc brwi. Poczuła jak jej serce przyspiesza w oczekiwaniu
na odpowiedź Zayna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Ona… Ugh, zacznę od samego
początku – powiedział Zayn, chwytając ciemnowłosą za rękę. –Nie wiem, czy
któryś z chłopaków ci o tym powiedział, ale kiedy okazało się, że Perrie mnie
wykorzystywała, zacząłem brać narkotyki. Po jakimś czasie skończyłem z tym,
głównie dlatego zrobiliśmy sobie przerwę, jako zespół. Ostatnio okazało się, że
byłem dłużny kolesiowi za jedną z działek. Kilka stów. Więc pojechałem się z
nim spotkać. Ale zamiast dilera, od którego kupowałem towar, była dwójka innych
osób. Chłopak i dziewczyna. I właśnie tą dziewczyną była Jamie. Na początku
wydawało mi się, że tylko mi się zdaje, bo widziałem ją wtedy na mieście z
daleka. Ale kiedy dzisiaj zobaczyłem ją w domu, zdałem sobie sprawę, że to ona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Zayn, zwolnij – wyjąkała
dziewczyna, przeczesując dłonią włosy i biorąc głęboki wdech. Tak wiele myśli
pędziło jej w głowie, że nie wiedziała co powiedzieć. – Czyli… Wynika z tego,
że…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Że Jamie jest dilerem. A ten
chłopak obok niej… Ja skądś go kojarzę. Miał taką charakterystyczną bliznę na
policzku. W kształcie gwiazdy. I oczy, których nigdy nie zapomnę. Czekoladowe,
ciemnoczekoladowe. Były takie… Szalone. Groźne. Oczy bestii – pokręcił głową,
krzywiąc się na tamto wspomnienie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy poczuła jak serce podchodzi jej
do gardła, a ciało zalewa się zimnym potem. Krew odeszła jej z twarzy, sprawiając,
że dziewczyna momentalnie zbladła. Zayn to zauważył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Amy, wszystko w porządku? Za dużo
informacji, tak? – spytał z troską, gładząc ją po ramieniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Dziewczyna siedziała nieruchomo, nie
mogąc uwierzyć w to, co powiedział Zayn. Nawet nie chodziło o Jamie. Chodziło o
chłopaka z blizną w kształcie gwiazdy. I oczy bestii. Te oczy bestii, które
nękały ją w koszmarach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> To może być pomyłka. Mnóstwo ludzi
ma taką bliznę i czekoladowe oczy – powiedziała do siebie w myślach, oczekując,
że to ją uspokoi chociaż w małym stopniu. Ale tak się nie stało. Po prostu
czuła, że jej przeczucia są prawdziwe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Zacisnęła oczy, a po policzkach
spłynęły jej pierwsze łzy. Pociągnęła nosem i otarła twarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Jesteś w stu procentach pewien?
Mam na myśli… Co do Jamie? – spytała słabym głosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Tak, teraz już tak. Amy… Czy mogę
cię prosić o to, żebyś się z nią nie widywała? Czy to zbyt wiele? – Objął ją
ramieniem, a ona położyła mu głowę na piersi i westchnęła głęboko. – Po prostu
teraz bardzo się o ciebie boję. Okazało się, że Jamie jest zupełnie inną osobą,
niż uważałaś. Nie wiemy jakie jeszcze tajemnice kryje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - W porządku, Zayn. Będę się
trzymała od niej z daleka, obiecuje – powiedziała, i nachyliła się, aby
pocałować ciemnowłosego. Zayn przyciągnął ją bliżej do siebie, sadzając ją
sobie na kolanach i wplatając dłoń w jej miękkie włosy i całując ją ze zdwojoną
siłą. Amy jęknęła, czując usta Zayna na swojej szyi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Po kilku minutach pocałunków, które
sprawiały im obu ogromną przyjemność, Amy odsunęła się od Zayna delikatnie i
spojrzała w jego pełne pożądania oczy. Uśmiechnęła się i pogładziła po pokrytym
delikatnym zarostem policzku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Ja… Muszę iść… - powiedziała,
przygryzając wargę. Zayn kiwnął głową i uśmiechnął się. Uważał, że nieśmiałość
Amy jest urocza. Jej delikatność zadziwiała go za każdym razem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - W porządku – odpowiedział, a
następnie odprowadził Amy wzrokiem, dopóki dziewczyna nie zniknęła za drzwiami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Kiedy tylko Amy weszła do swojego
pokoju i zamknęła za sobą drzwi, wybuchnęła niekontrolowanym, pełnym strachu
płaczem. Tak bardzo chciała wierzyć, że Zayn się myli. Ale wiedziała, że to
praktycznie niemożliwe. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Nie wiedziała co to oznacza. Powrót
Justina. Albo i nie. Czy on ją znajdzie? Jeśli tak, to co zrobi? Uciekła.
Cudem, ale uciekła. Uwolniła się z tego koszmaru. Ale teraz nie wiedziała, czy to faktycznie
koniec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Pomiędzy pociąganiem nosem, jedyny
dźwięk jaki słyszała, to jego głos, rozlegający się echem w głowie dziewczyny: <i>Nigdy nie uciekniesz. Znajdę cię,
gdziekolwiek pójdziesz. Znajdę cię i nie będę już tak miły.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Nie chciała znowu uciekać. Czuła się
tutaj bezpiecznie. Otoczona przyjaciółmi. Po raz pierwszy od dawna, czuła, że
wszystko się układa. Dlaczego zawsze musi się coś spierdolić? Jak domek z kart.
Wszystko legnie w gruzach, czuła to. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Usiadła na łóżku, podkurczyła nogi
pod brodę i starała się powstrzymać płacz. Ale nie udało jej się.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=cIkYhReaoV4" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
<i><o:p></o:p></i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Na początku
wydawało jej się, że to nic poważnego. Myślała, że to, co mówi Justin, to
zwykłe brednie. Powtarzał, że jest ona tylko jego. Że na zawsze będą razem. Nie
przejmowała się tym. Schlebiało jej to. Karmił ją kłamstwami, w które ona
wierzyła jak małe dziecko.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> W krótkim czasie się to zmieniło. Zrozumiała że weszła w
głębokie bagno, że ma kłopoty. Jednak zorientowała się zbyt późno i nie było odwrotu.
Więc zaczęła walczyć, jednak bez skutku. On żądał, aby go kochała, on go
nienawidziła.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Brzydziła się nim. Brzydziła się sobą, że była taka
naiwna. Że jeden moment nieuwagi zmienił jej życie o sto osiemdziesiąt stopni. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Ludzki paradoks polega na tym, że mimo tego, że mamy złe
przeczucia, brniemy w to dalej, bo ktoś składa nam piękne obietnice, za którymi
ślepo podążamy. Zwabiają nas w pułapkę. Czekają, jak drapieżnik na swoją
ofiarę. Później nie ma nic. Jesteśmy uwięzieni, skazani na łaskę lub niełaskę
swojego oprawcy.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy podniosła ociężałe powieki, jednak nie ruszyła się o
milimetr. Starała się nie oddychać, bo wiedziała, że najmniejszym szmerem
zwróci na siebie uwagę. Zacisnęła usta, czując jak twardy materac wbija jej się
w brzuch. Leżała w niebywale niewygodnej pozycji i wiedziała, że nie wytrzyma
tak długo. W końcu się poddała i spróbowała jak najciszej przewrócić się na
plecy. Justin jednak to zauważył.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Obudziła się moja piękna – powiedział z uśmiechem i
pogładził ją po policzku. Ciemnowłosa skrzywiła się i cofnęła głowę, poza zasięg
jego dłoni. On jednak złapał ją za włosy i zmrużył groźnie oczy. Po chwili
gniew z oczu chłopaka zniknął i Justin zwolnił uścisk.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Mam coś dla ciebie – powiedział i wyciągnął z kieszeni
torebeczkę z białym proszkiem. Na widok
kolejnej porcji kokainy, źrenice dziewczyny otworzyły się szerzej i szybko
usiadła na łóżku.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Proszę – powiedziała zachrypniętym głosem, wyciągając
rękę. Uniósł wysoko brwi i zabrał woreczek poza jej zasięg. Uśmiechnął się
chytrze.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Musisz sobie zasłużyć. Dostaniesz troszkę, reszta
później. Jeśli zasłużysz, pamiętaj – powiedział, a następnie na lusterko leżące
obok, wysypał narkotyk, kawałkiem plastiku ułożył w podłużną kupkę i podał Amy
rulonik, przez który dziewczyna szybko wciągnęła kokainę. Uśmiechnęła się
delikatnie i przekrzywiła głowę na bok.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> - A teraz… Czy możemy przejść do mojej ulubionej części,
kochanie? – szepnął, chwytając ją za biodra i kładąc ją na plecach. Nachylił
się nad jej żuchwą i zaczął składać powolne pocałunki, na które dziewczyna
odpowiedziała jękiem.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Nachylał się nad nią, ściągając z niej ubrania i całując coraz
mocniej. Amy przesunęła palcami po jego klatce piersiowej i łącząc ich usta w
namiętnym pocałunku, zaczęła gorączkowo ściągać z niego koszulkę.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy była słaba i rozluźniona. Justin wiedział co robił.
Wiedział, że dawka kokainy sprawi, że ona zrobi wszystko. Nie przeszkadzało mu
to, że robi to z przymusu.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Bardzo cię kocham, Amy – wysapał, gładząc ją po
piersiach jedną ręką, a drugą ściągając bieliznę. – Powiedz mi, że mnie kochasz
– szepnął, przygryzając jej wargę. Amy milczała, pozwalając, aby rozebrał ją do
naga. – Powiedz to! – warknął. Ciemnowłosa spojrzała na niego zamglonym
wzrokiem, rozchyliła spierzchnięte usta, jednak wciąż milczała.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Justin westchnął sfrustrowany i zacisnął dłonie w pięści.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Amy, dlaczego nie możesz docenić tego jak delikatny
jestem w stosunku do ciebie. Masz wszystko co chcesz. Dlaczego tak mi się
odwdzięczasz? Powinnaś być mi wdzięczna! – krzyknął. Znów odpowiedziała mu
cisza. – Odpowiedz mi, suko! – wrzasnął i zamachnął się, uderzając ją w
policzek.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy jęknęła, a do jej oczu napłynęły łzy. Pokręciła głową
i spojrzała mu prosto w oczy.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Tak bardzo cię nienawidzę. Zgnij w piekle, skurwysynie –
warknęła. Wściekłość, która w niej buzowała, dodała jej odwagi. Zanim Justin
zdążył ponownie ją uderzyć, Amy zrobiła jedyne, co przyszło jej do głowy.
Opluła go. Zastygł w bezruchu, a po chwili boleśnie zrzucił ją na podłogę z
łóżka.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Ty suko! Pożałujesz tego! – wrzasnął i skierował na nią
morderczy wzrok. W jego oczach błyszczała furia. Ale Amy już się nie bała. Było
jej obojętne co z nią zrobi. To dopiero początek koszmaru.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=9Hfy_uxvxZc" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Kilka dni później, wyszła z hotelu, gdzie
odbywało się roztrzygnięcie drugiego etapu konkursu. Na jej twarzy malował się
szeroki, promienny uśmiech i Zayn, który stał oparty o motor i przez ostatnią
godzinę jeździł po mieście, czekając aż dziewczyna powróci z dobrymi wieściami,
wiedział, co zaraz powie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Przeszłam do trzeciego etapu! –
krzyknęła Amy, biegnąc w jego stronę. Wpadła w jego ramiona, zawieszając ręce
na szyi mulata. Zayn uśmiechnął się szeroko i pocałował ją w usta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Wiedziałem, że ci się uda. Jesteś
tak blisko wygranej! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Wiem, wciąż nie mogę w to
uwierzyć, że doszłam do ostatniego etapu. Wciąż się trzęsę – powiedziała
rozemocjonowanym głosem, pokazując chłopakowi roztrzęsione dłonie. Amy zaśmiała
się, zakładając kosmyk włosów za ucho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Zmieciesz konkurencję w ostatnim
etapie. Rządzisz Amy, wiesz? – spytał, z błyskiem w oku. Podał jej kask, nie
przestając się uśmiechać. Chwycił ją za
biodra i przyciągnął blisko siebie. Pogładził brunetkę po policzku, który pod
wpływem jego miękkiego dotyku pokrył się delikatnym rumieńcem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Tak myślisz? Dziękuję – szepnęła
dziewczyna, wpatrując się w jego ciemne oczy. Zayn nachylił się bliżej i
pocałował ją w usta. Amy wplotła dłoń w jego włosy, rozwalając idealnie ułożoną
fryzurę. Nie przejmowała się tym jednak, bo wiedziała, że nie będzie zły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Doprowadzasz mnie do szaleństwa –
powiedział niskim włosem, kiedy odsunęli się delikatnie od siebie. Amy ponownie
się zarumieniła i schyliła głowę na dół, chcąc ukryć to przed Malikiem. Zayn
chwycił ją za rękę, zmusił ją, aby spojrzała mu w oczy i szybko cmoknął Amy w
usta. Dziewczyna zachichotała i włożyła kask na głowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> ***</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Dzień później, w godzinach porannych,
Amy jechała z Zaynem do miasta, aby przekąsić coś na śniadanie. Zaparkowali
przy jednej z głównych ulic i ruszyli w poszukiwaniu jakiegoś przytulnego
miejsca. Niespodziewanie, napadł ich
tłum dziennikarzy. Amy otworzyła szeroko usta i spojrzała ze strachem w oczach
na zdezorientowanego i zdenerwowanego Zayna. Zewsząd sypały się pytania
dziennikarzy:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Jak długo jesteście razem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Czy to coś poważnego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Zayn, a co z Perrie Edwards?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Kim jest twoja ukochana?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Zayn zacisnął usta, przyciągnął do siebie
Amy i objął ją ramieniem. Nic nie mówił, zamiast tego zaczął przeciskać się
przez nieustępliwy tłum.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Przepraszam! - powiedział dość głośno,
licząc na to, że ludzie rozstąpią mu drogę. To jednak nic nie dało.
Zdenerwowany Zayn, przepchnął się między dziennikarzami i zwrócił się do Amy:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Biegnij! – Chwycił ją za rękę i
rozpoczęli szaleńczą ucieczkę, która zakończyła się po pięciu minutach.
Rozejrzeli się w koło i zwrócili uwagę, że dość mocno oddalili się od miejsca,
gdzie zostawili motor. Zayn westchnął ciężko i oparł się o mur budynku. Potarł
dłonią twarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Przepraszam, Amy – powiedział, kręcąc
głową. Co chwila zaciskał i rozluźniał uścisk pięści. – To nie powinno się
zdarzyć. Powinienem być ostrożniejszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- To nie twoja wina, Zayn – powiedziała
uspokajająco Amy, chwytając go za dłoń. Zayn westchnął głęboko i sięgnął do
kieszeni kurtki. Wyciągnął dwie pary okularów przeciwsłonecznych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Załóż je – polecił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- O mój Boże! – zaśmiała się, nakładając
je. – Czuje się jak jakaś gwiazda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Teraz praktycznie nią jesteś – mruknął
Zayn, obejmując dziewczynę ramieniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Idąc przez miasto, Amy w każdym kiosku,
czy sklepiku z prasą, widziała liczne nagłówki gazet: Zayn Malik i jego nowa
dziewczyna!, Zayn Malik pozbierał się po Perrie Edwards!, Gwiazdor One
Direction i tajemnicza piękność!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Zayn widząc to wszystko, czuł złość, ale
najlepsze co mógł w tym momencie zrobić, to posłać Amy przepraszające spojrzenie,
na które dziewczyna odpowiedziała wzmocnieniem uścisku dłoni, sygnalizując tym
samym, że wszystko jest w porządku. <o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> <o:p></o:p></span></div>
greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-611385886564294422013-07-03T07:11:00.002-07:002013-07-03T07:11:29.927-07:00Rozdział 12Od autorki: Wyrobiłam się! Oklaski proszę! Bardzo przyjemnie pisało mi się ten rozdział. Usiadłam wczoraj po 23 i wpół do 2 był gotowy. Dzisiaj tylko sprawdziłam błędy i teraz daję go pod wasz osąd. :)<br />
INFORMUJĘ, ŻE 9 LIPCA WYJEŻDŻAM NA KOLONIĘ DO HISZPANII I WRACAM DOPIERO 20 LIPCA. Dlatego nie wiem, czy uda mi się wstawić nowy rozdział przed wyjazdem. Zrobię co w mojej mocy, ale nic nie obiecuję. Jeśli mi się nie uda, to niestety nowy rozdział będzie dopiero 22 lipca. Mam nadzieję, że zrozumiecie.<br />
Mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba! :)<br />
<div style="text-align: center;">
<u>JAK JUŻ TO CZYTASZ, TO CO CI SZKODZI SKOMENTOWAĆ ROZDZIAŁ KILKOMA SŁOWAMI? Z GÓRY DZIĘKUJĘ ♥</u></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-S_04Y2k0_Sk/UdQmRh9d4mI/AAAAAAAABP8/kj0od-8Ictk/s190/oie_3151846qLoBHjvJ.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://1.bp.blogspot.com/-S_04Y2k0_Sk/UdQmRh9d4mI/AAAAAAAABP8/kj0od-8Ictk/s200/oie_3151846qLoBHjvJ.gif" width="170" /></a></div>
<br />
<br />
<i>Możesz zmienić niebo, </i><br />
<i>które masz nad sobą,</i><br />
<i> ale duszy w sobie, nie</i><br />
<i><br /></i>
<i><br /></i>
<i><br /></i>
<i><br /></i>
<i><br /></i>
<i><br /></i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=cIkYhReaoV4" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Amy ocknęła się, kiedy usłyszała odgłos otwieranych drzwi. Przetarła oczy i zerwała się z fotelu, w którym zasnęła. Zauważyła, że Niall, Liam i Louis także się podnoszą z miejsc, w których zmorzył ich sen. Wszyscy kilka godzin czekali na powrót Malika w salonie, jednak w końcu dopadło ich zmęczenie i zasnęli.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Dziewczyna szybkim krokiem przeszła na przedpokój, gdzie w mroku dostrzegła Zayna.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Gdzieś ty był? – fuknęła, zapalając światło. Chłopak jęknął i zasłonił dłonią oczy. – Wiesz która godzina?<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Przepraszam, nie wiedziałem, że muszę się meldować jak pięciolatek – powiedział znudzonym głosem, robią kilka kroków naprzód, wchodząc do salonu. To jednak nie było dobrym posunięciem, gdyż po chwili do dyskusji włączyła się reszta chłopaków.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Tak się składa, że skoro mieszkasz razem z nami, to wypadałoby napisać chociaż głupiego esemesa – powiedział Liam, pocierając dłonią twarz.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Martwiliśmy się – powiedział Niall, ziewając półgębkiem.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Zayn westchnął i także ziewnął.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Przepraszam, okej? – spytał zmęczonym głosem. – Zasiedziałem się. A teraz wybaczcie, ale jestem cholernie zmęczony. Dobranoc – powiedział wchodząc po schodach, a po chwili do ich uszu doleciał głos zamykających się drzwi.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Zebrani w salonie spojrzeli po sobie, jednak milczeli. Amy zmarszczyła brwi i postanowiła, że jutro spyta się Zayna, gdzie się tak zasiedział, że wrócił do domu po dwunastej w nocy.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>W milczeniu rozeszli się do swoich pokoi, a kiedy Amy położyła się na łóżku, błyskawicznie zapadła w sen.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Hej Amy!- Ciemnowłosa zaspana potarła dłonią twarz, podnosząc telefon do ucha. – Wiem, że miałyśmy się spotkać u mnie, ale niestety moje mieszkanie jest obecnie niedostępne i… Zastanawiałam się, czy mogłybyśmy się spotkać u ciebie? – spytała.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Amy ziewnęła cicho i podniosła się do pozycji siedzącej. Podrapała się po głowie, próbując myśleć w miarę trzeźwo. O ile to możliwe, trzy minuty po przebudzeniu. Szybko przejrzała w głowie wszystkie „Za” i „Przeciw”, a następnie powiedziała:<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- W porządku. Wyślę ci adres esemesem.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- To do zobaczenia! – pożegnała się Jamie.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Amy z powrotem opadła plecami na łóżko, układając się wygodnie pod ciepłą kołdrą. Zerknęła w okno i dostrzegła zachmurzone niebo, które w najmniejszym stopniu nie zachęcało jej do podniesienia się. Zegarek stojący na szafce nocnej wskazywał wpół do jedenastej, co oznaczało, że Amy spała naprawdę długo. I szczerze mówiąc, nie pogardziłaby, gdyby mogła pospać jeszcze godzinę. Wiedziała jednak, że to niemożliwe, bo za dwie godziny przychodzi Jamie.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Wzdychając więc głęboko, z ogromnym ociąganiem podniosła się z łóżka i wsunęła stopy w kapcie. Przeciągnęła się i ruszyła do łazienki, aby wziąć prysznic. Po odświeżeniu się, zrobieniu makijażu i ubraniu się, zeszła na dół, gdzie przy stole siedział Liam, popijając herbatę z kubka i przeglądając gazetę. W salonie siedzieli Niall i Louis, grając w grę na playstation.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Dzień dobry Liam – przywitała się dziewczyna, obdarzając szatyna przyjaznym uśmiechem.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Liam na przywitanie jedynie zasalutował jej palcami, nie podnosząc wzroku znad artykułu. Zerknęła na niego. Chłopak marszczył brwi, stukając palcem o stół. Amy włączyła małe radio stojące na parapecie, a po kuchni rozległ się głos kobiety z radia:<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Wczorajszego wieczoru, piosenkarz słynnego zespołu One Direction, Zayn Malik był widziany na przedmieściach Londynu. Fani zespołu są zaniepokojeni jego obecnością w tej nieciekawej dzielnicy. Co to oznacza? Czyżby młody piosenkarz miał jakieś kłopoty? Oby nie! Przypominamy, że zespół One Direction zrobił sobie przerwę i obecnie cieszą się odpoczynkiem. Miejmy nadzieję, że… - Amy z powrotem wyłączyła ramio, po czym z szeroko otwartymi oczami usiadła naprzeciwko Liama.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Nie dobrze – powiedziała, a Liam wzdychając ciężko, pokiwał głową.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Bardzo nie dobrze. Nie chodzi tylko o prasę. Mogę się domyślić, że za niespełna godzinę zadzwoni do mnie Simon, lub ktoś z wytwórni i przeprowadzi ze mną poważną rozmowę. Lub, co gorsza, wezwie mnie do siebie – powiedział, kręcąc głową.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Dlaczego ciebie? – spytała, marszcząc brwi.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Według nich jestem tym najrozsądniejszym z zespołu. Z resztą, jestem najbliżej z Zaynem, więc…<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Rozumiem – kiwnęła głową. Po chwili zerknęła na gazetę, którą do niedawna czytał Payne. – Domyślam się, że to, co czytałeś w gazecie, dotyczyło Zayna, prawda? – spytała, a Liam kiwnął głową. – Naprawdę musimy z nim porozmawiać. Gdzie on właściwie jest?<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Śpi. Może to i lepiej? – spytał, wstając z krzesła i wstawiając pusty już kubek do zmywarki.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Amy przez chwilę milczała, po czym zebrała się na odwagę i powiedziała:<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Słuchaj, Liam… Wiem, że to nie najlepszy moment, ale… Miałam się spotkać z koleżanką, aby doradziła mi w sprawie potrawy na następny etap konkursu i miałyśmy to zrobić u niej, jednak okazało się, że nie możemy i chciałam się spytać, czy mogłaby do nas wpaść na trochę…<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Payne zastanowił się przez chwilę, po czym oparł głowę na dłoni, patrząc na Amy.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Sam nie wiem… Po tym, kiedy prasa znów się nami interesuje, nie wiem czy to dobry pomysł…<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- A może… No nie wiem… Wyjdziesz gdzieś z Niallem i Louisem? Harry`ego i tak nie ma, a Zayna poproszę, aby przez tą godzinę lub dwie, siedział u siebie w pokoju, co ty na to? Spytała, uśmiechając się szeroko, zadowolona ze swojego pomysłu.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Liam zmarszczył brwi, jednak uśmiechnął się z pomysłu, jaki obmyśliła dziewczyna.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Niech ci będzie – roześmiał się. – Daję ci półtorej godziny, okej? O której ona ma przyjść? – spytał.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>-Zrozumiano, dziękuję – powiedziała z radością. – Przed drugą po południu.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Hm… No to wydaje mi się, że powinnaś coś zjeść, zanim ona przyjdzie, co nie? – spytał, wskazując na zegarek. – Już pierwsza.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Racja! – powiedziała wstając i wyjmując produkty na kanapki.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Okej, w takim razie ja idę po Louisa i Nialla, oraz zostawię Zaynowi kartkę, aby nie wychodził ze swojego pokoju. No i napiszę Stylesowi esemesa – powiedział chwytając banana z miski stojącej na stole.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Jesteś kochany, dziękuję! – krzyknęła za nim Elizabeth, uśmiechając się sama do siebie.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=3KHJKj9GgsI" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Amy siedziała razem z Jamie w salonie, przeglądając kartki, na których ciemnowłosa rozpisała potrawy, które przyszły jej do głowy. Dyskutowały od ponad godziny nad tym, co wybrać i Amy zdecydowała się, że przygotuje Quesadillas. Jej pomysł poparła Jamie, która z wielką ekscytacją podchodziła do udziału Amy w konkursie.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Kiedy zbliżała się godzina wyznaczona przez Liama, Amy odprowadziła Jamie do drzwi i pożegnała się z nią.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Do zobaczenia! Pamiętaj, że jak będziesz miała jeszcze jakieś pytania lub wątpliwości, dzwoń – powiedziała Jamie, przytulając koleżankę.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Oczywiście, będę pamiętała. Do zobaczenia, Jamie.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Dziewczyna ruszyła do samochodu i już stała przy drzwiach kierowcy, kiedy odwróciła się z powrotem do Amy i krzyknęła:<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Tak przy okazji, twój przyjaciel ma boski dom – uśmiechnęła się i wsiadła do samochodu.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Amy westchnęła cicho, słysząc słowa Jamie i zamknęła drzwi wejściowe. Żałowała, że prawdopodobnie przez długi czas nie będzie mogła powiedzieć jej prawdy o tym, z kim naprawdę mieszka. To ją trochę smuciło, bo czuła się źle, okłamując Jamie, którą naprawdę polubiła.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Weszła do kuchni i podskoczyła, nabierając gwałtownie powietrza do płuc, widząc Zayna siedzącego na krześle z grobową miną.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Wystraszyłeś mnie na śmierć! – powiedziała, po czym uśmiechnęła się delikatnie.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- No to lepiej usiądź, bo to co powiem, może cię mocno zdziwić – powiedział z powagą w głosie. Splótł dłonie razem, kładąc je na stole. Amy spojrzała na Zayna, zdziwiona jego zachowaniem.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Stało się coś? – spytała, siadając naprzeciwko niego.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Chodzi o tą twoją koleżankę. Jamie. – Amy już otwierała usta, aby się spytać, skąd zna jej imię, jednak Zayn nie dopuścił jej do głosu. – Znam ją, Amy.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Co masz na myśli mówiąc, że ją znasz? – spytała, marszcząc brwi i przeczesując dłonią włosy.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Mam na myśli to, że widziałem ją wczoraj. I kilka razy wcześniej. Wydaje mi się, że nie jest ona taką osobą, za jaką ją uważasz. Ona jest złą osobą, Amy – powiedział, patrząc się jej prosto w oczy.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Ciemnowłosa rozchyliła usta, unosząc wysoko brwi ze zdziwienia, analizując w głowie słowa Zayna.<br />
<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Możesz… Możesz mi powiedzieć dokładniej o co chodzi? Bo zaczynam trochę wariować… - Poprosiła cicho dziewczyna, oblizując wyschnięte wargi. Malik westchnął głęboko, zamykając oczy.<br />
<div>
<br /></div>
greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-68679758177527848432013-06-25T13:29:00.002-07:002013-06-25T13:29:53.204-07:00Rozdział 11Od autorki: Cześć Wam. Kurczę. Zawaliłam. Wiem, jestem beznadziejna. Nie wiem czy jeszcze w ogóle ktoś to czyta, wiecie? :( Ale chcę, abyście wiedzieli, że was nie opuszczam. O nie! Za bardzo kocham tą historię. Cóż, mam nadzieję, że jeszcze mnie pamiętacie i że ten w miarę długi (prawie pięciostronnicowy) rozdział wynagrodzi wam moją długą nieobecność. Skomentuj jeśli przeczytałaś/łeś, dziękuję ♥<br />
<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-S9rxb8C4iew/UcniyogH-WI/AAAAAAAABPM/akqlgEX3Swk/s1600/oie_25202351ejfcrO5d.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://3.bp.blogspot.com/-S9rxb8C4iew/UcniyogH-WI/AAAAAAAABPM/akqlgEX3Swk/s200/oie_25202351ejfcrO5d.gif" width="198" /></a><i></i><br />
<i><i><br /></i></i>
<i>I'm on a fire escape</i><br />
<i>Where you said to wait</i><br />
<i>And I did, yes I did</i><br />
<i>No, I heard the cold winds say:</i><br />
<i>"You're a fool to stay"</i><br />
<i>But I did, yes I did </i><br />
<span style="font-family: Georgia, serif; text-indent: 35.4pt;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, serif; text-indent: 35.4pt;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, serif; text-indent: 35.4pt;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, serif; text-indent: 35.4pt;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=Jq2w30NYstQ" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
<span style="font-family: Georgia, serif; text-indent: 35.4pt;"><br /></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; text-indent: 35.4pt;"> Tydzień
później</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Amy
wracała właśnie samochodem z hotelu, gdzie dostarczyła swoją potrawę na
pierwszy etap. Po kilkugodzinnym oczekiwaniu na decyzję sędziów, dziewczyna
dowiedziała się, że przeszła dalej. Jej kolejnym tematem była potrawa kuchni
meksykańskiej. Amy już nie mogła się doczekać momentu, kiedy będzie mogła
zabrać się do pracy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Przez
ostatnie kilka dni chodziła cała w skowronkach. Zayn posyłał jej ukradkowe,
dwuznaczne spojrzenia, które przyprawiały ją o szybsze bicie serca i uczucie
motylków w brzuchu. Wciąż zachowywała pewien dystans i zarówno ona jak i Zayn
musieli ukrywać się z tym, co między nimi się rozwija. Amy jednak czuła
przyjemne ciepło wiedząc, że Zayn coś do niej czuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Zatrzymała
się na parkingu przed pierwszym lepszym supermarketem i ruszyła w jego stronę.
