tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post6722793069233190350..comments2023-10-24T03:10:41.357-07:00Comments on [K] "On the world there are thousands of fans. He chose only one.": Rozdział 5greaseblowhttp://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.comBlogger47125tag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-7704650744897951122013-05-29T05:44:36.990-07:002013-05-29T05:44:36.990-07:00Fajny Blog fajne masz rozdziały ale mam jedną proś...Fajny Blog fajne masz rozdziały ale mam jedną prośbę byś mogła robić te akapity no nie wiem gdzie ale to zmień ok będę czytać dalej chce zobaczyć czy Amy będzie z Niallem czy nie ciekawie piszesz i masz talent do pisania blogów saczun musze przyznać ze fajnie piszesz jest fajny blog Rosalindhttps://www.blogger.com/profile/01025261953555989967noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-20682280435929231992013-03-24T03:36:13.530-07:002013-03-24T03:36:13.530-07:00Rozdział bardzo pozytywny. Z jakiegoś względu wyda...Rozdział bardzo pozytywny. Z jakiegoś względu wydaje mi się inny niż pozostałe. <br />Muszę ci przyznać kochana, że nigdy nie potrafię się nadziwić tym, w jaki sposób przedstawiasz to, co chcesz. Piszesz coś, a my widzimy wszystko, wszyściuteńko, co tylko zapragniesz pokazać. I to jest wspaniałe! Bo jednocześnie zatajasz to, co tylko zechcesz. Ale to nie fair. xd<br />Co do rozdziału, strasznie podobają mi się relacje pomiędzy Niallem i Amy. Są tak skomplikowane, a jednak każdy z nas kibicuje ich przyjaźni. Niestety, mam wrażenie, że w którymś momencie jedno z nich wszystko sknoci... Żeby to nie był Niall, bo go uduszę gołymi rękami. ;) <br />Pozdrawiam, BlodeMuris / Blodehttps://www.blogger.com/profile/14426593331799566670noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-63588721219172925942013-03-20T06:17:19.096-07:002013-03-20T06:17:19.096-07:00Jeju, dopiero dziś trafiłam na twoje opowiadanie i...Jeju, dopiero dziś trafiłam na twoje opowiadanie i w nie całą godzinę zdążyłam wszystko pochłonąć. hah Kurczę teraz nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału, normalnie czuje, że zaczynam się uzależniać. <br />Opowiadanie jest naprawdę świetne, jestem bardzo ciekawa jego dalszego ciągu :* Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-33817265400418466222013-03-17T09:31:01.650-07:002013-03-17T09:31:01.650-07:00Dobrze, że Niall do niej poszedł i że szczerze ze ...Dobrze, że Niall do niej poszedł i że szczerze ze sobą porozmawiali. Mam nadzieje, że teraz już wszystko będzie dobrze, a ich przyjaźń zostanie na nowo odbudowana. To miłe z jej strony, że zrobiła dla wszystkich śniadanie. Haha, ale pobudka Zayna była najlepsza. Biedny. Na jego miejscu udusiłabym ich wszystkich za to, haha. To musi być naprawdę nieprzyjemne, gdy jest się gniecionym przez tyle osób. Co takiego planuje Niall? Mam nadzieję, że nie jest to jakaś głupota, tylko coś, co rzeczywiście pomoże Amy. Haha, chciałabym słyszeć pisk Harrego, gdy go obudziła. To musiało być piękne. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-41885511851163505942013-03-16T14:16:45.352-07:002013-03-16T14:16:45.352-07:00super!!!! normalnie extra!! nie moge doczeka sie k...super!!!! normalnie extra!! nie moge doczeka sie kolejnego rozdzialu ! =DAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-26233897086067293712013-03-16T02:14:32.435-07:002013-03-16T02:14:32.435-07:00Komentarz anonimowej osoby jest tak śmieszny, że n...Komentarz anonimowej osoby jest tak śmieszny, że nie mogę. Łatwo kogoś hejtować z anonima -,- a piszesz świetnie <3Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-111852886903721902013-03-16T02:13:38.777-07:002013-03-16T02:13:38.777-07:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-12871282124726888452013-03-15T17:53:24.818-07:002013-03-15T17:53:24.818-07:00Genialne *-*Genialne *-*Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-51948894969710821152013-03-15T14:28:55.567-07:002013-03-15T14:28:55.567-07:00Na szybko wszystko piszę, bo jestem zajęta obróką ...Na szybko wszystko piszę, bo jestem zajęta obróką filmu xd po pierwsze- bardzo Ci dziękuję za reklamę, nie wiem czy coś da, bo ostatino niewiele czytelników czyta "dopiski autora", ale nic. Miejmy nadzieję, że chociaż jedna zbłąkana duszyczka dotrze na TCY ;)<br />A co do rozdziału, podobał mi się, bo był taki pozytywny, chociaż jak pokazałaś w zwiastunie, lekko nie będzie C;<br />Jednak... mam wątpliwości co do Amy. Mam wrażenie, że jej obecność może wywołać za jakiś czas sprzeczki między Niallem a Zaynem, w końcu tego drugiego ciągnie do głównej bohaterki, prawda? ;]<br />Hmmmm... co do reszty chłopaków, nie mam uwag :D pewnie w kolejnych rozdziałach bardziej rozwiniesz ich wątki.<br />A, no i mam takie pytanie, choć podejrzewam, że nie zdradzisz mi na nie odpowiedzi ;) Czy planujesz tutaj dać Larry'ego, czy nie? ;D<br />Pozdriawiam i życzę duuużo, dużo weny <3<br />xx.pompeiixhttps://www.blogger.com/profile/01151381597010555242noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-41071597144836854922013-03-15T13:26:39.239-07:002013-03-15T13:26:39.239-07:00jejejeeej, to jest mega! :D C:
naprawdę lubię. &l...jejejeeej, to jest mega! :D C: <br />naprawdę lubię. <3 <br />i wielki plus dla ciebie, ze starasz się dodawać tak często! będę zaglądać, oj będę :D <br />już nie mogę się doczekać następnegoo :) <br />Sam charakter opowiadania też się fajnie wyróżnia. <br />cudo :3Juliahttps://www.blogger.com/profile/06333285129790690147noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-59616532137630096242013-03-15T12:10:07.496-07:002013-03-15T12:10:07.496-07:00Wreszcie znalazłam trochę czasu, aby nadrobić Twoj...Wreszcie znalazłam trochę czasu, aby nadrobić Twoje opowiadanie. No i muszę z przekonaniem stwierdzić, że naprawdę nie żałuję. Po tych 5 rozdziałach naprawdę się wciągnęłam i z chęcią będę zaglądać częściej :)<br />Ja osobiście jestem pełna podziwu dla Amy, że zdecydowała się przebaczyć swojemu przyjacielowi. Została poważnie zraniona, ciężko coś takiego puścić w niepamięć, ale chyba dzięki temu temu dwojgu uda się odbudować swoje relacje. Przyznam bez bicia, że uwielbiam ich oboje. Amy ma specyficzny charakter, jest bardzo wrażliwa, choć kreuje się na wyjątkowo odważną i zahartowaną, zaś Niall nie jest po prostu słodkim chłopakiem, a inteligentnym, uczuciowym facetem. I to mi się strasznie podoba. Podobnie jak Twoja wersja Zayna - mało kto byłby w stanie zdobyć się na taki gest, w sensie zaproponowanie mieszkania obcej dla siebie dziewczynie, tylko dlatego, że to ktoś bliski dla kumpla. To było naprawdę miłe z jego strony. W ogóle lubię 1D w Twoim wykonaniu. To pięciu wariatów, którzy wspierają się nawzajem.<br />Ciekawi mnie także postać Jamie. Sądziłam, że będzie jedynie epizodyczna, ale ponieważ umieściłaś jej sylwetkę w zakładce z bohaterami, sądzę, że odegra w tej historii jakąś większą rolę. Ponieważ ledwo ją znamy, z chęcią bliżej się przyjrzę tej dziewczynie. Może ona i Amy zostaną kiedyś przyjaciółkami? Chłopcy są mili, ale chyba każda osiemnastoletnia dziewczyna potrzebuje pogadać z kimś o tej samej płci (;<br />Jestem ciekawa, co wymyślił Niall w związku z zatrudnieniem panny Morgan. Myślę, że propozycja okaże się równie szokująca, co genialna xD<br />Ogólnie rzecz biorąc opowiadanie bardzo przypadło mi do gustu. Nie tylko fabuła wydaje mi się ciekawa (mam nadzieję, że opowiesz nam jeszcze więcej o przeszłości Amy), a ponadto polubiłam Twój styl. Nie jest jakoś super skomplikowany, tylko właśnie prosty, komunikatywny i dopracowany. Całą treść przekazujesz bardzo jasno i obrazowo.