Weszła do klimatyzowanego wnętrza i
zaczęła wkładać do koszyka rzeczy, których brakowało w lodówce. Mijając dział
alkoholowy, zawahała się na chwilę i zerknęła z ukosa na butelki wina. Po
kilkuminutowym zastanowieniu, chwyciła swoje ulubione, białe wino i ruszyła do
kasy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Kiedy
wróciła do domu, z zaskoczeniem zauważyła, że jest w nim kompletnie sama.
Postanowiła więc zadzwonić do Zayna, chcąc się dowiedzieć o co chodzi. Słysząc
regularne sygnały, niecierpliwie stukała paznokciami o blat kuchenny, czekając
aż chłopak podniesie słuchawkę. Tak się jednak nie stało i zamiast
zachrypniętego głosu Malika, usłyszała monotonny głos operatora. Westchnęła i
przeczesała dłonią włosy. Spróbowała ponownie, jednak tym razem od razu
włączyła się poczta głosowa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Wybrała
więc numer Nialla. Irlandczyk odebrał zaś po kilku sygnałach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">-
Cześć, Niall. Właśnie wróciłam do domu i nikogo nie ma. Gdzie jesteście? –
spytała, nalewając sobie soku do szklanki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">-
Oh, cześć, Amy. Jesteśmy z Liamem na kręglach – powiedział radosnym głosem. W
tle dało się słyszeć śmiech Liama i skoczną muzykę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span lang="EN-US" style="font-family: "Georgia","serif"; mso-ansi-language: EN-US;">- A Zayn, Louis i
Harry? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">-
Harry jest z nami, ale nie z nami. Siedzi przy barze i pije już chyba
dziesiątego drinka – mruknął Niall. W jego głosie od razu pojawiła się drażliwa
nuta, kiedy wspomniał o lokatym chłopaku. - Louis zmył się wcześniej, bo nie
czuł się najlepiej. Właściwie za kilka minut powinien być w domu. A Zayn… Hm,
myślałem, że jest w domu. Powiedział, że jedzie coś załatwić i że wróci.
Dziwne… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">-
Nie odbiera telefonu… - powiedziała cicho Amy. Poczuła jak ogarnia ją niepokój.
– Cóż, będę na niego czekała i próbowała się dodzwonić. Do zobaczenia –
powiedziała i już zamierzała się rozłączyć, kiedy usłyszała krzyk Nialla:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">-
Ej, Amy, czekaj! Jak tam konkurs? – spytał pełnym ekscytacji głosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">-
Przeszłam dalej – powiedziała, uśmiechając się pod nosem, czekając na
entuzjastyczną reakcję Nialla, która nastąpiła po chwili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">-
Moje gratulacje! Wiedziałem, że ich zachwycisz – zaśmiał się. Blondyn, chociaż
bardzo cieszył się z sukcesu, który powoli odnosiła Amy, wciąż nie mógł pozbyć
się smutku, który w nim tkwił. Już kilka dni temu zwrócił uwagę na zachowanie
dziewczyny. Na jej piękne oczy, które lśniły dziwnym blaskiem, na rumieńce na
policzkach, pojawiające się w chwili, kiedy patrzyła na Zayna, na drobne gesty
i uściski, które w ich mniemaniu były niewidoczne dla innych. Ale jednak Niall
to dostrzegł. Niestety widział to wszystko. I to raniło go dwukrotnie mocniej.
Jego najlepsza przyjaciółka nie chciała się podzielić z nim swoim szczęściem. A
chłopakiem, który zapewnił jej to, był jego najlepszym przyjacielem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Zmagając
się z tymi myślami pokręcił głową, wzdychając cicho i pocierając dłonią twarz.
Odchrząknął i po chwili powiedział:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">-
Uhm, słuchaj, musze kończyć. Do zobaczenia w domu. – Nie dając jej okazji aby
się pożegnać, kliknął czerwoną słuchawkę, kończąc połączenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Amy
odłożyła telefon na blat, nie wnikając w dziwne zachowanie przyjaciela. Usiadła
na krześle przy stole i zerknęła w okno. Na zewnątrz zapadał zmrok, a Amy coraz
bardziej martwiła się o Zayna. Chcąc się uspokoić i pozbyć się ciemnych myśli w
głowie, wyjęła butelkę wina z torby na zakupy i jedną lampkę, a następnie
położyła je na stole. Po kilkuminutowych zmaganiach udało jej się rozpalić
ogień w kominku. Usiadła na miękkim dywanie, blisko ciepła, które biło z
kominka i oparła się plecami o fotel. Nalała wina do lampki i patrząc się na
ogień, wzięła pierwszy łyk. I kolejny, i kolejny. Amy nie zwróciła uwagi, kiedy
opróżniła dwie lampki, wciąż chcąc więcej. Doskonale wiedziała dlaczego to robi.
Chciała zaćmić swój umysł, aby wyrzucić z głowy wspomnienie, które w tym
momencie nie dawało jej spokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Ogień.
To ogień sprawił, że przypomniała sobie Tamtą noc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=weDeUcQU4aU" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";">To była impreza jak każda
inna. Ale jednak coś sprawiło, że zmieniła życie Amy na zawsze. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";">Ciemnowłosa wstała z piasku
i objęła się ramionami, czując chłodny podmuch wiatru. Podeszła do dużego
ogniska na środku plaży i wzięła łyk piwa z butelki, którą trzymała w dłoni.
Zerknęła na jezioro, w którym kąpało się kilka podpitych już osób. Dziewczyna
znajdowała się na imprezie zorganizowanej przez jedną z jej koleżanek z poza
domu dziecka. Pod pretekstem pomocy w nauce, udało jej się zdobyć przepustkę na
cały weekend, który zamierzała spędzić u Ellie, organizatorki imprezy. Trochę
sprytu i można zdobyć wszystko, co tylko się chce. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";">Amy uśmiechnęła się pod
nosem i kilkoma dużymi haustami, dokończyła pić piwo i rzuciła butelkę na
piasek. Widząc, że duża część bawiących się ludzi, przeniosła się do wnętrza dużego
domu, postanowiła zrobić to samo. Ruszyła w stronę prowizorycznego baru i
usiadła na krześle stojącym przy nim. Zauważyła chłopaka, który rozdawał drinki
i poprosiła go o kolejkę shotów tequili. Kiedy podsunął jej kilka kieliszków,
posłała mu leniwy uśmiech i z rozbawieniem patrzyła jak na jego policzki
wstępuje delikatny rumienieć i nieznajomy szybko znika z pola widzenia. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";">Nagle poczuła klepnięcie w
ramię. Odwróciła się do owej osoby i napotkała roześmianą twarz Alex, która
usiadła obok. Dziewczyna wskazała głową na kieliszki, a sama wzięła talerzyk z półksiężycami
limonki.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> -
Pij, a ja będę zagryzała limonką – powiedziała radośnie, patrząc się na Amy.
Ciemnowłosa westchnęła i przysunęła do siebie kieliszki.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> -
Kiedy w końcu będziesz mogła pić? – fuknęła. – Mam dość oddawania ci limonki za
każdym cholernym razem.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> -
Nie wiem. Ale muszę się pilnować. Często robią mi badania i gdyby wykryli
alkohol, znowu wróciłabym na odwyk – jęknęła, układając usta w podkówkę. – To co?
Zaczynamy? <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> -
Tak, niech ci będzie – powiedziała Amy, robiąc młynka oczami.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> -
Tylko daj mi znać kiedy będziemy wstawione! – krzyknęła Alex, a Amy tylko pokręciła
głową.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Za
jednym zamachem wypiła trzy kieliszki, a następnie skrzywiła się, biorąc
głęboki oddech.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> -
Potrzebuję limonki – jęknęła.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> -
A ja tequili. Więc jesteśmy kwita. Pij – rozkazała, odgarniając długie włosy z
twarzy. Amy spojrzała tęsknie na limonkę, a następnie wypiła kolejne dwa
kieliszki. Po chwili oznajmiła: <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> -
Okej, jesteśmy wstawione.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> -
Świetnie. W takim razie ja lecę. Jeśli zrobię coś nieprzyzwoitego, mogę to
zwalić na alkohol. Pa! – krzyknęła śmiejąc się i po chwili już jej nie było.
Amy roześmiała się i wypiła ostatni kieliszek. Oblizała usta i wstała z
krzesła.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Poczuła
jak obraz przed jej oczami wiruje i zaśmiała się ponownie. Ruszyła na parkiet,
oddając się w muzyce i co chwila zmieniając partnera. Wirując po parkiecie,
niespodziewanie poczuła jak zderza się z czymś twardym, a następnie alkohol w
plastikowym kubeczku ląduje na jej sukience. Przeklęła kilka razy.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> -
Przepraszam cię bardzo! – usłyszała męski, głęboki i lekko zachrypnięty głos.
Uniosła głowę i napotkała czekoladowe tęczówki przystojnego chłopaka. – Pozwól mi
postawić sobie drinka, w ramach przeprosin – powiedział, uśmiechając się
rozbrajająco.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy
nie wiedziała czy to przez alkohol, czy też ze względu najego urok osobisty, ale momentalnie cała złość ją
opuściła. Uśmiechnęła się i kiwnęła głową.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> -
W porządku. – Nieznajomy poprowadził ją w stronę baru i zamówił im po drinku.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> -
Jestem Justin, tak przy okazji – przedstawił się.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> -
A ja Amy – odpowiedziała, a po chwili krzyknęła przestraszona, czując jak
czyjeś ręce obejmują ją od tyłu. Odwróciła się i odetchnęła na widok znajomej
twarzy.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> -
Amy, możemy porozmawiać? – spytał George, jeden z jej znajomych.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> -
Później, okej? W tej chwili jestem zajęta – zaśmiała się, kiwając głową na
Justina.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> -
Oh, okej – odpowiedział, uśmiechając się. Po chwili go nie było i Amy z powrotem
odwróciła się do Justina, który popijał swojego drinka. Amy zrobiła to samo i
kilkoma dużymi łykami opróżniła całą szklankę.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Przez
chwilę rozmawiali, jednak Amy zdążyła zauważyć, że język jej się plącze, a
obraz pomimo tego, że siedziała, mocno wiruje jej przed oczami.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> -
Źle… Się… Czu.. Czuję – wyjąkała, patrząc nieprzytomnie na nowopoznanego
chłopaka. Jego kontury się rozpływały. Amy poczuła jak jej serce przyspiesza.
Czuła, że coś jest nie tak.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> -
Ciii… - uspokoił ją, kładąc dłoń na jej policzku i gładząc go. – Wszystko będzie
w porządku. Zabiorę cię do siebie. Nie masz się czego bać.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Po
tych słowach jej powieki się przymknęły. Ostatnie co ujrzała to ognisko, które
wciąż paliło się na plaży. Walczyła sama ze sobą, aby nie zasypiać. Jednak
szybko przegrała walkę i bezwładnie osunęła się na krześle.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Dziewczyna drgnęła przestraszona i
spojrzała w górę. Napotkała twarz Louisa i odetchnęła głęboko. Odstawiła pustą
lampkę po winie i potarła dłonią spoconą twarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Wszystko w porządku? Jesteś
rozpalona – spytał z troską Louis.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Wszystko w porządku – powiedziała cicho,
siedząc nieruchomo. – Która jest godzina?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Prawie dziewiąta, a co? – spytał,
siadając obok. Amy zmarszczyła brwi i spytała z nadzieją:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Czy Zayn jest w domu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie… Nie. Próbowałaś do niego
zadzwonić? – spytał, wyciągając telefon z kieszeni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Tak, ma wyłączony telefon –
westchnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Amy, to prawdopodobnie nic
takiego. To zdarza się nie pierwszy raz. Nie przejmuj się. – uspokoił ją Louis.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Tak… Pewnie masz rację –
powiedziała, związując włosy w kitkę. Przez chwilę oboje milczeli, aż w końcu
Amy postanowiła spytać o coś, co dręczyło ją od dłuższego czasu. – Louis… Mogę cię
o coś spytać? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Pewnie – odpowiedział szatyn,
uśmiechając się do niej ciepło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - O co… O co chodzi z Harry`m? To
znaczy… Co się między wami wydarzyło? Nie wiem czy chłopcy udają, że nic się
nie dzieje, czy naprawdę są na tyle ślepi, że nic nie zauważyli – powiedziała kręcąc
głową. Zauważyła, że Tomlinson już otwierał usta, jednak ona nie dała mu dojść
do słowa. – Pamiętasz moją kłótnię z Harrym? Cóż… Poszło właśnie o to. Zgaduję,
że to dla niego naprawdę drażliwy temat. Szczerze mówiąc, trochę boję się
ciebie o to pytać, bo nie chcę znów skończyć z krwawiącą raną na ramieniu – zachichotała
nerwowo, zerkając nieśmiało na Louisa. Uważnie obserwowała jego reakcję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Louis milczał dłuższą chwilę,
analizując słowa Amy. Wziął głęboki oddech i zaczął mówić. Mówił powoli, dokładnie
dobierając każde słowo:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Harry… Zrobił coś, co sprawiło, że
spanikowałem. Był pijany. Ja trochę też. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się… A w
pewnej chwili on… Nachylił się i… Pocałował mnie – powiedział Louis, a jego
głos delikatnie zadrżał. Przetarł twarz dłonią, kręcąc głową. – Pokłóciliśmy się…
Zacząłem go wyzywać i… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Wiem. Słyszałam waszą kłótnię –
powiedziała cicho Amy z szeroko otwartymi oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - No więc znasz resztę historii.
Harry nie odzywa się do mnie od tego czasu, ani ja do niego – szepnął,
przymykając oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Dlaczego zareagowałeś tak
gwałtownie? Nie próbowałeś… Porozmawiać z nim po tym, co się stało? –
zmarszczyła brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Ja… Spanikowałem. Powiedział mi,
że mnie kocha. I… Nie wiem czy mówił poważnie, czy tylko dlatego, że był
pijany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Chciałbyś żeby mówił poważnie? –
spytała, unosząc brwi. Louis zaskoczony uniósł na nią wzrok i otworzył szerzej
oczy. Przez chwilę myślał, że Amy żartuje, jednak jej twarz była całkowicie
poważna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nier.. Ja… Nie wiem. Chyba… Nie wiem
– powiedział, a następnie jęknął, chowając twarz w dłoniach. – Nie wiem, okej? –
szepnął i zagryzł dolną wargę, czując łzy wzbierające się pod powiekami. Amy
westchnęła ciężko i przysunęła się do Louisa. Objęła go ramieniem i pogładziła
po włosach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> <o:p></o:p></span></div>
greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-26251345169302766602013-05-25T09:40:00.000-07:002013-05-25T09:40:59.348-07:00Rozdział 10<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Od autorki: </b>Przepraszam, za taką długą zwłokę. Miałam naprawdę dużo nauki i mało wolnego czasu. Przepraszam. Mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba! Następny około 7 czerwca. DZIĘKUJĘ ZA KOMENTARZE! Kocham Was ♥</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i><br /></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i><br /></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-uBvMg-J-vz8/UaDnQ2RiiMI/AAAAAAAABNU/SyhJZNH7hDo/s1600/oie_25182329A7AnZELf.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://4.bp.blogspot.com/-uBvMg-J-vz8/UaDnQ2RiiMI/AAAAAAAABNU/SyhJZNH7hDo/s200/oie_25182329A7AnZELf.gif" width="189" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i><br /></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i>To miłe uczucie, kiedy ktoś się o ciebie troszczy</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i>czyż nie?</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i>Kiedy się opiekuje.</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i>Martwi. </i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i>Wiesz co to za uczucie?</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i>Kiedy twoje serce przyspiesza na widok tej osoby?</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i>To się nazywa miłość.</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=weDeUcQU4aU" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
Kiedy napotkała ciemne oczy Zayna,
odnalazła w nich spokój. Nie wiedziała, czy to z powodu jego magnetyzującego
spojrzenia, czy tego, że była osłabiona i wystraszona. Poczuła, że osuwa się w
jego ramionach. Mulat zdążył szybko zareagować i wziął ją na ręce. Nie
odzywając się ani słowem do Louisa ani Nialla, ruszył po schodach na górę. Amy
zdziwiła się lekkością jego ruchów. Szedł tak, jakby dziewczyna nic nie ważyła.<o:p></o:p><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Po drzwiach, które mijali, Amy zdała
sobie sprawę, że zmierzają w stronę pokoju Zayna. Jej serce zabiło mocniej, na
myśl o tym, że po raz pierwszy będzie w jego pokoju. Cóż, właściwie to po raz
drugi, licząc poranek, kiedy stała na jego progu, budząc każdego z chłopaków po
kolei. Zayn łokciem otworzył drzwi do sypialni, a następnie kolejne, prowadzące
do przestronnej łazienki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Usadowił ją tak, że siedziała na
pralce, a jej nogi zwisały kilkadziesiąt centymetrów nad ziemią. Uśmiechnęła
się delikatnie, widząc Zayna krzątającego się w koło i szukającego apteczki. Otwierał
każdą szafkę po kolei, przeklinając co chwila pod nosem. Kiedy w końcu znalazł
to, czego szukał, westchnął z ulgą i podszedł do dziewczyny, uśmiechając się
przepraszająco. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Pomimo wcześniejszego osłabienia,
teraz wszystkie zmysły Amy były pobudzone. Z ciekawością i uwagą patrzyła się
na Zayna, bacznie obserwując to, co robił. Stanął między jej nogami, co
wyglądało dość dwuznacznie i na samą myśl, na policzki dziewczyny wpłynął
delikatny rumieniec. Zayn jednak tego nie zauważył, gdyż był zajęty polewaniem wacika
wodą utlenioną. Delikatnie podniósł rękaw koszulki dziewczyny i skrzywił się
delikatnie na widok ilości krwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Kiedy do nosa Amy dotarł metaliczny
zapach krwi, dziewczyna wykrzywiła usta i odwróciła głowę w bok, aby nie
patrzeć na ranę. Zayn przez chwilę bacznie oglądał rozcięcie, a po chwili
podrapał się po karku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Może trochę piec – powiedział
cicho, niepewnie zbliżając wacik do krwawiącego miejsca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Czekaj, czekaj, czekaj! –
krzyknęła gorączkowo dziewczyna, powstrzymując go w ostatniej chwili. Zayn
spojrzał na nią z uwagą, a dziewczyna wzięła głęboki oddech. – Jest bardzo źle?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie wygląda dobrze, jednak to
płytka rana. Nie martw się. – Wolną dłonią delikatnie chwycił jej podbródek,
zmuszając Amy, aby na niego spojrzała. Przez kilka, ciągnących się wieczność
sekund wpatrywali się sobie w oczy. Amy poczuła jak odpręża się i odnajduje
spokój w ciemnych oczach Zayna, którym tak ufała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Okej… Możesz zaczynać – wyjąkała
słabym głosem, ponownie odwracając głowę. Zayn stał jednak nieruchomo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Boisz się krwi? – W odpowiedzi
uzyskał jedynie kiwnięcie głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Niepewnie dotknął rany wacikiem, a z
ust dziewczyny wydobył się syk. Zayn wiedział, że to ją boli, jednak wiedział
też, że jeśli nie odkazi rany, zrobi się nieciekawie. Ponowił swój ruch i
pozwolił Amy, aby chwyciła go mocno za ramię, nieświadomie wbijają paznokcie w
jego skórę. Domyślił się, że wtedy nie odczuwa bólu tak bardzo. Po kilku
minutach skończył oczyszczać ranę, a następnie wilgotnym ręcznikiem wytarł
zaschniętą krew na ramieniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Możesz mnie już puścić –
powiedział uśmiechając się lekko. Dziewczyna otworzyła oczy, które dotychczas
miała mocno zaciśnięte i spojrzała na swoją rękę, zaciśniętą wokół ramienia
chłopaka. Otworzyła usta ze zdziwienia i szybko rozluźniła uścisk, zabierając
dłoń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - O mój Boże, bardzo cię
przepraszam! – jęknęła, patrząc na niego nieśmiało. Zayn pokręcił głową,
śmiejąc się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie ma sprawy. Oczyszczę jeszcze
tylko kilka ran na twarzy i będzie po wszystkim – powiedział namaczając kolejny
wacik.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Znowu będzie tak piekło ? – spytała,
zagryzając wargę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie, to tylko kilka małych
zadrapań. Zaraz będzie po wszystkim – powiedział uspokajająco i zanim
dziewczyna się spostrzegła, zbliżył wacik do jej policzka. Amy zamknęła oczy,
oddychając płytko. Kiedy skończył, dziewczyna otworzyła oczy i spojrzała na
Zayna, którego twarz znalazła się nagle bliżej niż była wcześniej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Bacznie obserwując reakcje
dziewczyny, dotknął dłonią jej policzka, a następnie opuszkami palców
przejechał po konturach jej ust.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Naprawdę mam ochotę cię teraz
pocałować – wyszeptał, zastygając w bezruchu, z ręką przy jej ustach. Po
usłyszeniu tych słów, Amy nie mogła powstrzymać delikatnego uśmiechu.
Przekrzywiła głowę na bok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - No to na co czekasz? –
odpowiedziała równie cicho. Patrzyła jak usta Zayna się zbliżają. Miała
wrażenie jakby jej serce miało za chwilę wyskoczyć w piersi. Przez moment
zapomniała jak się oddycha, przez co uśmiechnęła się jeszcze szerzej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Kiedy jego usta musnęły jej wargi,
zastygła na chwilę w bezruchu, jednak po chwili objęła go za szyję i przyciągnęła
bliżej. Zayn z każdą chwilą pogłębiał pocałunek, trzymając jedną dłoń na jej
karku, a drugą na udzie dziewczyny. W pewnej chwili Amy miała wrażenie, jakby
wokoło wybuchały fajerwerki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> <i>Boże,
czy to w ogóle możliwe?</i> – pomyślała, śmiejąc się z własnych myśli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Nazajutrz, kiedy zeszła na dół,
każdy z chłopaków był w innej części domu. Niall siedział w ogrodzie i brzdąkał
coś na gitarze, a Liam rozmawiał po cichu z Louisem, w odległym kącie salonu.
Harry`ego natomiast w ogóle nie było w zasięgu wzroku. Jedynie Zayn wydawał się
być w nieco lepszym humorze niż inni. Stał w kuchni, smarując tosty dżemem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Kiedy zauważył Amy, uśmiechnął się
do niej szeroko i spytał:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Chcesz też? – Wskazał na kromkę
chleba. Dziewczyna kiwnęła głową i usiadła przy stole.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nieciekawa atmosfera – szepnęła,
podpierając brodę na dłoni. Zayn westchnął, kładąc przed dziewczyną talerz.
Usiadł naprzeciwko niej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Tak, masz rację… Amy… O co taki
naprawdę poszło? Znam Harry`ego już długo i to naprawdę nie w jego stylu. On
nie skrzywdziłby muchy. Takie zachowanie do niego nie pasuje. – Pokręcił głową,
przeczesując dłonią włosy, które i tak były w nieładzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - To… Długa historia. Powiem ci
później, okej? – odpowiedziała wymijająco, delikatnie wskazując głową na
pozostałych członków zespołu. Zayn milczał przez chwilę, po czym kiwnął głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Przez chwilę siedzieli w milczeniu,
Amy jadła tosta, błądząc myślami wokół tego, co wczoraj zdarzyło się między
nią, a Zaynem. Wiedziała, że to nie był błąd. Dawno nie czuła do nikogo czegoś
takiego, co czuje do Zayna. Sama nawet nie wiedziała jak to nazwać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Po chwili chłopak się odezwał:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Co do tego, co się wczoraj stało…
- szepnął, jakby czytał dziewczynie w myślach. – nie żałuję tego, Amy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Ja też nie żałuję – odszepnęła.
Uśmiechnęła się delikatnie, wstrzymując spojrzenie chłopaka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> ***</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy kończyła właśnie robić makijaż,
kiedy usłyszała pukanie do drzwi swojego pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Proszę – powiedziała, odwracając
się przodem do osoby, która weszła. Uśmiechnęła się na widok Zayna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie przeszkadzam? – spytał, siadając
na łóżku dziewczyny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Właściwie to nie, ale nie mam dużo
czasu. Umówiłam się z koleżanką na pierwszą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - W takim razie będę się streszczał.
Nie wiem jak ci to powiedzieć… - powiedział, drapiąc się po karku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Najlepiej prosto z mostu –
powiedziała dziewczyna, marszcząc czoło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Ja… Chciałbym cię prosić, aby to,
co stało się wczoraj, zostało między nami. To znaczy, przynajmniej na razie.
Przepraszam, że cię o to proszę. Nie chcę tego, naprawdę, ale… Sama widzisz co
ostatnio się tutaj dzieje, a z resztą… Mój ostatni związek nie skończył się
zbyt dobrze i chłopcy zaraz będą mówić, że popełniam błąd, znów się angażując.
Ale ja wiem, że to nie jest błąd. Dlatego… Chcę, aby najpierw sprawy się
ustabilizowały, aby wszystko wróciło do normy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy milczała przez dłuższą chwilę,
patrząc się na Zayna i myśląc nad jego słowami. Rozumiała go. Sama nie było
pewna, czy jest gotowa na kolejny związek. Przyda jej się czas do namysłu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Okej. W porządku, rozumiem –
uśmiechnęła się uspokajająco i położyła dłoń na jego ramieniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Dziękuję za zrozumienie –
powiedział wstając. Amy zrobiła to samo, a kiedy stali naprzeciwko siebie, Zayn
nachylił się i delikatnie ją pocałował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Odebrać cię później? – spytał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Co? – spytała głupio. Zayn zaśmiał się
delikatnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Masz się spotkać z koleżanką, tak?
– spytał, a Amy kiwnęła głową. – Więc… Może cię odbiorę? Z chęcią też bym cię
podwiózł, ale musze coś załatwić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Hm… W porządku – uśmiechnęła się.
– Dziękuję. To ja dam ci znać i wyślę ci adres, okej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Zayn kiwnął głową i na pożegnanie
pocałował dziewczynę w czoło, a następnie wyszedł z pokoju. Ciemnowłosa wzięła
głęboki oddech, uśmiechając się sama do siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=3vM_40wUrCg" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Popołudnie w towarzystwie Jamie
minęło Amy bardzo przyjemnie. Opowiedziała nowej przyjaciółce o dostaniu się do
konkursu i oczywiście nie pominęła tematu Zayna. Ukryła przed nią jedynie imię
chłopaka. Jamie zareagowała na nowe wieści bardzo entuzjastycznie, gratulując
Amy i życząc jej powodzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Kilka minut po drugiej wyszły z
lodziarni, wciąż czując w buzi posmak pysznych koktajli, które wypiły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Mam nadzieję, że uda nam się
spotkać jeszcze w tym tygodniu – powiedziała Jamie, obejmując Amy na
pożegnanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Ja też – odpowiedziała z szerokim
uśmiechem Amy, odwzajemniając uścisk. Odprowadziła Jamie wzrokiem, patrząc jak
brunetka wsiada do swojego samochodu i odjeżdża. Dopiero wtedy ruszyła w stronę
parkingu, gdzie czekał na nią Zayn na motorze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Cześć. Kto to był? – spytał. Amy
odniosła wrażenie, że jego głos brzmi szorstko, a oczy są nieprzeniknione i
twarde. Zdziwiło ją to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Cześć. Tak Zayn, popołudnie minęło
mi świetnie, a jak tobie? – zironizowała, wkładając kask. Chłopak westchnął i
spojrzał na nią, próbując złagodzić wzrok. Amy także westchnęła, po czym kładąc
mu ręce na ramionach, powiedziała:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - To moja koleżanka. Jamie Donnavan.