<br />Tak więc czekam na ciąg dalszy :*Julia Dejahttps://www.blogger.com/profile/17637831271678946602noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-12834624688106679352013-03-15T10:29:51.857-07:002013-03-15T10:29:51.857-07:00Oj kochana, kochana. Rozdział jak zawsze przyjemny...Oj kochana, kochana. Rozdział jak zawsze przyjemny i płynny. W Twoim wykonaniu wszystko jest genialne. Nie dopatrzyłam się błędów, a wręcz na mojej twarzy zagościł szeroki uśmiech. Budzenie Zayna było bardzo nam znane i z tego jeszcze bardziej się cieszę! Lubię w rozdziałach wymyślone historie, lecz fakty rzeczywiste też dodają urokowi. :)<br />Cieszy mnie także to, że Niall i Amy wyjaśnili sobie poszczególne rzeczy i zaczynają od nowa. Tak jakby z czystą kartą. Wyśmienicie! :)<br />Końcówka oczywiście zżera czytelnika najbardziej. No bo na co mógł wpaść Niall? W tej chwili nie przychodzi mi nic. Dlatego pozostaje mi czekać na następny rozdział, który (jak zauważyłam) ma ukazać się w okolicach 24 marca. Cóż pozostaje mi czekać. Pozdrawiam i życzę weny! :)<br />@kariisxx /sensitive-touch/Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-61434258940225116732013-03-15T09:27:28.231-07:002013-03-15T09:27:28.231-07:00Przybywam, tak jak mówiłam, by zostawić tutaj troc...Przybywam, tak jak mówiłam, by zostawić tutaj trochę siebie, przelać swoje myśli w słowa i podzielić się z nimi. Nie wiem od czego zacząć, ale może zacznę od tego, co mi się najbardziej rzuciło w oczy? <br />Przez te 5 rozdziałów osoba Amy nie zdołała zdobyć mojej sympatii. To nie tak, że jestem nie czuła na ludzkie nieszczęście, że nie współczuję jej bycia samotną, nie zasmakowania miłości rodziców czy tego, że musiała radzić sobie z tęsknotą za Niallem również sama. Oczywiście, że są to rzeczy, których nie chciałabym w żadnym wypadku doświadczyć i chyba wiem, o co pomodlę się na niedzielnej mszy. Po prostu, nie przemawia ona do mnie, co nie oznacza, że nie jestem ciekawa jej losów lub przeszłości. Mimo wszystko, do śledzenia dalszych postępów tej historii zachęca mnie Niall i to, w jaki sposób postanowił wynagrodzić Amy dwa lata samotności, jak tego dokona i czy mu się to uda. Wydaje mi się jednak, że może mu nie być łatwo ze względu na Zayna, który dobrym kontaktem z Amy może mu to uniemożliwiać. Być może nieświadomie, ale zawsze. Czy pojawienie się Amy w życiu chłopaków nie doprowadzi do zmian - bolesnych, wywracających ich życie do góry nogami? Nie pierwszy raz się zdarza, że kiedy kobieta wkracza między przyjaciół, Ci przestają nimi dla siebie być. Przez kobietę. <br />Lubię scenę przy ognisku z rozdziału 4 oraz scenę budzenia chłopców przez Amy w rozdziale 5. Czytając, uśmiechałam się do siebie, widząc chłopaków z tych wszystkich filmików, które pożeram po kilkanaście razy na YT. Beztroska, słowo, które tak bardzo kojarzy mi się z Niallem, a przecież jest mylne. <br /><br />Co do samego stylu pisania? Jest nienaganny, nie natrafiłam nigdzie na błędy, czyta się płynnie, czasami wracałam do linijek wcześniej, ale to tylko ze względu na moje rozkojarzenie podczas czytania, kiedy moja wyobraźnia pracuje na pełnym obrotach. A zdarzyło się i dzięki Tobie, że moja główka pracowała i wymyślała czasami niestworzone rzeczy, wyprzedzając tę historię o lata świetlne. Zresztą, od czasu, kiedy zgodziłaś się wykonać dla mnie szablon nie myślę o niczym innym, jak tylko o tamtej historii i nawet najkrótszy tekst potrafi nieźle mi namieszać w głowie. <br /><br />Czy jestem jakoś szczególnie zachwycona? Nie bardzo. Podobało mi się, owszem i chętnie będę czytała kolejne rozdziały, komentowała (już Ci mówiłam, jak to lubię), ale wydaje mi się, że wiem stosunkowo mało, aby móc zachwalać tę historię tak, jak zachwalam bigos mojej babci. Przeczytam dwa pozostałe blogi i również dam znać, co o nich myślę. Potrzebuję jednak trochę czasu, bo mam zaległości w komentowaniu...<br /><br />Masz potencjał, nie marnuj go. Zresztą, dałaś mi już świadectwo tego, że jesteś niebywale pomysłową i kreatywną osobą, a to znaczy, że możemy się po Tobie spodziewać wszystkiego. Cieszy mnie to. Czekam na więcej.<br />@highwaytosmile bliżej znana Tobie jako Oliwia :)Olihttps://www.blogger.com/profile/11528490007077993323noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-77196401882027908792013-03-14T14:51:59.252-07:002013-03-14T14:51:59.252-07:00Ale co to ja chciałam. A tak, najbardziej podobało...Ale co to ja chciałam. A tak, najbardziej podobało się budzenie Zayna! Od razu przed oczami miałam fragment "Roku filmowania", gdzie właśnie też tak budzili Harry'ego i Zayna, i na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech.<br />Wiem, że nie zawsze będzie tak kolorowo i wesoło. Ciekawa jestem, co tu się pokomplikuje. Bo na pewno coś takiego będzie. O matko, już widzę, jak ja to będę przeżywać! Dramat kochana, to będzie dramat.<br />Ale może nie będę aż tak wybiegać w przyszłość. Co będzie to będzie, przekonamy się z czasem.<br />Oho, ciekawe co takiego z tą pracą wymyślił nasz mały Horanek. Serio, siedziałam i zastanawiałam się, co to jest, ale nic mi kurczę do głowy nie przyszło. I teraz będę musiała czekać na kolejny rozdział, żeby się dowiedzieć, a ja niecierpliwa z natury tego nie wytrzymam. ( Ale to wcale nie jest aluzja do tego, żebyś mi po cichu powiedziała, co to za praca, w żadnym wypadku.)<br />Tak, jak już mówiłam na początku, rozdział napisany o wiele lepiej niż inne. Nie przypominam sobie, żebym doszukała się jakiś literówek czy innych drobnych błędów, jak czasami zdarzało się w poprzednich odcinkach. Dobrze, bardzo dobrze. Oby tak dalej kochana.<br />A tymczasem żegnam uprzejmie i mówię "do zobaczenia", bo jestem pewna, że już na pewno pojawię się tu przy następnym rozdziale, ponieważ iż gdyż komentuje mi się te twoje dzieła tak łatwo i przyjemnie, wena mi na nie sprzyja i mam nadzieję, że już takiego zastoju jak wcześniej nie będę miała.<br />Twoja zawsze wierna fanka, której wyobraźnia jest pobudzana przez twoje rozdziały, cały czas wspierająca i zawsze służąca pomocą, Ellie. <3DOŚKAhttps://www.blogger.com/profile/02393764273841485690noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-3586591914782196122013-03-14T14:51:41.230-07:002013-03-14T14:51:41.230-07:00Tak jak obiecałam, jestem z zamiarem napisania kom...Tak jak obiecałam, jestem z zamiarem napisania komentarza, który brzmiałby w miarę sensownie i zawierał więcej niż te marne kilka zdań. Chociaż jak tylko się rozkręcę, ciężko będzie mi skończyć. <br />Na samym początku chciałam powiedzieć, że jestem mile zaskoczona tym rozdziałem. Nawet nie chodzi o samą treść, a o styl. Z każdym kolejnym rozdziałem widać poprawę, co bardzo mnie cieszy. Stajesz się w tym coraz lepsza i wierzę, że dalej będziesz się tak szybko rozwijać.