Coś jeszcze, panie policjancie? – roześmiała się Amy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Zayn milczał przez chwilę, po czym
wysilił się na uśmiech, który jednak nie sięgał jego oczu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - To wszystko, przepraszam –
odpowiedział, chwytając jej dłoń i ściskając ją delikatnie. <o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-54758944129429970892013-05-02T08:04:00.004-07:002013-05-02T08:21:02.211-07:00Rozdział 9<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Od autorki: </b>Nie dałam wam długo czekać na nowy rozdział, bo mamy majówkę i mam trochę wolnego czasu, co nie? :D Rozdział może was mocno zaskoczyć, no ale przeczytajcie, a się dowiecie. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Ja jestem zadowolona z tego rozdziału. Btw, to już 9! :o Omg, ale szybko zleciało, co nie? No ale kończę pierdzielić o głupotach, zapraszam do czytania! Liczę na wasze opinie! ♥</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-U2IEL7O22es/UYJ7yO2yxXI/AAAAAAAABG4/hit1GE9gU2Y/s1600/oie_2164340cVh9M962.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://1.bp.blogspot.com/-U2IEL7O22es/UYJ7yO2yxXI/AAAAAAAABG4/hit1GE9gU2Y/s200/oie_2164340cVh9M962.gif" width="175" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i><br /></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i>Jak dać odejść przeszłości, </i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i>kiedy wypełnia każdą cząstkę Ciebie?</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i>Jak zapomnieć, kiedy czujesz ten bój codziennie?</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i>Kiedy wspomnienia nękają cię w snach?</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i>Możesz tylko stać, </i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i>bezsilna wobec szalejących w tobie emocji.</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i><br /></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=GJDavLy1chQ" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif;"> - Serdecznie gratulujemy dostania
się do konkursu „Kulinaria z Pasją”! Teraz ma Pan/Pani szansę rozwinąć swoją
pasję oraz zdobyć więcej doświadczenia. Niezmiernie się z tego powodu cieszymy.
– Amy drżącym z emocji głosem odczytała kawałek listu, a następnie
kontynuowała: - Dokładne informacje zostały wysłane drogą mailową. Jeszcze raz
serdecznie gratulujemy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy stała przed piątką chłopaków,
wpatrując się w milczeniu, z szeroko otwartymi oczami w kartkę. Po chwili ciszę
przerwał Niall, krzycząc z radości i gratulując Amy. Jego przyjaciele zaraz do
niego dołączyli, obejmując Amy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie wierzę, że mi się udało –
szepnęła dziewczyna, patrząc na chłopaków. Niall poczuł ciepło rozchodzące się
w jego piersi kiedy zobaczył ogromną radość i łzy radości w oczach dziewczyny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy objęła ramionami Nialla i
przyciągnęła go do siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Dziękuję – szepnęła. – Gdyby nie
ty, nie wzięłabym, w tym udziału.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Niall wzmocnił uścisk i z powodu
tego, że był z Amy prawie takiego samego wzrostu, bez trudu umieścił nos w
zagłębieniu jej szyi, wdychając zapach, który kojarzył jej się z dzieciństwem.
Nie przyznawał się do tego wcześniej, ale nie chciał jej puszczać. Ostatnio
spędzał coraz więcej czasu myśląc nad tym, co łączy go z Amy. Ciemnowłosa
dziewczyna zdecydowanie zbyt często zaprzątała jego głowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Ale wiedział też, że są
przyjaciółmi. Co, jeśli Niall jest dla niej tylko przyjacielem? Blondyn miał
mętlik w głowie i czuł się zagubiony we własnych uczuciach. Pamiętał, że
jeszcze kiedy mieszkali w Irlandii, miał wrażenie, że Amy jest dla niego kimś
więcej. Ale myślał, że przez dwa lata to zdążyło zniknąć. Nie mógł się bardziej
mylić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Jesteś najlepszym przyjacielem
jakiego można sobie wymarzyć – powiedziała uśmiechając się do niego z
wdzięcznością. Niall poczuł jak powietrze, które nieświadomie wstrzymywał,
opuszcza jego płuca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Poczuł ukłucie w piersi, słysząc jej
słowa. Jego ciało znieruchomiało, jednak Amy nie zwróciła na to uwagi, gdyż już
się od niego odsunęła. Niall jedynie kiwnął mechanicznie głową i posłał jej
wymuszony uśmiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy odwróciła się plecami do przyjaciela
i na drżących nogach, niepewnym krokiem zbliżyła się do stojącego jak zwykle na
uboczu Zayna. Ciemnowłosy uśmiechnął się do niej szeroko i objął drobne ciało
ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Gratuluję, wiedziałem, że ci się
uda – powiedział, gładząc ją dłonią po miękkich włosach. Amy wzięła głębszy
oddech, napawając się bliskością Zayna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Dziękuję, że we mnie wierzysz –
powiedziała dziewczyna, odsuwając się od niego delikatnie i stając na palcach,
ponieważ Zayn był od niej trochę wyższy, cmoknęła go w policzek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Zayn kiwnął głową, a jego twarz
wyrażała wielkie zadowolenie i radość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Dlaczego szczerzysz się jak głupi
do sera? – roześmiała się Amy, nie mogąc dłużej znieść palącego wzroku Zayna i
jego łobuzerskiego, ale jedocześnie przyjaznego uśmiechu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie wiem. Po prostu cieszę się, że
tu jesteś – powiedział prosto z mostu, wprawiając tym samym Amy w zakłopotanie.
Dziewczyna zerknęła na niego z ukosa, uśmiechając się nieśmiało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, serif;">***</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Ciemnowłosa po przyjęciu
niezliczonych gratulacji i uścisków od chłopaków, postanowiła zaszyć się w
zaciszu swojego pokoju i poukładać sobie wszystko w głowie. Powoli dopuszczała
do siebie myśl, że chyba zadurzyła się w ciemnowłosym Mulacie, który spędzał
jej sen z powiek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy zamknęła drzwi od pokoju,
włączyła odtwarzacz i rzuciła się na łóżko, wzdychając ciężko. Co powinna
zrobić? Bała się zaufać. Poczuć coś do kogoś na nowo. Ostatnim razem skończyło
się to źle. Wydarzenia sprzed roku zostawiły głębokie blizny na jej psychice i
prawdopodobnie już nigdy nie otworzy się przed nikim na tyle jak by chciała.
Ale może Zaynowi może zaufać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Ale na samą myśl, że coś więcej
mogłoby ją połączyć z ciemnowłosym chłopakiem, serce podchodziło jej do gardła.
I to nie było spowodowane radością. Tylko strachem. Nie była gotowa na kolejny
związek. Nie była gotowa poczuć warg innego chłopaka na swoich. Ani żeby ktoś
dotykał ją tam, gdzie dotykał ją On. To
bolało. Cholernie mocno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Dziewczyna przyciągnęła kolana do
piersi i objęła je ramionami, kuląc się w pozycji obronnej. Jej ciałem
wstrząsnął niekontrolowany szloch, który wydostał się z jej rozchylonych ust. Z
niebieskich oczu popłynęły łzy, mające na celu usunięcie całego wewnętrznego
bólu. Ale to nic nie dawało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Każda łza była wspomnieniem jej
przeszłości. Mrocznej. Ciemnej. Pełnej cierpienia. Pociągnęła nosem, podwijając
rękaw bluzki i patrząc na blizny na swoim nadgarstku. Przesunęła po nich
opuszkiem palca, czując rozdzierający ból. Przez krótką chwilę poczuła się
jakby cofnęła się w czasie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=rNpBahr49mA" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> <i>Ciemność
była wszechobecna, kiedy poruszałam się ulicą, w stronę dużej piwnicy. Kiedy
znalazłam się przed wejściem, dwa razy obejrzałam się za siebie, czy nikogo nie
ma w pobliżu. Następnie pchnęłam ciężkie drzwi i ruszyłam schodami w dół.
Odsłoniłam plandekę i prześlizgnęłam się przez dziurę w ścianie. <o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Zmrużyłam oczy, aby lepiej widzieć w ciemności. Mimo, że
nie byłam tutaj pierwszy raz, to miejsce za każdym razem przerażało mnie tak
samo. Usłyszałam stłumione rozmowy i dźwięki muzyki. Przesuwając dłonią po
ścianie ruszyłam w tamtą stronę. Wypuściłam powietrze z płuc, kiedy ujrzałam
światło w oddali.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Próbując uspokoić szalejący oddech, przyspieszyłam kroku.
Krew gotowała się w moich żyłach, a serce za żadne skarby nie chciało zwolnić.
Poczułam dławiącą gulę w gardle i zimny pot oblewający moje rozedrgane ciało.
Objęłam się ramionami, zwalniając kroku. Zagryzłam spierzchniętą wargę. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Wiedziałam co mnie czeka. Po raz kolejny. Za każdym razem
mówiłam sobie, że tu nie wrócę. Ale Jego
wypowiedziana groźba zawsze dzwoniła mi w tego w głowie: Znajdę cię gdziekolwiek
pójdziesz. Więc nie próbuj uciec, bo źle się to skończy. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Zacisnęła dłonie w pięści i próbując przyjąć lekceważącą
postawę, ruszyłam dalej korytarzem. Nie mogłam okazać strachu, gdyż zostanie to
zwrócone przeciwko mnie i uderzy ze zdwojoną sił. Kiedy stanęłam w progu, pięć
par oczu spojrzało w moją stronę.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> On podniósł się z kanapy, na której siedział w
towarzystwie jakiejś dziewczyny, której nigdy nie widziałam. Machnął ręką na
innych, aby zajęli się sobą, a następnie zbliżył się do mnie.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Amy – wypowiedział moje imię niskim, zachrypniętym
głosem, na co moje ciało zadrżało. Przesunął palcem po mojej szyi, a ja odchyliłam
głowę na bok, dając mu większy dostęp do mojej bladej skóry. – Gotowa aby
zagrać w grę? – szepnął, zbliżając swoją dłoń do mojego uda, a następnie
przesuwając nią w górę. Drugą ręką ścisnął mój pośladek.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Kiedy milczałam, zdążyłam zauważyć jak jego i tak
zazwyczaj ciemne oczy, zrobiły się jeszcze ciemniejsze. Odepchnął mnie od
siebie gwałtownie, a ja zatoczyłam się do tyłu.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Powiedz to! – warknął, patrząc się na mnie z
wściekłością. – Powiedz. To. – Jego dobitne słowa wwiercały się w mój zmęczony
umysł. Nie miałam siły walczyć. Nie dziś. Już nigdy.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Jestem gotowa. Zawsze i na wszystko – szepnęła, a
następnie szybko zostałam chwycona za ramiona i pchnięta na ziemię, upadając
tym samym na kolana. On stanął nade mną i roześmiał się gorzko. Zawtórowało mu
dwóch jego kolegów. Patrzył na mnie z pogardą i pożądaniem w oczach. Miał nade
mną przewagę. I cholernie mu się to podobało.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Nawet nie zwróciła uwagi kiedy
zasnęła. Jednak błogi sen nie trwał długo. Do jej umysłu przedostało się mroczne
wspomnienie, które sprawiło, że obudziła się zalana potem. Z szybko walącym
sercem. Otarła łzy z policzków i przygładziła rozczochrane włosy. Wzięła
telefon do ręki i zerknęła na wyświetlacz. Dochodziła piąta po południu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Otworzyła szeroko oczy ze zdumienia
i podniosła się z łóżka. Na chwiejnych nogach ruszyła do łazienki. Wzięła
szybki prysznic u ubrała świeże ubrania. Wysuszyła mokre włosy i rozczesała je,
splątując w warkocz. Darowała sobie robienie makijażu, wiedząc, że nie zamierza
nigdzie wychodzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Wzięła laptopa z biurka i włączyła
go. Zalogowała się na maila i otworzyła wiadomość od organizatorów konkursu.
Zawierała to samo co list, który odczytała wcześniej, więc kliknęła drugą
wiadomość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Ponowne gratulacje, regulamin, a
następnie to, czego szukała, czyli program i poszczególne etapy konkursu.
Uczestnicy mają stawić się równo za tydzień w hotelu, gdzie zawozili swoje
zgłoszenia o godzinie drugiej po południu. Mają dowieźć ze sobą potrawy które
wykonają w pierwszym etapie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy zjechała wzrokiem, szukając
treści zadania w etapie pierwszym. Okazało się, że każdy uczestnik otrzymał
indywidualny temat. Amy dostała „Deser dla nowożeńców”. Ciemnowłosa zaśmiała
się delikatnie, czytając powierzony jej temat. Deser. Zawsze lubiła je robić i
miała wrażenie, że wychodziły jej dość dobre. Przekonamy się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=7GiyhVHIiWo" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Zamknęła laptopa, a następnie
zaznaczyła w kalendarzu ostateczną datę dostarczenia potrawy. Wyszła z pokoju,
schodząc na dół do kuchni. Zerknęła przez okno i zobaczyła, że Louis, Niall i
Liam siedzą przy ognisku w ogrodzie. Irlandczyk brzdąkał na gitarze. Wydawał
jej się smutny. Liam i Louis dyskutowali
o czymś zaciekle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Wyciągnęła z lodówki obiad i
odgrzała go w mikrofali. Jej uwagę zwróciła samotna postać, siedząca na kanapie
w salonie, tępo wpatrująca się w ekran telewizora. Harry. Amy postanowiła
wykorzystać chwilę samotności Harry`ego, aby dowiedzieć się co nieco o tym, co
się dzieje między nim, a Louisem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Kiedy potrawa się zagotowała,
wyciągnęła ją i dosiadła się obok loczka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Harry, czemu siedzisz tutaj sam? –
spytała Amy. Zielonooki zerknął na nią z ukosa, a następnie powrócił do
oglądania telewizji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie mam nastroju – odparł oschle.
Amy westchnęła, odgarniając kosmyki z twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Co się wydarzyło między tobą, a
Louisem? – spytała nieśmiało. Na jej słowa, ciało Harry`ego zesztywniało. –
Harry, możesz mydlić oczy chłopakom, ale jakbyś nie zauważył, też tu mieszkam i
jestem dziewczyną, więc widzę więcej niż oni. Widzę, że coś się stało… -
powiedziała łagodnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - To nie twoja sprawa – powiedział,
nie patrząc na nią. W jego głosie zabrzmiała ostrzegawcza nuta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Harry, ja chcę ci pomóc! –
powiedziała z desperacją w głosie. Niespodziewanie Harry podniósł się z kanapy,
górując nad dziewczyną wzrostem. Dziewczyna skuliła się w sobie, widząc groźny
wzrok chłopaka. Nie dała się jednak zastraszyć i także się podniosła. Jednak
obecność wysokiego i postawnego ciała chłopaka ją przytłoczyła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie chcę twoje pomocy! Nie
rozumiesz tego! – krzyknął, zaciskając dłonie w pięści. Całe jego wnętrze wrzało
z wściekłości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Harry, możesz mi zaufać – Głos Amy
zadrżał, kiedy pomyślała o tym, co Harry może zrobić, wpadając w gniew.
Pomyślała o tym, co by się stało, gdyby stracił nad sobą panowanie. Pomyślała o
tym, jaką siłą dysponuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Odwal się ode mnie, Morgan! Nie
potrzebuję twojej pieprzonej pomocy! – Teraz praktycznie już wrzeszczał. Amy
nie zdążyła zareagować, kiedy Harry zamachnął się i zrzucił wszystko ze stołu.
Dziewczyna krzyknęła, upadając na ziemię, osłaniając się przed drobinkami
szkła, które roztrzaskało się na ziemi. Z jej ust wydobył się kolejny, tym
razem stłumiony krzyk, kiedy poczuła pieczenie na ramieniu. Zagryzła z całej
siły wargę, a po jej policzkach popłynęły łzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Do salonu wpadł Liam, Louis i Niall
Wszyscy znieruchomieli, dopiero po chwili Liam zaczął myśleć jasno i podbiegł
do nieruchomego Harry`ego i chwycił go za ramiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Co ty zrobiłeś, Stylese?! – wrzasnął
Niall, podchodząc do leżącej na ziemi Amy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Ja… Ja… - wyjąkał, obrzucając ich
wszystkich przerażonym spojrzeniem. Spojrzał na zapłakaną twarz Amy, a
następnie spuścił wzrok, widząc strach w jej oczach. Chciał coś powiedzieć,
jednak uniemożliwił mu to Liam, który pchnął go w stronę schodów. Wydawał się zły.
Jego twarz stężała, a zazwyczaj sarnie oczy, patrzące na każdego ciepło, były
zimne, twarde i nieustępliwie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Posprzątaj ten bałagan, Lou –
polecił Liam, idąc po schodach i prowadząc przed sobą Harry`ego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy wciąż leżała na ziemi, drżąc ze
strachu i dławiąc się swoim płaczem. Niall chciał objąć jej drobne ciało
ramionami, jednak powstrzymał ją syk, który wydobył się z ust Amy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Wszystko dobrze? Co się stało? –
spytał Niall. Amy spojrzała mu w oczy, licząc, że błękit tęczówek Irlandczyka
ją uspokoi. Spojrzała na Louisa, który mechanicznie sprzątał jedzenie i szkło z
podłogi. Kiedy w końcu na nią spojrzał, w jego oczach zobaczyła poczucie winy.
Louis przełknął ślinę i zagryzł wargę, wracając do sprzątania. – Amy, słyszysz
mnie? – dociekał Niall. Kiedy dziewczyna nie odpowiadała, przyjrzał się jej
ramionom, a kiedy spostrzegł plamę krwi, która pojawiła się na granatowej
koszulce, nabrał głośno powietrza do płuc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Zanim zdążył zareagować, Amy podniosła
się. Zachwiała się lekko i przytrzymała kanapy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Gdzie jest Zayn? – wyjąkała,
patrząc rozbieganym wzrokiem po twarzy przyjaciela. Blondyn po raz drugi
dzisiaj poczuł się, jakby Amy go spoliczkowała. Zayn był ważniejszy. To jego
potrzebowała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie… - zaczął, jednak przeszkodził
mu głos Mulata, który rozległ się w korytarzu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Tutaj jestem!- krzyknął, a
następnie ruszył w stronę salonu. Kiedy zobaczył bałagan panujący tutaj i
roztrzęsioną Amy stojącą koło Nialla, znieruchomiał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Dziewczyna znów poczuła jak jej
ciałem wstrząsa niekontrolowany płacz. Chwiejąc się, ruszyła w stronę Zayna,
który podbiegł do niej, podtrzymując ciemnowłosą, aby nie upadła. Niebieskooka
oplotła m0ocno jego szyję ramieniem, nie zważając na ból w ręce i krew, którą
przesiąkła jej koszulka. Kiedy znalazła się w jego ramionach, dała upust swoim
emocjom i wybuchnęła głośnym płaczem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.com38tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-26181005661688548162013-04-12T12:01:00.001-07:002013-05-02T08:18:19.209-07:00Rozdział 8<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="font-family: Georgia, serif;">Od autorki:</b><span style="font-family: Georgia, serif;"> Bardzo przepraszam, że musieliście tyle czekać na ten rozdział. Myślę, że jego długość wam to wynagrodzi, jednak jakość pozostawia wiele do życzenia. Przepraszam. Dziękuję wam za każdy komentarz, kocham was! ♥ Z góry przepraszam za błędy, publikuję rozdział na szybko. x</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif;">Następny za około tydzień! c:</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif;">Enjoy!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif;">Ps. Znienawidzicie mnie za końcówkę. Wiem to. x</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-o03olGe4WcI/UWhZ5eKV8aI/AAAAAAAABGA/ZbtQHOu5fdU/s1600/oie_1220599xXBB2fS8.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="183" src="http://1.bp.blogspot.com/-o03olGe4WcI/UWhZ5eKV8aI/AAAAAAAABGA/ZbtQHOu5fdU/s200/oie_1220599xXBB2fS8.gif" width="200" /></a></div>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-Cdk624r_WUk/UWhZB467SoI/AAAAAAAABF4/GT65JioyDvA/s1600/oie_12205349lO5sOubZ.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><span style="font-family: "Georgia","serif";"><i></i></span>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i><span style="font-family: "Georgia","serif";"><i><br /></i></span></i></span></div>
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i>
Chciałem znów do tego wrócić. </i></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i>Poczuć adrenalinę, </i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i>radość, wiatr we włosach. </i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i>To naprawde niesamowite.</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i>Ktoś, kto nigdy tego nie robił, </i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i>nigdy nie zrozumie o co mi chodzi.</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Niall, o co chodzi? – spytała Amy,
patrząc wyczekująco na przyjaciela. – Co się dzieje z Zaynem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Irlandczyk zaczął bawić się dłońmi,
przygryzając delikatnie wargę. Wzniósł oczy do góry, usilnie próbując ogarnąć
bałagan w głowie. Od czego ma zacząć<i>?
Najlepiej od początku </i>– podpowiedział mu głos w jego głowie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Jeszcze zanim postanowiliśmy
zrobić sobie przerwę od kariery – zaczął – Zayn był w związku z pewną
dziewczyną. Perrie, z zespołu Little Mix. Ona zerwała z nim niespodziewanie,
wyjaśniając, że cały ich związek był… Ustawiony. Przez naszych menagerów i
przez menagerów jej zespołu. Związek z Zaynem miał przynieść im rozgłos. Kiedy
on dowiedział się, że przez tak długi czas był wykorzystywany, wkurzył się.
Boże, był tak cholernie wściekły. I smutny. Codzienne widziałem ból w jego oczach
– szepnął, kręcąc głową, czując jak wspomnienia powracają.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Ciemnowłosa uniosła wysoko brwi ze
zdziwienia, przetwarzając nowe informacje. Nie była w stanie nic powiedzieć,
więc tylko czekała, aż Niall dotrze do sedna sprawy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Później Zayn zaczął wychodzić na
całe godziny. Nikt nie wiedział co się z nim dzieje, nie rozmawiał z nikim. Ale
nie dało mu się długo ukrywać prawdy. Wyszło na jaw, że Zayn zaczął… - Niall
wziął głęboki, drżący oddech. – Zaczął brać narkotyki. – Widząc przerażoną minę
Amy, szybko potrząsnął głową. – Spokojnie, to nie było nic poważnego. Nie znam
się na tym, ale kiedy Zayn został w końcu zmuszony do pójścia do specjalisty,
wszyscy dowiedzieliśmy się, co zażywał. Nic groźnego, ani mocno
uzależniającego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy wciąż milczała. Przeczesała
dłońmi włosy, wzdychając ciężko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Czy on… Uzależnił się od tego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Na szczęście nie. Wszyscy
zareagowali dość szybko. W samą porę, zanim to gówno zdołało go wciągnąć –
pokręcił głową. – Niedługo po tym, menadżerowie uznali, że przyda nam się
przerwa. Potrzebowaliśmy tego, naprawdę. Powoli zaczynaliśmy się gubić. My, a
zarówno oni, nie chcieliśmy, aby z resztą stało się to, co z Zaynem. Mieliśmy
naprawdę wielkie szczęście, że informacja o… Problemie Zayna nie wyciekła do
pracy…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Racja… - mruknęła dziewczyna. –
Ale… Jak Zayn był w stanie kupować narkotyki, skoro wy tak naprawdę na każdym
kroku jesteście obserwowani? No może teraz już nie tak bardzo, ale…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Zayn potrafi sobie poradzić –
zaśmiał się krótko, jednak wypadło to dość gorzko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Ciemnowłosa kiwnęła głową. Spojrzała
na przyjaciela, unosząc brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Okej, ale o co tak naprawdę ci
chodziło? Bo czuję, że to nie cała historia…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Yeah – powiedział, oblizując
spierzchnięte usta. – Zayn z tym skończył. Przyrzekł nam to… Ale… Boję się, że
tak nie jest – szepnął Niall, zaciskając powieki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Siedziała przez dłuższą chwilę
nieruchomo, wciąż będąc w szoku po słowach Nialla.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Niall, nie myśl tak, błagam – powiedziała
dziewczyna, ściskając go za ramię. – Powinieneś mu ufać…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Ufam mu. Ale ja widzę, że coś jest
nie w porządku. Znam go już długo, przebywając z Zaynem praktycznie cały czas,
zdążyłem go rozpracować w stu procentach – odwrócił głowę w stronę okna, wpatrując
się tępo, w nieznany dziewczynie punkt.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Więc… Myślisz, że on znowu w to
wpadł? – spytała drżącym głosem, bawiąc się dłońmi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie wiem. Chyba… Tak myślę –
powiedział, zerkając na nią z ukosa. W jego błękitnych tęczówkach stanęły łzy.
– Nie chcę, aby to go zniszczyło, Amy – szepnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Ciemnowłosa zmarszczyła brwi,
mrugając kilkakrotnie oczami. Przyciągnęła do siebie przyjaciela, zamykając go
w silnym, pełnym ciepła i wsparcia uścisku. Chciała, aby Niall poczuł, że może
na nią liczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Nie wiedziała jeszcze jak to zrobi,
ale miała zamiar dowiedzieć się, co tak naprawdę dzieje się z Zaynem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">***</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Dwa dni później, w spokojny, środowy
wieczór, Amy siedziała w swojej sypialni przeglądając portale społecznościowe w
swoim laptopie. Z głośników urządzenia płynęły dźwięki piosenki Lany del Rey.
Ciemnowłosa zerknęła na zegarek, który wskazywał godzinę ósmą wieczorem. Amy
westchnęła i zamknęła laptopa. Odłożyła go na bok i wstała z miękkiego łóżka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Podeszła do okna, odsłaniając
firankę. Utkwiła wzrok w bliżej nieokreślonym punkcie, a jej myśli zaczęły biec
własnym torem. Przez kilka ostatnich dni dużo się w jej życiu zmieniło. Po wystraszonej i niepewnej dziewczynie,
która stała na dworcu głównym w Londynie, nie został ślad.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Już nie była zamkniętą w sobie Amy,
topiącą się we własnym smutku. Nie dręczyły ją bolesne wspomnienia. Nie winiła
Nialla za to, co zrobił. Pogodziła się z tym wszystkim. Teraz nie była sama i
musiała przyjąć to do wiadomości, że są wokół niej ludzie, którzy się
przejmują. Przeszłość nie ma już nad nią kontroli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Z początku bardzo obawiała się
mieszkania tutaj. W końcu wspólne mieszkanie z piątką chłopaków, którzy w dodatku
są sławni na całym świecie, było przerażającą wizją. Ale oni okazali się
całkowici normalni. Po prostu grupka najlepszych przyjaciół, zwykłych
chłopaków. To się Amy podobało. Że mimo ogromnego sukcesu jaki odnieśli, sodówa
nie strzeliła im do głowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Wciąż jednak, jej umysł zaprzątała
myśl o Harrym i Louisie, którzy kłócili się kilka dni temu. Dziewczyna była
naprawdę zdziwiona, że żaden z pozostałej trójki nie zauważył napięcia między
nimi. Przecież powietrze wokół nich dało się kroić nożem. Amy westchnęła i
pokręciła głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Jej rozmyślenia przerwał głęboki głos,
należący do Zayna:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie przeszkadzam? – spytał.
Dziewczyna odwróciła się do niego. Chłopak był ubrany cały na czarno. Czarne
adidasy, spodnie, bluzka z nadrukiem i kurtka skórzana. Amy poczuła jak jej
serce przyspiesza swój rytm, widząc tak perfekcyjnie wyglądającego Zayna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> <i>Skąd
takie myśli w mojej głowie?</i> – pomyślała zszokowana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie, skąd – uśmiechnęła się.
Chłopak wszedł od jej pokoju, zaproszony kiwnięciem głowy. Milczeli przez
chwilę, a Amy postanowiła przerwać tą, prawdę mówiąc, lekko krępującą ciszę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Co cię do mnie sprowadza? – palnęła.
Dopiero po wypowiedzeniu tych słów, zrozumiała jak głupio to zabrzmiało.
Przecież to jego dom, może chodzić gdzie chce. Amy poczuła jak na jej policzki
wstępuje delikatny rumieniec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Właściwie, to chciałem się ciebie
spytać, czy nie masz ochoty gdzieś wyjść – zaczął, pocierając dłonią kark.
Uśmiechnął się do niej niepewnie, a dziewczyna poczuła jak w jej brzuchu pojawiają
się tak zwane motyle. Nigdy nie rozumiała na czym polega to uczucie. Teraz
wiedziała. I zastanawiała się, dlaczego do cholery Zayn tak na nią działa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Tylko my? – spytała, unosząc brwi.
Jej rumieniec się powiększył. Zayn zaśmiał się cicho, patrząc na nią
przyjaźnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Taki jest plan – mrugnął. –
Właściwie to mam już konkretne miejsce, w które chcę się udać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Jakie? – spytała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Tajemnica – powiedział,
uśmiechając się podstępnie. Amy wywróciła oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Właściwie… To czemu nie. I tak
siedzę i się nudzę. Przyda mi się trochę towarzystwa – zgodziła się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - To ubieraj się – polecił
ciemnowłosy, ruszając w stronę drzwi. Amy wstała z łóżka, ale zawołała za
chłopakiem, zanim wyszedł z pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - To jest jak… Randka? – spytała
niepewnie, uśmiechając się delikatnie i rozpuszczając włosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Jeśli chcesz – uśmiechnął się
szeroko. – Będę czekał w garażu – powiedział i zniknął za drzwiami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy wybrała pasujące do siebie
ubrania, a następnie ubrała je. Rozczesała włosy i zrobiła delikatny makijaż.
Wszystkie te czynności wykonała w ekspresowym tempie, nie chcąc, aby Malik
musiał na nią długo czekać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Zeszła po schodach, nie napotykając
nikogo po drodze. Przez chwilę zastanawiała się, czy nie powiadomić nikogo o
tym, że wychodzą. Jednak z góry założyła, że Zayn to zrobił. Wzruszyła więc
ramionami i otworzyła drzwi prowadzące do garażu. Weszła do środka, rozglądając
się po dość dużym pomieszczeniu, gdzie stały trzy samochody. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Zayn stał kilka metrów dalej, oparty o
motor. <i>Chwila, co?</i> – pomyślała
dziewczyna, otwierając szeroko oczy. – <i>Od
kiedy Zayn ma motor?</i> – pomyślała, a następnie wypowiedziała te same słowa
na głos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Zayn roześmiał się, widząc zdziwienie,
pomieszane ze strachem, które malowało się na twarzy Amy. Zachęcił ją ruchem
dłoni, aby podeszła bliżej. Dziewczyna zrobiła kilka niepewnych kroków naprzód
i stanęła metr od pojazdu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Kupiłem go kilka miesięcy temu. Sęk w
tym, że chłopacy nie wiedzą, że jeżdżę nim tak często.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Jak często? – spytała z wahaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Dość – odpowiedział wymijająco,
zakładając na głowę kask. Drugą sztukę trzymał w dłoni wyciągniętej w stronę
Amy. – Jechałaś kiedyś na motorze? – spytał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Kiwnęła głową i zadrżała na to
wspomnienie. Przejażdżki na motorze kojarzyły jej się tylko z NIM. Miała
nadzieję, że dzięki Malikowi, w pamięci zapadnie jakieś nowe, przyjemne
wspomnienie związane z tym pojazdem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- No to wskakuj – zachęcił. Ciemnowłosa
westchnęła i włożyła kask. Zayn wsiadł na motor i odpalił go. Dziewczyna zajęła
miejsce za nim i niepewnym ruchem objęła go w pasie. – Trzymaj się mocno –
polecił Zayn. Uśmiechnął się pod nosem czując jak dziewczyna niepewnie wzmacnia
uścisk. Nie mógł zaprzeczyć, że dotyk jej dłoni na jego brzuchu sprawiał mu
przyjemność.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Wyrzucając tą myśl z głowy, podjechał do
drzwi garażowych i kliknął przycisk, otwierający je. Przejechali kilka metrów,
napotykając kolejną przeszkodę w postaci bramy wjazdowej, która była zamknięta.
Zayn kliknął kolejny przycisk i po kilku sekundach wyjechali na ulicę. Dopiero
tam Zayn dodał gazu, mknąc przed siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Gdzie jedziemy? – Amy nachyliła się nad
prawym bokiem Zayna, próbując przekrzyczeć wiatr smagający poły jej kurtki. Pomimo tego, że była tylko pasażerką, całe
jej ciało napełnione było adrenaliną i ekscytacją. Zawsze uwielbiała jeździć na
motorze, nawet z tyłu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Do miejsca, które ożywia nocą – zaśmiał
się i wyprzedził samochód jadący przed nimi. Amy zmarszczyła brwi, czując
niepokój. Postanowiła jednak zaufać Zaynowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Teraz, skoro są sami, będzie miała szansę
wypytać go o jego tajemnicze zniknięcia. Była tak naprawdę w idealnym położeniu
i zamierzała docisnąć chłopaka i wyciągnąć z niego prawdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Zayn zatrzymał pojazd i ściągnął kask.
Amy zrobiła to samo i zsiadła z motoru. Rozejrzała się w koło. Do jej uszu
dopiero teraz zaczęły docierać głośne dźwięki rozmów, krzyków, śmiechów i
warkot silników wokoło. Kilkuminutowa, szybka jazda na motorze lekko ją
ogłuszyła. Przełknęła ślinę i spojrzała z szeroko otwartymi oczami na Zayna,
który przyglądał jej się uważnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Więc to tutaj znikasz! – sapnęła,
przeczesując włosy i wzdychając. Szybko dodała do siebie kawałki układanki i
bez pomocy ciemnowłosego, domyśliła się prawdy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Co? – mulat zmarszczył brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Nieważne – machnęła ręką. – Co my tu
robimy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Zayn milczał. I tak wiedział, że
dziewczyna doskonale wie, co się tutaj wydarzy. Nie musiał odpowiadać, gdyż po
chwili rozległ się głośny krzyk, wzmocniony przez megafon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Wyścig zaraz się rozpocznie! Wyścig
zaraz się rozpocznie! Zawodnicy proszeni o ustawienie się na linii startu! –
Powtórzył komunikat kilka razy, po czym zeskoczył z beczki, na której stanął,
aby być dobrze widocznym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Oj tak, tą randkę na pewno zapamiętam do
końca życia – pomyślała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Życz mi szczęścia – szepnął Zayn koło
jej ucha i założył kask. Zanim ciemnowłosa zdążyła cokolwiek powiedzieć,
chłopak odpalił motor i podjechał we wskazane miejsce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Amy rozejrzała się z niepokojem, patrząc
po ludziach zebranych w koło. Wszyscy wyglądali na mniej niż trzydzieści lat.
Mężczyźni na swoich potężnych motorach, ubrani w kurtki skórzane, z mnóstwem
tatuażach na rękach. Dziewczyna zadrżała lekko, kiedy przed jej oczami stanęła
podobna scena, sprzed ponad roku. Czuła się, jakby miała deja vu. Czuła się,
jakby znów miało wydarzy ć się coś złego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Wzięła głęboki, drżący oddech, chcąc się
uspokoić i ruszyła w stronę tłumu, który oczekiwał z zapartym tchem na
rozpoczęcie wyścigu. Wzrokiem odszukała motor Zayna, który poprawiał właśnie
kask a głowie. Napotkał spojrzenie dziewczyny i uśmiechnął się. Wiedział
jednak, że ona tego nie zauważy, więc jedynie zamachał do niej krótko i
spojrzał przed siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Po kilku, ciągnących się wieczność
sekundach, motory wystartowały, zostawiając po sobie ogłuszający ryk,
przemieszany z wrzaskami publiki. Amy zagryzła język i zacisnęła dłonie w
pieści, wbijając paznokcie w skórę. Nie zdawała sobie sprawy, dopóki nie
poczuła metalicznego smaku krwi w ustach i bólu dłoni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Zayn poczuła jak w jego wnętrzu wzrasta
ekscytacja. Serce podnosiło się co chwila do gardła, kiedy drogę zajeżdżał mu
inny motocyklista. Zmrużył gniewnie oczy, wpatrując się w plecy przeciwnika,
odziane w skórzaną kurtkę. Dodał gazu, próbując płynnie wyminąć innych
chłopaków, którzy chcieli jako pierwsi znaleźć się na mecie. Kiedy w końcu
udało mu się wyprzedzić motocyklistę, zauważył, że zbliża się do mety. Wiedział
jednak, że nie wygra. W najlepszym wypadku będzie na trzeciej pozycji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">I tak też było. Mimo tego, że z całej
siły dociskał gazu i sprawnie wymijał przeciwników, koniec końców, znalazł się
na mecie jako trzeci. Nie ściągając kasku, podjechał do stojącej obok Amy,
która wpatrywała się w niego z ulgą wymalowana na twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Wsiadaj – polecił, podając jej kask. Po
chwili odjechali z piskiem opon, wracając w stronę centrum miasta. Zatrzymali
się ponownie, a po ciszy panującej wokół, Amy stwierdziła, że wciąż nie są w
centrum miasta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Kręta dróżką wjechali na nieduże
wzniesienie, a tam, kiedy Zayn już zgasił motor, usiedli na ceglanym murku, w
milczeniu patrząc się na migoczące światła miasta, które powoli zapadało w sen.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- To jest niebezpieczne – Amy przerwała
ciszę, ciążącą w powietrzu. Zayn wypuścił ze świstem powietrze, oddychając
głęboko. Emocje z minionego wyścigu wciąż w nim buzowały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Wiem – odpowiedział krótko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Co by było, gdyby coś ci się stało? –
spytała cicho. Kiedy Zayn jej nie odpowiedział, poczuła wzbierającą się w niej
złość. – Boże, Zayn! Jesteś takim egoistą! – warknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Wiem – powtórzył, czując jak kurczy się
w sobie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Dlaczego to robisz? – spytała zdziwiona
Amy, marszcząc brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Tęskniłem za tym – uśmiechnął się lekko
i zerknął na dziewczynę. Kiedy zauważył jej pytające spojrzenie, westchnął. –
Wszyscy nazywają mnie bad boy z Bradford, Nie bez powodu. Takie rzeczy jak wyścigi,
kiedyś były normą – powiedział, wzruszając ramionami. – Teraz, kiedy mamy odpoczynek
od fanów i całego zamieszania, mogę znów do tego wrócić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Wiele ryzykujesz, Zayn. Masz zespól,
miliony fanów. Ludzie cię potrzebują, rozumiesz? – spytała, kręcąc głową, nie
mogąc uwierzyć w lekkomyślność chłopaka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Nie masz prawa mnie pouczać – warknął,
zaciskając dłonie w pieści.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Amy nabrała powietrza do płuc i otworzyła
szerzej oczy, słysząc jego słowa. Odsunęła się od Zayna, jednak powstrzymał ją
uścisk chłopaka na jej dłoni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Przepraszam. Wiem, że po prostu się
martwisz – szepnął, kręcąc kółka kciukiem na jej dłoni. Ciemnowłosa wstrzymała
oddech, wpatrując się w chłopaka. Przez długą chwilę zapomniała jak wykonuje
się podstawowe czynności życiowe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Westchnęła, pocierając twarz dłonią,
kiedy Zayn już ją wypuścił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- To dlatego nie ściągałeś kasku, ani do
nikogo się tam nie odzywałeś, tak? Nie chciałeś zostać rozpoznany? – spytała.
Jej serce wciąż biło szybciej. Miała wrażenie, że miejsce, gdzie Zayn dotykał
jej dłoni, płonęło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Chłopak kiwnął głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Uważaj na siebie, okej? Obiecaj mi to,
proszę– powiedziała, oblizując usta. – Wiem, że nie ma sensu prosić cię o to,
abyś przestał, więc… Czy mogę prosić cię chociaż o to? Pamiętaj co masz do
stracenia, Zayn – mruknęła, wpatrując się przed siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- W porządku. Obiecuję – spojrzał na nią
z powagą w ciemnych oczach. – Czy ja też mogę cię o coś prosić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Jasne – powiedziała, uśmiechając się
delikatnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Nie mów o tym nikomu, proszę. Nie chcę,
aby się martwili o robili z tego wielką sprawę… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Amy Pomyślała o zmartwionym Niallu o
niepokoju w jego oczach. Jego spojrzenie łamało jej serce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Prosisz o wiele, Zayn – szepnęła, nie
wiedząc jaką decyzje podjąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Zayn westchnął kiwnął delikatnie głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Niall się o ciebie martwi. Co ja mam mu
powiedzieć? – spytała rozgoryczona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Po prostu powiedz mu, że ze mną
wszystko okej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Dziewczyna biła się z myślami jeszcze
przez chwilę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- W porządku. Nic nie powiem –
powiedziała. Zerknęli po sobie, uśmiechając się do siebie ciepło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Na drugi dzień, kiedy Amy zeszła na dół
do kuchni, nalała sobie soku do szklanki. Po kilku minutach na dół zeszła
piątka chłopaków, witając ją przyjaźnie. Niall poszedł wziąć pocztę ze skrzynki,
a kiedy wrócił, wszyscy drgnęli przestraszeni, słysząc jego krzyk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Amy! Amy! – wbiegł do kuchni i podał
jej jakąś kopertę. – Są już wyniki!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Myślałam, że mieli opublikować je w
sieci – zmarszczyła brwi, biorąc list od niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Przez długa chwilę miętosiła go w dłoniach,
nie mając odwagi, aby otworzyć. To, co jest tam napisane, miało zdecydować o
tym, jak będzie wyglądała jej przyszłość przez następnych kilka miesięcy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- No otwieraj no! – pogonił ją Louis.
Wszyscy siedzieli jak na szpilkach. W powietrzu wisiało napięcie, a serce Amy
zdawało się być tak szybko i mocno, jakby za chwilę miało rozsadzić jej
wnętrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Otworzyła kopertę, wyciągnęła list i
zaczęła czytać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> <span style="text-transform: uppercase;"> </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><b> CZYTASZ = KOMENTUJESZ! </b></span></div>
<br />greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.com28tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-33458476993403737432013-03-29T07:17:00.001-07:002013-03-30T09:59:25.546-07:00Rozdział 7<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><b>Od autorki:</b> Mamy kolejny, już 7 rozdział. Zdecydowanie bardziej podoba mi się jego druga część. Ale opinię pozostawiam was. Bardzo was proszę, komentujcie! To naprawdę motywuje do pisania! ♥ </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif;">Życzę wam wszystkich wesołych i spokojnych świąt. Abyście wypoczęły i spędziły czas z rodziną. Autorkom bloga życzę dużo weny i chęci do pisania.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif;">Jeszcze tylko jedna sprawa. Chciałam was serdecznie zaprosić na mojego nowego bloga. Niedawno dodałam prolog. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;">><a href="http://sztuka-zemsty.blogspot.com/" target="_blank">Sztuka Zemsty</a>< </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-Qp8mcDnKDmw/UVcZ36K2DhI/AAAAAAAABC4/r0G0PxmTxl0/s1600/oie_301228210oQoywIM.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://2.bp.blogspot.com/-Qp8mcDnKDmw/UVcZ36K2DhI/AAAAAAAABC4/r0G0PxmTxl0/s200/oie_301228210oQoywIM.gif" width="184" /></a></div>
<a href="http://imagehost.online-image-editor.com/images/29151026W42ylx2rG/2915610ISgwKhwo.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><span style="font-family: Georgia, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i>Co jest prawdą, a co kłamstwem? Wszyscy twierdzą, że człowiek to taka mądra istota. Więc dlaczego tak często nie zauważamy tego, co mamy prosto przed nosem. Dlaczego dajemy się ranić? Dlaczego tak łatwo ufamy? Dlaczego łudzimy się, że wszystko skończy się dobrze, skoro nigdy tak nie jest?</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=J91ti_MpdHA" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Przez
cały ranek Amy bacznie obserwowała Louisa i Harry`ego. Mimo tego, że skutecznie
maskowali swoje emocje przed pozostałymi członkami zespołu, Amy wyczuwała
napięcie, które między nimi panowało. Postanowiła jednak, póki co, nie poruszać
tego tematu. Nie chciała się wtrącać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Wzięła ostatni łyk soku i włożyła
szklankę do zmywarki. Zerknęła na zegarek. Dochodziła druga po południu. Czas
się zbierać – pomyślała. Na drugą trzydzieści umówiła się z Jamie, w centrum
Londynu. Spotkanie zaproponowała Donnavan, a Amy była mile zaskoczona jej
telefonem. Cieszyła się, że dziewczyna zechciała się z nią podobnie spotkać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Ciemnowłosa założyła płaszcz i buty,
chwytając torebkę. Spojrzała przez ramię i zauważyła Nialla, idącego w jej
stronę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Może cię podwieźć? – spytał,
uśmiechając się delikatnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie, nie. Nie trzeba – zaśmiała
się. – Wezmę taksówkę – machnęła ręką. – Do zobaczenia później!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Niall pożegnał się z nią, a Amy
wyszła z domu. Przeszła ulica kilka metrów, próbując schwytać taksówkę. Kiedy w
końcu jej się to udało, wsiadła do pojazdu i podała kierowcy ulicę, na której
ma się zatrzymać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Po niespełna piętnastu minutach
dotarła na miejsce i ruszyła w stronę lodziarni o nazwie „Słodka chwila”. Zanim
doszła na miejsce, poczuła jak ktoś kładzie jej rękę na ramieniu. Amy drgnęła i
odwróciła się do tajemniczej osoby. Napotkała roześmianą twarz Jamie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Och, cześć – powiedziała Amy,
poprawiając torbę na ramieniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Hej – powiedziała z entuzjazmem
Jamie. Od dziewczyny aż biła dobra energia. Ładny uśmiech rozświetlał jej
twarz, a w szarych oczach były iskierki radości. – Idziemy? – spytała,
wskazując głową na lodziarnię po drugiej stronie ulicy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Prowadź – powiedziała Amy. Weszły
do środka, zajmując miejsce przy oknie. Podeszła do niej kelnerka, odbierając
zamówienie. Obie zamówiły po filiżance kawy i porcji lodów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Więc… - zaczęła Jamie, słodząc
kawę. Zerknęła na Amy, która w milczeniu patrzyła się w okno. Zdawała się być myślami daleko stąd.
Jamie westchnęła i szturchnęła ją lekko. – Halo? Ziemia do Amy! – roześmiała się,
a ciemnowłosa posłała jej delikatny uśmiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Wybacz – powiedziała, biorąc łyżkę
czekoladowych lodów do buzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Jak ci się podoba Londyn? –
spytała Jamie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Jeszcze nie miałam okazji
dokładnie go zwiedzić, więc trudno mi powiedzieć. Jest… Głośny – zaśmiała się. –
I duży. Tłoczny. Ale ogólnie, podoba mi się. Dość miła odmiana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Jamie pokiwała głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Wynajęłaś coś, czy zatrzymałaś się
w hotelu? – Jamie odgarnęła kosmyk prostych włosów za ucho i z uwagą wpatrywała
się w koleżankę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy milczała przez chwilę,
zastanawiając się nad tym, co odpowiedzieć. Nie wiedziała, czy Jamie wie o One
Direction. Ale po chwili zdała sobie sprawę, że praktycznie każdy o nich
słyszał. Szczególnie w Londynie. Postanowiła więc, zataić przed nią trochę
prawdy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Zatrzymałam się u przyjaciela –
odpowiedziała wymijająco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - O, nie wiedziałam, że znasz tutaj
kogoś – zdziwiła się Jamie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie wiedziałam, że on tu mieszka.
Zadzwonił do mnie, bo kiedy jechał na uczelnię, zobaczył mnie przechodzącą
przez pasy – zaśmiała się nerwowo, wypowiadając, kłamstwo wymyślone na
poczekaniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Jamie przyjrzała jej się badawczo, a
Amy zacisnęła palce na łyżeczce od lodów. Miała wrażenie, jakby Jamie zdała
sobie sprawę z tego, że została okłamana. Amy zawsze była beznadziejną
kłamczuchą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Rozumiem – powiedziała w końcu
Donnavan. Uśmiechnęła się ciepło, a w jej policzkach ukazały się dołeczki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Rozmawiały jeszcze przez następną
godzinę, z każdą chwilą dowiadując się o sobie nawzajem coraz więcej. Amy
odczuwała niebywałą ulgę, wiedząc, że znalazła kogoś, z kim będzie mogła od
czasu do czasu się spotkać i porozmawiać. Kto wie, może Jamie to materiał na
przyjaciółkę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Fakt, ma przyjaciela. Bo wiedziała,
że mimo trudnej przeszłości, Niall wciąż jest jej przyjacielem. I z dnia na
dzień bardziej się o tym przekonywała. Kiedy patrzyła w jego błękitne oczy,
wiedziała troskę. Szczerość. Czyli to, czego najbardziej potrzebowała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Ale Niall to chłopak. Nie może
porozmawiać z nim o wszystkim. Amy wiedziała jednak, że nigdy nie będzie w stu
procentach szczera z Jamie. Zbyt wiele razy zawiodła się na ludziach, aby teraz
wyjawiać swoje sekrety i uzewnętrzniać się. Przede wszystkim, nie chciała jej
litości. Tego by nie zniosła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Amy? – spytała ciemnowłosa,
wyrywając koleżankę z rozmyślań. – Może masz ochotę pozwiedzać trochę Londynu? Póki
pogoda nie grymasi – zaproponowała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Hm… - Amy zawahała się, patrząc na
zegarek w telefonie. Była prawie czwarta po południu. – Czemu nie? – spytała,
uśmiechając się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Świetnie! – ucieszyła się dziewczyna,
wyciągając z torebki pieniądze. – Ja stawiam – uśmiechnęła się, zostawiając
pieniądze na stoliku. Amy posłała jej pełen wdzięczności uśmiech. Obie wstały z
miejsca i ruszyły ku wyjściu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Mam czas do szóstej, więc zrobimy
sobie mały spacer – Jamie wzięła ciemnowłosą pod rękę i ruszyły ulicą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">***</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Kiedy Amy wróciła do domu, nie czuła
nóg. Ten „mały spacer” jak to ujęła Jamie, wymęczył ją całkowicie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Straciłam kondycję. To pewne –
sapnęła, ściągając buty. – Wróciłam! – powiedziała na tyle głośno, aby reszta
ją usłyszała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Weszła do salonu, człapiąc w stronę
kanapy. Trójka z chłopaków siedziała na ziemi, jedynie Niall i Louis zajęli
kanapę. Amy usiadła po środku, rozciągając się wygodnie, układając głowę na
kolanach blondyna, a nogi na kolanach Louisa. Irlandczyk uniósł brew, patrząc
na nią z rozbawieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Ej, nie za wygodnie ci? – jęknął Louis.
– Twoje nogi ważą chyba z tonę! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie marudź Lou – zaśmiała się. –
Co oglądacie? – spytała, odwracając głowę w stronę telewizora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Woda dla słoni – odpowiedział
Harry, biorąc łyk coli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Hej, to czasem nie ten film, gdzie
gra Pattinson? – spytała Amy, sięgając ręką do miski z popcornem, która leżała
na kolanach Zayna. Jęknęła, widząc jak brakuje jej niespełna dziesięć centymetrów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Zayn… - jęknęła, zwracając na
siebie jego uwagę. Chłopak uśmiechnął się delikatnie i podsunął jej miskę. Amy
wydała z siebie westchnienie pełne ulgi i wzięła dużą garść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Tak, to ten film. Fajny w sumie… -
powiedział Niall.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Na miłość boską – jęknął Liam. –
Zamkniecie się, czy nie? Przez was straciłem wątek! – burknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Już, już – mruknął Niall, wystawiając
ręce w obronnym geście, Amy roześmiała się, widząc to. Po zjedzeniu swojej
porcji popcornu, podniosła się do pozycji siedzącej, mrucząc cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - To ja nie przeszkadzam. Idę się
położyć, jestem zmęczona – posłała im delikatny uśmiech i ruszyła po schodach
na górę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Kiedy weszła do swojego pokoju,
zauważyła, że wciąż nie rozpakowała mniejszej torby. Którą przywiozła ze sobą.
Westchnęła ciężko, zamykając drzwi od pokoju. Podniosła ją z ziemi i usiadła na
łóżku. Rozpięła zamek, wyciągając każdą rzecz po kolei. Kilka ubrań, zdjęć,
rysunków, płyt i zeszytów. Kiedy wstała z łóżka, jeden z nich upadł na podłogę,
otwierając się na przypadkowej stronie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Amy kucnęła, podnosząc go z ziemi.
Zerknęła na okładkę i na chwilę jej serce się zatrzymało. Potrząsnęła głową,
przytykając dłoń do ust. Zerknęła na zapisaną stronę, a następnie na datę. To
był jeden z jej dwóch pamiętników, które psycholog kazał jej prowadzić podczas
terapii.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Usiadła z powrotem na łóżku. Był to wpis
z dnia: 09.03.2012r.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=18agffMhH8w" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";">Czy
to ja? Czy ja jestem powodem dlaczego ludzie zawsze odchodzą? Koniec końców i
tak zostaję sama.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";">Najpierw
Niall, na miłość boską, jego imię nawet trudno mi napisać. Później Lucas i Rebbekah. Teraz… Po tym wszystkim, także
Chris. Kiedy widziałam jego zakrwawioną i poranioną twarz, posiniaczone ciało…
To było to. To był ten moment, kiedy całkowicie się załamałam. Wygląda na to,
że on także.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";">Cały
który skrywałam, wypłynął na wierzch. Dosłownie. Bystra osoba się domyśli. Co
robi zrozpaczony człowiek? Co robię ja, kiedy jest źle? Sięgam po coś ostrego i
hamuję ból. Chociaż na chwilę.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";">Mam
ochotę wrzeszczeć jak opętana. Byleby pozbyć się wszystkich emocji. Aby chociaż
na chwilkę cały syf wokoło zniknął. Rozpacz, którą odczuwałam, zastąpiła złość.
Wściekłość. Tak ogromna, że gdybym tylko chciała, złapałabym krzesło w pół.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Całe moje wnętrze krzyczy. Krzyczy o pomoc. Wrzeszczy z
bólu. Z bólu, który codziennie zadaje mi ON.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Teraz wiem. To ON jest powodem, dlaczego ludzie mnie
zostawiają. To ON rozpoczął mój koszmar.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> To nie on – szepce głos w mojej głowie. – To ty to
rozpoczęłaś. Sama sprowadziłaś na siebie w piekło.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Tak. Ten cholerny głos ma rację. Gdybym nie wplątała się
w tą głupią grę z NIM, ON nie skrzywdziłby tych wszystkich ludzi. Wciąż miałabym
ich przy sobie. ON wyniszcza mnie
kawałek po kawałku. Sekunda po sekundzie. Staję się wrakiem.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Ludzie mówią, że wszystko się polepszy. Że ten ból w
naszym brzuchu, ból w sercu, to wszystko zniknie. Są w błędzie. To nigdy nie
zniknie. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Ale ja mogę zniknąć. W każdej chwili.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Chyba nigdy nie pozbędę się z głowy słów, które
wypowiedział. JEGO słów, które są moim koszmarem.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Jesteś moja. Nikogo innego. Nikt inny nie może cię
mieć. Nigdy przede mną nie uciekniesz. Zawsze cię znajdę. Tylko spróbuj, a
stanę się twoim najgorszym koszmarem.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie ma znaczenia jak szybko
biegniesz. Ból zawsze biegnie szybciej – szepnęła pod nosem Amy, wpatrując się
w zapisaną kartkę. Gdzieniegdzie było widać ślady łez. Je łez.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Co robisz? – usłyszała nieśmiały
głos Nialla, który stał w progu pokoju. Amy szybko zatrzasnęła zeszyt i rzuciła
go na stertę innych przedmiotów na łóżku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nic ciekawego - mruknęła. – Wejdź –
zaprosiła go, siląc się na uśmiech. Niall zmarszczył brwi, siadając obok przyjaciółki.
Nie zamierzał jednak drążyć tematu, gdyż przyszedł tu w innym celu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Musze ci coś powiedzieć… - zaczął.
Spuścił wzrok na swoje dłonie, wzdychając ciężko. – Chodzi o Zayna – mruknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy spojrzała na niego spod
uniesionych brwi. O Zayna? Czy Niallowi nic się nie pomyliło? Przecież to o
Louisa i Harry`ego powinni się martwić! Czy on tego nie widzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Co z nim? – spytała niepewnie.