<br />Co do samej treści. Mam dużo do powiedzenia i jak zwykle nie wiem od czego zacząć. Postaram się więc od początku, żeby ten komentarz miał jakiś skład i ład.<br />Powiem szczerze, że w poprzednim rozdziale Amy troszeczkę, ale tak tyci tyci mnie zdenerwowała. Ja z natury nie lubię osób niezdecydowanych, dlatego one może wywołują u mnie instynkty... mordercze, że się tak wyrażę. Chodzi mi o to, że Niall miał rację. Najpierw na niego naskakuje, potem u nich mieszka, by za chwilę uciec z płaczem z ogniska. Ja rozumiem, że to ciężkie przeżycie dla niej, spotkać starego przyjaciela po tak długim czasie, ale halo! Przecież jest silną dziewczyną, od razu niech postawi sprawę jasno i wszyscy będą szczęśliwi. W każdym bądź razie, cieszę się, że w tym rozdziale trochę się wyjaśniło. Pogadali sobie szczerze i teraz przynajmniej wiedzą, na czym stoją i znają swoje uczucia. A tak swoją drogą, to ta dwójka jest niesamowicie słodka. Widać, że im okropnie na sobie zależy. Skoro Amy cały czas jest gotowa nazywać go swoim "aniołem stróżem", to znaczy, że naprawdę musi darzyć go silnym uczucie. I tak zastanawiam się, co planujesz, jeśli chodzi. Wiesz, że ich zeswatasz ze sobą. Osobiście jestem jak najbardziej na tak, chociaż nie pogardziłabym też Malikiem, z którym Amy naprawdę się zakumplowała. No i przecież czuje się przy nim w "ten" sposób, że się tak wyrażę. Czaisz, szybsze bicie serca i te sprawy. Mi to jest obojętne, obydwóm parom kibicowałabym równie mocno. Byleby tylko trzymała się z daleka od LouLou. Nie żebym ja ci tu coś zabraniała, czy coś, broń boże. Ale wiesz, nie wiem, czy chciałabyś w tych komentarzach wysłuchiwać moich scen zazdrości. Ale na szczęście ja tu nic znaczącego pomiędzy tą dwójką nie widzę, więc uznaję, że mogę spać spokojnie. Z Louisem, tak nawiasem mówiąc, ale nie żebym się chwaliła. <br />Dobra, za dużo tego gadania nie na temat. Zawsze tak mam, taki już ze mnie dziwny przypadek.<br />Hm, co tam dalej.<br />Ach tak, mój ulubiony fragment rozdziału! <br />Ja po prostu wiedziałam, że to będą naleśniki. Nie wiem, przeczucie, czy co, ale pomyślałam sobie "pewnie zrobi naleśniki" - czy tam dalej i co widzę? NALEŚNIKI. A tak swoją drogą, to zjadłabym... Ale nieważne. <br />Co tam naleśniki. Budzenie chłopaków przez Amy - bezcenne! Strasznie mi się ta scena podobała. Trochę humoru wniosła, poza tym cieszę się, że Amy tak szybko się zaklimatyzowała i czuje się swobodnie. <br />Kurczę, ja też bym chciała budzić piątkę takich bogów w moim domu. Każdego dnia, patrząc na ich piękne, umięśnione klaty i wyobrażając sobie... Ekhm, tak własnie. A jakbym takiego LouLou budziła! Już widzę cały scenariusz w swojej głowie. I to najcudowniejsze co mogłoby mi się przytrafić. Jego piękne, zaspane oczy i rozczochrana fryzura... Ugh, aż mnie ciarki przeszły.DOŚKAhttps://www.blogger.com/profile/02393764273841485690noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-67556226950763195382013-03-14T14:50:30.483-07:002013-03-14T14:50:30.483-07:00Jestem ciekawa pomysłu Nialla, jeśli chodzi o prac...Jestem ciekawa pomysłu Nialla, jeśli chodzi o pracę Amy :> Czekam z niecierpliwością na kolejną część, oczywiście podobało mi się wszystko, u Ciebie, to już norma, że wszystko jest idealne :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-88440361664112321842013-03-14T14:08:14.594-07:002013-03-14T14:08:14.594-07:00Z jakich powodów twierdzisz, że jestem taka "...Z jakich powodów twierdzisz, że jestem taka "beznadziejna"? Nie ma to jak konstruktywna krytyka. Ech. Nawet nie masz odwagi, aby się podpisać. Jaka