Niall wziął głęboki wdech, patrząc na nią z ukosa. Coś w jego spojrzeniu
mówiło, że nie ma dobrych wiadomości.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.com34tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-20295701842486766452013-03-20T16:19:00.002-07:002013-03-20T16:19:46.444-07:00Rozdział 6<span style="font-family: Georgia, serif; text-align: justify;"><b>Od autorki:</b> Witam was o godzinie 00:20. Ech, zamiast smacznie spać, pisałam rozdział dla was, a jako, że udało mi się go skończyć, sprawdziłam szybko błędy (także wybaczcie, jeśli nie wyłapałam wszystkich) i dodałam rozdział na bloga. Mam nadzieję, że wam się spodoba, bo moim zdaniem wyszedł całkiem okej. :) </span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Dziękuję za każdy komentarz, miłe słowa i ogólne wsparcie. Kocham Was!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Nastepny rozdział przed świętami! :) </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span>
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-XighK_Wdk9c/UUpDPJ-EL-I/AAAAAAAAA_o/8nXTTGgqBM8/s1600/oie_210529LhZo8hrp.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://1.bp.blogspot.com/-XighK_Wdk9c/UUpDPJ-EL-I/AAAAAAAAA_o/8nXTTGgqBM8/s200/oie_210529LhZo8hrp.gif" width="178" /></a><span style="font-family: "Georgia","serif";"><i>Po prostu spróbuj. Zaryzykuj. To twoje przeznaczenie. Nie możesz się z nim minąć. Musisz zrozumieć oewną rzecz. Pewnego dnia zdajesz sobie sprawę, że jesteś nie tylko przetrwanym. Jesteś wojownikiem. Więc nastał moment, abyś zawalczyła. O siebie.</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> </span><br />
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span>
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span>
<br />
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=Jq2w30NYstQ" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span>
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Niall, powinnam się bać? – spytała
z wahaniem Amy. Blondyn roześmiał się, biorąc kolejny kęs naleśnika.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Ależ skąd. W sumie to to chyba
jeden z moich najlepszych pomysłów! – powiedział i wypiął dumnie pierś. Czwórka
chłopaków roześmiała się, a Louis mruknął pod nosem:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Jego najlepsze – zrobił cudzysłów
z palców przy drugim słowie – pomysły, zawsze kończą się najgorzej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Hej! – burknął oburzony Horan, po
czym pokręcił głową. – No nie ważne. Poczekaj moment! – powiedział i zerwał się
z miejsca. Wbiegł po schodach i zanim reszta zdążyła cokolwiek powiedzieć, już
pędził na dół. Zdyszany opadł na krzesło i odpalił laptopa, którego postawił na
stole. Wszyscy milczeli, w napięciu czekając na to, co Niall ma do powiedzenia.
Niebieskooki z rosnącą ekscytacją wyszukał interesujący go adres i po chwili
zaczął wyrzucać z siebie słowa z prędkością karabinu maszynowego: - Amy, nie
szukaj żadnej pracy. Niedawno znalazłem w sieci ogłoszenie konkursu, który
organizuje doświadczony i popularny szef kuchni, właściciel kilku restauracji w
Wielkiej Brytanii. Na początku musisz wysłać im zgłoszenie i dostarczyć trzy potrawy,
które ocenią i zadecydują, czy dostajesz się dalej. Później są trzy etapy. Ale
to nie wszystko. Zwycięzca tego konkursu, otrzymuje pokaźną kwotę i własny
lokal w którym ma możliwość otwarcia własnej restauracji. Nie wspominając już o
tym, że podczas trwania konkursu możesz nabrać wiele doświadczenia i spotkać
dużo zdolnych i światowej sławy kucharzy – Niall skończył swój wywód,
wzdychając głęboko i uśmiechając się szeroko. Amy zmarszczyła brwi, podobnie
jak reszta chłopaków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Okej… - zaczęła niepewnie. – Ale
co to ma wspólnego ze mną i jak ma mi pomóc?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Naprawdę nie rozumiesz? – spytał
zdziwiony Niall, patrząc się na nią jak na kretynkę. Ciemnowłosa pokręciła głową. Niall jęknął. –
Pamiętasz, jak przed moim wyjazdem zastanawiałaś się nad tym, co będziesz
robiła w przyszłości? – spytał, ostrożnie dobierając słowa. Nie chciał, aby
chłopacy dowiedzieli się o tym, że Amy spędziła dzieciństwo w sierocińcu.
Przynajmniej nie w ten sposób.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Tak… - powiedziała powoli, wciąż
marszcząc czoło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Cóż, a pamiętasz, co wtedy
powiedziałaś? – dociekał. Amy zastanowiła się chwilę, a po chwili jej oczy
otworzyły się szerzej. Kiwnęła powoli głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Powiedziałam, że chciałabym mieć
własną restaurację lub coś w tym stylu. Tak jak moi rodzice – szepnęła.
Zacisnęła dłonie w pięści, nie chcąc, aby do jej oczu napłynęły łzy. Kiedy była
mała, dowiedziała się, że jej rodzice przed śmiercią prowadzili restaurację,
która była ich największą dumą. To po nich Amy odziedziczyła talent kulinarny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Dokładnie! – Niall klasnął w
dłonie. – Dlatego też, to będzie idealne dla ciebie! Powalisz wszystkich na
kolana i zdobędziesz pieniądze, aby spełnić swoje marzenie – uśmiechnął się
szeroko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Niall… Ja nie mam doświadczenia! –
jęknęła Amy, przeczesując dłonią włosy. – Myślisz, że mam jakiekolwiek szanse?
Jestem samoukiem, który gotuje ras na ruski rok, najzwyklejsze potrawy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Amy, to nie ma znaczenia! – powiedział
z uporem Niall, chwytając dziewczynę za ramiona i patrząc jej prosto w oczy. –
Masz dar, talent i po prostu… To jest to. Gotowanie to coś, co kochasz robić i
musisz uwierzyć w to, że jesteś w tym dobra. To twoje marzenie, więc co ci stoi
na przeszkodzie, aby je spełnić? – spytał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy zagryzła wargę, patrząc na Nialla,
a następnie na pozostałą czwórkę, która przyglądała się jej z zachęcającymi
uśmiechami na twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Okej, zgłoszę się – powiedziała,
wzdychając głęboko. W głębi duszy pojawiła się iskierka nadziei, a oczy
rozbłysły radością. To mogło być ekscytujące i ciekawe doświadczenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Małe prawdopodobieństwo, że dostanie
się do konkursu, ale to wciąż pozostawało bardzo intrygujące.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
***</div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Minęły trzy dni pełne pracy. Amy
przez ten czas wypełniła formularz i zgłoszenie. Termin przynoszenia potraw
mijał za dwa dni, a dziewczyna stała właśnie w kuchni, dopieszczając swoje
dzieła. Według chłopaków wszystko smakowało niesamowicie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Po wielu próbach, w końcu
zdecydowała się na kurczaka w curry, zapiekankę ze szpinakiem i pierś z
kurczaka zapiekaną z sezamem. Amy była naprawdę zadowolona z efektu. Kosztowało
ją to dużo czasu i wysiłku, ale kiedy na stole przed nią czekały zapakowane,
zrobione potrawy, rozpierała ją duma. Bardzo chciałaby się dostać, ale nawet
jeśli tak się nie stanie, będzie miała spokój ducha, że przynajmniej próbowała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Jedziemy? – spytał Niall, wchodząc
do kuchni i uśmiechając się do niej pokrzepiająco. Amy oderwała wzrok z okna, w
które się wpatrywała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Kiwnęła głową i zapakowała wszystkie
pudełka do reklamówki. Włożyła płaszcz i buty. Zanim oboje z Niallem opuścili
dom, usłyszeli za plecami krzyki chłopaków, życzących jej powodzenia. Amy
zagryzła wargę, uśmiechając się szeroko i wychodząc z domu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Minęły dopiero cztery dni, odkąd
zamieszkała z chłopakami, a już czuła się tutaj jak u siebie. Ich po prostu nie
dało się nie lubić. Fakt, czasami byli głośni, strasznie głośni i dziwni,
jednak powoli się do tego przyzwyczajała. Wiedziała, że ma wobec nich ogromny
dług wdzięczności i naprawdę nie miała pojęcia, czy kiedykolwiek będzie im to w
stanie wynagrodzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> W milczeniu wsiadła do samochodu
Nialla, a chłopak wyjechał na jezdnię, kierując się pod wyznaczony adres. Amy
włączyła radio, które jak myślała, odciągnie ją od myśli, które zajmowały jej
umysł. Tak się jednak nie stało, więc westchnęła sfrustrowana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Nim zdała sobie z tego sprawę,
pomiędzy nią a Niallem znów zaczęło dobrze się układać. Chwilami czuła się tak,
jakby chłopak nigdy nie wyjechał. W życiu
by nie pomyślała, że zdołają odbudować swoją przyjaźń tak szybko. Nie
wiedziała, czy w ogóle zdołają to zrobić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Bolało ją jednak to, że Niall wciąż
nie wie o tak wielu rzeczach. Nie chciała tego przed nim ukrywać, jednak
uważała, że będzie lepiej, jeśli po prostu zostawi to dla siebie. Nie chciała,
aby poczuł się winny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Ciemnowłosa przymknęła powieki,
opierając głowę o szybę. Poczuła na sobie wzrok Nialla, więc spojrzała w jego
stronę, napotykając spojr4zenie jego błękitnych tęczówek. Uśmiechnął się,
kładąc rękę na jej ramieniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Spokojnie, dasz sobie radę –
powiedział z pewnością w głosie i kiwnął głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy przełknęła ślinę i delikatnie
kiwnęła głową. Po kilku minutach blondyn zatrzymał samochód przed dużym
budynkiem, gdzie trzeba było dostarczyć potrawy i swoje zgłoszenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Dasz sobie radę, czy iść z tobą? –
spytał z troską w głosie. Ciemnowłosa pokręciła przecząco głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie, dam sobie radę – wychrypiała,
po czym wysiadła z samochodu, uprzednio biorąc reklamówkę. W drugiej dłoni
trzymała formularze. Zrobiła dwa, niepewne kroki i zatrzymała się przed
drzwiami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Widząc wahanie Amy, Niall pomyślał: <i>Dasz radę. Jeszcze dwa kroki, Amy. Dasz
radę! Uwierz w to. </i>Odetchnął z ulgą i zacisnął dłonie w pięść, uśmiechając
się szeroko, widząc jak dziewczyna w końcu wchodzi do środka. Teraz pozostawało
mu tylko czekać i trzymać za nią kciuki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Po piętnastu minutach drzwi do samochodu
otworzyły się i do środka weszła dziewczyna. Jej oczy błyszczały radością, więc
Niall domyślił się, że poszło dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Wszystko opowiem jak będziemy w domu –
powiedziała, zanim Irlandczyk zdążył zadać jakiekolwiek pytanie. Roześmiał się i
kiwnął głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Podjechali pod dom i od razu skierowali
się do środka. Po wejściu, usłyszeli tupot stóp. Cała czwórka biegła w ich
stronę, o mało się nie zabijając i nie wywracając po drodze. Zaczęli krzyczeć
jeden przez drugiego i uciszył ich dopiero krzyk Amy, która poprosiła, aby się uciszyli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Trzymając ich w niepewności, która
rozsadzała ich od środka, spokojnym krokiem ruszyła do salonu, siadając na
wygodnej, brązowej kanapie. Reszta podążyła za nią jak posłuszne pieski i
usiedli na kanapie na przeciwko, podskakując z ekscytacji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Amy roześmiała się głośno i zamilkła
nagle, przybierając poważny wyraz twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Poszło świetnie! – krzyknęła, a jej
usta rozciągnęły się w szerokim uśmiechu. – Najpierw okazało się, że dwóch z
nich, a była trójka, znało moich rodziców! – pisnęła, zagryzając wargę i
przytykając dłonie do ust. Piątka chłopaków spojrzała na nią z szeroko
otwartymi oczami i radością wymalowaną na twarzy. – Podobno wszyscy razem
stawiali pierwsze kroki w tej branży. Później spróbowali moich potraw i wydaje
mi się, że byli pod wrażeniem – powiedziała, a jej głos zadrżał z emocji.
Rozpierała ją duma, którą odczuwała. Każdą cześć jej ciała wypełniało szczęście
i poczucie spełnienia. Czuła się tak, jakby osiągnęła jakiś cel, który sobie
wyznaczyła. I może faktycznie tak było?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Czyli co, dostałaś się dalej? – spytała
Harry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Nie wiem – powiedziała, uśmiechając się
delikatnie. – Dowiem się za jakieś trzy, cztery dni. W sieci pojawi się lista
osób, które przechodzą do konkursu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Kiedy dziewczyna wypowiedziała te słowa,
chłopacy zaczęli składać jej gratulacje, ciesząc się razem z nią. W końcu Niall
zaproponował:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- W takim razie musimy to uczcić! –
krzyknął, podnosząc się z miejsca i ruszając w stronę barku, gdzie leżało kilka
butelek alkoholu na specjalne okazje. Wyciągnął jedną z nich i zamachał
zachęcająco. Wszyscy zgromadzeni w pokoju wybuchnęli śmiechem, widząc jak oczy
Nialla zalśniły na wyobrażenie chwili, kiedy w gardle poczuje gorycz ulubionego
alkoholu.<o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span>
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=XOFKjHDHkLk" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Ciemnowłosa drgnęła przestraszona i przetarła
oczy. Rozmasowała ramię i rozejrzała się w koło. Wokół było ciemno, jednak
zdołała dostrzec, że leżała w swojej sypialni. Wciąż jednak była w ciuchach.
Wygląda na to, że musiała zasnąć, a któryś z chłopaków ją przeniósł i położył
do łóżka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Kiedy usłyszała kolejny łańcuszek
przekleństw wypowiedzianych podniesionym głosem, zrozumiała, że to był dźwięk,
który wyrwał ją ze snu. Uniosła się do pozycji siedzącej i zmarszczyła brwi.
Wiedziała, że to niegrzecznie jest podsłuchiwac, jednak ciekawość wzięła górę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">-Jesteś chujem, wiesz? – warknął jeden
głos. Amy wytężyła słuch, próbując zorientować się, kto był jego właścicielem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Jaki jest twój problem, do jasnej cholery?
– syknęła druga osoba. – Kurwa mać, przecież wiesz, że to się nie powinno stać!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Ale stało się . Nie zmienisz tego,
Louis! – warknął Harry. Dopiero teraz Amy go rozpoznała. Kiedy jego głos stał
się stanowczy i z naciskiem wypowiadał każde słowo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Jesteś pijany – odpowiedział lekceważąco
Louis.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Nie pierdol – warknął młodszy chłopak. –
Ty też jesteś pijany. Z resztą pijany czy nie… - warknął Harry, jednak niedane
było mu dokończyć, gdyż rozmowę przerwał im wrzask Liama, który został
wybudzony z błogiego snu:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Czy możecie, do jasnej, cholery obaj
zamknąć jadaczki? Ja tu próbuję spać, Boże! – jęknął i zatrzasnął drzwi od
swojej sypialni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Po słowach zdenerwowanego szatyna,
rozmowa między Harrym, a Louisem się zakończyła. Ciemnowłosa jeszcze przez
chwilę siedziała nieruchomo, raz po raz analizując ich słowa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">O co chodziło?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Poczuła wyrzuty sumienia z powodu tego,
że usłyszała rozmowę, której najprawdopodobniej nie powinna słyszeć. Ale przecież
o niczym szczególnym się nie wiedziała, więc w tym problem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Prawda? To nie było nic szczególnego.<o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span>
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: center;">
PAMIĘTAJCIE, ŻE W KOMENTARZACH MOŻECIE ZADAWAĆ PYTANIA BOHATEROM! ♥</div>
<br />
<br /></div>
greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.com38tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-67227930692331903502013-03-13T12:02:00.002-07:002013-03-15T14:37:19.457-07:00Rozdział 5<b>Od autorki: </b>Nawet nie wiecie, jak ja was kocham. Taka ogromna liczba komentarzy, wasze słowa, pochwały, sprawiają, że mam ochotę was wszystkich wyściskać. Naprawdę bardzo, bardzo dziękuję za to wszystko. To znaczy dla mnie naprawdę wiele. Każda, nawet krótka opinia sprawia, że mam więcej chęci do pisania. A wasze dopytywanie się o to, kiedy nowy rozdział daje mi wielkiego kopa w tyłek, aby pisać szybciej, haha. xx<br />
<b>Okej, zanim zostawię was z nowym rozdziałem, chciałam was serdecznie zaprosić na świetnego bloga mojej bardzo utalentowanej koleżanki.<a href="http://there-comes-you.blogspot.com/" target="_blank"> KLIK!</a> Obiecuję, że nie pożałujecie. :)</b><br />
Dobra, miłego czytania! Nowy rozdział myślę, że pod koniec przyszłego tygodnia, ale nic nie obiecuję!:)<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-GAtrT5-Vbps/UUDLAteZPmI/AAAAAAAAA6g/8l-YP9srhcQ/s1600/oie_13194926KK9aj29z.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="182" src="http://4.bp.blogspot.com/-GAtrT5-Vbps/UUDLAteZPmI/AAAAAAAAA6g/8l-YP9srhcQ/s200/oie_13194926KK9aj29z.gif" width="200" /></a></div>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-hCO93j001Jw/UUDJdNXMMsI/AAAAAAAAA6Y/2UYisE3Vg5w/s1600/tumblr_mhz2zu3s7d1r5g5o9o2_r4_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><i> "Nastaje taki czas, kiedy dociera do ciebie myśl, że masz dość oszukiwania samego siebie. Kiedy przyjmujesz do wiadomości to, co czujesz. Moment, kiedy pragniesz zmian. Chwila, kiedy w twoim sercu pojawia się iskierka nadziei a cichy głos w głowie mówi ci: Od teraz wszystko będzie dobrze. Musisz w to tylko uwierzyć."</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=YkADj0TPrJA" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Niall zdezorientowany zmarszczył
brwi i spojrzał po twarzach przyjaciół. Wszyscy wpatrywali się w niego, więc
chłopak spuścił wzrok. Milczał, uparcie wpatrując się w swoje dłonie, które raz
po raz zaciskał w pięści. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Yhm, Horan? – usłyszał głos Liama,
który spojrzał na niego spod uniesionych brwi. – Na co ty czekasz? – spytał
zdziwionym głosem. Irlandczyk obrzucił go spłoszonym spojrzeniem niebieskich
jak ocean oczu i spytał:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Ale… O co ci chodzi? – spytał, nie
bardzo rozumiejąc zachowanie Liama.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie sądzisz, że powinieneś iść do
niej i z nią porozmawiać? – wtrącił się Zayn.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie sądzę, aby miała ochotę ze mną
rozmawiać… - mruknął Niall, oblizując usta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Och proszę cię! – parsknął Harry.
– Nikt inny oprócz ciebie nie zmusi jej do rozmowy. Znamy ją bardzo krótko, a
wy jesteście przyjaciółmi od lat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Już nie – powiedział cicho, jednak
wydał z siebie bezsilne westchnięcie i wstał z krzesła. Powłóczając nogami, skierował
się w stronę wejścia do domu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Powodzenia stary! – usłyszał za sobą
wołanie Louisa. Blondyn nie obejrzał się za siebie i przygryzając wnętrze
policzka, wszedł do środka. Dotarł na pierwsze piętro i zatrzymał się przed
drzwiami do pokoju Amy. Wziął kilka uspokajających oddechów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Okej, w najgorszym wypadku wyrzuci
mnie za drzwi i zacznie na mnie krzyczeć – pomyślał i nie zastanawiając się
dłużej, zapukał do drzwi. Kiedy przez dłuższą chwilę nie otrzymał odpowiedzi,
nieśmiało nacisnął klamkę, nie napotykając oporu. Uchylił więc drzwi, wkładając
głowę do środka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Zauważył drobną sylwetkę Amy, która
siedziała przy dużym oknie, wpatrując się w gwieździste niebo. Była zwrócona
plecami do niego, więc nie mógł zobaczyć wyrazu jej twarzy. Nie odzywając się
słowem, usiadł na łóżku i odchrząknął, jakby chciał w dyskretny sposób
powiadomić dziewczynę o swojej obecności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Ciemnowłosa otarła łzy, które
spłynęły po jej twarzy i spojrzała przez ramię. Kiedy zdała sobie sprawę, kto
był w jej pokoju, zacisnęła usta w wąską linię i z powrotem utkwiła wzrok w
niebie. Jednak nie zwracała już większej uwagi na gwiazdy. W głębi duszy
marzyła o tym, aby chłopak dał jej spokój i opuścił pokój. Nie wiedziała, co ma
mu powiedzieć. Skąd może wiedzieć, jak sama gubi się we własnych myślach?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Amy… Dlaczego zmieniłaś zdanie? –
spytał zachrypniętym głosem Niall, przeczesując blond czuprynę. – W jednej
chwili mówisz, że nie chcesz mnie ponownie w swoim życiu, a teraz nagle
godziłaś się z nami zamieszkać? – spytał marszcząc brwi. – Wyjaśnij mi to, proszę.
Bo naprawdę tego nie rozumiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Brunetka milczała przez chwilę i westchnąwszy,
powoli odwróciła się przodem do chłopaka. Niall spojrzał prosto w jej zielone,
smutne oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie wiem… Bałam się… Bałam się, że
nie dam sobie tutaj sama rady. W Londynie. Bez mieszkania, pracy, rodziny i przyjaciół.
Propozycja, którą złożył Zayn była mi bardzo na rękę. Naprawdę nie chcę was
wykorzystywać, ale po prostu zamieszkanie z wami sprawiło, że mam łatwiejszy
start. Mogę zacząć szukać pracy, zamiast martwić się o to, czy uda mi się
znaleźć tanie mieszkanie – mówiła szybko, intensywnie gestykulując. Niall
zmarszczył brwi, czekając aż dziewczyna w końcu dobrnie do sedna sprawy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Myślę, że… Gdzieś w głębi duszy
naprawdę pragnę tego, aby nasza przyjaźń była taka jak przedtem – powiedziała
już cichszym i spokojniejszym głosem. – Gdzieś pod tym żalem i złością jaką
odczuwam, chcę, aby było jak dawniej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Czyli… Byłabyś w stanie mi
wybaczyć? – spytał, na co dziewczyna zamilkła na dłuższą chwilę. Powoli
pokiwała głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Tak... Tęskniłam za tobą tak
bardzo, kiedy wyjechałeś – szepnęła między łzami. Jej wargi zadrżały, zacisnęła
oczy i pokręciła głową jakby chciała cofnąć te słowa. – Nie chciałam ci
wybaczyć tego, że wyjechałeś. Tak bardzo chciałam być na ciebie zła – jęknęła,
chowając twarz w dłoniach, a następnie przeczesując nimi włosy. – Ale w
momencie kiedy cię zobaczyłam… To wszystko zniknęło. Dlatego poczułam złość,
którą wyładowałam na tobie. Było mi łatwo udawać, że nie chcę cię widzieć. Ale
prawda jest taka, że w pierwszym momencie chciałam po prostu cię przytulić, zapominając
o wszystkim co złe – szepnęła, a w jej oczach stanęły łzy, którym pozwoliła
płynąć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Niall zacisnął wargi, unosząc głowę,
aby nie pozwolić płynąć łzom, które nie wiadomo kiedy, także napłynęły do jego
oczu. Niepewnym ruchem dotknął ramienia
Amy, a następnie przyciągnął ja do siebie tak, że głowa dziewczyny spoczęła na
jego piersi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Tak bardzo cię przepraszam –
wyszeptał całując ją w czubek głowy. Zacisnął oczy, wzmacniając uścisk. –
Zrobię wszystko, aby to naprawić… - Zaczął gładzić jej plecy, chcąc ukoić swoje
jak i jej szalejące emocje. Poczuł jak dziewczyna kiwa głową. Po kilku chwilach
Niall zadał dręczące go pytanie:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Dlaczego zostawiłaś nas przy
ognisku i nagle bez słowa wróciłaś do domu ? Co się stało? W pewnej chwili śmiałaś
się, a w kolejnej uciekałaś … - powiedział powoli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy westchnęła i postanowiła, że
powie po prostu to, co myśli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Dotarło do mnie, jak szczęśliwy
jesteś. Ja po prostu… Nie chcę tego psuć swoją obecnością.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Jak mogłaś tak pomyśleć? – spytał
zdziwiony chłopak, odsuwając ją delikatnie od siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Wiem, że ja zawsze za sobą niosę
kłopoty i problemy. Nie chcę niszczyć twojego szczęścia, Niall. Nie chcę, abyś
cierpiał – szepnęła, przełykając gulę rosnącą w jej gardle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Amy, dzięki temu, że mam szansę
odbudować naszą przyjaźń, jestem jeszcze szczęśliwszy niż byłem. Twój tok
myślenia zupełnie mija się z prawdą – powiedział miękko, uśmiechając się czule.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Jesteś pewien? – spytała cicho, a
jej oczy zalśniły od łez.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Bardziej niż pewien – odpowiedział
z uśmiechem, ponownie przytulając ją do siebie. Czuł, że teraz może być tylko
lepiej.</span><br />
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=OpQFFLBMEPI" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Ciemnowłosa otworzyła oczy,
uśmiechając się pod nosem. Przeciągnęła się i rozejrzała po pokoju. Po
wczorajszej rozmowie z Niallem oraz wyjaśnieniu wszystkiego, noc w nowym
mieszkaniu minęła jej naprawdę spokojnie. Żadnych koszmarów, które często ją
nawiedzały, żadnych problemów z bezsennością, ani nic.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Dlatego też dzisiaj czuła się
wypoczęta i przepełniona pozytywną energią. Wstała z łóżka i ruszyła do
łazienki, w celu wzięcia krótkiego prysznica. Następnie ubrała się w wygodne
ubrania i rozczesała mokre po myciu włosy. Zadrżała, czując jak kropla zimnej
wody spływa wzdłuż jej kręgosłupa. Zerknęła na zegarek w telefonie. Dochodziła
dziesiąta. Wnioskując po tym, ze w całym domu panowała cisza, zrozumiała, że
reszta domowników jeszcze śpi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Chcąc zachować ciszę, zeszła na
palcach do kuchni i dopiero tam mogła w spokoju funkcjonować. Postanowiła
zrobić im niespodziankę i ugotować coś dobrego na śniadanie. Chciała, aby to
był jej wyraz wdzięczności za to, że może u nich mieszkać. Otworzyła więc
lodówkę, przez chwilę czując się niepewnie. W końcu nie wiedziała, czy może
wyjadać ich jedzenie. Ale po chwili wzruszyła ramionami, przypominając sobie,
że od teraz są współlokatorami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Wyjęła więc składniki na naleśniki,
kilka jogurtów i owoców. Kiedy przygotowała masę, zaczęła je po kolei smażyć. W
tym samym czasie pokroiła świeże owoce, które powkładała do oddzielnych
miseczek. Otworzyła jogurty, które postawiła na stole. Kiedy wszystkie
naleśniki były usmażone, położyła je na jednym talerzu. Całość tworzyła
imponującą wieżyczkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Uśmiechnęła się szeroko, z
zadowoleniem patrząc na swoje dzieło. Klasnęła cicho w dłonie i w podskokach
wbiegła po schodach. Jako pierwszego zbudziła Harry`ego. Głośno zapukała do
drzwi i bez słowa wparowała do jego pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Harry, wstawaj! – krzyknęła,
podchodząc do loczka i szturchając go w ramię. Zaśmiała się na widok dziewiętnastolatka,
który leżał na brzuchu, z dłonią przerzuconą przez łóżko. Jego usta ułożone
były w dziubek, a kiedy uchylił zaspane oczy, pisnął zabawnie w popłochu, a w
efekcie tak gwałtownego ruchu, wylądował na podłodze. Amy zaśmiała się i
powiedziała: – Cóż, przynajmniej ty już jesteś rozbudzony. Śniadanie na stole –
powiedziała i nie zamykając za sobą drzwi, wyszła na korytarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Następny w kolejce był Louis. Ku jej
zaskoczeniu, kiedy weszła do jego pokoju, zauważyła, że chłopak już nie śpi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - O, nie śpisz – powiedziała
zdziwiona, uśmiechając się promiennie. Szatyn odmruknął coś w odpowiedzi,
przeczesując poczochrane włosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Yhm, zbudził mnie pisk Harry`ego –
mruknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - W sumie to dobrze, oszczędzisz mi roboty
– zaśmiała się. – Zrobiłam śniadanie. Czeka gotowe w kuchni – Po tych słowach
opuściła jego pokój.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Nie wiedziała na kogo natrafi jako
następnego. Kiedy weszła do środka, uśmiechnęła się na widok Liama, który spał
skulony, ściskając poły kołdry. Wyglądał niezwykle uroczo z roztrzepanymi
włosami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Hej, Liam! – krzyknęła, podchodząc
do niego i szturchając w ramię. Chłopak mruknął coś i otworzył jedno oko,
jęcząc cicho. – Śniadanie jest gotowe, schodź na dół! – powiedziała zabierając
poduszkę spod jego głowy. Chłopak jęknął przeciągle i ziewnął, unosząc się do
pozycji półleżącej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Kolejny był Niall, z którym nie było
większego problemu, gdyż zawsze stosowała ten sam sposób, aby go wybudzić.
Kiedy nie pomagały łaskotki, wystarczyło wspomnieć o jedzeniu, a chłopak zrywał
się z łóżka jak oparzony. Kiedy usiadł na jego brzegu, zawołał za Amy, która
zmierzała w stronę wyjścia z jego pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Ej, czekaj na mnie! Jeśli idziesz
po kolei, to został ci jeszcze Zayn. Myślę, że będziesz potrzebowała mojej
pomocy – zaśmiał się ochryple, pocierając zaspaną twarz dłonią. Dziewczyna
kiwnęła głową i wspólnie skierowali się w stronę pokoju mulata. Ku jej
zaskoczeniu, Niall chwycił swoją gitarę, która stała przy drzwiach do jego
pokoju. Nic jednak nie powiedziała. Irlandczyk pobiegł jeszcze pod drzwi do
pokoju Liama i krzyknął wsadzając głowę do środka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Liam! Chodź, idziemy obudzić
Zayna! – krzyknął śmiejąc się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Kiedy Payne do nich dołączył, wspólnie
wparowali do jego pokoju, w ogóle nie zachowując ciszy. Liam i Niall spojrzeli
po sobie i w chwili, gdy blondyn zaczął grać pierwsze takty jakiejś melodyjki,
zaczęli cicho śpiewać. Podeszli do śpiącego Zayna, a ich śpiew nabierał na
sile. Amy stała obok i obserwowała ich z szerokim uśmiechem. Kiedy zrozumiała
co planują, parsknęła głośnym śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Po kilku sekundach ich śpiew,
zmienił się w krzyk. Obaj wskoczyli na łóżko Zayna, skacząc po nim jak małe
dzieci. Liam kiwnął, aby Amy do nich dołączyła, więc tak też zrobiła. Skakali
tak długo, dopóki Zayn nie jęknął głośno, zakrywając się po czubek głowy
kołdrą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Kiedy nareszcie udało im się zwlec
go z łóżka, wspólnie zeszli na dół, gdzie zastali już rozbudzonego Harry`ego i
Louisa. To, że już zabrali się do jedzenia, nie bardzo zdziwiło Amy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Wszyscy zasiedli do stołu, rzucając się
na jedzenie. Ten widok był dość zabawny. Niby codzienna czynność, jednak w
otoczeniu tej piątki, wydało jej się to pełne radości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Podczas jedzenia śniadania, wszyscy
wychwalali pyszny posiłek przygotowany przez dziewczynę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Jeśli będziesz tak gotowała, to
prędko cię nie oddamy! – powiedział Harry, na co reszta się zgodziła, śmiejąc
się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Dzięki – powiedziała dziewczyna, uśmiechając
się szeroko. Do ręki wzięła najświeższą
gazetę i zaczęła przeglądać rubryki z ogłoszeniami o pracę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Za czym patrzysz? – spytał Louis
za zaciekawieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Szukam jakiś ciekawych ofert pracy
– mruknęła, nie podnosząc wzroku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - O, możemy ci pomóc! – zaoferował
się Zayn. Cała reszta zgodziła się bez wahania, a kiedy Amy już miała coś odpowiedzieć,
przerwał jej Niall.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> -Myślę, że nie będzie to konieczne.
Mam pomysł – uśmiechnął się szeroko, a jego oczy zalśniły z ekscytacji. <o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><b>PAMIĘTAJCIE, ŻE W KOMENTARZACH MOŻECIE ZADAWAĆ PYTANIA BOHATEROM! ♥</b></span></div>
</div>
greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.com47tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-35701177527987223092013-03-03T03:42:00.004-08:002013-03-03T03:44:00.486-08:00Rozdział 4<b>Od autorki: </b>Dodaję rozdział wcześniej niż planowałam, gdyż kilka osób bardzo się niecierpliwiło. Wczoraj napisałam połowę, siedząc przed komputerem do 2 w nocy. Widzicie jak się dla was poświęcam? Rozdział wyszedł też bardzo długi, tak myślę. Mam nadzieję, że wam się spodoba.<br />
<div style="text-align: left;">
Chciałam wam z całego serca podziękować za wszystkie miłe słowa i komentarze, które od was dostaję. Sprawiacie, że się uśmiecham, a czasem mam łzy w oczach. Dziękuję wam za to. To niesamowite! ♥ Pamiętajcie, że każdy nowy komentarz sprawia, że mam więcej chęci do pisania, a to oznacza, że rozdział pisze się szybciej. x</div>
<div style="text-align: left;">
Okej, zostawiam was z czwartym rozdziałem. Do napisania moi kochani! </div>
<div style="text-align: left;">
Kiedy następny? Myślę, że niestety dopiero w okolicach 15 marca. Ake zobacze co da się zrobić. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-pwPbZN9uYu8/UTMwLmBuloI/AAAAAAAAA48/-JNpPON7J6o/s1600/tumblr_m7ngtfJhAK1r12qspo3_250.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: left;"><img border="0" height="187" src="http://4.bp.blogspot.com/-pwPbZN9uYu8/UTMwLmBuloI/AAAAAAAAA48/-JNpPON7J6o/s200/tumblr_m7ngtfJhAK1r12qspo3_250.gif" width="200" /></a></div>
<div>
<i>If I lay here, </i><i>If I just lay here </i></div>
<i>Would you lie with me and just forget the world? </i><br />
<i>Forget what we're told, </i><i>Before we get too old </i><br />
<i>Show me a garden that's bursting into life </i><br />
<i>All that I am, </i><i>All that I ever was </i><br />
<i>Is here in your perfect eyes, they're all I can see</i><br />
<br />
<div style="text-align: left;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=GemKqzILV4w" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy z bijącym sercem siedziała w
samochodzie, patrząc się tępo na ulice Londynu, które mijała. Obok niej
siedział Zayn, co jakiś czas zerkając na nią z delikatnym uśmiechem. Po chwili
dziewczyna westchnęła z frustracją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie mogę uwierzyć, że naprawdę się
na to zgodziłam – jęknęła. – Skąd mogę wiedzieć, że nie jesteś pedofilem i nie
wywieziesz mnie do lasu, zgwałcisz mnie, a następnie zakopiesz pod uroczą i
niepozorną topolą? – spytała z sarkazmem, unosząc brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Mulat wybuchnął śmiechem i spojrzał
na nią z rozbawieniem w ciemnych oczach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Amy, czy ja wyglądam na gwałciciela?
– obdarzył ją uroczym uśmiechem, na co ona westchnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - J… Ja po prostu.. Nie wiem. To się
wydarzyło tak nagle. Powinnam dłużej to przemyśleć. Rozważyć wszystkie opcje.
Przecież nie muszę od razu z wami mieszkać! Mogłam przecież poszukać sobie
jakiegoś mieszkania do wynajęcia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Yhm i płacić fortunę za
jednopokojową klitkę z brudną łazienką, gdzie nie mieści się pralka? –
parsknął, kręcąc głową. – Mamy duży apartament z dala od zgiełku miasta i wolny
pokój. Jesteśmy piątką miłych, dość niewyżytych chłopaków, ale myślę, że się
przyzwyczaisz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - A co jeśli innym będzie
przeszkadzała moja obecność? – spytała ze strachem w oczach. Mimo usilnych prób
i słów Zayn`a, dziewczyna wciąż pozostawała niespokojna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Proszę cię! Oni uwielbiają
wszystkich – uśmiechnął się. – Spokojnie. Polubią cię – mrugnął do niej. Amy
przyłapywała się na tym, że zdecydowanie na zbyt długi czas zawieszała na nim
wzrok. Wpatrywała się w jego ciemne tęczówki, które były idealnie brązowe. Bez
żadnej skazy. W przystojną twarz z lekkim zarostem i kruczoczarne, zmierzwione
włosy, ułożone w artystycznym nieładzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Ale.. To, że z wami zamieszkam
oznacza, że będę codziennie widziała Niall`a. Dzień w dzień – zaakcentowała
ostatnie słowa, opierając głowę o zagłówek. Potarła oczy, ziewając. – Nawet nie
wiesz jaki ból sprawiło mi zobaczenie go po dwóch latach. Zniknął na tak długi
czas, a teraz nagle miałabym przywyknąć do mieszkania z nim pod jednym dachem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Zayn milczał przez chwilę,
gorączkowo analizując jej słowa. Doskonale rozumiał obawy brunetki. Czuł
jednak, że to wyjdzie im na dobre. Prędzej czy później.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Myślę.. Że na początku może być ci
ciężko. To fakt – przyznał jej rację, kiwając powoli głową, z rozwagą
dobierając słowa. – Ale uważam też, że mieszkanie pod jednym dachem zmusi was
do rozmowy. Nie będziecie mogli wiecznie się do siebie nie odzywać.
Przyjaźniliście się przecież, prawda? Wierzę, że wasza przyjaźń wciąż trwa.
Musisz tylko pozwolić, aby Niall wszystko ci wytłumaczył. Musisz dać mu szansę
i wybaczyć. Wierz mi… Kiedy wrócił do kawiarni, po spotkaniu z tobą,
powiedział, że źle się czuje i wraca do domu. Nie zdołał jednak ukryć śladów po
łzach na policzkach, Amy. To nie jest ciężkie tylko dla ciebie… - Malik
odetchnął, kiedy skończył swój wywód. Był szczerze zaskoczony swoimi mądrymi
sentencjami, ale miał na uwadze jedynie dobro Niall`a. I Amy. Chciał, aby
odbudowali swoją przyjaźń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Fakt, że znał Amy niespełna dwie
godziny sprawiał, że to wszystko wydawało mu się bardziej intrygujące i
ekscytujące. Dziewczyna jednak szybko sprawiła, że Zayn ją polubił. Była niezwykle
naturalna, nieco opryskliwa, pyskata i nieśmiała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> W samochodzie zapadło milczenie,
które utrzymało się aż do chwili, kiedy podjechali pod dom chłopaków. Amy
zerknęła w okno i uśmiechnęła się delikatnie na widok dość dużego, jednak wyglądającego
na przytulny, domu otoczonego zielenią. Wysiedli z auta, a Zayn wziął do ręki
walizkę dziewczyny. Amy zaś wzięła dugą, mniejszą torbę i ruszyła za nim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Dziewczyna ze złością zauważyła, że
dłonie jej drżą, a oddech staje się niezwykle płytki. Ruszyli do drzwi, a kiedy
byli zaledwie metr od nich, Zayn spojrzał na nią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Gotowa? – spytał. Dziewczyna
uniosła wzrok, patrząc mu prosto w oczy. Jego spojrzenie uspokoiło ją. Po kilku
długich sekundach kiwnęła głową i weszli do środka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Do jej uszu doleciały głośne
śmiechy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Louis, oszukujesz! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Ja? Przecież to ty zacząłeś skakać
po mnie jak popieprzony! – fuknął drugi głos. – Ała! Za co to?! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Należało ci się!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy uśmiechnęła się, słysząc
sprzeczkę, która odbywała się w salonie. Zayn poprowadził ją więc w tamtą
stronę. Stanęli w progu, z odległości kilku metrów obserwując rozgrywająca się
scenę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Na dywanie siedział przystojny
szatyn, próbując oglądać film w telewizji. Jednak dźwięk w telewizorze
skutecznie zagłuszała dwójka chłopaków, którzy teraz urządzali sobie bitwę na
poduszki. W fotelu obok siedział blondyn, który wpatrywał się błękitnymi i
smutnymi tęczówkami w okno. Niall siedział nieruchomo, tylko co jakiś czas
zaciskając i rozluźniając dłonie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Halo? – zawołał Zayn, zwracając na
siebie uwagę wszystkich tutaj zebranych Jednak zamiast na niego, chłopcy
skierowali swoje spojrzenia na Amy, która zarumieniła się lekko. Napotkała
wzrok Nialla. W oczach chłopaka kryło się ogromne zdziwienie, a jego usta
mimowolnie się otworzyły. – Może przywitali się z gościem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Jak jeden mąż, wszyscy oprócz Nialla
wstali z miejsc i ruszyli ku dziewczynie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Jestem Liam Payne – przedstawił
się chłopak, który próbował oglądać telewizję. Posłał jej ciepły, czarujący
uśmiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Harry, Hazza Styles – powiedział
loczek z szerokim uśmiechem, ukazując dołeczki w policzkach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Louis, Lou Tomlinson – powiedział
brunet, kołysząc się w przód i w tył, z iskierkami radości w oczach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Amy Morgan – przedstawiła się z
delikatnym i nieśmiałym uśmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - A gdzie Niall? – spytał
zdezorientowany Zayn. Amy westchnęła ciężko, czując jak dobry humor ją
opuszcza. – Okej, ale do rzeczy – mruknął, zdając sobie sprawę, że tym zajmie
się później. – Amy jest… Przyjaciółką Nialla. Właściwie to była. Ale nie ważne.
O tym później. Zaoferowałem jej, że zamieszka u nas. Dopiero tu przyjechała,
więc uznałem, że nie ma sensu, aby wynajmowała mieszkanie, skoro mamy wolny
pokój. – Jego spojrzenie zdawało się mówić „Wszystko zaraz wam wyjaśnię
dokładniej. Spokojnie.”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Cała trójka patrzyła raz na Zayn`a
raz na Amy. Dziewczyna przełknęła ślinę, nerwowo przestępując z nogi na nogę. Chłopacy
spojrzeli po sobie, wzruszając ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Witamy w domu wariatów – powiedział
Liam, klepiąc ją po ramieniu. Zaśmiał się i ruszył w stronę kuchni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Chodź, pokażę ci twoją sypialnię –
Zayn kiwnął ręką na znak aby poszła za nim. Amy odczuła pewną ulgę. Najgorsze
miała za sobą. Chociaż być może najgorsze był dopiero przed nim. A mianowicie
ponowna rozmowa z Niall`em. Na samą myśl o tym, oblewał ją ziemny pot, a serce
przyspieszało swój rytm.<o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=NWdrO4BoCu8" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Pół godziny później, kiedy Amy
usiadła na brzegu łóżka w swoim pokoju, rozejrzała się w koło i uśmiechnęła
delikatnie. Teraz, kiedy w pustym pokoju, gdzie znajdowały się tylko meble i
kilka dekoracji, po rozstawieniu swoich rzeczy, poczuła się bardziej jak u
siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Podciągnęła kolana pod brodę i
położyła na nich głowę. Westchnęła, cały czas bijąc się z myślami. Czy dobrze
zrobiła, godząc się na wspólne mieszkanie z chłopakami? Przecież zupełnie ich
nie znała. Fakt, wydawali się sympatyczni, jednak z własnego doświadczenia wie,
że nie warto wierzyć pozorom. Później można być niemile zaskoczonym. Doskonale
wiedziała o czym mówi. Nie chciała powtórki sprzed roku, kiedy jej życie
zmieniło się w koszmar z powodu jednej znajomości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Pokręciła głową, chcąc odgonić od
siebie czarne myśli. To przeszłość – powiedziała do siebie w myślach. Zacisnęła
dłonie w pięści i wstała z łóżka. Z komody gdzie rozłożyła swoje kosmetyki i
kilka innych rzeczy, wzięła szczotkę i zaczęła powoli rozczesywać swoje
splątane włosy. Ogarniało ją zmęczenie, jednak czuła, że zaśnięcie w nowym i
obcym domu nie będzie takie proste.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Z zamyślenia wyrwało ją ciche
pukanie do drzwi. Znieruchomiała, bojąc się, że to Niall. Nie była gotowa na
rozmowę z nim. Odetchnęła z ulgą, kiedy dostrzegła ciemną czuprynę Zayna i uśmiech
błąkający się na jego twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Mogę? – spytał, unosząc brwi.
Dziewczyna zaprosiła go gestem dłoni. Zayn usiadł na łóżku, a dziewczyna odwróciła
się przodem do niego. Przez chwilkę tkwili w milczeniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Musiałem obgadać kilka spraw z
chłopakami – powiedział uśmiechając się pokrzepiająco. Poklepał miejsce obok w
geście, aby dziewczyna usiadła. Zrobiła to, a następnie utkwiła wyczekujące
spojrzenie w twarzy mulata. – Harry i Louis są podekscytowani i myślę, że od
razu cię polubili. Tacy już są – zaśmiał się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - A… - wstrzymała się na chwilę,
szukając w pamięci imienia tego trzeciego chłopaka. – A Liam? – spytała,
przełykając ślinę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Liam to „Daddy Direction” –
zaśmiał się, robiąc z palców cudzysłów przy tych słowach. – Musiał dowiedzieć
się o tobie kilku rzeczy, chociaż jak sama się domyślasz, nie powiedziałem mu
wiele, bo sam dużo nie wiem – parsknął, na co dziewczyna uniosła kąciki ust. - Powiedziałem
mu, że jesteś ważną dla Niall`a osobą i to go przekonało. Zawsze jest chętny do
pomocy, więc cieszy się, że może ci pomóc. Z resztą uważa, że wyglądasz na miłą
dziewczynę. Nie pozwól, aby myślał inaczej – szturchnął ją w ramię, na co oboje
się zaśmiali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy poczuła ogarniającą ją ulgę i
spokój. Jednak cały czas jedna sprawa nie dawała jej spokoju. Mimo tego, że teraz
wszystko zmierzało ku lepszemu, wciąż obawiała się, że to tylko chwilowe. Że
jej szczęście po prostu nie może trwać długo. Bo tak już jest. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Czy ktoś rozmawiał z Niall`em? –
spytała cicho. Jej głos był zachrypnięty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Zayn momentalnie spoważniał, a wyraz
jego oczu stał się nieprzenikniony. Pokręcił przecząco głową, na co Amy
westchnęła ciężko. I zacisnęła powieki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Zamknął się w swoim pokoju i nie
chce z nikim rozmawiać. Chociaż właściwie kiedy szedłem do ciebie, widziałem
jak Liam próbuje przekonać go do rozmowy. Znając go, będzie uparcie stał pod
jego drzwiami, aż ten farbowany idiota mu nie otworzy – powiedział z lekkim
rozbawieniem. – Wszystko będzie w porządku, zobaczysz – ścisnął jej ramię, na
co dziewczyna pokiwała głową, nie unosząc wzroku. – Oboje potrzebujecie trochę
czasu…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Wiem - szepnęła dziewczyna,
przeczesując dłonią włosy. – Zayn? – spytała po dłuższej chwili milczenia. Chłopak,
który dotychczas patrzył się przed siebie, teraz zerknął na nią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Huh?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Dziękuję za… Za wszystko. Za pomoc
– uśmiechnęła się z wdzięcznością.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie ma za co – mrugnął do niej,
uśmiechając się rozbrajająco. Amy poczuła jak jej serce przyspiesza swój rytm,
kiedy parzyła w jego ciemne tęczówki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Wzięła głęboki oddech, aby pozbyć
cię tych myśli, jakie tworzyły się w jej głowie. Skąd się to brało?</span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">***</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Niall do jasnej cholery otwieraj
drzwi! – warknął Liam. Niall znieruchomiał, słysząc przekleństwo z ust Liam`a,
który nigdy nie przeklinał. Wygląda na to, że Payne tracił cierpliwość.
Irlandczyk westchnął ciężko i doczłapał się do drzwi. Przekręcił zamek i z
powrotem opadł na łóżko, odwracając się plecami do Liam`a, który wszedł do
pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Zamknął
za sobą drzwi i spojrzał z troską na Niall`a, który leżał na łóżku, z nogami
podciągniętymi do piersi. Liam bez słowa usiadł obok niego, kładąc rękę na
ramieniu przyjaciela.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Niall, co się stało? Porozmawiaj
ze mną… - powiedział cicho, patrząc na blondyna, który uparcie milczał, nie
patrząc na niego. Szatyn czekał, aż Niall wyrazi jakiekolwiek chęci do rozmowy.
W końcu, po chyba pięciu minutach milczenia, drgnął i powoli podniósł się do
pozycji siedzącej. Podciągnął kolana pod brodę i objął je rękami. Spojrzał na
Liama smutnymi, błękitnymi jak ocean oczami. Jednak wciąż milczał. Liam zdał
sobie sprawę, że musi do tego podejść z innej strony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - To twoja przyjaciółka, prawda? –
spytał. Irlandczyk zawahał się, po czym nieśmiało kiwnął głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - To ona była powodem dla którego
nie spotkałeś się z nami w „Dobrych czasach”, a później, po powrocie uznałeś,
że jedziesz do domu, tak? – Ponownie w odpowiedzi zyskał kiwnięcie głową. W
takich momentach cenił sobie swoją bystrość. Szybko potrafił dopasować elementy
układanki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Dlaczego? Dlaczego nie cieszysz
się na jej widok? – dobrnął do punktu, kiedy Niall w końcu musiał się odezwać.
Czuł, że to nie jest dla blondyna łatwy temat do rozmowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Niall milczał, próbując ułożyć sobie
w głowie to, co chce powiedzieć. Podświadomie wiedział, że to właśnie Liam zmusi
go do rozmowy. Czuł też, że jeśli powie mu prawdę, poczuje ulgę. Nie potrafił
jednak uporządkować własnych myśli. Nie rozumiał postępowania Amy. Kilka godzin
wcześniej mówiła mu, że nie chce go ponownie w sowim życiu, a teraz postanowiła
zamieszkać w ich mieszkaniu? Wiedział, że Zayn maczał w tym palce, ale nie
wiedział, czy jest mu za to wdzięczny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Powinien się cieszyć, prawda? Przecież
teraz będzie miał dużo szans, aby na spokojnie wyjaśnić wszystko Amy. Dlaczego
tak bardzo się tego bał? Zacisnął oczy i odchrząknął. Wziął kilka głębokich
oddechów, po czym zaczął mówić wszystko to, co leżało mu na sercu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Po mniej więcej dwudziestu minutach
rozmowy, kiedy Liam znał już całą historię, siedzieli w milczeniu. Szatyn z
całych sił próbował wymyśleć najlepsze wyjście z tej sytuacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Cieszysz się, że ona tu zamieszka?
– spytał, patrząc na Niall`a. Niebieskooki zastanowił się, po czym wzruszył
ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Tak myślę. Ale nie rozumiem dlaczego
nagle zmieniła swoją decyzję, skoro powiedziała mi, że chce o mnie zapomnieć.
Teraz nagle zgodziła się z nami zamieszkać? Po prostu nie rozumiem dlaczego…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Może zrozumiała, że tęskni za
tobą, tak jak ty za nią? – zasugerował Liam. – Może chce dać ci jeszcze jedną
szansę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Zasługuję na nią? – spytał cicho
blondyn, patrząc na przyjaciela lśniącymi od łez oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Każdy zasługuje na drugą szansę,
Niall – poklepał go po ramieniu, pozwalając, aby Irlandczyk przytulił się do
jego piersi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Jesteś najlepszy, Leeyum – szepnął
Niall. Uwielbiał Liam`a za jego cudowne rady i to, że zawsze potrafił znaleźć
wyjście z sytuacji. Dlatego byli najlepszymi przyjaciółmi. Zawsze mogli ze sobą
szczerze porozmawiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Dziękuję, Nialler – zaśmiał się
delikatnie szatyn, gładząc przyjaciela po plecach.<o:p></o:p></span><br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=O1DOYm2Xapc" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Dochodziła północ, a cała szóstka
zebrała się w ogrodzie, wokół ogniska. Co jakiś czas wybuchali śmiechem,
słysząc głupie uwagi. Na ten pomysł wpadł Louis i Harry. Uznali, że muszą jakoś
uczcić przybycie nowego współlokatora. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy otuliła się szczelniej kocem, patrząc
się na trzaskające płomienie ogniska, które dawało im ciepło w chłodną noc. Co
jakiś czas przyłapywała spojrzenia Niall`a, który siedział naprzeciwko niej, po
drugiej stronie ogniska. Posłała mu delikatny uśmiech, który chłopak
odwzajemnił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Teraz, kiedy już tutaj była, tak
blisko Niall`a i jego przyjaciół, poczuła, że potrzebuje go w swoim życiu.
Fakt, zranił ją. Fakt, bolało. Bolało jak cholera. Ale ludzie popełniają błędy,
a Amy kiedyś musi nauczyć się wybaczać. Dlatego pragnęła cofnąć słowa, które
wypowiedziała kilka godzin wcześniej w kierunku blondyna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Potrzebowała go w swoim życiu. Desperacko
potrzebowała swojego anioła stróża, który chronił ją przed upadkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Amy – zagadnął Harry, biorąc łyk
piwa z puszki. Zaśmiał się i przeczesał dłonią swoje ułożone w nieładzie loki. –
Nigdy nie zgadniesz jaki lęk ma Liam! – po jego słowach wszyscy wybuchnęli śmiechem.
Włącznie z szatynem, który wywrócił oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Boję się łyżek, i co? – parsknął.
Amy zachłysnęła się alkohole, który akurat piła. Odkaszlnęła kilka razy,
parskając śmiechem. Kiedy się uspokoiła, spojrzała na całkowicie poważną twarz
Liam`a i roześmiała się na cały głos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Żartujesz, prawda? – spytała,
unosząc brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie – pokręcił głową, uśmiechając
się szeroko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Kiedyś jak byliśmy w restauracji,
Liam został zmuszony do zjedzenia zupy łyżką, bo kelnerka nie pozwoliła mu użyć
widelca – roześmiał się Horan, a po chwili dołączyła do niego reszta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - To było straszne! – jęknął Liam,
śmiejąc się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Niall, ty się nie śmiej z Liam`a,
bo ty nie jesteś lepszy! Pamiętasz jak na urodziny zażyczyłeś sobie, aby w
naszym ogródku powstałą twoja własna budka z Nando`s? – spytał Louis,
wybuchając śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie udało wam się! – fuknął Niall,
robiąc obrażoną minę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Ej! Naprawdę się staraliśmy! –
zaprzeczył Zayn, uderzając blondyna w ramię. – Nie daliśmy rady ich przekonać.
Ciesz się, że dostałeś od nas wielkie pudło z jedzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Yhm, dwie godziny później tego nie
było! – przypomniał Liam, na co wszyscy obecni się zaśmiali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie dość, że nie spełniliście
mojej prośby, to jeszcze wypominacie mi to, że sam zjadłem swój prezent? –
parsknął śmiechem blondyn. – Zayn ciesz się, że jeszcze nie wspomniałem o tym,
ile czasu zajmuje ci ułożenie fryzury!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Zamilcz Horan albo nie dostaniesz
jedzenia! – fuknął ciemnowłosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy zaśmiała się, słuchając
opowieści chłopaków. Jednak w środku poczuła bolesne ukłucie. Widok takiego szczęśliwego
Niall`a zabolał ją. Wydawał się taki wolny od zmartwień i kłopotów. Miał
najlepszych przyjaciół, którzy byli dla niego niczym bracia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Ponowne wtargnięcie Amy do jego
życia oznaczało problemy. Dziewczyna to wiedziała. Jej życie to ciągłe kłopoty.
Nie chciała zranić swoją obecnością Niall`a. W jej wnętrzu znajdowała się cała
gama emocjo, które chciały zaznać ujścia. Nie wiedziała co ma myśleć. Nie
wiedziała czego chce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Pokręciła głową, zaciskając dłonie przy
uszach, jakby chciała zagłuszyć swoje myśli. Poczuła jak po jej policzku spływa
pojedyncza łza. Pociągnęła nosem i ukradkiem otarła słoną ciecz, aby nikt nie
zauważył. Ku zdziwieniu całej piątki, wstała z miejsca i bez słowa pobiegła w
stronę domu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> <b> 1.Jeśli przeczytałaś/eś rozdział, proszę, zostaw po sobie chociaż krótki komentarz. </b></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><b> 2. Proszę też, aby wszystkie osoby, które czytają to opowiadanie, oddały głosy w ankiecie. Chcę wiedzieć ile was jest!</b></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><b>3. Wpadłam na pomysł, że w komentarzach możecie zadawać pytania każdemu z bohatrów. Amy, Niall, Liam, Louis, Zayn, Harry i Jamie z chęcią odpowiedzą! x </b></span></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.com60tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-12840076378338440962013-02-23T15:50:00.003-08:002013-02-28T12:53:02.004-08:00Rozdział 3<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left; text-indent: 35.4pt;">
<b style="font-family: Georgia, serif; text-indent: 35.4pt;">Od autorki:</b><span style="font-family: Georgia, serif; text-indent: 35.4pt;"> Dodaje rozdział punktualnie. Jestem z siebie dumna, naprawdę! :) Myślę, że przypadnie wam do gustu. W końcu pojawił się Niall, na którego tak czekałyście. Chciałam wam bardzo podziękować za wszystkie komentarze i miłe słowa, które niezwykle mnie motywują. Jesteście najlepsi. Kiedy nowy rozdział? Mam nadzieję, że na początku marca, ale mogę mieć małe opóźnienie ze względu na to, że w najbliższym okresie czeka mnie dużo nauki. Miłego czytania! Liczę na wasze opinie! ♥</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><u>Ps. Kto jeszcze nie oglądał zwiastuna opowiadania, to serdecznie zapraszam. </u></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/QAyAXXDLz6U?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="" style="clear: both; text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-mHeFI4-s3k8/UR012bjrSrI/AAAAAAAAA30/88Wf-fNTEhE/s1600/oie_142041508M4n5T8.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a>
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-YdAGGNBaUL4/USlUyQlwD2I/AAAAAAAAA4k/vpsyCT-xNLM/s1600/oie_240392M7bQiFCN.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="157" src="http://3.bp.blogspot.com/-YdAGGNBaUL4/USlUyQlwD2I/AAAAAAAAA4k/vpsyCT-xNLM/s200/oie_240392M7bQiFCN.gif" width="200" /></a><i style="text-align: right;"></i><br />
<i style="text-align: right;"><i></i></i><br />
<div style="display: inline !important; text-align: left;">
<i style="text-align: right;"><i><i></i></i></i></div>
<div style="display: inline !important;">
<i style="text-align: right;"><i><i><i><i>"Nie znasz całej historii. Nie wiesz o tej wiadomości, którą ci nagrałam na skrzynkę głosową. Nie wiesz skąd te rany na moich nadgarstkach. Nie wiesz jaki koszmar przeżyłam, zadając się z niewłaściwymi osobami. Możesz wierzyć, że dawałam sobie radę i twój wyjazd mnie nie zabolał. Możesz wierzyć w co chcesz, ale ja znam prawdę. A wierz mi. Prawda boli."</i></i></i></i></i></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: left;">
<i></i></div>
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=cdjxYdLBgNs" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Irlandczyk
wpatrywał się w twarz nastolatki, której nie widział tak dawno. Kiedy usłyszał
jej zachrypnięty i zdziwiony głos, po jego plecach przeszedł dreszcz. Spojrzał
prosto w jej zielone oczy, otoczone ciemnymi rzęsami i dostrzegł w nich… Strach.