szkoda.greaseblowhttps://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-18781991977384946622013-03-14T13:40:58.120-07:002013-03-14T13:40:58.120-07:00ej ty weź juz skończ pisać tego bolga, bo jesteś b...ej ty weź juz skończ pisać tego bolga, bo jesteś beznadziejnaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-52410517091454303502013-03-14T11:53:46.224-07:002013-03-14T11:53:46.224-07:00Zostałaś nominowana do Versatile Blogger Award . W...Zostałaś nominowana do Versatile Blogger Award . Więcej informacji tu : http://my-addiction-my-world.blogspot.com/2013/03/versatile-blogger-award.htmlBella ♥https://www.blogger.com/profile/14993053738129728436noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-40108069306867315752013-03-14T10:36:57.485-07:002013-03-14T10:36:57.485-07:00Jak miło czytać takie optymistyczne rozdziały. Wsz...Jak miło czytać takie optymistyczne rozdziały. Wszystko się układa, jest świetnie, ale jak przypominam sobie zwiastun, to wiem, że wydarzy się coś złego. Mam nadzieję, że szybko to nie nastąpi. Coś mam podejrzenia, że Zayn będzie z Amy. Na początku myślałam, że będzie tak z Niallem, ale teraz mam inne przypuszczenia. Już teraz widzę, że Amy i Niall to cudowni przyjaciele. Dobrze, że chłopak postanowił do niej pójść. Dzięki tamtej rozmowie wszystko sobie wyjaśnili. Bardzo mi się spodobał ten moment. Był kochany i świetnie to opisałaś. <br />Pozdrawiam :* Raissahttps://www.blogger.com/profile/01074576078793056879noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-83521843907697575772013-03-14T10:22:16.511-07:002013-03-14T10:22:16.511-07:00o jejkuu *-* świetnyy <3 czekam na następny roz...o jejkuu *-* świetnyy <3 czekam na następny rozdział :) xAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/07687121353152620359noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-80348796366854763972013-03-14T10:17:21.977-07:002013-03-14T10:17:21.977-07:00Amy, mówiłaś coś o miłości, która okazała się kłam...Amy, mówiłaś coś o miłości, która okazała się kłamstwem. Możesz powiedzieć więcej na ten temat.<br /><br />Pytanie do Horana:<br />Czysto teoretycznie. Jeżeli byłbyś zakochany w Amy, powiedziałbyś jej to czy nie chciałbyś ryzykować Waszej przyjaźni?Paulahttps://www.blogger.com/profile/17298574659840815063noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-85672516652080499952013-03-14T09:48:30.728-07:002013-03-14T09:48:30.728-07:00Amy: Ech, naprawdę nie mam pojęcia! Zżera mnie cie...Amy: Ech, naprawdę nie mam pojęcia! Zżera mnie ciekawość. W końcu to Niall, niczego nie można przewidzieć w tym przypadku.greaseblowhttps://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-79251340493730584822013-03-14T09:43:59.934-07:002013-03-14T09:43:59.934-07:00Amy. Jak myślisz. Co Niall szykuje dla Ciebie? W r...Amy. Jak myślisz. Co Niall szykuje dla Ciebie? W ramach pracy oczywiście.Paulahttps://www.blogger.com/profile/17298574659840815063noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7263802651299346574.post-30510450117343785712013-03-14T09:20:20.547-07:002013-03-14T09:20:20.547-07:00Amy: Myślałam, że byłam. Ale później okazało się, ...Amy: Myślałam, że byłam. Ale później okazało się, że to było jedno, wielkie kłamstwo.<br />Niall: Wydaje mi się, że nie...<br />Liam: Jestem po uszy zakochany w Danielle *śmiech*<br />Harry: Jestem, nieszczęśliwie.<br />Louis: Chyba nie...<br />Zayn: Zakochanie w samym sobie się liczy? Nie no, żartuję. Tak, byłem zakochany, kilka lat temu.<br />Jamie: Miłość boli. Nie zakochuję się. Nigdy.<br />greaseblowhttps://www.blogger.com/profile/01123366832170596386noreply@blogger.com