Niall rozchylił blade usta, patrząc jak dziewczyna wypuszcza powietrze z płuc i
szepce:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Niall… Co ty tu robisz? – spytała i po
chwili zgaiła się w myślach. Co ty tu robisz? Serio? Westchnęła w duchu,
próbując wymyśleć dogodne wyjście z tej sytuacji. Nie mogła uwierzyć, że miała
aż takiego pecha. Przecież Londyn to ogromne miasto, są tutaj setki kawiarni… Dlaczego
musiał być akurat tutaj?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Och, byłem w sklepie z płytami, tuż za
rogiem – machnął ręką, mówiąc szybko. - I umówiłem się tutaj z przyjaciółmi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Aha – odmruknęła Amy, odbierając swoją
kawę. Podziękowała kobiecie za ladą bladym uśmiechem i wsypała brązowy cukier
do ciepłego napoju. Ruszyła w stronę stolika, ignorując blondyna, na którego
twarzy pojawił się grymas. Miała nadzieję, że nie pójdzie on za nią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Niall patrzył jak Amy odwraca się do
niego plecami i idzie w stronę swojego stolika. Poczuł ukłucie bólu. Czego się
spodziewałeś? – spytało jego drugie „ja”. Uparcie ruszył za dziewczyną i usiadł
naprzeciwko niej, patrząc jak miesza kawę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Kiedy tylko ją dostrzegł, od razu
wiedział co zamówi. Nie mógł uwierzyć w szczęście, jakie go spotkało. Naprawdę
był w sklepie z płytami i naprawdę umówił się tutaj z chłopakami. Osoby Amy nie
był jednak w stanie pominąć. Kiedy przechodził obok kawiarni, zobaczył ją,
pochyloną nad laptopem. Zobaczył tak długo niewidzianą twarz. Dziewczyna
wydoroślała. Zmieniła się. Jej włosy były krótsze niż poprzednio, była wyższa i
na jej ciele pojawiło się więcej krągłości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Patrzył na nią wyczekująco, czekając aż
dziewczyna raczy na niego spojrzeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Po co to robisz, Niall ?- spytała
cicho, patrząc na piankę w kawie. Nie podniosła wzroku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> -
Co robię? Ja tylko… Zobaczyłem cię, więc pomyślałem… - zaczął, jednak Amy mu
przerwała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Co pomyślałeś? Że przywitasz się ze
mną? Spytasz co u mnie i odejdziesz? – jęknęła kręcąc głową. – Nie rób tego,
proszę. Nie pojawiaj się znowu w moim życiu, kiedy o tobie zapomniałam! –
spojrzała na niego oczami pełnymi łez, a Niall poczuł jak jego serce ściska się
na ten widok. Te łzy były przez niego. Ta myśl była nieznośna. Wyciągnął dłoń,
aby objąć delikatne dłonie dziewczyny, jednak szybko zabrała je poza jego
zasięg.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Niall westchnął, patrząc na nią ze smutkiem
w niebieskich oczach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Przepraszam, Amy. Przepraszam, że
wyjechałem tak nagle. Że zostawiłem cię, kiedy mnie potrzebowałaś. Przepraszam,
że wybrałem moje marzenia ponad naszą przyjaźń. Chcę to naprawić…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- To nie wystarczy, nie rozumiesz?–
spytała nieco głośniej. – Nie naprawisz tego, co się stało. Spełniłeś swoje
marzenia, jesteś sławny. Nie chcę mieszać w twoim życiu. Nie chcę, abyś ty mieszał
w moim – powiedziała z naciskiem, zagryzając wnętrze policzka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">No widok Nialla jej serce rozpadło się na
miliony kawałeczków. Nie mogła uwierzyć w to, co się dzieje. Było tak dobrze. Zapomniała
o nim. Pogodziła się. A on nagle pojawia się, jak gdyby nigdy nic i prosi o
wybaczenie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Spojrzała na jego anielską twarz, widząc
jak każde jej słowo sprawia mu ból. Nienawidziła go ranić, ale nienawidziła go
też za to, jak dużo cierpienia jej przysporzył. Patrzyła jak odgarnia z oczu
kosmyki swoich blond włosów, które teraz były ułożone w artystycznym nieładzie.
Prawie się nie zmienił. Jego uśmiech był wciąż ten sam, wciąż rozświetlał jego
twarz. Jedynie na zębach miał prawie niewidoczny aparat ortodontyczny. Oczy
wciąż miały ten sam kolor, a głos brzmiał tak samo. No mniej więcej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Amy, proszę – powiedział z błaganiem w
głosie. – Porozmawiaj ze mną…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Nie mamy o czym rozmawiać, Niall. Przepraszam
– szepnęła dopijając kawę do końca i zostawiając zapłatę na stoliku. Schowała
do torby laptopa i wstała od stolika. Skierowała się w stronę wyjścia,
ignorując wołającego za nią Nialla. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Wyszła na ulicę, idąc przed siebie i
walcząc z napływającymi do oczu łzami. Jej wargi drżały, kiedy przechodziła
przez ulicę. Nie zwracała uwagi na klaksony samochodów. Po prostu szła przed
siebie, czując jak rozpada się od środka. Czuła się jak bohaterka jakiejś
dennej opery mydlanej. Przyjaciel wraca po latach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Nie mogła powstrzymać łez spływających
jej po twarzy, więc po prostu pozwoliła im płynąć wartkim potokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Niall wybiegł z kawiarni, wpadając po
drodze na kogoś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Hej, o co chodzi? – usłyszał głos
Liama, który spojrzał zaniepokojony na roztrzęsionego Irlandczyka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Czekajcie tu na mnie, okej? – krzyknął
przez ramię chłopak w stronę czwórki swoich przyjaciół. Przebiegł przez ulicę,
ignorując czerwone światło dla pieszych. Pobiegł w stronę parku, gdzie chwilę
temu zniknęła Amy. Zauważył ją. Drobną sylwetkę ubraną w białą bluzę, z włosami
opadającymi na plecy, szlochającą cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Podbiegł do niej, chwytając za ramię i
odwracając przodem do siebie. Ujrzał zaczerwienioną i zapłakaną twarz
dziewczyny, która szybko otarła ją z łez. Niall przyciągnął ją do siebie,
zamykając w szczelnym uścisku. Dziewczyna mimo tego, że bardzo nie chciała tego
robić, przylgnęła do niego całym ciałem, wdychając jego zapach. Tak
charakterystyczny zapach dla najlepszych lat jej dzieciństwa. Załkała głośniej,
kiedy odtarła do niej myśl, że Niall i tak znowu odejdzie, zostawiając ją samą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Odsunęła się od niego trochę i spojrzała
prosto w oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Dlaczego wyjechałeś bez pożegnania? –
spytała, a jej oczy znowu zaszły łzami. Niall spojrzał na nią, czując jak w
jego oczach także zbiera się słona ciecz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Nie wiem. Chyba… Bałem się, że nie będę
mógł cię zostawić, jeśli cię zobaczę. Przepraszam cię, Amy – szepnął ocierając
z jej policzków łzy. – Chcę to naprawić…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Dziewczyna zrobiła krok w tył, patrząc na
niego z szeroko otwartymi oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Jak chcesz to Naprawić Niall? Jak
chcesz nadrobić dwa lata? Jak?! – krzyknęła kręcąc głową i zagryzając wargi. –
Nie rób tego, naprawdę cię proszę. Co z tego, jeśli ci wybaczę, jeśli niedługo
będziesz musiał znowu wyjechać? Jesteś sławny, masz zespół, karierę, miliony
fanek, Niall – szepnęła cicho. Usłyszała jak chłopak bierze drżący oddech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Wiem, że popełniłem błąd. Po prostu…
Daj mi szansę, aby go naprawić. Nie zostawię cię już drugi raz, przysięgam –
powiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Zostawiłeś mnie na dwa lata, Niall! –
krzyknęła. – Dwa lata bez mojego najlepszego przyjaciela! Dwa, cholerne lata
samotności! Siedemset trzydzieści dni, Niall – szepnęła mrugając szybko oczami,
aby więcej łez nie zaznało ujścia na powierzchnię. - Jak chcesz nadrobić ten
stracony czas? Obiecałeś mi, że nasza przyjaźń nigdy nie umrze! Obiecałeś, że
mnie nie opuścisz! Że będziesz moim aniołem stróżem! Anioły nie zostawiają
potrzebujących! Żałuję, że w ogóle to powiedziałeś, bo nie zdawałeś sobie
sprawy z wagi tych słów – jęknęła przeczesując dłonią włosy. – To bolało. Bolało
jak cholera, Niall. Tęskniłam za tobą tak bardzo, ale nauczyłam się żyć bez
ciebie. Dlaczego mi to utrudniasz? Dlaczego, skoro i tak odejdziesz?! – krzyknęła,
uderzając do w pierś kilkakrotnie, w oznace bezsilności. Jednak po kilku
uderzeniach, jej ciosy stawały się coraz słabsze, aż dziewczyna zalała się
łzami i odpuściła. Objęła się ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Amy, ja cały czas przy tobie byłem.
Myślałem o tobie każdego dnia, czując wyrzuty sumienia, tęskniąc za tobą. Wciąż
tęsknię, dlatego tak bardzo chciałbym wszystko naprawić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Dlaczego nie zadzwoniłeś? – szepnęła
patrząc na niego. Szalejące w niej emocje nieco się uspokoiły. – Nawet nie
oddzwoniłeś, kiedy… Kiedy… - głos jej się załamał, kiedy przypomniała sobie ten
dzień, kiedy po raz pierwszy i ostatni po wyjedzie Nialla nagrała mu się na
pocztę głosową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Jaka wiadomość? Kiedy co? – spytał, nie
bardzo rozumiejąc o czym dziewczyna mówi. Widząc jednak, że Amy zaciska wargi i
nie ma zamiaru nic powiedzieć, kontynuował: - Bałem się. Bałem się, że kiedy
usłyszę twój głos, rzucę wszystko i wrócę. Z czasem po prostu… Wciągnął mnie
wir takiego życia. Nie miałem na nic czasu, ale wciąż o tobie myślałem. Teraz…
Teraz razem z zespołem zrobiliśmy sobie przerwę. Nie koncertujemy, nie spotykamy
się z fanami, nie udzielamy wywiadów, nie pracujemy nad nowym albumem… Nic.
Chcemy po prostu żyć jak kiedyś. Odpocząć. Dlatego… Pomyślałem, że możemy
nadrobić stracony czas. Amy, Bóg chciał, abyśmy się spotkali! Nie rozumiesz
tego? – spytał Niall, marszcząc brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Ja… Nie mogę Niall, przepraszam –
powiedziała wykrzywiając usta w grymasie. Wzięła kolejny, drżący oddech, wciąż
płacząc. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Blondyn patrzył jak dziewczyna szybkim
krokiem oddala się, a on stał niczym słup soli, czując jak łzy płynął po jego
twarzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> ***</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Amy wróciła do hotelu i nie witając się z
recepcjonistką, wbiegła po schodach do swojego pokoju. Drżącymi dłońmi
przekluczyła drzwi i zatrzasnęła je za sobą, wybuchając głośnym, pełnym
bezsilności płaczem. Usiadła na łóżku, nie mogąc powstrzymać łez, które nie
mogły przestać płynąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Moment, kiedy zobaczyła Nialla, był…
Nierealny. Dziewczyna nie mogła uwierzyć, w to, co się stało. Kiedy zaczęli
rozmawiać, prawda do niej dotarła. Niall ponownie wtargnął do jej życia,
sprawiając, że Amy nie mogła zrozumieć szalejących w jej wnętrzu uczuć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Położyła się na łóżku i zwinęła w kłębek,
jakby to mogło zatrzymać ból, jaki czuła. Chciała przestać cierpieć i płakać.
Chciała, aby wszystkie wspomnienia o Niallu po prostu zniknęły z jej głowy. Ale
wiedziała, że to niemożliwe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">A może powinnam dać mu szansę? –
pomyślała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";">Chcesz
znowu cierpieć? Przecież wiesz, że on w końcu wyjedzie</span></i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> – zaprzeczyło jej drugie ja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Ale on naprawdę żałuje – odpowiedziała w
myślach Amy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";">Ma
nowych przyjaciół, jesteś mu niepotrzebna!</span></i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> – krzyknęło drugie ja, a z oczu Amy wypłynęły kolejne łzy,
kiedy zrozumiała, że drugie ja, ma rację.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=PIUxEuB2FXg" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Amy przebudziła się, słysząc głośne
pukanie do drzwi. Zmarszczyła brwi i przetarła twarz. Powłóczając nogami
podeszła do nich i otworzyła drzwi. Wydała z siebie cichy okrzyk zaskoczenia,
widząc na progu przystojnego mulata. Jego ciemne oczy wpatrywały się w nią, a
dziewczyna poczuła jak na jej policzki wstępują dorodne rumieńce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Odruchowo przygładziła włosy i
odchrząknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Amy, tak? – spytał, a dziewczyna
skołowana, kiwnęła głowa. Jego twarz wydawała mu się znajoma. No i nie mogła
się powstrzymać o stwierdzenia, że był niesamowicie przystojny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Jestem Zayn, Zayn Malik. Przyjaciel
Nialla – wyciągnął dłoń w jej stronę, a ciemnowłosa spojrzała na chłopaka
podejrzliwie. Po kilku sekundach uścisnęła ją, czując jak narasta w niej
panika. To był Zayn Malik z zespołu Nialla.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Mimo tego, że była zdziwiona nagłą wizytą
nieznajomego, była ciekawa jego osoby. W końcu miliony nastolatek na świecie za
nim szaleją. Ciekawe, czy jest zwykłym gwiazdorem, który myśli, że może roić co
mu się żywnie podoba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Możemy porozmawiać? – spytał się,
wyrywając dziewczynę z rozmyślań. Amy uchyliła szerzej drzwi, zapraszając Zayna
do środka. – Słuchaj, wiem, że się nie
znamy, ale Niall wydawał się naprawdę przybity, kiedy wrócił od kawiarenki… Nie
wiem kim dla niego jesteś, ale wyglądało na to, że jesteś na niego zła…
Cokolwiek zrobił, z pewnością jest mu przykro. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Wiem – szepnęła Amy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Wypytałem się więc trochę Nialla i
wiem, że dopiero przyjechałaś tutaj i z pewnością czujesz się też trochę
zagubiona. Londyn to duże miasto. Dlatego chciałem ci coś zaproponować. Wiem
też, że szukasz mieszkania w Londynie… - zaczął, a Amy rozchyliła usta ze zdziwienia.
Kim on był? Super detektywem? Skąd to wiedział? – Dlatego chciałem ci
zaproponować, abyś wprowadziła się do naszego mieszkania. Jest dość duże, ma
sześć sypialni, a nas jest tylko piątka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Ja? Wprowadziła się, do was? – spytała
zdziwiona Amy, patrząc na niego jak na wariata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">- Dokładnie – kiwnął głową uśmiechając
się zawadiacko. Miał bardzo ładny i szczery uśmiech. – Mówię ci, że chłopcy nie
będą mieli nic przeciwko – zapewnił, a Amy wypuściła ze świstem powietrze z
ust.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">Jak to się stało, że dotarła do tego punktu?</span></div>
greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.com30tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-14364928900392995082013-02-23T09:07:00.004-08:002013-02-23T09:07:50.492-08:00Zwiastun opowiadania! Dzisiaj spędziłam pół dnia, bawiąc się w windows movie maker i robiąc zwiastun tego opowaidania. Udało mi się i po długim czasie męczarni, skończyłam! :)<br />
Mam nadzieję, że go obejrzycie i wyrazicie swoją opinię! x<br />
Nowy rozdział dodam jutro, cierpliwości. :)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/QAyAXXDLz6U?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<br />greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-7668026396294714202013-02-14T11:59:00.000-08:002013-02-14T12:04:15.188-08:00Rozdział 2<b><br /></b>
<b>Od autorki:</b> Postanowiłam, że teraz notki od siebie będę dodawała przed rozdziałem. Ot co, takie moje widzimisię. Dziś wróciłam z Niemiec i postanowiłam od razu dodać rozdział, aby nie zwlekać dłużej. Także enjoy Mam nadzieję, że jest lepszy niż mi się wydaje, bo wyszedł mi przeciętny. Następny będzie lepszy, obiecuję. A kiedy nowy? Myślę, że jakoś pod koniec przyszłego tygodnia. :)<br />
Jeśli czytasz, to proszę, zostaw po sobie krótki komentarz. Z góry dziękuję!<br />
<br />
<br />
<div class="" style="clear: both; text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-mHeFI4-s3k8/UR012bjrSrI/AAAAAAAAA30/88Wf-fNTEhE/s1600/oie_142041508M4n5T8.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="181" src="http://3.bp.blogspot.com/-mHeFI4-s3k8/UR012bjrSrI/AAAAAAAAA30/88Wf-fNTEhE/s200/oie_142041508M4n5T8.gif" width="200" /></a></div>
<span style="text-align: right;"><i><br /></i></span>
<i style="text-align: right;">"Samotna dziewczynka, zagubiona w wielkim mieście, pozostawiona bez opieki. Gdzie jesteś, kiedy potrzebuję wsparcia?Ale nie dam się zniszczyć. Tęsknota za tobą nie przeszkodzi mi w drodze deo szczęścia. Dostałam szansę od losu, aby zostawić przeszłość za sobą. Aby zostawić ciebie za sobą. Zrobię to."</i><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=sENM2wA_FTg" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
<div>
<span style="text-align: right;"></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="text-align: right;"> <span style="text-align: justify;"> </span><span style="font-family: Georgia, serif; text-align: justify;">Podróż dobiegła końca, a Amy wysiadła z
pociągu, ciągnąc za sobą walizkę, trzymając w dłoni niedużą torbę. Po
kilkudziesięciu metrach, dziewczyna poczuła, narastający ból w rękach. Stanęła,
wzięła kilka oddechów i potrząsnęła rękoma, aby rozluźnić mięśnie. Kiedy
otoczył ją tłum ludzi, zmierzających w inne strony, nagle dotarło do niej gdzie
się znajduje.</span></span></div>
<span style="text-align: right;">
</span>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="text-align: right;"><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Była w wielkiej metropolii. W
Londynie. Kompletnie sama. I mówiąc szczerze, zaczynała panikować. To nie wróżyło
niczego dobrego. Przecież była tutaj zaledwie od kilku minut. Przyzwyczajona do
spokojnego miasta Amy, poczuła się wystraszona tłumem ludzi, który zewsząd ją
otaczał.<o:p></o:p></span></span></div>
<span style="text-align: right;">
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Weź się w garść! – skarciła siebie w
myślach i biorąc głęboki oddech, ruszyła do głównego holu dworca. Poczuła jak
burczy jej w brzuchu. Nie jadła nic przez całą drogę, więc wypadałoby coś
przekąsić. Podeszła do budki z hamburgerami oraz innego typu niezdrowymi
potrawami i zamówiła zapiekankę z pieczarkami, ze względu na to, że była wegetarianką
od czternastego roku życia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Usiadła na wysokim krześle, czując
jak jej ręce oddychają z ulgą, że nie muszą dłużej ciągnąć ciężkiej walizki.
Amy rozpuściła włosy, przeczesując je palcami. Domyślała się, że musi wyglądać
strasznie, po kilkugodzinnej podróży. Tak też się czuła. Zmęczona. Przestraszona.
Zagubiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Ale nie podda się. Tutaj ma szansę
rozpocząć nowe życie. Z dala od swojej przeszłości i smutków. Z dala od
wspomnień i przykrości. I tak też będzie. Zrobi wszystko, aby odnaleźć tutaj
szczęście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Po kilku minutach rozmyślań,
otrzymała swoje zamówienie, które pochłonęła niewyobrażalnie szybko. Czasami
miała wrażenie, że ma żołądek bez dna. Ale przynajmniej była najedzona.
Podziękowała i z powrotem usiadła na twardym siedzeniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Zmusiła mózg do pracy, próbując
wymyślić jakiś plan działania. Była tutaj. Co teraz? Powinna znaleźć sobie
jakieś lokum. Może zamelduje się w hotelu, a później poszuka jakiejś kawalerki?
Albo dołączy się do grupki studentów. Przecież często się tak zdarza, że
młodzież szuka współlokatorów. Wtedy płaciłaby mniejszy czynsz. Tak, to jest
myśl!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Tchnięta zapałem do działania,
zapłaciła za posiłek po czym wyszła na zewnątrz. Powitały ją chmury i gwar
panujący na ulicach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Witaj Londynie – mruknęła pod
nosem i ruszyła przed siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><o:p>***</o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Po kilkunastu minutach opadła bez
sił na ławce i wyciągnęła z torby laptopa, którego wygrała kilka lat temu w
konkursie. Odpaliła urządzenie i spróbowała znaleźć połączenie z siecią wifi.
Na szczęście znalazła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Wpisała wyszukiwarkę hoteli i zaczęła
przebierać w licznych miejscach, w których mogłaby przenocować. Starała się wybrać
jak najtańszy hotel, który nie byłby położony daleko od centrum. Dopiero po
przejrzeniu kilkunastu stron, znalazła odpowiedni hotel. Odetchnęła z ulgą,
gdyż miała już serdecznie dość migających przed jej oczami zdjęć i opisów.
Spisała adres i numer telefonu do telefonu i schowała laptop do torby.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Wstała z ławki i ruszyła w stronę
najbliższej mapy Londynu, aby zorientować się, jak może dostać się do
znalezionego hotelu. Otoczył ją tłum ludzi, a dziewczyna próbowała jak
najsprawniej ich wyminąć i nie zderzyć się z nikim. Niestety nie było to takie proste,
ciągnąc za sobą dużą walizkę wyładowaną po brzegi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Szczęśliwie dotarła do celu i
zaczęła szukać nazwy ulicy, gdzoe znajdował się hotel. Zdecydowanie prościej
byłoby jej wpisać to w google maps i po prosto zobaczyć w jakim rejonie jest
poszukiwane miejsce. Teraz jednak było na to za późno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Potrzebujesz pomocy? – Amy
zerknęła w prawo i zobaczyła wysoką dziewczynę, mniej więcej w jej wieku.- Wyglądasz
na nieco zagubioną – uśmiechnęła się delikatnie, odgarniając kosmyk ciemnych
włosów za ucho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Aż tak to widać? – żachnęła się
Amy, patrząc na nieznajomą z lekkim uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Trochę, owszem – zaśmiała się
ciemnowłosa. – Z resztą to przez twój akcent. Jesteś Irlandką? – spytała, a Amy
kiwnęła głową. – Wiedziałam! Mój kuzyn mieszka w Irlandii, dlatego od razu
poznałam. A tak w ogóle, to gdzie chcesz się dostać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy wyciągnęła z kieszeni spodni
telefon i pokazała go nieznajomej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Całkiem blisko! – powiedziała
uradowana nieznajoma i spojrzała na Amy swoimi ciemnozielonymi oczami. – Tak
przy okazji, jestem Jamie. Jamie Donnavan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Miło mi cię poznać – uśmiechnęła
się Amy i także się przedstawiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Jeśli chcesz, mogę cię podwieźć do
tego hotelu. Właśnie skończyłam pracę – zaproponowała. Zdziwiona dziewczyna
zerknęła na Jamie, która uśmiechała się do niej serdecznie. W myślach
przeanalizowała propozycję dziewczyny. Wyglądała na sympatyczną, więc dlaczego
Amy miałaby nie skorzystać? Co prawda nie powinno się wsiadać do samochodu
obcych ludzi, ale do przesady. Ma osiemnaście lat i umie o siebie zadbać. Jeśli
się zgodzi, zaoszczędzi pieniądze i nie będzie musiała się tłuc metrem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Ratujesz mnie! – powiedziała Amy,
wzdychając z ulgą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Kiedy dotarły do samochodu
dziewczyny, który swoją drogą wyglądał na drogi, wsiadły do środka i podjechały
pod wyznaczony adres. Amy posłała Jamie pełen wdzięczności uśmiech i wysiadła z
auta. Z bagażnika wyjęła walizkę i ustawiła ją na chodniku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Jeszcze raz, wielkie dzięki –
powiedziała, kiwając głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie ma sprawy – zaśmiała się dziewczyna,
opierając się o maskę samochodu. Zanim Amy odeszła, wymieniła się z Jamie
numerami telefonu. Chwilę później Amy ruszyła w stronę hotelu, pełna dobrych
myśli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Może nie będzie tak źle?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=1C9YT4Jg-HA" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy rozejrzała się po pokoju hotelowym.
Całe szczęście, nie miała żadnych problemów z zakwaterowaniem. Nocleg nie był
drogi, a pokój skromny, jednak wystarczający na jej potrzeby. O wiele lepszy
niż sierociniec, w którym mieszkała. Pokój utrzymany w odcieniach beżu i
fioletu. Duże łóżko, które wyglądało na całkiem miękkie, z wieloma poduszkami.
Ciemne panele, telewizor, schludna łazienka i okno z widokiem na ulicę. Dobrze
jest – pomyślała Amy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Pierwsze co zrobiła, to wzięcie
prysznica. Z walizki wyciągnęła skromny zestaw kosmetyków i ułożyła wszystko w
łazience. Następnie wskoczyła pod prysznic, a zimny strumień ukoił jej nerwy. Westchnęła
przeciągle i pozwoliła, aby woda spływała po jej zmęczonym ciele. Była godzina
10:15, podróż trwała osiem godzin, a wszystko przez przesiadkę na prom. Dlatego
czuła się niesamowicie wymęczona i nieświeża.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Wyszła spod prysznica i wytarła
ciało miękkim ręcznikiem. Narzuciła na siebie luźną bluzkę i spodnie od piżamy.
Na nogi włożyła ciepłe skarpetki, a twarz przemyła wodą. Umyła zęby i związała
długie, ciemne włosy w warkocz. Ziewnęła
przeciągle, czując jak ogarnia ją zmęczenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Zasłoniła okna zasłonami i we
wnętrzu zapadł przyjemny półmrok. Ściągnęła małe, dekoracyjne poduszki i
zakopała się w pościeli. Włączyła telewizor, jednak prawie całkowicie ściszyła
głośność. Po niespełna pięciu minutach zapadła w sen.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Wybudziła się gwałtownie, nabierając
haust powietrza. Odkaszlnęła kilka razy i przetarła mokre od potu czoło. Wzięła
kilka oddechów i przymknęła oczy. Potrząsnęła głową, chcąc odgonić złe myśli,
które oblegały jej głowę. Śnił jej się koszmar, taki jak dwie noce temu.
Wszystko zdawało się być zamazane, jednak przerażało ją z nieznanych jej
powodów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy wstała z łóżka i potarła twarz
dłonią. Ziewnęła przeciągle. Przynajmniej czuła się wypoczęta. Zerknęła na
zegarek w telefonie. Dochodziła 17. Zielone oczy dziewczyny rozszerzyły się ze
zdumienia. Przespała cały dzień!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Ubrała się w białą bluzę i ciemne
spodnie. Na nogi założyła trampki, a do czarnej torby wrzuciła laptopa i inne
potrzebne rzeczy. Rozpuściła włosy i szybko je przeczesała. Umyła zęby i
ochlapała twarz zimną wodą. Musiała się zabrać do roboty. W hotelu zameldowała
się tylko na dwie noce, mając nadzieję, ze do tego czasu uda jej się znaleźć
jakąś kawalerkę. No i przydałoby się rozejrzeć za pracą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Wyszła z budynku i ruszyła ulicami
Londynu. Słońce powoli zaczynało zachodzić sło, a ludzie wracali z pracy.
Wszystko toczyło się własnym rytmem, jedynie Amy szła przed siebie, nie wiedząc
gdzie zmierza. W pamięci zanotowała sobie położenie swojego hotelu. Obok stacji
metra, dużego sklepu spożywczego i pomalowanego na fioletowo budynku. Dopiero
by było, gdyby nie mogła trafić do własnego hotelu!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Jej celem była jakakolwiek
kawiarenka, gdzie mogłaby podłączyć się do sieci. Jej uwagę przykuł świecący
szyld, głoszący: Dobre Czasy. Miejsce wyglądało przytulnie, więc dziewczyna
wzruszyła ramionami i weszła do środka. Owinął ją zapach kawy , ciasta i lodowych
szejków. Uśmiechnęła się i stanęła przy ladzie. Była trochę głodna, więc w
części z posiłkami zamówiła sobie makaron z jakimś sosem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Zajęła miejsce przy oknie i
wyciągnęła laptopa, oczekując na swoje zamówienie. Podłączyła się do internetu
i zaczęła przeglądać kolejne strony. Rozejrzała się naokoło i zauważyła stojak
z gazetami. Podeszła do niego i wzięła kilka z brzegu. Może tam coś znajdzie,
gdyż póki co, sprawy rysowały się dość blado.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Zdążyła przejrzeć kilkanaście
najpopularniejszych gazet londyńskich, przeszukać wszystkie możliwe opcje w
internecie i zjeść późny obiad. I wciąż nic. Zasób szczęścia na dzisiaj się
wyczerpał . Sfrustrowana Amy przeczesała włosy i zaczęła stukać palcami o blat
stołu. Po chwili przystawiła dłoń do ust, obgryzając paznokcie. Brzydki nawyk,
wiedziała to, jednak zawsze tak robiła, kiedy się denerwowała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Zauważyła, że na zewnątrz zrobiło
się ciemno, a z nieba lunął deszcz. Świetnie – pomyślała ciemnowłosa i
ziewnęła. Czuła, że ogarnia ją znużenie. Znowu. Wstała więc i ponownie podeszła
do kasy. Tym razem w części kawiarni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Zaczęła przyglądać się spisowi
treści i odnalazła swoją ulubioną kawę. Z szerokim uśmiechem powiedziała:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Poproszę duże… - nie dane było jej
skończyć, gdyż ktoś odpowiedział za nią, a właściwie dokończył jej wypowiedź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Karmelowe latte – Amy odwróciła
się, chcąc sprawdzić, kto to powiedział. Ten głos był dziwnie znajomy.
Napotkała błękitne tęczówki, rumianą twarz i słodki uśmiech, odsłaniający
prostujące się zęby.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Niall – szepnęła Amy, patrząc jak
chłopak patrzy na nią z iskierkami w oczach. Momentalnie poczuła się, jakby
ktoś uderzył ją pięścią w brzuch.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> </span></div>
</span></div>
</div>
greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-56733628011148554762013-01-26T09:30:00.002-08:002013-02-14T11:57:08.287-08:00Rozdział 1<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: right;"><br /></span></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="http://25.media.tumblr.com/52167514748eea56fbaf733a6c1df7ba/tumblr_mgu8x1GUic1s3wlcso1_r1_250.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="http://www.youtube.com/watch?v=2l4IFqKII-s" border="0" height="200" src="http://25.media.tumblr.com/52167514748eea56fbaf733a6c1df7ba/tumblr_mgu8x1GUic1s3wlcso1_r1_250.gif" title="" width="171" /></a><span style="text-align: right;"><i>"Czasami nadchodzi taki moment, kiedy powracam wspomnieniami do dawnych lat. Sprawią, że się uśmiecham. Myślę wtedy o tobie. Always and forever, prawda? Po prostu chciałabym, aby było jak dawniej. Chciałabym poczuć twój zapach, twój dotyk, usłyszeć twój głos. Chciałabym się pożegnać i po raz ostatni poczuć jak twoje ramiona mnie obejmują. Ale to niemożliwe prawda? Nie żyję w krainie czarów i nie jestem Alicją. "</i></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=6FGIVKhXI-g" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Niewysoka brunetka spojrzała na
zachmurzone niebo i szczelniej okryła się płaszczem, który chronił ją przed
zimnymi powiewami wiatru. O tej godzinie ulice Mullingar były zapełnione ludźmi
śpieszącymi się do pracy. Był środek tygodnia i dochodziła godzina jedenasta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy trzymała w dłoni wycinek gazety
i jeszcze raz spojrzała się na nadrukowany adres. Rozejrzała się w koło i
stwierdziła, ze szukane przez nią miejsce musi być gdzieś w pobliżu. Przeszła
kilka metrów i zauważyła mały bar, umiejscowiony na rogu ulicy. Westchnęła
sfrustrowana i skierowała swoje kroki w tamtą stronę. Przygładziła rozczochrane
włosy i weszła do środka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Od razu zaczepiła jedną z kelnerek:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Dzień dobry, ja w sprawie ogłoszenia
o pracę… - powiedziała i pokazała papierek, który wciąż trzymała w dłoni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Ach! Witam – powiedziała farbowana
blondynka o miłych, zielonych oczach. Uśmiechnęła się promiennie i powiedziała:
- Pójdę po szefową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Dziewczyna zniknęła za drzwiami, a
Amy usiadła na miękkim stołku stojącym przy ladzie. Kiedy kobieta się zjawiła,
usiadła obok brunetki i wypytała ją o jej wiek, doświadczenie i inne tego typu
rzeczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Jestem zaskoczona, że w takim
momencie ktoś tak młody jak ty, odpowiedział na ogłoszenie – zdziwiła się
kobieta o imieniu Heather. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy uśmiechnęła się krzywo, ale nic
nie powiedziała. Nie miała ochoty zagłębiać się w swoje życie osobiste. Prawda
jest taka, że chciała zdobyć pracę jak najszybciej. Ma miesiąc, aby zarobić
trochę pieniędzy, które pomogą jej rozpocząć samodzielne życie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Cóż… W jakich godzinach i dniach
będziesz mogła pracować? – spytała się Heather, zapisując coś w swoim
notatniku, który leżał przed nią. Spojrzała na nastolatkę swoimi szarymi
oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Codziennie, oprócz niedzieli.
Godziny też są mi obojętne… - odparła dziewczyna bawiąc się swoimi dłońmi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - A szkoła? Przecież lada chwila się
rozpoczyna… - zdziwiła się kobieta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - O to proszę się nie martwić –
dziewczyna uśmiechnęła się lekko. Nie musiała już chodzić do szkoły. W
sierocińcu prowadzącym przez siostry zakonne, gdzie się wychowała, wystarczyło
zdać ostatni rok, a później znaleźć pracę i czekać na swoje osiemnaste
urodziny. Amy pracowała przez całe wakacje, jednak rzuciła ją, gdyż miała dość
ludzi, z którymi musiała spędzać kilkanaście godzin dziennie. Postanowiła więc
spróbować czegoś innego. A pieniędzy i pracy koniecznie potrzebowała, bo z dnia
na dzień ma mniej czasu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Heather wypytała ją jeszcze o kilka
spraw i po pół godzinie rozmowy, uśmiechnęła się szeroko i podała dziewczynie
rękę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - W takim razie witam w załodze. – Amy
z wahaniem uścisnęła rękę kobiety i posłała jej uśmiech. – Zaczynasz jutro o
dziewiątej rano. Dostaniesz wtedy swój grafik, a któraś z pracownic powie ci co
i tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Dziewczyna podziękowała kobiecie i
wszyła z baru. W duchu cieszyła się, że poszło tak łatwo. Heather zaproponowała
jej dość dobre wynagrodzenie, więc pozostawało jej mieć tylko nadzieję, że
praca będzie przyjemna. Z delikatnym uśmiechem wymalowanym na ustach, ruszyła
przed siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy nie bardzo lubiła spacerować
ulicami swojego miasta. Miała tutaj zbyt wiele wspomnień. Wspomnień, które się
skończyły pozostawiając jedynie dziurę w sercu. Gdziekolwiek spojrzała widziała
siebie kilka lat temu. Szczęśliwą i pełną życia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Kiedy jej najlepszy przyjaciel Niall
bez słowa wyjechał z Mullingar, dziewczyna była zrozpaczona. Samotność ją
zmieniła. Odruchowo dotknęła wisiorka, który od lat nie zniknął z jej szyi. Dostała
go sześć lat temu od blondyna, który wygrał go na loterii w wesołym miasteczku,
które zatrzymało się w Mullingar. Ciemnowłosa zagryzła wargę i potrząsnęła
głową chcąc wyprzeć wspomnienie najlepszego przyjaciela ze swojej głowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Mimo, że Niall sprawił jej ogromną
przykrość wyjeżdżając, nie wyrzuciła tej pamiątki. Ten łańcuszek był dla niej
dowodem na to, że kiedyś była szczęśliwa. Że w jej życiu zjawił się ktoś kto
się o nią troszczył. Dziewczyna westchnęła ciężko i skierowała swoje kroki w
stronę sierocińca. W stronę swojego domu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Miejsca, które było jej domem przez
siedemnaście lat jej życia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Miejsca gdzie ludzie nauczyli ją
walczyć o siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Niedługo ma to wszystko zostawić za
sobą. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif;"> </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Przekroczyła ponure mury budynku i
skierowała się prosto na stołówkę. Od wczoraj nie miała niczego w ustach i
poczuła ssący ją głód.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Po latach spędzonych tutaj nauczyła
się ignorować spojrzenia, jakie były rzucane w jej stronę. Myślicie, że w
sierocińcu, nawet prowadzonym przez siostry zakonne, wszyscy ludzie są mili? Że
jest tutaj inaczej niż w jakiejkolwiek szkole? No to się mylicie. Nawet tutaj
ludzie byli ustawieni w hierarchii. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Gdzie się znajdowała Amy? Uznajmy,
że dość wysoko. Trudno uwierzyć, prawda? Ale przez te wszystkie lata zdążyła
sobie wyrobić własne imię, które było utaj szanowane. Fakt, że wszystkie dzieci
codziennie chodziły do kościoła na modlitwę, a rolę ich opiekunek sprawowały
siostry zakonne, nie zmieniał tego, jak wszyscy uczniowie się zachowywali. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Według zasad, dziewczyny są całkowicie
oddzielone od chłopców. Mają osobne zajęcia, pokoje, korytarze. Wszystko. Ale
obejście tego durnego zakazu nie stanowiło już dla nich problemu. Kontakty
pomiędzy przeciwnymi płciami były normą. Jednak przez lata uczniowie nauczyli
się z tym kryć. Było to w taki sposób udoskonalone, że zakonnice naprawdę rzadko
przyłapywały uczniów w dwuznacznych sytuacjach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Praktyka czyni mistrza jak to mówią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy podeszła do swojego stałego
stolika i przywitała się ze swoimi koleżankami. Wszystkie były w tym samym
wieku, jednak Amy miała opuścić sierociniec najszybciej z nich wszystkich. Była
najstarsza. Chociaż prędzej czy później i tak musiałaby to zrobić. Nie może
wciąż chować się przed światem zewnętrznym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Teraz, kiedy do wyjazdu został jej
tylko miesiąc, na wszystko patrzyła inaczej. Chociaż jeszcze teraz nie było to
tak intensywne. Za jakieś trzy tygodnie będzie zmagała się z myślami, że
wszystko tutaj, widzi po raz ostatni. Ta myśl napawała ją smutkiem. To dziwne,
gdyż nie wiązała z tym miejscem wielu radosnych wspomnień.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Więcej wydarzyło się poza tymi
murami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> U boku Nialla.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy dłubała widelcem w jedzeniu, po
czym chwyciła swoją tacę, mówiąc dziewczynom, że nie jest głodna. Przełknęła
ślinę, chcąc pozbyć się łez, napływających do jej oczu. Odłożyła tacę z
jedzeniem tam gdzie jej miejsce i wyszła z pomieszczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=j85iLHc7bC8" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";">Miesiąc
później<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy skończyła pakować ostatnią torbę
i postawiła ja koło drzwi. Spojrzała na swój pokój, w którym spędziła całe
swoje życie. Usiadła na łóżku, rozglądając się po pustych ścianach. Zazwyczaj w
jednym pokoju mieszkały po dwie osoby, jednak jej współlokatorka wyprowadziła
się kilka miesięcy temu, po ukończeniu swoich osiemnastych urodzin.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Dziś nadszedł czas na Amy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Dziewczyna poprawiła kitkę i
położyła brodę na dłoniach. Jakaś jej część będzie tęskniła za tymi murami. Tutaj
przynajmniej była bezpieczna. Teraz musiała zostać wystawiona wilkom na
pożarcie. Dosłownie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Nawiązywanie nowych relacji nigdy
nie wychodziło jej dobrze. I nie chodzi tutaj o nieśmiałość. Była śmiała.
Jednak często odrzucała ludzi swoim zachowaniem i postawą. Albo była zbyt
wygadana, lub głośna. Albo zbyt wulgarna, a może zbyt zadufana w sobie. Ale czy
faktycznie była? Okej, wiedziała, że jest atrakcyjną dziewczyną, ale nic poza
tym! Przecież nie chwali się tym na prawo i lewo, a ludzie i tak myślą o niej
jak o próżnej osobie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> <i>Człowiek
potrafi być czasami strasznie durną istotą.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Zerknęła na zegarek i stwierdziła,
że ma jeszcze dwanaście minut, do momentu, kiedy będzie musiała stawić się na
parkingu i wsiąść do czekającego na nią busa. Najgorsze miała już za sobą.
Pożegnanie. Na szczęście obyło się bez łez, przynajmniej z jej strony. Amy
doskonale pamiętała, że płakała tylko raz przy ludziach. Kiedy dowiedziała się,
że Niall wyjechał, wróciła z płaczem do tego budynku. Wtedy po raz pierwszy
czuła odrobinę radości, na widok placówki, która zawsze napawała ją smutkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Nie miała żadnego planu. Wiedziała
jedynie, że musi dostać się do Londynu. Planowała pojechać pociągiem, później
płynąć promem i znowu wsiąść w pociąg. Miała trochę pieniędzy, jednak to
naprawdę niedużo. Starczy jej to może na trzy miesiące zycia w Londynie. Plus
minus dwa miesiące. Ale co później? Gdzie zamieszka? Jak zarobi pieniądze? Co
zrobi dalej ze swoim życiem? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Wszystkie te myśli sprawiały, że
dłonie dziewczyny się pociły. Wpadała w panikę. To dlatego tak bardzo bała się
nadejścia tego momentu. Co, jeśli nie da sobie rady? Dziewczyna wzięła kilka
głębszych oddechów i potarła twarz dłonią. Jej rozmyślania przerwało ciche
pukanie do otwartych drzwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Uniosła głowę i spojrzała na
uśmiechniętą sekretarkę stojącą w progu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Amy, pani Robson prosi cię do
siebie – powiedziała swoim melodyjnym głosem, a siedząca na łóżku dziewczyna
kiwnęła głową. Poszła za sekretarką w stronę gabinetu dyrektorki sierocińca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Och, witaj, Amy – przywitała ją
kobieta siedząca za biurkiem. – Usiądź, proszę – powiedziała wskazując na
krzesło. Ciemnowłosa posłusznie zajęła miejsce i cierpliwie czekała, aż dowie
się o co chodzi. Raczej nie spodziewała się specjalnych pożegnań, czy czegoś w
tym stylu. Często zdarzało się, że ludzie wynosili się z sierocińca. Ktoś się
wyprowadzał, a na jej miejsce przyjeżdżała kolejna osoba. – Będę się streszczała, gdyż za kilka minut powinnaś
się zbierać – uśmiechnęła się delikatnie. <i>Dokładnie
za cztery minuty</i> – pomyślała Amy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Kobieta wyciągnęła z szuflady kopertę
i wysunęła ja w stronę dziewczyny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Zanim twoi rodzice zginęli –
zaczęła delikatnie, patrząc z uwagą na twarz z Amy, która nie wyrażała żadnych
emocji. – Zanim zginęli, zabezpieczyli cię na przyszłość. Na tym koncie… –
postukała paznokciem o kopertę leżącą na biurku. Niewątpliwie tam znajdowały
się wszystkie potrzebne formalności. – Znajduje się pięć tysięcy funtów –
powiedziała, a Amy otworzyła szeroko oczy ze zdumienia. – Mówię ci to dopiero teraz,
gdyż taki jest mój obowiązek. Przekazać ci pieniądze w dzień twoich osiemnastych
urodzin. Mam nadzieję, że dobrze je spożytkujesz – powiedziała, a jej uśmiech
się powiększył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Wstała z fotela, więc Amy zrobiła to
samo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Dziękuję – szepnęła dziewczyna,
biorąc kopertę i zaciskając na niej palce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> - Nie masz mi za co dziękować, Amy –
powiedziała kobieta, posyłając jej ciepły uśmiech. - Powodzenia – kiwnęła
głowę, ściskając jej ramię w geście wsparcia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> Amy pożegnała się z nią, po czym wyszła
z gabinetu. Wciąż nie mogła uwierzyć w to, co się stało. W jednym momencie jej
perspektywy się poszerzyły. Miała kupę pieniędzy, jednak zamierzała dobrze je
zagospodarować. Nagle stałą się lżejsza, a świat zewnętrzny wydał się mniej
straszny niż kilka minut wcześniej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"> <i>Może
mój anioł stróż wciąż nade mną czuwa?</i> – pomyślała sobie, a kąciki jej ust
uniosły się lekko do góry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: x-small;">45 komentarzy?! O matko, nawet nie macie pojęcia jak was za to kocham! Każda wasz a opinia naprawdę wiele dla mnie znaczy i daje kopa do dalszego pisania. Dziękuje wam, naprawdę! Mam nadzieję, że będziecie trwali przy mnie i czytali to opowiadanie. ♥</span><br />
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: x-small;">Szablon na blogu nie jest mojej roboty, jednak ja też wykonuję grafikę, którą znajdziecie </span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: x-small;"><a href="http://greaseblow.deviantart.com/" target="_blank">tutaj.</a></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: x-small;">Uprzedzając wasze pytania, Niall pojawi się w pełnej okazałości w trzecim rozdziale, także cierpliwości. Co myślicie o tym rozdziale? Wiem, że póki co, jest nudno, ale z rozdziału na rozdział, akcji będzie coraz więcej. A i pytałyście się też, czy całe opowiadanie będzie utrzymane w smutnym nastroju. Nie, nie będzie, także nie martwcie się! xx</span><br />
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: x-small;">Dużo z was wysłało mi także linki n a swoje blogi, z prośbą, abym zajrzała i wyraziła swoją opinię. Zrobię to, naprawdę. Jak tylko znajdę chwilę czasu. :)</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: x-small;">Kiedy następny? W połowie lutego, gdyż wyjeżdżam n ferie i nie będę miała dostępu do internetu. Ale będę pisała rozdziały w zeszycie, aby mieć na zapas. :) Już mam dwa w zanadrzu, także myślę, że będzie dobrze. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: x-small;">Z góry dziękuję za każdą opinię. Do napisania! xx</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: x-small;"><b>Jeśli chcecie być informowane, to piszcie w odpowiedniej zakładce! :)</b></span></div>
greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.com34tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-78740219048371124492013-01-20T12:52:00.000-08:002013-01-23T03:57:43.107-08:00Prolog<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=v2yPU5WPwZs" target="_blank"><img border="0" src="http://republika.pl/blog_cm_4552369/7408087/tr/muzyka.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> </span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> </span></i><span style="font-family: Georgia, serif;"><i>Radość często bywa początkiem naszego bólu. - </i></span><i style="font-family: Georgia, serif;">Owidiusz</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> 27.08.2012<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Wyobraź sobie świat, gzie jesteś kompletnie sam. Nie masz
nikogo kto by cię pocieszył, przytulił, albo chociaż się zatroszczył. Ciężko,
prawda? Ja doskonale umiem wyobrazić sobie taką sytuację. W sumie… To nie muszę
robić nawet tego. Spójrzcie na moje życie, które jest najlepszym przykładem takiego życia.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Przez wiele lat żyłam bez rodziców. Sama, wychowana przez
siostry zakonne. Zbieg okoliczności i być może Bóg, jeśli w ogóle istnieje,
zesłał mi mojego osobistego anioła stróża. Dzięki niemu odzyskałam nadzieję na
lepsze jutro. Jakże zgubna była moja nadzieja, że od teraz wszystko będzie
dobrze. Kiedy poczułam się szczęśliwa i na nowo odzyskałam chęć do życia, mój
anioł stróż zniknął. Zostawił mnie bo..
Dostał życiową szansę od losu.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Z jednej strony mu się nie dziwię. Gdybym była w jego
sytuacji, sama bym się zgodziła, ale myślę, że zrobiłabym to w nieco inny
sposób niż on. Nie mam mu tego za złe. Po prostu tęsknota codziennie ciąży mi
na sercu, a to uczucie jest nie do zniesienia. Ale choćby nie wiem jak bardzo
bym chciała, nie zmienię tego co się stało. Od tego wydarzenia minęły dwa lata.
Dwa lata ponownej samotności, która fakt faktem, zadawała mi potworny ból,
jednak nie taki jak kiedyś. W końcu zrozumiałam, że mogę liczyć tylko na
siebie.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Jaka jestem? Niewątpliwie nie silna, chociaż wiele osób
tak sądzi. Wychowałam się bez rodziców, jednak nie zmienia to faktu, że
cierpiałam każdego dnia zazdroszcząc ludziom, którzy mają prawdziwą rodzinę. To,
że nigdy ich nie poznałam, wcale nie polepszał sytuacji. W tym momencie drapię
dłonią nadgarstek lewej ręki, rozdrapując strupy. Blizny. Oznaki mojej
słabości.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Spojrzałam na pierwszą kroplę krwi, która zaczęła spływać
leniwym potokiem po przedramieniu. O co chodzi z tym dziennikiem, który właśnie
piszę? To część terapii. Mój psychiatra zalecił mi założenie dziennika, w
którym mam opisywać wszystkie swoje uczucia i myśli. Tak więc robię.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Jakie w tym momencie są moje myśli? Rozbiegane i chaotyczne.
Jak zawsze. Z dnia na dzień nie ubłagalnie zbliżam się do momentu, który nastąpi
prędzej czy później. Za miesiąc będę musiała się stąd wynieść i ułożyć sobie
życie od zera. Bez niczyjej pomocy. Ale skąd to moje przerażenie skoro od dawna
wiedziałam, że nastąpi taki moment?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Myślę, że po prostu nie jestem pewna, czy jestem gotowa.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"> Boję się, co mnie czeka poza tymi murami.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";">Mam
na imię Amy Morgan i chcę wam opowiedzieć moją historię.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: "Georgia","serif";"><br /></span></i></div>
<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;">To opowiadanie miało wystartować dopiero pod koniec stycznia. Ale, że dzisiaj mam dobry humor, dodałam prolog. Co sądzicie? Ja jestem z niego zadowolona. </span><br />
<span style="font-size: x-small;"><b>Kiedy pierwszy rozdział?</b> Na pewno pod koniec miesiąca, zanim wyjadę na ferie do cioci, także spokojnie. xx </span><br />
<span style="font-size: x-small;"><b>PS.</b> Blog wciąż jest w budowie, więc wszystkie podstrony i tak dalej, będą dodane w najbliższym czasie.</span><br />
<span style="font-size: x-small;"><b>PS2. </b>Chcesz być informowana? Zostaw w komentarzu swojego tt, gg lub adres bloga. :)</span><br />
<span style="font-size: x-small;">Całusy! ♥</span><br />
<br />greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.com49tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-12590441587288299152013-01-20T04:04:00.000-08:002013-01-20T13:04:55.889-08:00SPAM<br />
<div style="text-align: center;">
Wszelkiego rodzaju SPAM, powiadomienia i inne śmieci proszę zostawiać właśnie tutaj.</div>
<div style="text-align: center;">
Naprawdę nie mam nic przeciwko spamowi, jednak pod rozdziałami naprawdę mnie wkurza. Miałam tego dość i dlatego założyłam tą zakładkę. Jeśli opis waszego bloga mnie zainteresuje, to zajrzę. :) </div>
<div style="text-align: center;">
SPAM W INNYCH MIEJSCACH BĘDZIE IGNOROWANY I NATYCHMIASTOWO USUWANY!</div>
greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.com24tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-30271335978464946782013-01-20T03:33:00.000-08:002013-01-23T03:34:31.537-08:00INFORMOWANI<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b>Jeśli chcesz być informowana o nowościach, zostaw tutaj swojego twittera, gg lub adres bloga. ♥</b></span></div>
greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-32070002487692818062013-01-20T03:18:00.000-08:002013-01-22T02:45:27.741-08:00Bohaterowie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-B5AGeTdZnbk/UPxcd_OV5bI/AAAAAAAAAx8/pb5SpCI4XAE/s1600/Lean.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="179" src="http://2.bp.blogspot.com/-B5AGeTdZnbk/UPxcd_OV5bI/AAAAAAAAAx8/pb5SpCI4XAE/s320/Lean.gif" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Amy Morgan</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>"- Na pustyni jest się trochę samotnym. </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>- Równie samotnym jest się wśród ludzi." - Antoine de Saint-Exupéry</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-d9fvPAf0yzo/UPxcfwYctoI/AAAAAAAAAyM/3MymSa9dZy0/s1600/Niall.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://3.bp.blogspot.com/-d9fvPAf0yzo/UPxcfwYctoI/AAAAAAAAAyM/3MymSa9dZy0/s320/Niall.gif" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Niall Horan</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>"Marzenia zwykle się spełniają, ale nie tak i nie wtedy, kiedy tego pragniemy." - Maria Dąbrowska</i></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-oU5zLNyvs_g/UPxcc5s_alI/AAAAAAAAAx0/aAW5KDxJlcI/s1600/Melanie.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="160" src="http://2.bp.blogspot.com/-oU5zLNyvs_g/UPxcc5s_alI/AAAAAAAAAx0/aAW5KDxJlcI/s320/Melanie.gif" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Jamie Donnavan</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>"Anioł nigdy nie upada. Diabeł upada tak nisko, że nigdy się nie podniesie. Człowiek upada i powstaje." -Fiodor Dostojewski</i></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-FmjowMncqpY/UPxcdi-lw8I/AAAAAAAAAx4/rfoz8bdnRNs/s1600/1D.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="151" src="http://4.bp.blogspot.com/-FmjowMncqpY/UPxcdi-lw8I/AAAAAAAAAx4/rfoz8bdnRNs/s320/1D.gif" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
One Direction</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Od lewej: Liam Payne, Harry Styles, Zayn Malik, Niall Horan, Louis Tomlinson</div>
<br />
<br />
<br />greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-44791681396069747992013-01-19T16:18:00.000-08:002013-08-29T04:02:22.987-07:00<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-R5YPUbD1r2c/UfOTWrgEocI/AAAAAAAABRc/NkMkuAlB4C0/s1600/Bez+nazwy-1+copy.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-R5YPUbD1r2c/UfOTWrgEocI/AAAAAAAABRc/NkMkuAlB4C0/s1600/Bez+nazwy-1+copy.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Courier New, Courier, monospace;">SPIS TREŚCI:</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://negatyw-szczescia.blogspot.com/2013/01/prolog.html" target="_blank">Prolog</a> * <a href="http://negatyw-szczescia.blogspot.com/2013/01/rozdzia-2.html" target="_blank">Rozdział 1</a> * <a href="http://negatyw-szczescia.blogspot.com/search?updated-max=2013-02-23T09:07:00-08:00&max-results=1&start=1&by-date=false" target="_blank">Rozdział 2 </a>* <a href="http://negatyw-szczescia.blogspot.com/2013/02/rozdzia-3.html" target="_blank">Rozdział 3</a> * <a href="http://negatyw-szczescia.blogspot.com/2013/03/rozdzia-4.html" target="_blank">Rozdział 4</a> * <a href="http://negatyw-szczescia.blogspot.com/2013/03/rozdzia-5.html" target="_blank">Rozdział 5</a> * <a href="http://negatyw-szczescia.blogspot.com/2013/03/rozdzia-6.html" target="_blank">Rozdział 6</a> *<a href="http://negatyw-szczescia.blogspot.com/2013/03/rozdzia-7.html" target="_blank"> Rozdział 7 </a>* <a href="http://negatyw-szczescia.blogspot.com/2013/04/rozdzia-osmy.html" target="_blank">Rozdział 8</a> * <a href="http://negatyw-szczescia.blogspot.com/2013/05/rozdzia-8.html" target="_blank">Rozdział 9</a> * <a href="http://negatyw-szczescia.blogspot.com/2013/05/rozdzia-10.html" target="_blank">Rozdział 10 </a>* <a href="http://negatyw-szczescia.blogspot.com/2013/06/rozdzia-11.html" target="_blank">Rozdział 11</a> * <a href="http://negatyw-szczescia.blogspot.com/2013/07/rozdzia-13.html" target="_blank">Rozdział 12</a> *<a href="http://negatyw-szczescia.blogspot.com/2013/07/rozdzia-13_28.html" target="_blank"> Rozdział 13</a> * <a href="http://negatyw-szczescia.blogspot.com/2013/08/rozdzia-14.html">Rozdział 14</a> <strike>* Rozdział 15 * Rozdział16 * Epilog</strike></span></div>
greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.com0